Komentarze użytkownika

Kiedy Tytułsortuj malejąco Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Lotak1
12 lat temu A co ze Zdradkiem Siurkowskim? Przecież za te nowenny przebłagalne do Niemiec, aby wreszcie przejęły całą odpowiedzialność za świetlaną przyszłość Eurokołchozu, też się jakiś europejski taboret pod umęczone podstawianiem Europie d..sko należy, no nie? Ponoć już cały Eurokołchos nic, tylko "Sikorskim mówi", więc może to kiedyś Zdradek, a nie Donald "zawładnie" Komisją Eurokołchozu? Być może Donkowi tylko tak obiecują, żeby się póki co nie załamywał i dalej "gorąco namawiał kolegów" do polityki proeuropejskiej? Donald szefem Eurokołchozu w 2014. Dopiero?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Lotak1
5 lat temu A może po prostu pozostawić Bogu co boskie? Cytat: Bo słupki poparcia w sondażach są ważniejsze od Praw Boskich. Chcą wygrać wybory, łamiąc elementarne prawa nadane przez Boga dla ludzi. Problem polega na tym, że gdy słupki na skutek radykalnych posunięć w sprawie aborcji rzeczywiście spadną i PiS naprawdę przegra wybory, Prawa Boskie będą deptane jeszcze bardziej, nic się nie zmieni na lepsze, wręcz przeciwnie, zmieni się na jeszcze gorsze.W odróżnieniu od nas, religijnych zapaleńców bożych, Pan Bóg wie najlepiej jakie są rzeczywiste realia i najwłaściwiej potrafi ocenić możliwości obecnie rządzących, więc pomimo naszego świętego oburzenia i niecierpliwego zapału powinniśmy zdać się na Jego wszechwiedzę, Jego miłość i miłosierdzie, a nie próbować „wyręczać” Go w posyłaniu naszych bliźnich do piekła.I jeszcze jedno na koniec, żeby nie było nieporozumień. Jestem ansolutnym przeciwnikiem zabijania dzieci nienarodzonych; moja kochana Małżonka urodziła nasze trzecie dziecko w wieku 41 lat pomimo diabelskich podszeptów przyjaciół, a nawet krewnych, że „powinna się zastanowić”, w czasie, gdy była pewna, że ponownie zostanie matką. Tak więc moja ostrożność w podejściu do kwestii prawnie umocowanego całkowitego zakazu aborcji nie wynika z pobłażliwości czy czegoś w rodzaju nieczytego sumienia, ale z ufności pokładanej w Bogu i trzeźwej oceny obecnej sytuacji.Pozdrawiam. 0 Dlaczego mordowanie nienarodzonych dzieci nie budzi w Polakach takiego sprzeciwu i potępienia jak w przypadku Adamowicza???
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Lotak1
11 lat temu A to właśnie nazywa się sowieckim... ...„dwójmyśleniem“! Takim gościom – pomijając już jego agenturalny życiorys – nie przeszkadza ten wykazany przez Ciebie paradoks. Oczywiście, że generał POpełnił samobójstwo, więc mówienie, że figurował na jakiejś tam liście to przecież kompletny absurd (w domyśle: „żadnej tam listy nie było!”, a – jak powiada inny agent, niejaki „Boluś” – „samo pomyślenie”, iż taka lista istniała „jest zbrodniom”), co jednocześnie wcale nie przeszkadza oskarżyć Jarosława Kaczyńskiego, najlepiej przed jakimś „rozgrzanym” sądem, z paragrafu 240 kk, za niepowiadomienie o istnieniu tej „nieistniejącej” listy i o grożącym generałowi „absurdalnym”, niebezpieczeństwie... Mała dygresja. Gdyby w kraju, w którym żyję, jakiś facet wykazał się na wizji tak pokrętną „dialektyką”, prowadzący program zrobiłby z niego pasztet. Bez względu na to, czy byłaby to telewizja publiczna czy prywatna. I to w zasadzie wyczerpuje kwestię niezależności różnych polskich tefałenów i inszych polsatów... [quote=ellenai]Pan Brochwicz ma podstawowe problemy z logiką. Z jednej strony jest absolutnie pewny, ze Petelicki popełnił samobójstwo i za zupełny absurd uważa mysl, że ktoś mógłby się do tej smierci przyczynić, a z drugiej ma pretensje z powodu niepowiadomienia prokuratury o "przygotowaniach do popełnienia zbrodni". Więc w końcu była to, jego zdaniem, zbrodnia czy samobójstwo? Tragifarsa.[/quote] Między nami agentami
Obrazek użytkownika markowa
Obrazek użytkownika Lotak1
6 lat temu AfD partia Merkel???? "w których partia pani Merkel Alternative for Germany (AfD) ma największy elektorat."??????Doinformuj sie chlopie... -1 Już co czwarty nowoczesny nazista w Germanii nie jest Niemcem.
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Lotak1
5 lat temu Bardzo ciekawy felieton, ktory przeczytałem z wielką satysfakcją i z którego tezami cakowicie się zgadzam.Pozdrawiam 5 KWESTIA BESTII
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Lotak1
12 lat temu Behring Breivik – morderca-kontestator? Anders Behring Breivik wymyka się wszelkim łatwym klasyfikacjom, do jakich przyzwyczajały nas przez dziesiątki lat światowe media. Być może to rzeczywiście zwykły świr, ale jedno wydaje się pewne, a mianowicie, że ten człowiek, nawet jako świr, jest także, niestety, straszliwym „produktem“ naszych porąbanych czasów. Od lat nic się nie dzieje w sprawie ostatecznego i pokojowego rozwiązania konfliktu bliskowschodniego, islam, zwłaszcza ten najbardziej radykalny, nieustannie powiększa strefę swych wpływów, podczas gdy naiwna i nieskuteczna polityka multi-kulti przyjmuje karykaturalne wprost rozmiary. Postępująca laicyzacja, wyrzekanie się własnych chrześcijańskich korzeni nabierają tempa, a towarzysząca im coraz bardziej absurdalna tzw. „poprawność polityczna“, zamiast kulturowej integracji, generuje coraz szerszy, niestety często ekstremalnie wypaczony sprzeciw, wewnątrz pogubionych w tym wszystkim społeczeństw. Psychika człowieka nie znosi próżni, jeśli pozbawi się ją jasnych, motywowanych Ewangelią przykazań i wzorców postępowania, zacznie dryfować w kierunku autodestrukcyjnej „materialistycznej duchowości“ lub, jak w przypadku tego mordercy, w kierunku radykalnych, pozbawionych wszelkich skrupułów, irracjoinalnych morderczych „aktów sprzeciwu“. Wydaje mi się, że problem nie polega na tym, aby jak najsurowiej karać tego typu ekstremistów, bo to – obok zupełnie nieewangelicznej satysfakcji – w niczym nie poprawi sytuacji. Wiadomo przecież, że nawet prespektywa kary śmierci w znikomym tylko stopniu spełnia swoją, często zupełnie przecenianą, odstraszającą rolę. Oczywiście wymiar sprawiedliwości nie może też stać się farsą, ale akurat radykalizm wyroków, czy wręcz konsekwentne pozbawianie takich ludzi życia, na pewno nie odstraszy potencjalnych naśladowców. Chyba jednak nie tędy droga. Moim zdaniem ważne byłoby, aby kraje tzw. cywilizacji zachodniej, których państwowość i praworządność ma chrześcijańskie korzenie, zrozumiały wreszcie, że dalsze wyzbywanie się własnych wartości w imię tworzenia jakichś uniwersalnych wielokulturowych społeczeństw, prowadzi niechybnie do ideologicznego chaosu i powszechnej międzykulturowej wrogości. Przecież pokojowo współżyć z sąsiadami można również w sytuacji obyczajowo-kulturowej inności, czyli trawjąc konsekwentnie przy własnych sprawdzonych wartościach. Jan Paweł II mówił o potrzebie nowej ewangelizacji Europy, o powrocie do jej korzeni, o budowaniu mniędzynarodowych relacji w oparciu o własną wielowiekową, chrześcijańskią tradycję i chyba tego właśnie potrzeba nam obecnie najpilniej. Skandynawia zapomniała o tym wyszystkim najwcześniej i najradykalniej, a przerażający czyn Andersa Behring Breivika jest tylko tej amnezji tragicznym rezultatem. Trzy miesiące za morderstwo
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Lotak1
5 lat temu Bestia jest osobowa i nie jest li tylko brakiem dobra. Bardzo ciekawą, moim zdaniem, koncepcję istnienia i charakteru zła osobowego (w które zresztą jako katolik i wierny syn Kościoła również wierzę) zaproponował mój Mistrz duchowy, anglikanin C.S.Lewis w swojej książce Mere Christianity, wydanej po polsku jako Chrześcijaństwo po prostu w rodziale, w którym w sposób przekonywujący „rozprawia się” z dualizmem.Pozwolę sobie zatem wkleić tutaj nieco dłuższe fragmenty z księgi drugiej, rozdziału pierwszego:Dualizm to przekonanie, że u podstaw wszystkiego leżą dwie równorzędne, niezależne siły – dobra i zla – wszechświat zaś to pole bitwy, na którym toczą wojnę bez końca. Osobiście uważam, że obok chrześcijaństwa dualizm jest namężniejszym i najrozsądniejszym z dostępnych poglądów. Ale ma w sobie haczyk.Te dwie siły – a może duchy, czy też bogowie – dobra i zła, mają być od siebie całkowicie niezależne. Obie istnieją przez całą wieczność. Żadna z nich nie uczyniła drugiej i żadna nie ma wiekszego prawa od drugiej, żeby nazywać się Bogiem. Każda zapewne uznaje samą siebie za dobrą, a drugą – za złą. Jedna lubi nienawiść i okrucieństwo, druga miłość i miłosierdzie. Co zatem mamy na myśli nazywając jedną z nich dobrą, a drugą złą? Albo mówimy tylko tyle, że po prostu wolimy jedną od drugiej – tak jak wolimy piwo od jabłecznika – albo też stwierdzamy, że niezależnie od miemania owych dwóch sił na własny temat, czy też niezależnie od naszych chwilowych ludzkich upodobań, jedna z nich jest w błędzie, realnie myli się, uznając siebie samą za dobrą. (...)Jednak mówiąc tak, obok owych dwóch sił wprowadzamy do wszechswiata coś trzeciego: pewnego rodzaju prawo, standard czy też zasadę dobra, którą jedna z tych sił spełnia, a druga nie. Ale skoro porównujemy obie siły do tego samego standardu, to właśnie ów standard – czy też istota, która go ustanowiła – stoi dalej i wyżej niż te dwie siły i to ona będzie prawdziwym Bogiem. Okazuje się, że nazwywając owe siły dobrą albo złą, mamy na myśli tylko tyle, że jedna pozostaje we właściwym stosunku wobec prawdziwego, rzeczywistego Boga, druga zaś wręcz przeciwnie.(...)Jeśli dualizm jest prawdą, wówczas zła siła musiałaby lubić zło samo w sobie. Jednak w praktyce nie znamy żadnej osoby, która lubiłaby zło tylko dlatego, że jest złe. Postawę z pozoru podobną obserwujemy, mając do czynienia z okrucieństwem. Jednak w rzeczywistości ludzie bywają okrutni z którejś z dwóch przyczyn – albo dlatego, że są sadystami, to jest cechują się seksualnym zboczeniem, które z okrucieństwa czerpie zmysłową przyjemność, albo też zachowują się tak dla rzeczy, które mogą osiągnąć dzięki okrucieństwu – dla pieniędzy, władzy czy bezpieczeństwa. Jednak przyjemność, wladza czy bezpieczeństwo same w sobie są czymś dobrym. Zło polega nat tym, że dążymy do nich w zły sposób, za pomocą niewłaściwej metody, bądź zbyt uparcie. Oczywiście nie przeczę, że ludzie dopuszczający się podobnych rzeczy postępują w sposób szalenie nieprawy. Twierdzę natomiast, że przy bliższym spojrzeniu nieprawość okazuje się dążeniem do pewnego dobra na zły sposób. Można być dobrym dla samego dobra: nie da się być złym wyłącznie dla zła. Dobrego uczynku można dokonać nawet wtedy, kiedy nie czujemy się dobrzy i nie czerpiemy z niego żadnej przyjemności, bo dobroć jest po prostu rzeczą słuszną. Jednak nikt nigdy nie dopuścił się okrucieństwa tylko dlatego, że okrucieństwo jest złe – tak naprawde zachował się okrutnie, bo okrucieństwo sprawiło mu przyjemność albo okazało się przydatne. Inaczej mówiąc, zło nie może być złe w takim sensie, w jakim dobro jest dobre. Dobro jest niejako samym sobą – zło to jedynie dobro zepsute. Musi istnieć coś dobrego, zanim zostanie zepsute. Nazwaliśmy sadyzm zboczeniem seksualnym – ale musimy przecież mieć jakieś wyobrażenie o seksualnej normalności, zanim seksualność nazwiemy zboczoną. Widzimy, co jest zboczeniem, bo zboczenie wyjaśniamy w odniesieniu do normalności, nie da się jednak wyjaśnić normalności na podstawie zboczenia. A zatem owa zła siła, która miała stać na równi z dobrą i kochać zło tak samo, jak dobra kocha dobro, okazuje się zwykłym mamidłem.  Aby być złą, musi mieć coś dobrego, czego pragnie, a następnie dążyć do tego w zły sposób – musi posiadać impulsy, które z początku były dobre, aby móc je spaczyć.(...)Aby być złą, musi istnieć oraz posiadać inteligencję i wolę. Jednak istnienie, inteligencja i wola są same w sobie dobre. A zatem musi je czerpać od dobrej siły – nawet po to, żeby w ogóle być złą, musi pożyczać i kraść od przeciwnika. Czy zaczynasz już rozumieć, dlaczego chrześcijaństwo zawsze nazywało szatana upadłym aniołem? To nie jest bajeczka dla dzieci. To rzeczywiste uznanie faktu, że zło jest pasożytem, że zło nie jest twórcze. Moce, które pozwalają trwać złu, to moce przekazane mu przez dobro. Wszystko to, co pozwala złemu człowiekowi być naprawdę złym, jest samo w sobie dobre – stanowczość, inteligencja, talenty, wreszcie samo istnienie.(...) Kiedy po raz pierwszy przeczytalem Nowy Testament, traktując tę czynność na poważnie, zaskoczyło mnie między innymi to, jak wiele w nim mowy o mrocznej sile obecnej we wszechświecie – o potężnym, złym duchu uwazanym za siłę stojącą za śmiercią, chorobami i grzechem. Różnica (miedzy chrześcijaństwem a dualizmem – dopisek mój) polega na tym, że zdaniem chrześcijaństwa owa mroczna siła została stworzona przez Boga jako dobra, po czym uległa zepsuciu. Chrześcijaństwo zgadza się z dualizmem, że wszechswiat znajduje się w stanie wojny. Nie uznaje jej jednak za wojnę między niepodległymi mocarstwami. Dla chrześcijaństwa jest to wojna domowa, rebelia, my zaś mieszkamy w części wszechświata okupowanej przez rebelianta.Terytorium okupowane przez wroga – oto czym jest ten świat. Chrześcijaństwo to opowieść o tym, jak prawowity król przedostał się – niejako w przebraniu – na okupowane ziemie i wzywa nas wszystkich do wzięcia udziału w wielkiej kampanii dywersyjnej. Kiedy idziesz do kościola, w rzeczywistości wysłuchujesz tajnej depeszy od sojuszników – to dlatego tak bardzo wróg stara się, abyś tam nie chodził. Robi to, grając na naszej zarozumiałości, lenistwie i intelektualnym snobstwie. Wiem, że ktoś spyta: „Chyba nie ma pan zamiaru przedstawiać nam w dzisiejszych czasach naszego starego znajomego, szatana – z kopytami, rogami itd.” Cóż, nie wiem, co tu mają do rzeczy dzisiejsze czasy. Podobnie nie obstawałbym przy rogach i kopytach. Jednak biorąc pod rozwagę pozostałe względy odpowiadam twierdząco. Nie utrzymuję, że wiem cokolwiek o jego osobistym wyglądzie. Jeśli ktoś rzeczywiście chce go lepiej poznać, powiedziałbym takiej osobie: „Proszę się nie martwić. Jeśli pan naprawdę tego pragnie, pozna go pan. A czy się panu wówczas spodoba, to już inne pytanie”.Wytłuszczone  przeze mnie fragmenty powyższego tekstu doskonale odnieść można, moim zdaniem, do postawy tych wszystkich dobrych aktorów, którzy przecież w paszkwilu Kler tylko odgrywają jedną z wielu ról, czyli pana Janusza Gajosa i spólki. Ludzie ci wykorzstują dany im przecież przez Boga wspanialy talent do złych, podłych celów, do walki z dobrem, z Bogiem, z Kościołem Chrystusowym, choć naturalnie próbują kłamliwie i przewrotnie wmówić nam, że jest odwrotnie, że chodzi im jedynie o walkę ze złem, z patologiami, albo że przecież tylko uczciwie i sumiennie wykonują swój zawód.Pozdrawiam serdecznie. 7 KWESTIA BESTII
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska
Obrazek użytkownika Lotak1
12 lat temu Bolek nie zauwazy... Walesa nawet nie wie jaki jest smieszny. To juz nie jest nawet denerwujace co on wygaduje, to jest po prostu smieszne. W tej smiesznosci nie ma zadnej logiki; jest tylko zalosny kretynizm... Pozdrawiam Wałęsa jako Sekretarz KC czyli logika postpeerelu w działaniu
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Lotak1
11 lat temu Być może Szanowna Wdowa, która kiedyś nawet tak pobłądzila, że wpisała się na listę poparcia chłopca z ferajny Tuska, ciągle jeszcze jest nieco „wewnętrznie rozdarta“ i obok znicza na grobie Męża, chętnie zapaliłaby także i świeczkę i ogarek, to wersja, że głównym powodem skandalicznej nieobecności chłopców i dziewczynek był jednak prozaiczny strach przed wybuczeniem, staje się tym bardziej prawdopodobna. Wdowę jakoś tam potrafię nawet zrozumieć, kto życzyłby sobie poruty w czasie tak bolesnej ceremonii, natomiast o przestraszonej ferajnie świadczyłoby to jeszcze gorzej, niż się ogólnie podejrzewa. Pozdrawiam Przypadki chłopców z ferajny…
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Lotak1
1 rok temu Całkowicie zgadzam się z tekstem michaela-abakusa. To codzienne walenie w Tuska przez stronę prawicową i media publiczne MA SENS. Ono nie jest kierowane do ludzi jako tako obeznanych w polityce, do obdarzonych dobrą pamięcią, świadomych obywateli, ale do tej małoramotnej masy, która śledzi conajwyżej nagówki prasowe, do internetu rzadko zagląda, chłonie prosty radiowo-telewizyjny przekaz, ale też przez tą swoją powierzchowność percepcji ma bardzo krótką pamięć i zbyt łatwo daje się oszukiwać. To tym ludziom właśnie trzeba nieustannie przypominać kim tak właściwie jest ten rudy oszust i zdrajca i ta cała jego zgraja, przypominać co wygadywał przed kilkoma laty i konfrontować te wypowiedzi z dzisiejszymi bredniami i obietnicami. Bardziej wyrobiony odbiorca musi ten zalew korzystnej „dla sprawy” i korzystnego wyniku przyszłorocznych wyborów prawicowej propagandy jakoś przetrzymać, bo innej rady jak permanentne przypominanie i prostowanie kłamstw po prostu nie ma. W tym przypadku cel rzeczywiście uświęca środki. Poza tym wystarczy tylko uświadomić sobie, że dzisiejsi dwudziestoparolatkowie za czasów rządów Tuska byli dzieciakami i prawie wcale nie pamiętają tamtych skorumpowanych do cna czasów. Może i nie dadzą się przekonać do Zjednoczonej Prawicy, ale przynajmniej uodpornią się na toksyczne zabiegi rudego, bo to jego jad sączony codziennie i powielany przez lewackie media jest obecnie największym zagrożeniem suwerenności Polski... Ten obrzydliwy jad trzeba zwalczyć wszystkimi możliwymi metodami, niestety nawet może i zbyt nachalną propagandą. 6 Festiwal Tuska
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony