Komentarze użytkownika

Kiedysortuj rosnąco Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Może tak, może nie Gdyby tak było, jak pisze pani Katarzyna, to nawet byłoby nieźle. mam jednak inne zdanie. Odnoszę wrażenie, że Kuchciński był zaskoczony. Wprawdzie zdołano z tego wyjść dobrze i budżet uchwalić, ale teraz jest to kwestionowane przez opozycję. Dostali dobre paliwo do grzania sprawy. Zwraca uwagę synchronizacja działań opozycji. Blokada Sejmu - natychmiast demonstracja KODu - jazgot polityków opozycji - następny dzień nowe demonstracje fetowanie Rzeplińskiego - zapowiedź nowych akcji, ustawki medialne - dziś mówi się o przygotowywaniu okupacji Sejmu. Nawet jeśli obóż rządowy "poszedł" na rozgrywkę, którą Pani opisała, to działania opozycji chyba trochę ich zaskoczyły swą intensywnością. Opozycja poszła na awanturę, obóz rządowy też wystawił na ulicy swych zwolenników. Źle to wróży na przyszłość, choć mam nadzieją, że obóz rządowy sobie z tym wszystkim poradzi. Pozdrawiam.  4 Nie Fedorowiczu (Ewaryście), nie Eustachy (Smoku)
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Honic Cóż, można tylko napisać: bardzo dobry tekst! 2 Co wynika z czytania "Mein Kampf"
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Słodka tajemnica Czy liderzy PiS wiedzieli co się święci? Jeśli wiedzieli, to znaczy, że uznali iż ta uliczna hucpa nie zaszkodzi obozowi władzy, a nawet odkryje prawdziwą mordę "opozycji". Oznaczałoby to, że całkowicie panują nad sytuacją, a uchwalony regulamin sejmowy dla mediów był prętem którym postanowili walić w żelazną klatkę z małpami.  Uważam jednak, że zostali zaskoczeni, gdyż obecna sesja Sejmu, to sesja budżetowa, a w takiej sytuacji nie czas na eksperymenty z żelazną klatką i małpami.  7 Obecna Targowica ma twarz liderów tzw. opozycji...
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Dynamika Dynamika konfliktu narastała od paru miesięcy, a ściślej od zakończenia SDM, które wypadły perfekcyjnie.  Pierwsza wpadka to odwołanie Kurskiego (opozycja mogła to uznać za istnienie podziałów w PiSie). Kolejny błąd to rekonstrukcja rządu, za dużo szumu i korowodów wokół kwestii - kogo wywalą. Okazało się, że rekonstrukcja to prawie farsa. Dalej sprawa kombatantów i upór Macierewicza co do Apelu Poległych. Załagodzono sprawę.Kolejna sprawa to procedowanie ustaw pro- anty- aborcyjnych. Ja nie wiem czy ktoś zapomniał porozmawiać z Ordo Iuris i wytłumaczyć że karaloś kobiet nie przejdzie? Powinni dostać ultimatum, "albo to wykreślicie, albo odwalimy projekt". Przeważyło zaufanie (także Kaczyńskiego) do rozsądku posłów PiSu, że przyjmą wszystkie 3 projekty, co ukręci łeb krytykom w kraju, no i w Brukseli. Okazało się że durnych jest więcej niż sądzono i projekt Ordo Iuris z karaniem kobiet przeszedł, a proaborcyjny nie. No i kołomyjka, protest "parasolek" zmanipulowanych oczywiście, odrzucenie projektu w 2 czytaniu, a w tle hucpa w Brukseli. Opozycja wrzeszczała że kobiety powstrzymały Kaczora. Potem był październik i początek listopada, trochę spokojniejszy, były demonstracje KODu, ale gołym okiem widać było, że to się wypala. Cały czas toczył się konflikt o TK, choć też zmierzał do końca w miarę jak przybliżał się 19 XII i koniec Rzemplińskiego. No i pod koniec listopada nowy pomysł nowelizacja ustawy o zgromadzeniach, kiepsko napisana i wprowadzona pod obrady Sejmu bez przygotowania PRowskiego. Znów wrzask, znów gadanina idiotów w PE, Później znów projekt ustawy dezubekizacyjnej i ten regulamin o pracy dziennikarzy w Sejmie. O ustawie o UBekach coś tam w mediach pozytywnego powiedziano, ale o regulaminie prawie nic. Ustawa o zgormadzeniach, UBekach i uchwała do mediach w Sejmie niepotrzebnie skoncentrowano w grudniu, zamiast to wszystko zostawić i spokojnie przepchać budżet i czekać jak Rzepliński pójdzie do diabła. A w międzyczasie jakieś premie dla prezydium Sejmu, jakieś wrzaski nie wiadomo o co. Totalniacy, widząc, że sprawa TK się wypaliła, sięgnęli po inny obszar do skońfliktowania. Sejm. No i przy okazji dyskusji o budżecie i regulaminie pracy mediów w Sejmie odpalili petardę. Zgodziliśmy się obaj, że regulamin o pismakach można było uchwalić kiedykolwiek, ale nie teraz.Że był to pretekst, ale medialnie i politycznie nośny. "Wolność słowa" i histeria zupełna. Teraz sprawa jest otwarta. Totalniacy wyszli na ulice i odegrali swą rolę przed kamerami TVN i Polsatu, koniecznie chcieli by ich spałowano, pilnują mównicy w Sejmie nadal, przyjechał Ryży i wsparł demonstrantów.No i nie wiadomo jak się to skończy. Masz rację - sytuacja nabrała niekorzystnej dynamiki, ale PiS na to zapracował szeregiem głupich błędów. Przed chwilą wysłuchałem Szydło w TVP. Na mój gust zbyt ostrożne, zbyt umiarkowane. Brakowało kilku twardszych zdań o warhołach. Szkoda wielka, że tak potoczyły się sprawy, bo na arenie międzynarodowej korzytne wydarzenia. Trump i klęska Renziego we włoskim referendum. Nie wiem, może nacisk z Brukseli i szaleństwa totalniaków są związane z naciskami, by "coś zrobić" w Warszawie, bo za 6 tygodni w Białym Domu będzie Trump i nie wiadomo jaka będzie gra. Naciski mogą też być od strony płatnika. Ktoś finansuje tą farsę. Mam nadzieję, na opanowanie sytuacji przez rząd, ale muszą więcej myśleć a mniej gadać i przewidywać co może zrobić gangsterka polityczna. Rozpisałem się, a robota czeka. Dziękuję za dyskusję. Pozdrawiam.. 1 Nie będę umierał za Kuchcińskiego!
Obrazek użytkownika Fedorowicz Ewaryst
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Być może nie Może to korekta błędu który popełniono z tymi durnymi przepisami o zasadach pracy dziennikarzy w Sejmie. Oczywiście, mimo to o czym pisaliśmy, ze te durne przepisy wywołały tę sytuację, to totalniacy znalezli by coś innego, ale mniej nośnego. To taka taktyka jak z projektami ustawy o aborcji. Też się wtedy wycofano, po błędzie z odrzuceniem projektu feministek. Gdyby go wtedy przyjęto do procedowania, amunicja antypisowska byłaby słabsza, a ten projekt i tak nie miał żadnych szans.Rozumiał to Kaczyński wtedy, być może chodzi o to dziś. . .  2 Nie będę umierał za Kuchcińskiego!
Obrazek użytkownika Fedorowicz Ewaryst
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Ewaryst Fedorowicz O komunikacji PiSu (klubu parlamentarnego) i rządu wprost mówić nie warto. Bochenek trochę lepszy, ale Mazurek bezbarwna i defensywna. Władze PiSu nie rozumieją, że część społeczeństwa musi dostawać jasne sygnały, co chce robić partia rządząca i dlaczego. A oni tylko odpowiadają na ataki i to niezbyt zręcznie. Przez miesiąć powinno się gadać w TV dlaczego przygotowuje się nowe zasady pracy dziennikarzy w Sejmie. Do znudzenia. Że włażą do strefy prywatnej (hotel, restauracja) i pod salami posiedzeń klubów. Że obozują przed gabinetem Marszałków, że łapią posłów przed WC i domagają się wypowiedzi, za zachowują się głośno, że..., że... itd. A tak, poszedł przekaz opozycji że bronią wolności słowa. Naprawdę, gdy patrzę na tą nieudolność w przekazie to się wściekam, bo to nie pierwsza sprawa zapaskudzona przez jednego czy drugiego nieudołotę.  2 Nie będę umierał za Kuchcińskiego!
Obrazek użytkownika Fedorowicz Ewaryst
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Ewaryst Fedorowicz Widziałem ten program. Ks. Zieleński mówił to co się narzuca po obejrzeniu tego wczorajszego przygnębiającego widowiska. Ale można pytać o szczegóły, bo nieudolność Kuchcińskiego jest już denerwująca. Kto ułożył projekt Porządku dnia obrad Sejmu obecnej sesji? Wiadomo Kuchciński go zaakceptował, mógł nie zwrócić uwagi. na ewidentny błąd z taktycznego punktu widzenia. Wpychać uchwałę Sejmu w sprawie dziennikarzy PRZED dyskusją w sprawie budżetu, to albo skrajna głupota, albo sabotaż. Jeśli to urzędnik obsługujący Marszałka to wywalikć drania, jeśli asystent Kuchcińskiego to zwolnić. Oczywiście sprawa obciąża Kuchcińskiego, on za to odpowiadał ostatecznie. Fakt że prześlepił "zapalnik" całej wczorajszej afery, źle o nim świadczy. Gość nie potrafi przewidywać, albo nie zdaje sobie sprawy z tego że gra w politycznego pokera z gangsterami.  Co do następstw tego wszystkiego, to nie sądzę, aby wczorajsza afera przyniosła wiele punktów opozycji. Normalny człowiek nie lubi tego typu spektakli. Opozycja nie docenia internetu, tak są już filmiki z "rannym" demonstrantem, który kładzie się na asfalcie i zaraz otacza go grono "zaniepokojonych" KODziarzy, którzy chcą "udzielić pomocy pobitemu". Ustawka dla zachodnich TV.  Widać jednak, że totalniacy dalej grzeją sprawę. Kilkunastu dalej siedzi w Sejmie i "pilnuje mównicy". PiS ma problem, sprokurowany jednak przez nieudolność Marszałka. 3 Nie będę umierał za Kuchcińskiego!
Obrazek użytkownika Fedorowicz Ewaryst
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Ostro i trafnie Faktycznie Kchciński nie potrafi przewidywać gier totalnickiej opozycji. Skoro na sesji sejmowej mamy przyjąć budżet, a to ważna sprawa, najważniejsza, to dlaczego do porządku obrad dopina się jakiś drobiazg dotyczący zasad pracy dziennikarzy w Sejmie -.pod względem ważności prac Sejmu, sprawa ma wymiar zajęczego bobka, czyli gów..a. Było wiadome, że "media" będą niezadowolone i życzliwie będą patrzeć na to co robi opozycja. A totalniacy poszli na całość, na fizyczną blokadę Sejmu, czego marszałek nie przewidział, ani nie potrafił z tym się uporać. Chyba nigdy nie grał w szachy.  Nonsensem było wprowadząc do porządku obrad ustawę dezubekizacyjną akurat teraz, w czasie gorącej histerii opozycji. Wprawdzie, dzięki głupocie Scheta i Petru, wyszło dobrze, tzn. okazało się że opozycja maszeruje razem z SBkami, ale mgło być gorzej, gdyby byli sprytniejsi. Ustawę tę można było spokojnie uchwalić w styczniu, podobnie jak ten głupi regulamin dla dziennikarzy.  Świetnym natomiast pociągnięciem Kaczyńskiego jest zapowiedź zinstytucjonalizowania pozycji lidera opozycji w Sejmie i państwie (wywiad w dzisiejszej "Rzepie"). To silne walnięcie żelaznym prętem w klatkę z małpami, które teraz zaczną się gryźć o to, kto tym lideram ma zostać. Bardzo mądre zagranie. Na instytucjonalnego lidera opozycji największe szanse ma Kukiz oczywiście, co bardzo roznamiętni Dolnośląskiego Zębacza i Petrogłupka. Kukiz pewnie się nie zgodzi, ale ze dwa miesiące się będzie o tym dyskutować i PiS wyglądać będzie jako ten dobry co opozycji chce coś ważnego dać. Tak więc mądre zagrania przekładają się fuszerką, co drażni elektorat PiSowski i nie tylko. Zwrócić też trzeba uwagę na CBA i Ziobrę i zręczne walnięcie w klan sędziowski. Sprawa Prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie to niebywały skandal. Nie sądzę, aby sądy w innych województwach były wolne od przekręciarzy i łapówkarzy w togach. Będzie wrzask straszny, ale łapowników nie będzie bronić ani Timmermans z KE ani Schultz z PE. Kto wie, może to początek katastrofy obozu III RP. A najważniejsze wydarzenie ostatnich dni to rozmowa Giuliani-Kaczor i odpowiedź Giulianiego na pytania Kraśki. Oznaczały one tylko tyle: a wbijcie sobie tego prezesa TK na pal, tylko po cichu, no i dajcie mu środki znieczulające. .   9 Nie będę umierał za Kuchcińskiego!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Trafna ocena System Buzka w oświacie fatalny. Do powyższych uwag można też dodać, fatalne gospodarowanie czasem ucznia. Chodzi głównie o wieś. Dawną osmiolatkę zmieniono w 6-latkę. Gimnazium w sąsiedniej wsi, albo dalej. Jeśli jedzie gimbus, to siadają tam dzieci z 1 gim i 3 gim. Młodsi, gdzie leksji mniej czekają na starszych, którzzy mają więcej lekcji. Czekają w świetlicy. Powrót około 15.00. Obiad, odrabianie lekcji i już wieczór.. Marszdo łóżka, bo rano wstajemy wcześniej. A co z kołami zainteresowań w gim? Jak to rozsadnie zorganizować? System był bez sensu.  Podstawy programowe. Też to był nonsens. Np. Literaturę polską XX wieku przerabiano w 1 licealnej. Podobnie historia. Podstawa prog 3 gim - kurs historii prowadzono do 1914 roku. Wiek XX robiono w 1 licealnej. Czyi w gim "brakowało 1 roku.  Programy licealne to też absurd, 1 klasa lic,zapoznawcza, a potem półtora roku to przygotowywanie do egzaminu maturalnego. Bezsen gonił bezsens.  Prócz powrotu do systemu 8 - 4 nalezy przebudować programy - pobcinała je głupia Hall, a Szumilas dołożyła swoje idiotyzmy. No i trzeba zmienić zasady egzaminu maturalnego. To co jest teraz jest nie do utrzymania. Absolwent liceum musi umieć napisać samodzielnie parę stron na zadany temat, dawać sobie radę z przedmiotami ścisłymi i przyrodniczymi, być po prostu młodym inteligentem, obznajomionym z teatrem, filmem, kulturą europejską. Dzisiejsi maturzyści w dużej mierze to ćwierćinteligenci, pustogłowy.   .               /m 8 W czyim interesie był edukacyjny apartheid
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Optymizm nieuzasadniony Niestety mam inną oceną. Co do Polski to się zgadzam, ogólnie biorąc. Polacy, w większości, uodpornili się na propagandę lew-lib, zwłaszcza w całej warstwie obyczajowej. Postulaty małżeństw homo, czy adopcji dzieici przez nie, zdecydowana większość jest przeciw. Ale młode pokolenie jest wystawione na tę propagandę. Jak to będą łykać w przyszłości? Trudno powiedzieć, ale dla przestrogi można popatrzeć na Irlandię, któa 20 lat temu była normalnym krajem, a dziś? Albo czy ktoś się spodziewał,że "konserwatyści" w WBryt narzucą te wszystkie idiotyzmy obyczajowe?  Czy ideologia lew-lib przegrała? Trochę tak się wydaje, gdy patrzymy na zachodnie społeczeństwa, które jak gdyby się trochę budzą. Ale gdy bardziej wnikliwie to oceniamy to rzecz wygląda inaczej.Np popatrzmy na Austrię. Ludzie zagłosowali rozsądnie w maju 2015, pogonili kota kandydatom prezydenckim rządzących partii. Wybory jednak lewacy skręcili i doszło do powtórki i przesunięcia powtórnego głosowani aż o 7 miesięcy. Przez ten czas spłeczeństwo młotkowano propagandowo straszono Berlinem i Brukselą, no i osiągnięto cel. Wygrał zielony lewak, być może nawet agent, ale "masy" obawiały się pójść z establishmentem na ostre starcie. Kandydaci prezydenccy rzadzącej koalicji przegrali w maju, bo otwarli kraj na imigrantów. Hofer był mocno przeciw, Van Bellen, zielony lewak, mocno za. No i co. Zagłosowali na zielonego idiotę, który popiera islamską imigrację. Albo zobaczmy Niemcy. Wybory landowe Badenia Wirtembergia: zwyciężyli Zieloni 32%, Nadrenia Pallatynat: SPD 37%!!. Czyli społeczeństwo głosuje na proemigranckie partie mimo że imigrantów ma powyżej uszu. Gdzie tu logoka? Gdzie rozsądek. Czyżby wyborcy nie rozumieli sytuacji? Rozumiem, ze otwarte krytykowanie polityki włądzy w Niemczech, poprawka: w DEMOKRATYCZNYCH Niemczech, nie jest bezpieczne, można mieć kłopoty, nawet starcić pracę itd. Ale w kabinie wyborczej człek jest sam z kartkę wyborczą. Mimo to wybierają lewaków, lub zielonych lewaków (są chyba bardziej niebezopieczni). Jak to wytłmaczyć? Wyborca zachodnioeuropejski ma sformatowany mózg przez TV i propagandę w prasie.,Zgoda.  Ale jest internet. Mają oczy i widzą co wyrabiają "biedni uchodzcy". Mimo to głosują na proimigranckie partie. Widać, że część ludzi otwarła oczy. Antyemigranckie partie zyskują poparcie, ale nadal ono jest niewystraczające, aby coś realnie zmienić. Zbaczymy jak będzie w Holandii w marcu. Wybory parlamentarne w tym kraju to rzecz ważna.  Sądzę więc, że tekst powyżej jest zbyt optymistyczny. Ideologia lew-lib znajduje się w kryzysie, ale to dopiero początek korzystnych zmian. Do klęski tego ideologicznego szaleństwa jeszcze daleko. Zwłaszcza, że jak słusznie pisze krzysztofjaw stoją za nim ogromne pieniądze. 6 Balonik współczesnej, nie tylko polskiej, Targowicy pękł!
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony