Komentarze użytkownika

Kiedysortuj rosnąco Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika stronnik
6 miesięcy temu „…kto dobrowolnie i dla własnej korzyści oddaje kraj…” Kto oddaje kraj, czyli nas wszystkich i bez wyjątków.Ktoś czyim mottem jest „polskość to nienormalność”.Zastanówmy się chwilę na tym mottem, bo przecież takie słowa nie są wynikiem nieświadomości, braku przemysleń. Przeciwnie. To zdanie to pewna konkluzja, zawierająca esencję przemyśleń.Zatem upubliczniona świadomie. Po przemyśleniu, na podstawie wielu przesłanek. Ale jest w tym coś znacznie głębszego. Z dyskusji z wieloma ludźmi, którym starałem się uświadomić powagę i znaczenie tych słów, wywnioskowałem, że wiele osób podchodzi do tego stwierdzenia dość lekko, bez wgłębiania się w ich znaczenie. W to co się za nimi kryje.Polskość to określenie czegoś czego na codzień sobie nie uświadamiamy. To coś co, jak nam się wydaje jest jak powietrze, którym oddychamy odruchowo, bez zastanowienia. Nie doświadczamy poczucia polskości na codzień, w każdej chwili naszej codzienności. Dopóki ktoś ją zakwestionuje i będzie się starał nam ją odebrać. Nagle polskość stanie się dla nas dobrem uświadomionym, pożądanym.Rzadko odwołujemy się do polskości, bo nasze codzienne życie dokonuje się niejako wewnątrz niej. Dopiero gdy stajemy wobec czegoś obcego, co stanowi obiekt konfrontacji kwestionującej jakiś element polskości w nas, zaczynamy reagować. Albo nie reagujemy, bo ją w nas wytrzebiono, zmarginalizowano, odebrano ją nam. Zrobiono z niej nieistotny balast, który odruchem stadnym odrzucamy, rezygnujemy z niej za sprawą indoktrynacji i unieważniamy.Czy będąc Polakiem możemy wyzbyć się polskości? Jak widać jest to możliwe.Dla wielu wystarczy aby podsunięto jako remedium, kompleksy hodowane umiejętnie przez obce media, wmawiając nam naszą pełnoprawną europejskość jako zamiennik. Jak to się dzieje że polskość jest passe, szara, trudna, biedna… a europejskość to niemal światowość, błyszcząca modnymi ciuchami i najnowszymi modelami smartfonów? To tajemnica marketingu politycznego. A ten, uprawiany od dziesięcioleci przez obce media, wyhodował stada lemingów. Bezmyślnych naśladowców podążających za tzw modą. Rownolegle, zasady pracy wpajane w korporacjach mających kapitał co to jednak posiada narodowość, conajmniej sprzyjały zaprzeczaniu bycia Polakiem. Ale już sama praca w obcej korporacji nobilitowała do poziomu snobów, dla których wtrącanie anglojęzycznych potworków do języka polskiego, jest często szczytowym osiągnięciem w środowisku podobnych snobów.Słowo nienormalność w ścisłym tutaj kontekście z polskością, wnosi całą wartość tego motta. Nienormalność to przecież określenie wystarczająco pojemne i silnie negatywne aby dookreślić czym owa polskość w ogólności jest. Zatem jest to także definicja-hasło.  Tak zdefiniowana polskość już nieodłącznie musieli wywoływać skojarzenie z nienormalnością.Zatem czy będąc Polakiem, albo kimś dla kogo bycie nim, nie jest owym uciążliwym ciężarem którego nie ma się specjalnej ochoty nosić, można sobie w momencie tej refleksji, którą każdy normalny człowiek miewa od czasu do czasu…czy można sobie samemu z pełnym poczuciem prawdy stojącej za tym określeniem, powiedzieć iż polskość to nienormalność?Czy będąc Polakiem możemy sobie wyobrazić innych Polaków, tych naszych najbliższych, tych dalszych jak przyjaciele, znajomi, współpracownicy, osoby z którymi się stykamy na ogół i od czasu do czasu… że oni wszyscy mogą w pewnym momencie swojego życia przyjąć, zgodzić się z tym? Z tym że są nienormalni, będąc Polakami? Bo przecież taki ładunek posiada to motto, hasło, definicja.Czy normalna Polska osoba może z pełną świadomością o sobie powiedzieć, że wyznaje coś co jest nienormalne? Nienormalne, czyli z gruntu złe, może chore, ułomne, wadliwe, ograniczone w swojej istocie albo wręcz właśnie odstające od jakiejś (jakiej?) normy? Czy jako Polacy możemy o sobie jako zbiorowości wszyscy razem i każdy z osobna powiedzieć, że jesteśmy nienormalni albo że kierują nami jakieś nienormalne zasady, wartości, zbiór praw czy religia, które czynią z nas wybrakowanymi? Nienormalnymi w sensie prowadzenia naszych życiowych wyborów?Wreszcie czy w ogóle zdajemy sobie sprawę czym jest dla nas polskość? Czy zdajemy sobie sprawę z jej istnienia i znaczenia w naszym życiu? Zatem czym jest polskość?Uważam że te słowa, bardziej oddają prawdę o osobniku, który jak widzimy, wciela w życie (świadomie lub nie, to nie ma znaczenia) owo motto, niż o nas. To on ma problem. Jeśli chodzi o mnie, nie mam najmniejszego problemu z moją/naszą polskością.Czy osobnik mający od swego (czy tylko politycznego?) zarania problemy ze swoją polskością, ma moralne, ale i faktyczne prawo do podejmowania jakichkolwiek decyzji w naszym imieniu?  4 Nienormalna normalność
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
6 miesięcy temu Co się stało? Gdzieś w drodze dorastania i formacji zabrakło czegoś. Jakiegoś impulsu. Niekoniecznie w domu. Niekoniecznie w szkole. Może na uniwersytecie, może w środowisku które zdominowało, zagłuszyło resztki tego co jest ziarnem patriotyzmu. To że ktoś skończył dwa fakultety jie znaczy że  ma patent na życiową mądrość. Ludzie doskonale wykształceni potrafią być głupi. Życiowo. Jest takich niemało. To trochę podobne do poglądu o uczonych i sławnych, ale życiowych fajtłapów niezdolnych do normalnego współżycia, założenia rodziny. Tu akurat jest wszystko, ale z „przesunięciem” w niewłaściwą stronę. Szkoda. Mój brat był „normalny” do czasu zmiany miejsca pracy kilkanaście lat temu. Korporacja odmieniła go niemal we wszystkich ważnych aspektach. Nie poznaję człowieka. Nie da się normalnie porozmawiać, bez zacietrzewienia z jego strony, bez podnoszenia głosu bez potrzeby. Żadne racjonalne argumenty, fakty nie mają dla niego znaczenia. Ba! Ja nie mam dla niego znaczenia! Nie ma mnie w jego widzeniu świata, bo jestem pisowcem. Choć pewnie chętnie nazwał by mnie pisuarem. Tak, jesteśmy podzieleni jak jasna cholera i nie wiem czy to się da skleić. Chyba już nie dożyję takiej chwili.  2 Na własne życzenie
Obrazek użytkownika Apoloniusz
Obrazek użytkownika stronnik
6 miesięcy temu Dwóch trzech lat? W przyszłym roku wybieramy samorządy oraz PE. Zatem CZASU NIE MA! Nie ma czasu na stękanie. Mleko się rozlało i należy wziąć się NATYCHMIAST DO ROBOTY. Rownolegle dokładnie przeanalizować WSZELKIE, nawet najdrobniejsze przyczyny porażki bez szukania winnych. Winni są wszyscy. Polacy są OFIARAMI niemieckiego najazdu medialnego na Polskę już od dziesięcioleci ale nikt tego w PiSie nie brał na poważnie. Rownolegle do odzyskiwania i pozyskiwania elektoratu należy przygotowywać precyzyjny plan działania na następną wygraną kadencję. Nie może się powtórzyć sytuacja ze zmianą premiera. ALE co ważniejsze kandydat na nowego prezydenta musi być lojalny wobec partii która go wypromowała oraz wobec programu PiS. Nie moze być tak że następnego dnia osoba obejmująca prezydencki fotel oświadcza że występuje z partii. TAKIE DZIAŁANIE TO ZDRADA. I NAJWAŻNIEJSZA sprawa: młodzież. Zupełnie zapomniana porzucona i bez żadnych INTERESUJĄCYCH obietnic. Pewna liczba młodych ludzi za cztery lata pójdzie pierwszy raz głosować. W tym czasie cztery roczniki najstarszych Polaków wymrą. A osiem roczników które dziś głosowały będą się bacznie przyglądać, nauczeni doświadczeniem. To oni będą decydowali o przyszłości Polski za te cztery lata. Wspólnie z PiS albo wspólnie ze złodziejami i zdrajcami. Zatem Panowie z PiS do pracy od JUŻ. Stracona szansa do odrobienia za cztery lata.  2 Na własne życzenie
Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Obrazek użytkownika stronnik
7 miesięcy temu Ludzka głupota. Jedna ludzka głupota lubi się mścić wielokrotnie. To zawsze tak się dzieje. Konsekwencje jednego złego kroku rodzą cały szereg złych skutków. Ale tego nikt w szkole nie uczy. Te rzeczy trzeba przećwiczyć na własnej d…. A zatem zaczynamy ćwiczyć. Zobaczymy kto i kiedy zacznie kwiczeć pierwszy. A potencjalnych chętnych nie da się dziś policzyć. A są tacy pewni swego. Aż odczuwam pewną wstydliwą i w jakimś sensie przykrą radość z tego co zobaczę. Będę ich oglądał z bliska i przeżywał gorzką satysfakcję. 5 Bardzo licznie Polacy wybrali najgorzej jak można było!
Obrazek użytkownika bambi441
Obrazek użytkownika stronnik
7 miesięcy temu Dlaczego przegrali(śmy)? Na wstępie pozwolę sobie nie zgodzić się, że szanowny jazgdyni nie jest Pisowcem. Jest nim każdy komu zależy. Bo zakładam że głosującym na zdrajców nie zależy. Obecnie jedynie PiS czy też ZP jest w stanie coś zmienić na lepsze w Polsce. Tak, politycy ZP zapomnieli o ludziach młodych którzy albo jeszcze nie mieli lat by głosować albo głosowali w ostatnich dwóch głosowaniach. Mogli potem, ciagle będąc młodymi obserwować rezultaty tych głosowań. I wyciągnęli wnioski. Przyznam że z moich dzieci swoje przyznało że zagłosowali na trzecią drogę z desperacji. Nie jest mi z tym dobrze. Oj! Nie!Mam w rodzinie wielu młodych ludzi bo ich „wysyp” nastąpił w latach 1994 - 2003. Aż siedem osób. Wielokrotnie przekonywałem ich że PiS nie ma alternatywy, ale fakty mówiły za siebie. Kolejne z wielkim zadęciem ogłaszane programy i zapowiedzi legły we wstydliwej ciszy niemocy PiS. Medialnie PiS przegrywał od niemal samego początku. Poczynając od zupełnie niezrozumiałej dla Polaków zmiany na stanowisku premiera gdy w jednej chwili wyrzucono Szydło bez żadnego wytłumaczenia, od ewidentnej rezygnacji z reformy sądownictwa za sprawą zdrady Dudy, co tylko pogłębiło niemoc PiS na innych frontach. Wymusiło rezygnację z wielu reform lub ich okrojenie do poziomu działań pozorowanych. Sądy są miejscem w którym dyscyplinuje się ludzi. Sąd wymusza określone postawy, a te jeśli sąd dopuszcza inne niż wynikające z wartości ważnych dla Polaków, rodzą skutki których państwo nie ma możliwości wpływania na nie. W tym sensie sąd, sędzia musi być lojalnym Polakiem. A dzisiaj mamy kastę ludzi bez kagańca i smyczy, którzy decydują w pełnej dowolności w ważnych dziedzinach życia. Dlaczego ludzie 55+ nie poszli głosować? Właśnie dlatego. Brak realizacji obietnic wyborczych, tych z pierwszej i powtórzonych w kampanii do drugiej kadencji. To legło u podstawy dzisiejszej porażki. Potem było już tylko z wyborów na wybory gorzej. Brak przesłania i programu dla młodych tylko dopełnił reszty. Po drodze Kaczyński popełnił jeszcze jeden kolosalny błąd popierając Dudę na drugą kadencję. Do pewnego momentu oczekiwałem, że długie milczenie Kaczyńskiego podczas pierwszej kadencji, zaowocuje wystawieniem nowego kandydata. Poparł Dudę robiąc ten sam błąd drugi raz. Tego było mi za wiele. Dziś zastanawiam się czy Kaczyński nadal powinien być prezesem PiS. 2 Ile kaw jeszcze dzisiaj wypiję
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
7 miesięcy temu Nie tylko to Sprawa ustawy medialnej nawet gdyby Duda nie zawetował, najprawdopodobniej trafiła by do sądu. A sądy jak wiadomo są opanowane przez lewackich Żydów i inne czerwone gadziny. Stąd chyba niechęć PiS do walki do ostatniego tchu. I słowa Kaczyńskiego następnego ranka po zawetowaniu w radio: „mamy nową sytuację” po których nie następują żadne działania których należało by się spodziewać. Ale oczywiście można było wszystko naprawić wystawiając  w kolejnych wyborach innego kandydata na prezydenta. Tymczasem zrobiono to co było najgorszym rozwiązaniem. De facto zrezygnowano z reform sądów wylewając przy okazji kubły pomyj na głowę Zbigniewa Ziobro. Który miał związane ręce. Duda tez je skutecznie wiązał. W ogóle Dudzie zawdzięczamy wyjątkowo wiele zaniechań co w efekcie przełożyło się na dzisiejszy wynik wyborów. Zwracam przy okazji uwagę, że Duda porzucił PiS występując z partii zaraz po objęciu urzędu. Pytam: który prezydent np USA porzuca swoją partię deklarując, że robi to w imię zjednoczenia Polaków? Dodatkowo posiłkując się debilnym tłumaczeniem o wpływie na te decyzje jakiejś pani z jego biura. Co zresztą powtórzył przy innej okazji posiłkując się spotkanym na ulicy „byłym mundurowym.” Po tym wybryku, który odzierał mnie z godności, bo przecież głupi nie jestem, przestałem się łudzić kim jest Duda?Osobiście, jestem na Dudę nieustająco wściekły. 1 Niestety za taki wynik ZP i referendum odpowiada PAD.
Obrazek użytkownika Szpilka
Obrazek użytkownika stronnik
7 miesięcy temu PiS szedł/idzie drogą „połówki” Co mam na myśli? Otóż to działania zakreślone połowicznie albo doraźnie. Na polu odbudowy armii, PiS nie miał planu ani nie działał wystarczająco wcześnie i wystarczająco energicznie. ILE LAT?! Powtórzę, ILE LAT trzeba było, aby pokonać działania niesławnego Inspektoratu Uzbrojenia? Działania tego tworu zakrawały na sabotaż zlecony z Moskwy. Kto chce coś zmienić po prostu robi to i nie czeka na gwiazdkę z nieba, na olśnienie.Ta systemowa niewydolność PiSu budziła najpierw moje zdumienie z czasem przekształcając się w złość i frustrację. A to tylko jeden mały przykład. Osobnym problemem była sprawa reformy sądów. Wszyscy wiemy, że kunktatorsko zachowująca się większość sędziów będzie conajmniej stała w bezczynności licząc, że ich harcownicy wywalczą status quo. I tak jak należało zrobić z tym porządek od momentu objęcia władzy - natychmiast, tak weto Dudy (którego uważam za zdrajcę, bo który polityk obejmujący urząd prezydenta(!) występuje z partii która go wypromowała?) uniemożliwiło jakiekolwiek sensowne reformy. Zwalanie odium zła w tej sprawie na Ziobro była jedynie zabiegiem mającym chronić prezydenta. A w swej najważniejszej warstwie miały one doprowadzić do pozbycia się kasty sędziowskiej, która narzuca sposoby działania pozostałym sędziom.A właśnie od czystości zasobu sędziowskiego, jako fundamentu wszelkich działań podlegających ewentualnej dyskusji w sądzie, zależy czy POLSKOŚĆ będzie realizowana albo RACZEJ WYMUSZANA właśnie w sądach. Bo sądy służą do dyscyplinowania poddanych osądowi. Zatem prostą konsekwencją już tylko było zaniechanie stworzenia nowej ustawy medialnej, która miała ograniczyć administracyjnie udział obcego kapitału oraz szeregu innych, a niezbędnych reform. Reform które miały odebrać Polskę obcym i przekształcić ją w kraj Polaków.Tak przynajmniej ja odczytywałem program PiS z 2015 roku. To wtedy PiS zaczął przegrywać, co można było obserwować, kiedy po każdych kolejnych wyborach poparcie zamiast rosnąć, malało. Aż stało się to co mamy dzisiaj. Sprowadzanie przyczyn obecnego stanu do braku czytelnego programu nie jest dobrym wyjaśnieniem przyczyn tej przegranej. Acz miało swój udział.Przyczyn jest bardzo wiele. Jedną z bardzo ważnych jest brak reformy systemu mediów. A największą jest brak planu na WIELKĄ POLSKĘ. Co przez to rozumiem? Nasze położenie geopolityczne sprawia, że nie ma tu zbyt wiele miejsca na kompromisy. W zasadzie zawsze stoimy przed pytaniem: „być, albo nie być.”To sprawia, że musimy zawsze mieć bardzo silną armię. Zatem musimy zbudować silny przemysł zbrojeniowy. To zaś wymaga dużej dyscypliny w gospodarce, której najważniejsze elementy muszą pozostawać pod kontrolą państwa. To zaś wymusza określoną strukturę tak samych firm państwowych lub w układzie mieszanym, jak i w sferze zarządzania. Tu nie ma miejsca na przypadki, błędy, wpadki personalne. Nasza struktura administracji nie jest dostosowana do takiego systemu. Ale problemem są też ludzie pracujący w administracji. W MSZ nadal panuje dawny duch Geremka. Potwierdzają to pytania zadawane przy okazji pobierania kart do głosowania i referendum.Zatem, tak. Program PiS to opasła księga, której nie odważyłem się przeczytać w całości, a jedynie wyrywkowo. Ale już tylko z tych wyrywek zdołałem się zorientować, że jest on zakrojony na kolejną kadencję lub dwie. Ale brak tam całościowego doniesienia się do pozycji Polski w Europie. Nie ma tam planu na Wielką Polskę. Musi być wizja, która porwie odpowiednią liczbę Polaków i bezdyskusyjnie jej punkty staną się imperatywem dla każdego. Każdy je zrozumie i przyjmie jako swoje. Tej wizji tam nie ma. Trudno zatem oczekiwać żeby PiS promował ten program, raz że zbyt obszerny, a dwa nikomu do głowy nie przyszło zrobić z tego kilkustronicową broszurkę doręczoną do każdego gospodarstwa domowego.My nie mamy wyboru. Albo będziemy krajem silnym, z którym każdy musi się liczyć, albo nas nie będzie. Niemcy przy pomocy struktur Unii oraz zdrajców w rodzaju „polskość to nienormalność” wchłoną nas zanim się zorientujemy. 2 Dlaczego PiS (ZP) może stracić władzę?
Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz
Obrazek użytkownika stronnik
7 miesięcy temu Zapytałem pana posła Piotra Króla Z PiS o sprawę mediów około marca tego roku. Rozmowa odbyła się w miejscu publicznym, pełnym ludzi czekających na swoją kolej rozmowy z posłem. Jego odpowiedź mnie zdumiała. Powiedział że ta sprawa musi poczekać aż uzyskamy większość która pozwoli zmienić ustawę lub konstytucję. Widać jednak było że on nie ma własnego zdania które byłoby zgodne z moim sugestywnym pytaniem. Zawierało ono sugestię ograniczenia udziału obcego kapitału w mediach. Wyraziłem obawę, że jeśli czekamy w ten sposób to nigdy nie da się nic zrobić. Odpowiedziała mi tylko milczący zdziwiony wzrok. Osobiście napisałem do różnych posłów i działaczy PiS w tym przynajmniej jeden raz do prezesa Kaczyńskiego poruszając wyłącznie tą, jak uważam najważniejszą sprawę. Ale jak widać groch o ścianę. A przecież media, ich działania mają kluczową rolę w systemie demokracji. Nasa jest stałe zaburzania działaniami obcych mediów, co jest już truizmem. 7 Nie zapłaczę za PIS, zapłaczę nad naszym losem
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
7 miesięcy temu ? - ?? Należało zrealizować wszystkie NAJWAŻNIEJSZE obietnice wyborcze odkładane od roku 2015. Zaczynajac od sądów, poprzez media a skończywszy na dziennikarzach. Generalne odkomuszenie i likwidacja agentury. PiS okazał się mało skuteczny w najważniejszych dziedzinach. Duda dołożył swoje i mamy pozamiatane. Młodsze pokolenia wchodzące w wiek wyborcy nie mjąnswoadokosci niebezpieczeństw do których odwoływał się PiS. Młodzi są zafascynowani Europą pompowaną przez obce media. Jeśli PiS straci teraz władzę długo jej nie odzyska. Pokolenie lat 50 tych odchodzi na emerytury a coraz młodsze roczniki mają słabą świadomość zagrożenia jakie niesie ze sobą płynące z zachodu lewactwo. 3 Miałeś chamie złoty róg
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
7 miesięcy temu Gdzie instynkt samozachowawczy? Lewactwo pchając nas wszystkich w tę utopię odbiera rozum i trzeźwe myślenie poprzez zastraszanie i umysłową, lekko strawną papkę medialną. Od lat trwa odbieranie ludziom zdolności krytycznego myślenia z jednoczesnym terrorem środowiskowym, który zabrania mówienia prawdy o tym zadziwiającym zjawisku samozagłady. Nawet jeśli przyjąć, że NWO jest zaplanowaną i prowadzoną skutecznie akcją to, zdumiewa w tym planie widoczny brak wizji tego co ma być ostatecznym wynikiem planu. Bo nie ma złudzeń, że przybysze z Afryki dadzą się łatwo spacyfikować i sprowadzić po raz wtóry do roli tępych i bezwolnych niewolników na nowej dla nich ziemi. Znaczna domieszka muzułmanów będzie na pewno czynnikiem zaburzającym ten misterny plan.Innym elementem który wymyka się z tego planu to, brak wykształconych i posiadających umiejętności ludzi zdolnych podtrzymywać byt jednostek umiejscowionych na szczycie NWO. Cała istniejąca infrastruktura, która służy cywilizacji w Europie, wymaga dość dużej dyscypliny i kultury technicznej by mogła funkcjonować jak dotychczas. Być może w horyzoncie czasowym najbliższych piętnastu lub dwudziestu lat uda się utrzymać poziom, który zagwarantuje sprawne funkcjonowanie tej infrastruktury. Ale uzdolnieni i dysponujących odpowiednią wiedzą i kulturą techniczną ludzie, odejdą i zostaną jedynie ledwo przyuczeni, którzy bez odpowiedniej dziś narzuconej im dyscypliny, wynikającej właśnie z tej swoistej kultury technicznej, nie będą zdolni zapewnić funkcjonowania wielu krytycznych lub kluczowych elementów infrastruktury.Mam własne obserwacje w tej kwestii z kilku krajów, w tym Kanadzie. W Kanadzie narasta, na razie mało widoczny, problem braku profesjonalistów w określonych dziedzinach. Na razie braki są niewielkie i udaje się je uzupełniać napływem ludzi z Ukrainy, Rosji czy innych mniejszych państw Europy Środkowej. Ale taki napływ nie jest wieczny. Poza tym coraz szybciej odchodzą na emeryturę ci którzy dysponują wiedzą na tyle głęboką, że są w stanie przekazać ją w jakiejś części tym z imigrantów, którym jeszcze się chce w ogóle wysilać mózgownice. Ale i tak prowadzi to do obniżenia poziomu kultury technicznej. Bo ludzie z Afryki, Bliskiego Wschodu, czy nawet Azji funkcjonują na zupełnie innych zasadach psychologicznych. Mają zupełnie różne widzenie świata oraz zawartych w nim systemów technicznych. Celowo pomijam tu ludy z innych części świata bo to zupełnie inna bajka. Oni mają na tyle inną mentalność, że nie widzą wielu rysujących się problemów strukturalnych i innych, o które należy dbać z wyprzedzeniem i wykorzystywaniem maksymalnym dostępnej wiedzy. Muzułmanie na przykład, nie demonstrują potrzeby rozwoju w takim stopniu, który byłby wystarczający do zapewnienia postępu w utrzymywaniu rozbudowanej technologicznie infrastruktury. To zupełnie inna kultura bez rozwiniętej wewnętrznej potrzeby jej istnienia.Niech nas nie zmylą osiągnięcia takich państw jak Chiny, Indie albo Pakistan, które w jakiś sposób osiągnęły PUNKTOWO wysoki poziom technologiczny i są zdolne do budowy broni nuklearnej czy wysyłania ludzi w kosmos. Na poziomie infrastruktury, która w tych krajach ma zapewniać dostęp do zdobyczy technologicznych zdecydowanej większości mieszkańców, kultura techniczna jest na bardzo niskim poziomie.Przybysze z Afryki mają tej kultury jeszcze mniejszy zasób oraz inne wymagania wynikające z opóźnienia cywilizacyjnego.W tym kontekście plan całkowitego przenicowania naszej kultury i odebrania nam tego co jest dorobkiem dwóch tysięcy lat rozwoju opartego na zespole wartości chrześcijańskich, zakrawa na spełnienie zasady iż gorszy pieniądz wypiera lepszy.Nasz dzisiejszy poziom życia, a także utrzymanie go jest możliwe wyłącznie dzięki stałemu postępowi technologicznemu. Zatrzymanie go, automatycznie spowoduje cofnięcie, po pewnym czasie, wszystkich ludzi do czasów kamienia łupanego. Nie da się utrzymywać funkcjonowania infrastruktury, zwłaszcza krytycznej bez postępu technologicznego.Zatem po co komu plan, który w efekcie przyczynia się do zaniku wydawało by się niezbędnego minimum tych elementów bez których dalsze istnienie jakiejkolwiek cywilizacji opartej o znane nam zdobycze technologiczne staje się niemożliwe? Czy chodzi o odejście od cywilizacji i powrót z gołym tyłkiem na drzewo? Nie widać w tak zarysowanej a według mnie całkiem realnej perspektywie jakiejś spójnej logiki pozwalającej dostrzec realną i długofalową korzyść dla kogokolwiek. W krótkiej perspektywie ktoś coś tam zyska, ale kosztem  calej cywilizacji.  4 Migracja i relokacja
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony