Komentarze użytkownika

Kiedy Tytułsortuj malejąco Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
10 lat temu 3 gr. Wiele elementów planu Rathenaua realizuje się właśnie na trochę innym kawałeczku europejskiego kontynentu, obecnie pozostającym unter polnische Verwaltung : demilitaryzacja, likwidacja przemysłu ciężkiego i tworzenie państwa rolniczo-pasterskiego są tu dość zaawansowane, rozbicie terytorium na dwie części i obsadzenie ich sojuszniczymi wojskami (w tej czy innej kolejności) może nastąpić niebawem, w nieodległej, wyobrażalnej przyszłości. Zapewne sygnał cyfrowy telewizji naziemnej docierać będzie wówczas do wszystkich gospodarstw domowych na wspomnianym obszarze, co pozwoli na bezpośrednie transmisje wszystkich najważniejszych wydarzeń - na przykład uroczystych obrad połączonych izb z okazji.. no, mniejsza o to. *** Dziękuję za kolejną cenną inspirację i przepraszam, że nie odniosłem się do Pana odpowiedzi na mój poprzedni komentarz (pisałem wówczas akurat sam do siebie, pod felietonikiem "nazizm bez nazizmu", mniemając, że już nic innego mi nie pozostaje), za którą również bardzo dziękuję. Wątpliwości co do tego, co jest w Polsce przestępstwem, nie są mi obce, ale nieobca jest też świadomość, że rozstrzygnąć je może jedynie prokurator, a ja nie znam człowieka i nie wiem, co uważa za zakłócenie porządku, co za godzenie w podstawowe interesy a co za próbę ingerencji itp., itd. Wiem natomiast, i uważam, że manifestacje w obronie wolności słowa (na multipleksie, czy gdzie indziej) stanowią niezły sposób odbudowywania takiej wspólnoty, jaką stanowiliśmy w nieodległej przeszłości, i jaką być możemy, gdy komunikacja społeczna wydobędzie się z gorsetu i uwolni od knebli. Manifestacja patriotyczna transmitowana przez TVN (i t.p.) a komentowana przez Gazetę Wyborczą (i t.p.) może przynieść rezultaty odbiegające od intencji uczestników, co już się, niestety, zdarzało. Zmiana pana przewodniczącego Dworaka, jakby on tam nie był konstytucyjny i prezydencki, to cel trochę mniej nierealny niż zmiana strategii politycznej i propagandowej tego czy innego ościennego mocarstwa. Trudno zamknąć cudzą gębę, ale można oczywiście próbować, jeśli się nie zapomni usunąć wpierw knebel z własnej. Pięknie pozdrawiam - AT Dziedzictwo Norymbergi?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
12 lat temu 3 gr. W popularnej niegdyś "Księdze z San Michele" Axel Munthe opisał (se non e vero, e ben trovato) uliczne spotkanie dwu procesji maryjnych, niosących dwa różne posągi Madonny, i to, co wyniknęło z owego czołowego spotkania pobożnych mieszkańców włoskiego miasteczka - z różnych jednakowoż parafii. Trzy patriotyczne manifestacje w ciągu czterech grudniowych dni mogą świadczyć o rosnącej miłości Ojczyzny (albo gniewu na tych, którzy Jej szkodzili i szkodzą), ale mogą być również dowodem operacyjnej sprawności służb odpowiedzialnych za to i owo, m. in. za "bezpieczeństwo". Brak "narodowej zgody", o którą apeluje prezydent Komorowski i widoma aktualność śpiewnej antyfony "Abyśmy byli jedno !" mogą być naturalnymi właściwościami politycznego folkloru RP, ale mogą też być rezultatem rozwoju "inżynierii społecznej". Na pierwszy rzut oka patriotyczne triduum grudniowe wydaje się raczej mało oryginalnym eksperymentem socjotechnicznym (nie pozbawionym wartości diagnostycznej) niż szansą zrywu niepodległościowego, który przywrócić mógłby podmiotowość polskiemu demosowi albo przynajmniej wzmocnić wspólnotowe więzi, łączące ludzi dobrej woli. W miasteczku San Michele doszło do zajść gorszących (choć zabawnych) nie bez winy biskupa miejsca, który w porę nie dostrzegł logistycznego wyzwania i nie sprostał obowiązkom koordynatora parafialnych praktyk pobożnych. Polski demos nie ma arcypasterza, a przybywa mu tylu bardzo pracowitych i ambitnych proboszczów, że mogą stąd wyniknąć kłopoty poważniejsze, niż decyzja, w której procesji wziąć udział : w jednej, w dwóch, w trzech, czy - w żadnej. Potrzebny jest nie tylko ordynariusz, ale i kuria - tak mi się przynajmniej w wigilię Dwudziestej Miesięcznicy wydaje. Serdecznie pozdrawiam - AT Dwa grzybki w marsz
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
10 lat temu 3 gr. Strasznie trudno Pana polubić. Próbowałem, ale nic z tego. Polecam dziurawiec z melisą. AT Dlaczego "Sieci" jest gorsze niż "Do rzeczy"
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
12 lat temu 3 gr. Chciałbym zwrócić nieśmiało uwagę, że jeden z blogerów "N" proponował zaproszenie do udziału w Marszu Niepodległości pana prezydenta Komorowskiego, i nie był to bynajmniej żart; wiem, co pisałem. W obliczu antypolskiej prowokacji, mającej przekształcić manifestację patriotyzmu w awanturę polityczną o rezonansie międzynarodowym - co niestety, prawdopodobnie się uda - pora rozstrzygnąć, co komu w Rzeczypospolitej wolno, a czego nie wolno - nikomu. Zwłaszcza w rocznicę odzyskania niepodległości. -1 Żądanie sprostowania - nasze stanowisko w sprawie publikacji "Wyborczej"
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
12 lat temu 3 gr. Troska o stan liczebny i osobowy "Prawa i Sprawiedliwości" może być szczera i życzliwa, ale - nie musi. Dla bieżących losów Rzeczypospolitej nieporównywalnie większe znaczenie ma stan partii rządzącej, której wewnętrzne spory i konflikty przekładają się wprost na funkcjonowanie państwa - od parlamentu po administrację i wymiar sprawiedliwości. Jakość stanowionego prawa i sprawne działanie aparatu władzy nie jest problemem wewnątrzpartyjnym, powinny więc podlegać kontroli społecznej - i każdy obywatel, pragnący przyczynić się do wspólnego dobra, ma obowiązek wyrażania swojej opinii (zwłaszcza krytycznej) o funkcjonowaniu instytucji i urzędów publicznych. Problemy wewnątrzpartyjne, zwłaszcza w partiach nie mających wpływu na podejmowane decyzje legislacyjne, administracyjne czy jurydyczne (nawet jeśli są reprezentowane we właściwych organach), mogą i muszą być rozwiązywane przez członków, nie są natomiast problemami wagi państwowej ani ogólnonarodowej. Rozumiem tych, którzy (podobnie jak ja) przypisują ogromne, być może historyczne znaczenie decyzjom czołowych polityków "Prawa i Sprawiedliwości" pozostających dziś w sporze, ale uważam, że nie do politycznych kibiców, ale do nich samych należy wybór roli, jaką pragną pełnić w partii Jarosława Kaczyńskiego, lub poza nią. W bliższej perspektywie znacznie większe znaczenie będzie miał, niestety, konflikt (chyba nie tylko "polityczny") w partii rządzącej, destrukcyjne prowokacje i gry operacyjne inspirowane przez "grupy interesów"; najzacniejsi obywatele z pewnością będę mieli na co narzekać i braknie im czasu na konsekwentne, mozolne i cierpliwe budowanie formacji zdolnej w ich imieniu sięgnąć po władzę - dla nich. Mam nadzieję, że nadal rzeczywiście chcą Republiki, a nie zmiany dyktatora - ale mogę się mylić. A.T. Apel do prezesa Kaczyńskiego
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
9 lat temu 3 gr. To nie jest, proszę Pana, ostatnie słowo wybitnego i bardzo zasłużonego profesjonalisty. Musi Pan być dzielny; dalszy ciąg niewątpliwie nastąpi. Pozdrawiam - AT 2 Po co nam więcej podsłuchów? (1)
Obrazek użytkownika jazgdyni
Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
10 lat temu 3 gr. Jak wyżej widać, kojarzenie migawek z opiniami daje rozmaite wyniki nawet wtedy, gdy migawki i opinie były identyczne; wiele tu zależy od kojarzącego. Co Pana najbardziej rozśmieszyło nie spytam, choć ciekawym. AT Niektórzy na NP już rozjechali związkowców
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
12 lat temu 3 gr. Dziękuję i gratuluję. Z prasą porobiło się coś takiego jak z szynką : jest, nawet w nadmiarze, ale niekoniecznie nadaje się do konsumpcji a rzadko ma takie akurat walory, jakich oczekiwał nabywca. Być może jest to nieuchronna prawidłowość, bo zmieniają się nawyki konsumpcyjne i zmienia się funkcjonowanie rynku, ale nie są to zmiany na lepsze, wręcz przeciwnie. Gazeta staje się anachronicznym gadżetem (gdzież te czasy, kiedy była eksploatowana wszechstronnie i wielofunkcyjnie..) ale póki działają papiernie, drukarnie i kolportaż, powinna być czarno-biała - nie tylko w formie. To, że żadna z wielkich partii nie ma własnego prasowego organu, podobnie zresztą jak Kościół i rząd, wynika zapewne z dobrego rozpoznania (i niedobrych doświadczeń), ale może powodować homogenizację "społeczeństwa" na takim poziomie, jaki proponują tabloidy; nie będziemy mieli już wówczas ze sobą ochoty rozmawiać - bo i o czym ? Na razie nie jest z tym najgorzej, także dzięki Panu. Pozdrawiam serdecznie - AT Rzepa, czyli dobrość w natarciu
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
10 lat temu 3 gr. Bardzo często nucę sobie starczym dyszkancikiem taką frazę z Okudżawy, która mogła dotyczyć pewnego dziobatego Gruzina, ale pasuje także do postaci mniejszego formatu, i niekoniecznie ludobójców : "I tylko mi żal/że nad naszym sukcesem niejednym/ górują cokoły/na których nie stoi już nikt.." Gestorem tutejszych cokołów jest pan Dworak, który dobiera profesjonalnych konserwatorów i w związku z tym nie musi się troszczyć o ochroniarzy. Na korozję - nie ma mocnych. AT My i Wałęsa
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
12 lat temu 3 gr. Gdyby przeniesienie Krzyża z Izby odbyć się mogło w obecności kamer, ponitficaliter, po uprzednim rzuceniu przez Pasterza Archidiecezji - lub księdza Prymasa - anatemy na bluźnierców i kacerzy obecnych na sali i krużgankach, po czym procesja ludu Warszawy odprowadziłaby ów "przedmiot kultu" do Świątyni Bożej Opatrzności, byłbym za wnioskiem posła elekta, któremu (nie posłowi, ale wnioskowi) wydaje się Pan sprzyjać. Każde inne rozwiązanie oznaczać będzie nie tyle symboliczne "oddzielenie Kościoła od państwa", ile eksmisję Sacrum z centrum przestrzeni Rzeczypospolitej, czyli - profanację. Równie legalną, jak "prawne" jest nasze "państwo prawa", w którym każdy obywatel może sobie zrobić krzyż z czego chce i używać go w dowolny sposób, bo wszak mamy wreszcie tę od pokoleń upragnioną wolność. Nie wiem, kto będzie egzekutorem decyzji, której można się zapewne spodziewać; mam nadzieję, że nie wnioskodawca, ale jakiś człowiek pobożny i prawy, bo są jeszcze tacy nawet w parlamencie Rzeczypospolitej. Myślę, że zadrży mu ręka, kiedy pojmie, że oto wpisuje się właśnie do polskiej historii, i uświadomi sobie - jak. P.S. Pozwolę sobie zauważyć, że Pana rozumowanie mogło by mieć zapewne nieco inny przebieg gdyby nie użył Pan na wstępie terminu "podpórka", ale - na przykład - słowa "fundament", które wydaje mi się stosowniejsze a bynajmniej nie pochodzi z języka teologii. Pięknie pozdrawiam - AT MOJE "NIE" DLA KRZYŻA W SEJMIE
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony