MarkD to nierzetelny, niechlujny, podły kłamca!

Niestety z przykrością muszę potwierdzić,ze MarkD to kłamca. Bezczelna,prowokacyjna,podła kanalia..

Każdego roku byłam w Warszawie, czynnie uczestniczyłam w organizacji i całym procesie logistycznym Rocznic Katastrofy Smoleńskiej, Uroczystości 11 listopada. Wspólnie z kilkoma członkami Redakcji, wolontariuszami, rodziną i znajomymi reprezentowaliśmy dumnie Niepoprawnych. Z całą odpowiedzialnością potwierdzam, że to Ma i Gawrion w głównej mierze to wszystko planowali, projektowali, składali w całość, kolportowali. Nosili banery, ulotki, wszelkie materiały. Angażowali w to ludzi, cały swój czas, energię i serce.

Wszystko w tym temacie o czym pisze MarkD to oszczerstwa i oszustwa. Wstyd!

Pozdrawiam niepoprawnych. Nie dajmy się wciągnąć w tą paskudną sieć nienawiści i nieuczciwości!

Powtarzam jeszcze raz, ludzie zachowuja sie z dwoch powodow przyzwoicie:

- Poniewaz zostali w domu rodzinnym dobrze wychowani, wpojono im m.in. rzetelne zasady moralne i etyczne.

- Holota bez zadnych zasad i moralnosci boi sie odpowiedzialnosci karnej. Kary za pomowienia, obrzucanie blotem, obmawianie sa bardzo ostre - o czym pisalam tutaj wczoraj.

Przyklad (jeden z wielu):

U nas pewien obywatel  obmawial innego obywatela, wyrazil sie o nim m.in. "eine Kröte" (ropucha). Epilog tego zdarzenia mial miejsce w sadzie - obmawiajacy dostal trzy miesiace paki.

Takie "wydarzenia" dzialaja odstraszajaco !

MarkD produkuje sie nadal w NIEZALEZNEJ/NB, przy akompaniamencie "komentatorow" i o zgrozo ! Za przyzwoleniem administrujacych NB, ktorzy w ten sposob uczestnicza w tym spektaklu.

Zycze Panu cierpliwosci i konsekwencji w dochodzeniu prawdy.

Ten pan generalnie idzie na całość. Potrafi nawet skarżyć się, że "ukradłeś" i bodajże "spaliłeś" jego wpisy - po tym, jak publicznie twierdził, że nie chce, żeby po zmianie serwera dalej wisiały na NP. Zapewne miałeś wpisy wyrzucić, ale... zostawić. To oczywiste, że ma coś przeciwko Tobie, a ponieważ nadarzyła się okazja w postaci rozpadu redakcji NP, prowadzi swoją krwawą vendettę nie przebierając w środkach.

Nie chcę zabierać głosu co do samego rozpadu ani opowiadać się po żadnej ze stron redakcyjnego sporu, bo nie wiem, co się tak naprawdę stało, a raczej co się stało, że do tego doszło. Wiem tylko, że swego czasu podjęliśmy bardzo złą decyzję. W świetle tego kiepsko widzę nową inicjatywę byłych członków red. (obym się myliła, bo kolejne prawicowe miejsce w sieci to zawsze plus). Jeśli dasz się wciągnąć w polemiki na tym poziomie, kiepsko będzie również z NP. Ten jeden wpis chyba w zupełności wystarczy. Swoją drogą, chyba bardziej nadaje się do "ogłoszeń" niż to, co tam obecnie wisi...

Pzdr.

PS. Czy zdjęcia, które były w starych wpisach jeszcze się załadują, czy przepadły bezpowrotnie?

Ja to widzę tak: zgromadziło się kilka spraw, sytuacja jest ciężka ale nie beznadziejna. (Choć mało się odzywam, jestem tu. Zgłosiłem też lojalność wobec "obecnych Niepoprawnych".) Dwie najważniejsze rzeczy: konflikt w Administracji, oraz zorganizowane ataki wewnętrzne których skutkiem jest niszczenie portalu. Może są ze sobą powiązane, może nie. To ta sama metoda jak stosowana w ostatnich kilku latach wobec Polski: stworzenie konfliktu w państwie pomiędzy partiami PiS i PO który - funkcjonując - osłabia obie najważniejsze strony i w ten sposób całe państwo. Inny przykład to sprowokowany rozłam pomiędzy grupą "piłsudczyków" i "narodowców", całkowicie sztuczny, ale bezsensowny i też niebezpieczny dla Polski. Co do stronników złej woli - oczywiście mam swoje typy - jak już mówiłem. Nie powiem kogo; po pierwsze mogę się mylić, po drugie wywołałbym kolejny konflikt i nic poza nim. Sytuacja jest taka jakby rozdano broń i zgaszono światło. Zdaję sobie sprawę, że największym i nieprzejednanym wrogiem moim lub portalu może być nawet taki który najbardziej "wspiera" moja opinię w swoich komentarzach. Aby się "uwiarygodnić". Na to nie ma naprawdę żadnej reguły. Jedyne dla nas - blogerów - wyjście, to dalej robić swoje w tematyce dla której portal został powołany. Widzę szczere intencje niektórych z nas ale widzę też bezskuteczność ich usiłowań.
Co możemy robić?
Po pierwsze i najważniejsze, zawiesić konflikty międzyosobowe zajmując się wyłącznie tematyką dla której portal został powołany. Zmusi to prowokatorów i "agentów wpływu" do milczenia lub wypowiadania się w przyjętej przez nas konwencji. Wróg musi działać jak każdy z nas - lub ujawnić się prędzej czy później. My mamy czas. Oni - nie.
Jestem optymistą. Wierzę, że wartościowi blogerzy, bogatsi o swoiste doświadczenie do nas wrócą a prowokatorzy odejdą nic nie wskórawszy.
Pozdrawiam
Honic

wesolutkich "intelektualistów". Ten w wilczej skórce, biskup Nataniel, ten od zardzewiałego tryzuba i wreszcie "dama" markiza. Co to będzie za rozkosz!. Same całusy i buziaki!!!. I wiecznie dymiący w użyciu, poprawiacz ortografii.....