Komentarze użytkownika

Kiedysortuj malejąco Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika stronnik
14 lat temu Czy ktoś jeszcze pamięta co Tusk mówił o JOW dwa lata temu? Tak jest. Jedynie JOW są właściwą drogą do naprawy Państwa. Demokracja może nie jest najlepszym sposobem rządzenia lecz niczego lepszego nie wymyślono. To truizm, który należy sobie przyswoić o ile naprawdę mamy zamiar poważnie myśleć o naprawie RZeczypospolitej. Zapewne nawet w systemie z JOW zaistnieje niejedna sytuacja której będziemy musieli stawić czoła, ale będzie to dotyczyło pojedynczych przypadków. I każdy taki przypadek będzie miał IMIĘ i NAZWISKO. Przewaga JOW nad każdym innym systemem jest taka że poseł jest związany z konkretnymi ludźmi z okręgu wyborczego i to przed nimi musi się tłumaczyć ze swoich zachowań W OBAWIE iż w następnym rozdaniu przepadnie. Cała reszta to prosta konsekwencja działania praw demokracji JOW. Nie ma obaw - ludzie tylko z pozoru są bezrozumną masą. Gdyby było inaczej komuna trwała by w najlepsze. TYLKO JOW! J. Przystawa. Zmienić ordynację, rozwiązać Sejm!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
14 lat temu Tusk na prezydenta ha ha Ale uwaga! Tylko wybrany wątek - Tusk. Znane jest w socjotechnice zjawisko wyciszenia. Takiemu wyciszaniu będzie prawdopodobnie podlegał Tusk w najbliższej przyszłości. Codzi o to by jego dość nadszrpnięty ostatnio wizerunek "wyczyścić" jednocześnie wzmacniając jego pozycję jako kandydata. Zatem teraz należy oczekiwać że Tusk będzie spychany niejako w cień aby w świetle jupiterów pozostawali inni, potencjalnie mocni kandydaci na fotel prezydenta. Zatem Komorowski, Cimoszewicz i inni będą teraz się ustawiać w roli potencjalnych. Gdy nadejdzie tzw właściwa pora odkurzy się Tuska jako tego który "pogodzi" wszystkich w swojej stajni i ze spokojem rozegra ostatni akt rozpisanej wcześniej na role sztuki oszukiwania wyborców. Tak to widzę w odróżnieniu od Ciebie Budyń78. Ale mogę się mylić oczywiście. Święty natychmiast, ale jeszcze nie prezydent...
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
14 lat temu Polacy nigdzie Sondaż moim zdaniem nalezy traktować jako element propagandy i próbę "zaczarowywania" tzw opiniii publicznej. W istocie jest tostary chwyt socjotechniczny który ma wywołać tzw wrażenie u czytajacych wyniki. Ma zatem stanowić podbudowę -uzasadnienie dla kolejnych, dawno już zaplanowanych i przewidzanych kroków propagandowych. W kanadzie na przykład w chwili obecnej przygotowuje się medialnie społeczenstwo do przełknięcia przepisu pozalającego na zatrzymanie pojazdu mechanicznego i sprawdzeniu trzeźwości prowadzącego. Dla nas być może taki przepis "uzbrajający" policję w tego typu mozliwość nie jest niczym nowym. Wszak policja polska robi tak od lat i nikt nie protestuje. W Kanadzie jak dotąd policjant nie miał prawa zatrzymać pojazdu bez wyraźnego powodu. Teraz ma być inaczej. Społeczeństwo kanadyjskie nawet nie przeczuwa co to oznacza. Ale w celu uwiarygodnienia podobnych posunięć już jakiś czas temu POWOŁANO organizację niby to z incjatywy matek ofiar wypadków spowodowanych alkoholem i teraz używa się tej niby niezależnej organizacji do medialnego podpierania inicjattyw ograniczających prawa. Byc może nie jest to najlepszy przykład, ale pokazuje jakie metody są stosowane aby przeforsować coś co mogłoby się spotkać z krytyką. Zresztą w Kanadzie krytyka, zwłaszcza otwarta prawie nie istnieje w mediach. Powszechnie stosuje sięmetode salami oraz dzielenia społeczeństwa. Wygrywane są różniece kulturowe i mentalności aby wcisnąć odpowiedni przepis, mydląc oczy tym którzy i tak nie mają nic do gadania. Wyniki tzw sondaży są publikowane żadko i w miejscach które są raczej trudno dostępne dla niezbyt zdeterminowanego w ich zdobyciu. Media mówią o wybranych wynikach sondaży jedynie na użytek propagandy w myśl zasady że o czym nie mówimy to nie istnieje. Niezależna prasa wogóle nie istnieje, nie wspominając o TV. Z radiem jest o tyle lepiej że czasem komuś uda się cos pisnąć, z regóły jednak bez większego odgłosu. Słowem pełzający zamordyzm jest w rozkwicie. Polacy bardziej nigdzie
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
14 lat temu Re: Establishment może spać spokojnie Nie byłbym takim czarnowidzem. czy ktoś w latach największej beznadziei w czasach komuny myslał że ten porządek zostanie wywrócony? Trochę tu na siłę udowadnianie tezy. Okoliczności i sytuacje się zmieniają. PO ma już za sobą pierwszą lekcję i zostało zmuszone do takich działań które nie były planowane wcześniej. Sytuacja gospodarcza w przyszłym roku może spowodować jakieś zmiany, choć może jeszcze nie radykalne. Wydaje się że Tusk gra w tej chwili vabank. Chcąc zostać prezydentem musi się "odsłonić" jeszcze bardziej. Problemem według mnie nie jest wcale siła elektoratu PO lecz słabość PiS. Albo raczej brak prawdziwej i strawnej alternatywy dla PO. Jego starania o prezydenturę mogą przypaść w momencie największego dołka w gospodarce. A wtedy... A poza tym zawsze należy mieć nadzieję i wiarę że jeśli nie dziś to jutro albo pojutrze. Musi się kiedyś udać! NAjważniejsze to mieć otwarte oczy i otwierać je innym. Nawet jeśli ci inni są teraz głusi i ślepi to gdy tylko przyjdzie odpowiedni moment przypomną sobie to co kiedyś mieli okazję odrzucić wówczas rzucone "ziarno wyda owoc". Ja sam prowadzę intensywne starania aby możliwie wielu pokazać rysującą się perspektywę "cudu" w jakim żyjemy. Sianie wątpliwości w szeregach przeciwnika to moim zdaniem rzecz mało efektowna ale niezwykle potrzebna. Takie teksty jak powyżej dowodzą najwyżej że nie mamy wiary w sukces. Owszem - to wiara czyni cuda, ale nie Tusk! Establishment może spać spokojnie
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
14 lat temu Racjonalizm Jak zwał tak zwał. Racjonaliści! Pytanie na dziś brzmi:CO REALNIE MOŻEMY ZROBIĆ ABY ZASTOPOWAĆ POSTĘPUJĄCY PROCES PARSZYWIENIA RZECZYWISTOŚCI? W moim przekonaniu każda dyskusja na blogu powinna kończyć się jakimś podsumowaniem dającym jakąś szczególną wskazówkę cząstkową i podpowiedź co robić. Bo samym biciem piany nic nie zdziałamy. Tak mi się wydaje. Irracjonalni racjonaliści.
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
14 lat temu Na co zatem czekamy? Pytanie stawiam do nas wszystkich. Czas na działanie. Dosyć długo tu gadamy i nic się nie zmienia. Ktoś tu gdzieś na blogach zaproponował by zebrali się szanowani wolnościowcy. Być może powinna ukonstytuować się rada prawdziwych Polaków. Być może taka rada powinna jawnie i stanowczo domagać się zmiany. A potrzeba zmiany wydaje się oczywista. Mieliśmy Solidarność możemy zorganizować także inne "ciało" do walki o prawdziwie wolną Polskę. Przysypani gruzem muru
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
14 lat temu Re: Gdzie leżą granice europejskiej integracji? Całkowita racja Kirker. Nie ma co marnować czs na budowanie figur teoretycznych. Z całym szacunkiem dla autora. Nasze wysiłki powiny byc skierowane na to by zmieniać rzeczywistość. Myśł niezależna od pęt politycznej poprawności i uswiadamianie wszystkim wokół tego co myślimy, poszerzanie świata myśłi niezależnej powinno być priorytetem. POZDRAWIAM Gdzie leżą granice europejskiej integracji?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
14 lat temu Ten tekst znalazłem przypadkowo. Nie czytałem go wczesniej. Ale ja nie o tym. Pod tym tekstem tylko jeden komentarz. A dziś 11 listopada 2009. Kogo z nas interesowały takie sprawy kilka miesięcy temu? Kogo to dzisiaj interesuje? Mozliwe że wielu. Mozliwe że bardzo wielu, ale tego tu nie widać. Więc jak chcemy wygrać walkę z tym paskudztwem które nas otacza? Przestańmy tylko mówić. Czas na działanie. Wojenka elit. O rzucaniu kamieniami
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
14 lat temu Dlaczego? Dlatego że nas sprzedano, zanim jeszcze ktokolwiek z nas widział coś na ten temat. Lata 1987/88 i dalsze obfitowały w wydarzenia conajmniej dziwne. Grywaliśmy wtedy, ja i moja żona oraz inne małżeństwo w brydża. Zdarzało się że nasze dzieci posnęły na podłodze, a myśmy tego nawet nie zauważyli. Otóż wtedy to parę razy wracając do domu a przechodząc ze śpiącym dzieckiem na ramieniu, widzieliśmy jak chodnikami wśród skwerów wokól Pałacu Kultury prawie biegnąc posuwają się,czarno ubrane, milczące i unikające naszego pytającego wzroku postacie "braci starszych..". Dziwiło nas to niepomiernie. NIeco później na ulicy Wilczej stał też trzykrotnie autobus z Austrii. Z autobusu dosłownie wyskakiwały czarno ubrane postacie, które szły wzdłuż muru budynku by zniknąć w jego wnętrzu. Nieco prowokacyjnie zatrzymałem się, by zajżeć do wnętrza autobusu, ale czyjaś ręka natychmiast zasłoniła granatową kotarę. Gdy odszedłem na jakieś dwadzieścia kroków dziwny pochód znów ruszył. Było upalne południe i tak ubrani ludzie wzbudzili ciekawość nielicznych o tej porze przechodniów. Wtedy nawet trudno mi było domyślać się wizyty tych "turystów". Ale w połowie lat dziewięćdziesiątych zaczęło się rozjaśniać. Dobijano wówczas targu. Potem dobrano tylko dekoracje i przedstawienie okrągłego stołu ruszyło. Myśmy dali się sprzedać jak ślepe kocięta w worku. Oto dlaczego pijemy dziś z pustawej kałuży. Gdyby trzeba było dziś osądzić i posadzić za kraty odpowiedzialnych za to co z Polską zrobiono, należałoby zamknąć chyba wszystkie ekipy rządzące od 89 roku. Ale największym zdrajcą byłby jednak Mazowiecki i jego ekipa. Musieli wiedzieć co było grane. Dlaczego my Polacy z r. 1989 i potem zadowoliliśmy się kałużą zamiast pić ze zdroju , ze żródła wolności, z krynicy wolności!?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
14 lat temu I o to chodzi, i o to chodzi. No właśnie. Bardzo dorze ujęta sprawa. Było coś kiedyś o języku miękkim, giętkim... Ale czy ten tekst poskutkuje? Ilu bedzie takich co to przeczytają i zrozumieją? Ilu tu będzie, jak ja, komentatorów? Jakoś nie wierzę że to się szybko zmieni. Dopóki nie stworzymy interesującej alternatywy dla PO, niewiele dadzą apele. Pozdrawiam Nieczytelna Prawica czyli Inteligencja niepracująca..
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony