O wspaniałości człowieka!

Obrazek użytkownika parasolnikov
Blog

Witam Państwa.
Niezwykle zainteresowała mnie dyskusja na temat automatycznego "inteligentnego" systemu automoderacji.

Od razu poproszę Państwa by nie traktować tego jako głosu w dyskusji za czy przeciw. Po prostu ten temat mnie zainspirował do przybliżenia Szanownym czytelnikom kilku kwestii technicznych związanych z tzw. sztuczną inteligencją czy szerzej z zastosowaniem techniki cyfrowej w życiu człowieka.

Nie jestem wprawdzie zawodowym programistą, ale kilka chyba już tysięcy linijek różnych kodów napisałem i mam za sobą nawet pewne praktyczne zastosowania w tej dziedzinie. Aktualna moja praca jest niezwykle powtarzalna bo pracuje na urządzeniach sieci komórkowej, gdzie przy każdym projekcie musimy wykonać niemal dokładnie to samo na tysiącach urządzeń w sieci. Gdy zaczynałem tę pracę szkolił mnie bardzo dobry kolega z Ameryki i muszę powiedzieć, że do dziś mam do niego ogromy szacunek, bo bardzo profesjonalnie podchodził do pracy, przekazał mi wiedzę o wiele większą niż musiał, a trzeba powiedzieć, że od początku nie wiedział jak to się skończy bo my tu w Europie jesteśmy jakieś trzy razy tańsi niż oni na miejscu więc cały czas był pewien obaw, że po skutecznym przeszkoleniu sam może się pożegnać z pracą. Ja jak to ja wcale w tym wszystkim nie pomagałem, bo zaraz wymyśliłem, że to głupota tak klikać cały dzień i można by cały proces zautomatyzować, a "czynnik ludzki" wykorzystywać tylko kiedy to absolutnie niezbędne. I w zasadzie od razu zabrałem się do roboty, kolega jak łatwo się domyślić nie był zachwycony, chociaż zapewniałem go, że w najmniejszym stopniu program taki nie zastąpi jego osoby. Wziąłem się do roboty, a on mimo pewnego zagrożenia bardzo mi pomagał, chociaż cały czas wspominał, że jest temu niechętny, a ja nie potrafiąc wytłumaczyć mu jak cenna jest jego ludzka inteligencja poprosiłem o cierpliwość, aż ukończę pracę. Prawdę mówiąc byłem zaskoczony tę niewiarą w siebie, bo miałem do czynienia z prawdziwym fachowcem który znał każdy najmniejszy drobiazg w pracy którą wykonywał, jednocześnie doświadczenia miał niemal tyle co dwukrotność mojego całego żywota. Jednak tym co uderzało mnie najbardziej była pewne przekonanie, że komputer może jakoś zastąpić człowieka szczególnie takiego który niemal w każdej godzinie podejmuje tysiące dla siebie samego nieistotnych i oczywistych ale w praktyce niepowtarzalnych decyzji opartych na cechach które wymieniłem wyżej i których żadna maszyna nigdy nie będzie w stanie powtórzyć. Do dziś pamiętam dzień kiedy ukończyłem pracę nad opisywanym programem, mój kolega był pierwszym recenzentem jego działania, ależ się śmiał z własnego niedowierzania w swoje siły i jednocześnie z pewnej immanentnej głupoty komputera który pomimo, że może ułatwić (czasem też utrudnić) ludzką pracę, ale nigdy człowieka nie zastąpi. Komputer to zwykła maszyna jak każda inna nie ma tu nic poza klasyczną mechaniką (coś tam ludzie kombinują nad budową komputera opartego o mechanikę kwantową, ale rezultaty są na razie wątpliwe). Komputer może za nas wykonać pewne powtarzalne czynności, komputer może zagregowań wyniki, może wykonać obliczenia(określone wcześniej), ale analiza i interpretacja zawsze będzie domeną człowieka.


Kolejnym aspektem tej sprawy pomijając już "inteligentne proszki do prania", "sprytne sieci energetyczne" i co tam jeszcze ludzie w swej pysze(marketingu opartym o manipulacje) nie wymyślą, jest klasyczna cyfrowa "sztuczna inteligencja" oparta o tzw. sieci neuronowe. Pozwolę sobie przybliżyć Państwu zasadę ich działania, by obalić popularne dziś w prasie doniesienia o budowie "sztucznego mózgu". Sieć neuronowa to nic innego jak mniej lub bardziej złożona struktura matematyczna złożona ze "sztucznych neuronów". W najprostszej formie sztuczny neuron (patrz rys 1.) to element elektroniczny o wielu wejściach i jednym gdzie wyjście(y) jest równe określonej funkcji matematycznej jednej zmiennej(f(e)) (zawsze tej samej dla danego układu) z sumy wszystkich wejść(x(n)) pomnożonych przez odpowiadające im wagi(w(n)). Spytacie Państwo po co to komu i w czym cały "myk". Otóż wagi(w(n)) można zmieniać przez tzw. uczenie(trenowanie) sieci. Kiedy znamy wartości na wejściu, wyjściu i funkcje która jest zawsze taka sama dla danego układu, przez odpowiednie przekształcenie możemy przybliżać wartość wagi co nazywamy trenowaniem sieci. Gdy poddamy taką sieć na tyle długiemu trenowaniu, że ustalą nam się pożądane wagi, możemy przejść w tryb pracy gdzie dane nie są już podawane na wyjście, a tylko na wejścia i ustalają wyjście zgodnie z wyżej wymienioną funkcją. Struktura sieci to nic innego jak różne połączenia neuronów, gdzie wyjście jednego neuronu stanowi wejście dla kolejnych. W sieci różne neurony mogą mieć inną funkcje progową(f(e)) czy różną ilość wejść(patrz rys 2). Oczywiście może występować bardziej skomplikowany algorytm uczenia albo różnego rodzaju wyrafinowane matematyczne narzędzia wyznaczania funkcji progowej ale zasada działania jest generalnie taka sama. Jak widać nie ma tu miejsca na żadną inteligencje to tylko zimna bezduszna matematyka natomiast złożoność sieci (tysiące elementów) w połączeniu z szybkością działania (do kilkuset miliardów operacji na sekundę) daje zadziwiająco dobre rezultaty szczególnie w takich zastosowaniach gdzie ilość danych jest na tyle duża, że uniemożliwia stworzenie modelu matematycznego danego zjawiska np. rozpoznawanie pisma.

Podsumowując chciałem Państwu pokazać, że chociaż szybko rozwijająca się technika cyfrowa odnosi znaczne sukcesy, wcale nie jest taka sprytna jak to się wydaję. Tak naprawdę najlepszy komputer od pięknych góralskich szopek Bożonarodzeniowych 

różni się tylko stopniem złożoności i szybkością działania. Komputer każda maszyna może pomóc ale bez człowieka który by to obsługiwał to tylko kupa żelastwa.


Obrazki i bibliografia: ]]>http://www.cs.put.poznan.pl/jstefanowski/aed/TPDANN.pdf]]>
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.3 (14 głosów)

Komentarze

zbyt mądre i bardzo ciekawe to , o czym piszesz.Czy to cienka aluzja do NP?.Pozdrawiam

Vote up!
4
Vote down!
-1

Verita

#1451772

To chyba raczej aluzja do tego, że wytrenowany (zaprogramowany) system liczenia bez względu na składowe, zawsze wyliczy to samo. 

I tak, jeżeli przekonamy system programem (treningiem), że 1+2+3+4= 10  i, że 7+3+4+6 też = 10 to niezależnie jakie damy mu do liczenia cyfry (np : głosy wyborcze) zawsze wypluje nam liczbę  10.......lub się zawiesi :)

Pozdrawiam :)

Vote up!
7
Vote down!
-1

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#1451776

To o czym Pan pisze to tzw. przetrenowanie sieci, jest opisane w dokumencie ktory tam linkuje.

 

Vote up!
3
Vote down!
0
#1451823

Taka delikatna :)

Vote up!
1
Vote down!
0
#1451822

...cześć...w zasadzie dobre porównanie, nasza szopka "niepoprawni" też jest taka "mechaniczna" jak ta zakopiańska...pałownicy dalej mechanicznie pałują inni liczą punkciki, inni cały czas bredzą o "ruskich agentach" inni znów bredzą o "neonowym ścierwomedium" ...w tej mechanice nic się nie zmienia...tylko moje kurniki są nieprzewidywalne i  wyrywają się wszelkiej schematyce, nooo, ale kurniki tylko ja obsługuję....he he he..pozdrawiam:))

Vote up!
2
Vote down!
-2

http://trybeus.blogspot.com/

#1451827

Szkoda że takie krótkie. 

Polecam stronę http://www.sciencedaily.com/

Komputery kwantowe to coraz bliższa rzeczywistość:

http://www.sciencedaily.com/search/?keyword=Quantum+computer

Snowden ujawnił że szyfrowanie kwantowe, oparte o tzw. splątanie kwantowe, to poważny projekt NSA. Jest to szyfrowanie nie do złamania ponieważ nikt nie wie na czym polega stan splątania kwantowego. Być może przybliży nas do tego odkrycie "boskiej cząstki" Higgsa - to nad czym nieustannie pracują fizycy kwantowi wykorzystując akceleratory cząstek. 

http://en.wikipedia.org/wiki/Timeline_of_quantum_computing

Fizyka kwantowa to nie tylko coś magicznego, to najbliższe obcowanie z Bogiem. 

Albert Einstein: "Im bardziej zgłębiam naukę, tym bardziej wierzę w Boga"

Vote up!
5
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#1451775

ja tam jestem bardzo sceptyczny do tych wszystkich nowinek, dla mnie to nic wiecej jak tylko marketing, robiony wlasnie po to by jakis wysoko postawiony baran w takim NSA zaplacil za to milion dolarow. Cala teoria opiera sie na "sparowanych czasteczkach" tylko jakos nikt nie potrafi wyjasnic, dlaczego akurat te dwie na koncach "druta" maja byc "ta jedna" para. W mojej opinii to przyklad updaku nauki gdzie z powodu braku porzadnej aksjomatyzacji, myli sie matemyke z fizyka, a czasem nawet metafizyka.

Vote up!
5
Vote down!
0
#1451824

Splątanie kwantowe (quantum entanglement) to zjawisko znane już Einsteinowi. Nazywał je spooky action at a distance. Zjawisko splątania zostało naukowo potwierdzone przez naukowców wiele razy, w tym na bardzo duże odległości. Moim zdaniem odkrycie zasady działania splątania kwantowego jest uzależnione od poznania podstawowego medium przestrzeni, które - na logikę - musi istnieć ponieważ przenosi informację o stanie (spinie) cząstki, "momentalnie". Dlaczego "momentalnie"? Ponieważ w naszej percepcji, ale także teoretycznie w percepcji narzędzi działających z prędkością światła, prędkość ta będzie niestety niemożliwa do zmierzenia. To jak z mikroskopem optycznym i elektronowym. Optyczny może powiększyć tylko do długości fali światła. Dlatego napisałem że otwarcie wrót do laboratorium badającego te zjawiska będzie możliwe dopiero po okiełznaniu świata cząstek takich jak kwarki, bosony, a nawet jeszcze mniejszych. Przy okazji powiem że jestem zwolennikiem teorii fraktalnej, która poniekąd została mocno uprawdopodobniona przez pracę kontrowersyjnego w środowisku naukowym Nassima Harameina. Masz rację - w teoriach tych jest sporo miejsca na metafizykę, mistycyzm, wiarę i Boga, ale logicznie bardzo się to trzyma kupy. Na pewno bardziej niż w jakokolwiek sposób ograniczony wszechświat i założenia na tym bazujące, pasujące bardziej do starożytnego Demokryta niż XXI wiecznych teoretyków fizyki kwantowej :). Warto pamiętać że wielu teoretyków fizyki wymyśliło za pomocą tablicy i kredy zjawiska, które później zostały potwierdzone eksperymentalnie. Dlatego tak mocno poszukuje się brakującego elementu Standardowego Modelu teorii cząstek - bozonu Higgsa.

Vote up!
1
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#1452073

Stałeś się jedyną przyczyną zalogowania ! Mam mało czasu. Trzydzieści parę lat temu w swoim programie przeznaczonym do sterowania morderczym duchem poszukującym ofiary w starej kopalni, musiałem wprowadzić statystyczną niepewność na WYJŚCIU elementów decyzyjnych (neuronów). Duch stał się podobny do wściekłego człowieka, potrafił wskoczyć w korytarz dłuższy lub rzucić się w stronę przeciwną, zasadniczo jednak gonił złodzieja diamentów, owoców. Bez tego dodatku, duch, natychmiast i bez wahań zabijał gracza. Grupy ludzi zachowują się tak jak komputer analogowy. Ludzie pełnią rolę uwarunkowanych neuronów.

U mnie punktem wyzwolenia reakcji "zalogowania " była Twoja notka.

Vote up!
5
Vote down!
-1

#1451826

jak definujemy komputer analogowy, kiedys to byly takie maszynay na wzmacniaczach operacyjnych w odpowiedniej konfiguracji: http://pl.wikipedia.org/wiki/Komputer_analogowy

http://pl.wikipedia.org/wiki/Uk%C5%82ad_ca%C5%82kuj%C4%85cy

http://pl.wikipedia.org/wiki/Uk%C5%82ad_r%C3%B3%C5%BCniczkuj%C4%85cy

co do "losowości" to też zimna bezduszna matematyka, po prostu liczona tak by po kazdym obliczeniu liczba zmieniala sie odpowiednio mocno, w klasycznym c zdefiniowana tak:

static long holdrand = 1L;

int rand() {
  return (((holdrand = holdrand * 214013L + 2531011L) >> 16) & 0x7fff);
}

W bardziej wyrafinowanych rozwiazaniach oblicza sie takie cos z czegos co sie zmienia np. z czasu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#1451833

Coś mi się to co mówisz kojarzy z cybernetyką, w tym języku wytworzyłem u ciebie wystarczający potencjał decyzyjny w torze informacyjnym do wyzwolenia reakcji :)

Vote up!
2
Vote down!
0
#1451869

Witam i pozdrawiam

 

Świetnie, że poruszyłeś temat z dziedziny "umysłowej", a nie bieżacych bzdur otoczenia.

 

W swojej kognitywistycznej pasji akurat najmniej zajmuję się AI, chociaż z uwagą cenię doniesienia w tej dziedzinie. Przekonany jestem, że w końcu uda nam się zbudować maszynę symulującą pracę umysłu, ale nigdy nie uzyska najistotniejszych cech umysłu, czyli swiadomości i samoświadomości.

Działanie umysłu ludzkiego niestety nie daje się zamknąć w samych algorytmach, co wyklucza ścisłe modelowanie. Dużą winę ponosi tutaj matematyka chaosu, wg. której nasz umysł działa, oraz fakt, że bez przerwy przenikają się procesy analogowe i procesy cyfrowe.

A już ponad wszystko - gdy jesteśmy osobą wierzącą i wierzymy w dualizm, czyli istnienie niezależnej duszy-umysłu, która się tylko odżywia i "pasie" na naszym mózgu, to sytuacja się jeszcze bardziej komplikuje.

Bo wtedy nalezy zapytać, czy człowiek ma aspekty boskie i potrafi tchnąć duszę w maszynę/komputer?

 

Serdeczności

Vote up!
4
Vote down!
-2

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1451843

Cieszę się, że się spodobało. Tak mnie zaciekawiło co to znaczy symulująca pracy umysłu w takim sensie jak w teście Turinga ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Test_Turinga ) ? Jak by nie było to jeszcze daleka droga, bo to co próbowałem tu opisać to raczej elektroniczny odpowiednik modelu stworzonego na podstaw naszej malusieńkiej wiedzy o działaniu neuronu o mózgu nie wspominając, np. rola substancji białej i szarej, czy tym podobne to jeszcze dla nas czarna magia :)

Vote up!
3
Vote down!
0
#1451870

..przechodził u mnie czasami Marek Lipski :)

Szkoda że nie mogę dać namiarów na jego konto, bo już je skasował.

Vote up!
2
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#1452074