Puczyści ciamajdziści

Obrazek użytkownika Smok Eustachy
Kraj

O ile można mieć pewne zastrzeżenia co do formy, to treść przekazu TVP Info była w miarę OK. W każdym razie w porównaniu z TVNem to niebo a ziemia. U nas był medialny system pluralistyczny unikalny w skali Europy: jedni mieli TVP a drudzy TVN i widz mógł se oglądać przekaz dwubiegunowy. Przy czym TVP waliło 10% ściemy którą serwował TVN najwyżej. Z drugiej strony TVN nadawał subtelniej, osiągając efekt np. poprzez odpowiedni dobór gości, a TVP przegrzewał kurszczyzną ładując topornie łopatą do głowy. Gdyby wyższy poziom reprezentowali to teraz by im było łatwiej. A tak to jest jak jest. Sami się zamknęli w betonie, co by tam nie opublikowali (Reset!) to i tak będzie uznane za propagandę. Nie moja wina.

II

Tu przechodzimy do zagadnienia ogólnej badziewności konstytucji, będącej wynikiem dysfunkcji intelektualnych środowiska jej twórców. Przypominam, że najciekawszym zagadnieniem jest minimalna liczba prezesów Sądu Najwyższego: konstytucja wspomina tylko o pierwszym prezesie, ale jest kwestia, czy pierwszy prezes może istnieć jako jedyny prezes, bez drugiego? Czy może aby był pierwszy prezes to musi być jeszcze jakiś drugi prezes, jakiś inny prezes? Przy tym zagadnieniu bledną takie problemy, jak prawo łaski czy ceremonie prezydenckie: prezydent ma kompetencje, czyli uprawniania decydowania o czymś. Z drugiej strony ma obowiązek robienia pewnych rzeczy, jak mianowanie premiera. I pytanie, co będzie jak takiej ceremonii odmówi? Tu konstytucjonaliści mogą bełkotać różne rzeczy w zależności od tego, kto jest prezydentem. Wg mnie powinna tu królować interpretacja, że jak się prezydent zirytuje to w takiej sytuacji blokuje nominację, a jak coś to go kiedyś możecie postawić przed trybunałem stanu. 

Ja jednak nie o tym. Otóż zastanawiał się ktoś czemu nie poszli w proporcjonalne zarządzanie mediami państwowymi? Każdy kto wszedł do sejmu dostaje swoją działeczkę w zależności od tego, ile ma procent głosów. I nie ma problemów z obecnie obowiązującym systemem kadencyjnym: jedni obsadzają swoimi różne instytucje, które podkładają następnej władzy szczura. Tak jak to było w 2015 roku i tak, jak jest teraz. W systemie proporcjonalnym np. 20% przypadałoby koalicji rządzącej a pozostałe 80% dzieliliby na poszczególne ugrupowania sejmowe. I nie byłoby takiej wojny jak teraz. PiS rządząc miałby trochę więcej, PO mniej. Po wyborach proporcja by się zmieniła i tyle. Czemu na to nie poszli? Bo obecna koalicja w 1997 miała 100% wszystkiego i jak coś to obsadzając wszystko zablokowałaby ewentualnego tryumfatora spoza układu.

III

Obecnie mamy takie możliwości:

1. Za 4 lata będzie już Rzesza i wybory europejskie.

2. Za 4 lata wybory będą jak za Gomułki: jedna lista, bez skreśleń, i od razu wrzucasz kartę do urny. Nie idziesz za kotarę żeby nie było, że coś dopisałeś albo skreśliłeś.

3. Normalne wybory będą za 4 lata.

Koalicja 13 grudnia ma poparcie towarzyszy unijnych, w które dufa. Nie wiadomo jednak w jakim stanie przetrwa następne 4 lata. W tym okresie wchodzić zaczną negatywne skutki Fita For 55, jak podatki od aut, wzrost cen energii i żywności itp. Dodatkowo obecny reżim ma konkretne zobowiązania wobec lewych cystern i dziury watowskiej. Szczuję je na 2 biliony złotych. Dodatkowo akcję rabunku TVP realizował za pomocą adwokata-obrońcy zorganizowanej przestępczości raz. Rodzi to konkretne zobowiązania, które Tusk bezwzględnie będzie musiał realizować. Zauważyliście, że rabunek wspomniany realizowany jest nie przez policję itp., tylko metodami czyścicieli kamienic. Rodzi to dalsze zobowiązania Tuska, które musi bezwzględnie…

Jak mu się to będzie spinać finansowo przez 4 lata to nie wiem. A musi on utrzymywać 800+, podwyżki dla nauczycieli i 13-14 dla emerytów. PiS se na to mógł pozwalać bo cisnął mafie jednak.

IV

Przy czym uratować nas może tylko większość konstytucyjna. Artykułu że konstytucja jest prawem najwyższym nie będą mogli zmienić i on zostaje. Teoretycznie możemy wszystko wpisać do konstytucji i to wszystko będzie miało prymat nad prawem unijnym. Tylko towarzysze unijni tego nie uznają i nie będzie tak, że wygenerujecie sprytny spisek i tamci zawiną się ze swoimi plugawymi interesami i stracą miliardy. Trzeba będzie stoczyć wojnę. 

Na kogo zatem możemy liczyć? Pozyskać można kilka procent prawicowych wyborców zniechęconych do PiS za szerzenie lewactwa i oddawanie niepodległości. Drugą grupą są centrowcy, ze zdumieniem obserwujący excesy Tuska. Głosowali oni na 3Drogę i Konfę, jakby stworzyć im jakieś fajoskie ugrupowanie to by mogło się udać. Lista oczywiście nie jest pewna. 

Jak wiadomo Tusk zastosował tu metody mafijne: jak chcesz wstąpić do mafii to musisz popełnić występek, aby mieli na ciebie haki i aby dowieść determinacji i braku skrupułów. Tusk wkręcił Kosiniaka-Hołownię i Czarzastego w udział w występkach podpułkownika Sienkiewicza i teraz muszą oni wspierać PO, bo jadą na jednym wózku i jak coś to pójdą siedzieć za to razem z tamtymi.

Z drugiej strony doceńmy talent Tuska do trwania przy korycie. Jeśli dojdzie do realizacji wariantu gomułkowskiego to będzie gnicie podobne do degrengolady junty Jaruzelskiego. Przyszłość jest zatem niepewna. 

PS: Zapomniałem dodać, że poziom TVP, jak by go nie oceniać, jest legalny. Nie pojmują tego np. Dwie Lewe Ręce. Orliński sadzi zaś takie kocopoły, ze nawet ich nie linkuję. »Ach pisowce co tera?« enuncjuje.

Na zdjęciu: Sienkiewicz zagazowany niegdyś

PS2: Konfiarze znowu wspierają pisiorów kreując się na realną opozycję. 

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.8 (5 głosów)