Nadchodzi era głupców

Obrazek użytkownika jazgdyni
Idee

 

 

 

 

 

 


Wreszcie będziemy mieli prawdziwą demokrację!
Bo przecież jak nauczano, demokracja to rządy większości.
Lecz na świecie tak się składa, nie bójmy się użyć tego brzydkiego sformułowania, że większość to niestety głupcy. Do głupców zaliczyłem też "przeciętniaków", czyli takich, co to życie sobie jakoś ułożą, ale jak to się brzydko mówi – "wyżej ch... nie podskoczą", czyli już raczej po raz drugi koła nie wymyślą.
Rozkład "mądrości" na świecie określa oczywiście słynna statystyczna krzywa dzwonowa i w tym wypadku granicę ludzi inteligentnych przyjęto na IQ=110. I okazuje się niestety, że ludzi naprawdę mądrych jest dokładnie 25,02%. Tyle samo zresztą, jak beznadziejnych tępaków i upośledzonych umysłowo, co to sobie sami butów nie potrafią zawiązać. Czyli tych niespecjalnie mądrych jest 74,98%.
Szokujące dla kogoś dane? Nie do wiary? Tak właśnie stwierdził świat nauki, czyli ci najwięksi mądrale, więc może coś podkolorowali?
Lecz można się samemu przekonać -   ]]>http://webspace.ship.edu/cgboer/intelligence.html]]>
 
I nie ważne, czy skończony głupek, czy autentyczny geniusz – w demokracji i jeden i drugi ma jeden głos i głos głupka i geniusza waży dokładnie tyle samo.
 
Ktoś teraz może się zdenerwować, oczywiście, ten z klasy mądrali i zapytać: - po co to pitolenie, przecież to od lat powszechna wiedza.
Powszechna, nie powszechna, ale od paru lat, coraz bardziej rzucająca się w oczy. I to nie przy kasach w supermarketach, czy w przypadku słynnych policjantów, tylko w miejscach dla każdego najważniejszych: - w polityce, w rządzeniu, w wymiarze sprawiedliwości, a nawet na uniwersytetach.
 
Wszędzie nagle nastąpił wylew miernot. A co najgorsze dla wszystkich:  na kierowniczych, decyzyjnych stanowiskach.
Czym to grozi dla państwa i dla obywateli – dzisiaj dokładnie widać.
Skoncentrujmy się na naszym biednym kraju.
Choćby taka obserwacja – prezydencka. Przez minione 25 lat, dane nam było własnym wyborem (choć czasami słynne PKW na ruskich serwerach mogło pomóc) posadzić na tym najważniejszym stolcu takich ludzi:
Wałęsę, Kwaśniewskiego, Kaczyńskiego Lecha, oraz ostatnie nieszczęście, Bronisława Komorowskiego. Dokładnie czterech ludzi.
Kryterium ponad przeciętnej inteligencji spełniał tylko jeden. To profesor Lech Kaczyński. Według prawideł matematyki i rozkładu Gaussa, dwóch powinno mieścić się w średniej, która zawiera się w obszarze IQ>90 i IQ<110. Lecz tak nie było. Kryteria te od biedy, kryteria średniaka, spełniał jedynie "cwaniaczek" Kwaśniewski, natomiast dwóch pozostałych, czyli "mędrzec Europy" Wałęsa i skaczący po fotelach Komorowski lokują się w dolnym przedziale krzywej. I to nikogo nie obrażając.
Wbrew pozorom, ci dwaj z dolnych przedziałów, Wałęsa i Komorowski nie są najniebezpieczniejsi. To folklor. Rozrywka dla ludu i sposób na dowartościowanie się – patrzcie, nie jestem taki zły i głupi, jeżeli mamy takiego obciachowego prezydenta.
Niebezpieczni najbardziej są ci średniacy. Bo oni już kombinują. To tutaj jest najwięcej towarzyszy szmaciaków. Myślenie już jest na wyższym poziomie, czasem się nawet uda jakąś książkę przeczytać (lecz czy zrozumieć, to już nie takie pewne), lecz nie w pełni wykształcił się u nich żelazny kręgosłup moralny. Tu rządzi, tak ukochany przez lewicę i liberalne lewactwo, relatywizm. Wszystko, co nie jest zabronione paragrafem, czyli ewentualną odsiadką, jest dozwolone. Nawet zmiana płci na życzenie.
Prezydenci Polski są świetnym przykładem, że matematyka jest królową nauk. I jak już raz się niezbicie udowodni, że 2+2=4, to nijak nie może być inaczej. Tak samo z tym statystycznym rozkładem IQ.
Żeby przypadkiem nie było żadnych wątpliwości – to nie jest polska specjalność, to zależności ogólnoświatowe. Lecz do tego dojdziemy później.
 
Dlaczego to zjawisko w polityce nie było tak widoczne w poprzednich latach? To jest dosyć istotne i tajemnicze pytanie.
Czyżby decydowała o tym istniejąca, nawet szczątkowa klasowość? Czy może to były echa intelektualizmu i szacunku dla mądrości, które zdołały przetrwać lata okupacji, za nim toporna, komusza propaganda obiecała każdemu tępemu parobkowi buławę w plecaku.
Jaka by nie była przyczyna takich postaw to nierozgarnięci przeciętniacy nie pchali się do władzy całymi stadami. Woleli pozostawić rządzenie tym, którzy mieli autorytet. Oczywiście, nie mówimy tu o komunie, bo to był zupełnie inny cyrk.
Ale autorytetów coraz mniej. A nawet jak już są, to są wyśmiewani i na przykład przezywani kartoflami. Pamiętacie?
 
Mam swoją teorię. Prawdziwe autorytety, czyli jak rozumiem, ludzie mądrzy, którzy mają wpływ na opinię publiczną, świadomie się niszczy, a na ich miejsce podstawia się fałszywki. Najczęściej tak zwanych celebrytów.
Czy kiedyś Czesław Niemen, albo Andrzej Łapicki, niekwestionowane gwiazdy wypowiadały się do każdego podsuniętego przez idiotkę -dziennikarkę mikrofonu na każdy, dowolny temat? Oczywiście, że nie. Po pierwsze mieli oni poczucie własnej godności i własnych niedoskonałości. A po drugie, co nie mniej istotne, mało było wówczas wśród dziennikarzy takich skrajnych i bezczelnych idiotów, jak to ma miejsce dzisiaj. A dzisiaj? Taki powiedzmy Hołdys w kapelutku, z miną ponurego kretyna, czy pani Czubaszek, wg. mnie poważnie zaburzona, robią za niekwestionowane autorytety.
 
Zgroza i katastrofa.
 
Lecz najgorszy wniosek, który wysnuwam, to ten, że jest to świadome działanie. Jakieś tajemnicze stowarzyszenie "mędrców", pretendujących do władzy nad światem, czy to Klub Rzymski, który już w połowie lat 70-tych wyliczył, że Polaków powinno być tylko 15 milionów i co chyba właśnie jest realizowane, czy to jakiś inny Bilderberg, zdecydowało, że dla dobra ludzkości trzeba ograniczyć poziom świadomości ludzkości, jak tylko się da, obniżać współczynnik inteligencji, promować przeciętność, propagować głupotę i wykorzystując naturalne lenistwo i gnuśność ograniczać edukację, zdolność do samodzielnego rozumowania, a gotowe wzorce dostarczać propagandowymi massmediami.
Ukształtować nowego człowieka XXI wieku – durnia, ale bezczelnego i nie pojmującego swojej durnoty; chama, rozpychającego się łokciami, kompletnie niewrażliwego na społeczeństwo; chłopka-roztropka, co to wszystkie rozumy pozjadał, a który powtarza tylko kalki sprytnie podsunięte przez wszechobecną propagandę i reklamę.
Tacy mamy być według tych, którzy chcą zdobyć władzę nad ludzkością i całym światem. I niech mi tu kolejny mądrala nie wyjeżdża z kpiną – oto następna teoria spiskowa! Czy to nie najbogatsi ludzie na świecie spotykają się potajemnie w Nowym Jorku, by kształtować losy świata, czy z kolei najbardziej wpływowi, jak ci z Klubu Bilderberg, wynajmują całe odosobnione hotele, czy resorty i strzegą ich spotkania tysiące policjantów? A Putin nie chciałby władać całym światem? Lub, czy ostatnio w sprawie Ukrainy, Niemcy i Francja nie pokazały, kto tak faktycznie rządzi całą Europą? Ktokolwiek pytał się "prezydenta" Tuska o zgodę, albo, co robić?
 
Są wąskie gremia, które wymarzyły sobie Nowy Porządek Świata, słynny NWO – New World Order.(  ]]>łac.]]> Novus Ordo Mundi). Znowu śmiechy chichy – kolejna teoria spiskowa. Tylko już dosyć niemłoda, bo zaistniała z utworzeniem ONZ.
A co niby ta śmieszna teoria m.in. zakładała?
"... utworzenie jednej zależnej religii (projekt Haarp i Blue Beam), ]]>praniem mózgu]]> (projekt Monarch (następca ]]>MKULTRA]]>)), wszczepianiem innym ludziom ]]>chipów]]> pod skórę, propagowaniem ]]>transhumanizmu]]>, uwięzieniem ludzi w ogromnych miastach-molochach, powszechnej ]]>inwigilacji]]> za pomocą ]]>monitoringu]]> i sieci Echelon oraz bezgotówkowym ]]>obrotem towarami]]>."
 [ ]]>http://pl.wikipedia.org/wiki/Nowy_porz%C4%85dek_%C5%9Bwiata]]> ]
Niech ktoś uczciwy zaprzeczy, że któryś z tych postulatów nie jest realizowany!
Wykorzenia się chrześcijaństwo; pranie mózgu to już od świtu do nocy – coraz mniej ludzi myśli samodzielnie; już zaczęło się wszczepianie mikroczipów i to nie tylko zwierzętom domowym – już wkrótce nam wszystkim – intensywnie pracuje się nad tym; a monitoring... ile już jest kamer w samej Warszawie, kto już nie ma komórki w kieszeni, która stale ciebie namierza; a satelity, które potrafią czytać nawet mały tekst w gazetach... Utopia? Normalna rzeczywistość proszę państwa.
 
Zachowując pozory demokracji i ułudę wpływu zwykłych ludzi, jednocześnie bardzo starannie, przynajmniej już w Polsce, zniszczono demos, czyli wg. jednej z definicji " Społeczność wolnych obywateli, dorosłych mężczyzn, stałych mieszkańców zamieszkujących dem, lub wywodzących się zeń, prawidłowo wywiązujących się z obowiązków wobec społeczeństwa, przez co ujętych w spisach obywateli jako demotes i posiadających polityczne prawo głosu. " To definicja klasyczna; dzisiaj oczywiście dodajemy tutaj kobiety. Ale od niedawna, gdzieś od 100 lat.
 
Nie ma już demosu, nie ma prawdziwych obywateli. Są poddani, niemalże niewolnicy, a już takimi są bez wątpienia pracownicy wielkich korporacji, dodatkowo omotani pajęczyną bankowych kredytów.
To nie obywatele z poczuciem przynależności do społeczeństwa i państwa, czyli bez żadnych wątpliwości patrioci. To wolne atomy, egoistyczne i samolubne, nie zainteresowane jakimkolwiek dobrostanem poza końcem nosa.
Po co tym ludziom mądrość, po co im inteligencja? Żeby za dużo rozmyślali, albo jeszcze nie daj Boże zabrali się za religię, naukę i filozofię?
Taki człowiek władcom jest absolutnie niepotrzebny.
Świat dąży w kierunku uczynienia z ludzkości rzeszy poddanych, sterowanych i kontrolowanych na każdym kroku przez bardzo wąską elitarną grupę, posiadającą całą władzę i wszystkie wyobrażalne bogactwa.
Już zresztą jest 80 osób, którzy posiadają tyle, co połowa ludzkości.
[ ]]>http://biznes.onet.pl/wiadomosci/swiat/80-osob-ktore-posiadaja-tyle-co-polowa-ludzkosci/bz2gc]]>  ]
 
To nie wytarty slogan, albo takie sobie hasełko: Bogaci stają się coraz bogatsi, biedni coraz biedniejsi.
Kim myślisz jesteś? Może klasą średnią? Nie ma w Polsce klasy średniej, zniszczono ją prawie całkowicie przez ostatnie 25 lat. Bardzo się o to starali różni Balcerowicze, Kołodki, Kwaśniewskie, Lewandowskie i Jan Krzysztof Bielecki. Klasa średnia w państwie poddanych jest niepotrzebna.
Drobnych polskich przedsiębiorców, jak również handlarzy, czy powiedzmy aptekarzy wykończają wielkie międzynarodowe sieci i korporacje. Mimo, że na początku transformacji można było nie dopuścić do takiego upadku i przyjąć kurs na przedsiębiorczość i bogacenie się obywateli.
Bogacili się tylko ci nieliczni, wskazani przez centralny aparat, nadzorowany przez tajne służby.
 
W tej nowej rzeczywistości, którą nam się właśnie kreuje, również do polityki i rządzenia nie są potrzebni ludzie wybitni i jakieś umysłowe talenty. Toteż widzimy, to co widzimy. I to nie tylko w Polsce, a pan prezydent USA, Barack Hussein Obama, niech będzie jedynym przykładem światowej "elity intelektualnej".
Koncentrując się na kraju ojczystym, doprawdy mam poważne trudności, żeby wskazać choć jednego intelektualistę i zarazem uczciwego człowieka, który jest we władzach, albo w polityce. Choć nie, europosłem został prof. Krasnodębski. Ale prof. Zybertowicz już nie. No więc kto?
Piłkarzyk Tusk? "Szogun" Komorowski? Kłamczucha Kopacz? Bufon i narcyz Sikorski? "Niebezpieczny dla Rosji" Borusewicz? To sama góra. Gdybym chciał wszystkich wymienić, to pewnie musiałbym napisać z tysiąc nazwisk. Wszystko to totalne miernoty, którym na dodatek odbiło, jak łyknęli nieco władzy. W żadnym wypadku z grupy o IQ powyżej 110. Zyta Gilowska poza polityką. Podobnie prof. Staniszkis. Kandydat Andrzej Duda wygląda optymistycznie, ale muszę go zobaczyć w działaniu. Niech więc zostanie tym prezydentem, a notowania Polski na arenie międzynarodowej natychmiast podskoczą o 10 punktów – nawet w Japonii.
 
Jak widać spełnia się idea międzynarodowych macherów rzeczywistością, wyznawców, nie tylko w teorii NWO – głupcy wybierają głupców; albo odwrotnie – głupcami rządzą głupcy.
 
Mądrość i inteligencja jest passe. Gdy rozsądnie wypowiadasz się i dyskutujesz, to te dolne 75% przystępuje do ataku. Mądrość i wiedza jest niemile widziana. Wywołuje złość i opór. Chociaż w pewnym stopniu trudno się dziwić, bo omawiane miernoty, coraz częściej sięgają po akademickie tytuły doktorskie i łatwo, jak nigdy je zdobywają. Mamy więc i doktora Kulczyka, oraz doktor "Barbie" Ogórek. Nawet ta "poczciwina mentalna" Komorowski umieścił ten tytuł przed nazwiskiem, chociaż nie ma do tego prawa. Jak ex-prezydent Kwaśniewski do tytułu magistra, bo wyższej uczelni nie chciało mu się (albo nie zdołał) ukończyć.
 
Czy to zjawisko, które opisuję, jest już nieodwracalne i zafiksowane?
To przecież koniec naszej łacińskiej cywilizacji. To ponure wizje przyszłości o której pisali Huxley, Orwell, Fukuyama, czy nasz genialny Stanisław Lem.
 
Jestem optymistą i wydaje mi się, że ten diaboliczny wobec ludzkości projekt walnie i się rozpadnie. Takie auto – destrukcyjne i nihilistyczne ruchy zawsze mają miejsce w przełomowych momentach dziejów ludzkości. Lecz rozsądek zawsze w końcu zwycięża. Nie jesteśmy przecież samobójcami i urodzonymi niewolnikami. Po co Pan w Niebiosach dał nam wolną wolę? Po co pozwolił nam decydować o własnym losie?
Od nas wyłącznie zależy, czy przywrócimy tak zaburzony przez okropieństwa XX wieku, szczególnie faszyzm i komunizm, naturalny porządek rzeczy.
Słabsi i mniej lotni ponownie zaufają tym trochę mądrzejszym i obdarzą ich koniecznym szacunkiem. A ci nieco mądrzejsi nigdy nie będą działać egoistycznie, lecz tylko i wyłącznie dla dobra wspólnego. Dobra wszystkich – swojej rodziny, otoczenia, społeczeństwa i narodu.
 
Tak zazwyczaj do tej pory kończyła się walka dobra ze złem.
A pamiętajmy, że najsilniejszą bronią Szatana jest właśnie głupota.
 
 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.3 (11 głosów)

Komentarze

Głupiec nigdy nie rozumuje błędnie.

Stanisław Jerzy Lec

Vote up!
8
Vote down!
0
#1468439

Witaj Józiu,

 

Bardzo trafny aforyzm. To już leży poza horyzontem głupka.

Ale jedno ma dobrze - znacznie częściej jest szczęśliwy od mądrego. Bo nie wie co traci.

 

Pozdrawiam

Vote up!
7
Vote down!
-1

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1468448

Myśl nie jest nigdy wolna. Ograniczona jest horyzontem głowy.

Stanisław Jerzy Lec

Vote up!
5
Vote down!
0
#1468451

Czy naszej cywilizacji nie grozi upadek? Wszystko jakoś się posuło, obyczajowość w szczególności, jak kiedyś w Rzymie. W opustoszałe miejsca wchodzi  konsumpcjonizm a nawet hedonizm. W miejsce religii chrześcijańskich wciska się islam z własną kulturą i prawem. Ciekawe, czy mozliwe jest odrodzenie bez haniebnego upadku.

Vote up!
8
Vote down!
0
#1468441

Witaj

 

Bardzo zasadnicze pytanie. Grozi nam i to jak.

Wg. mnie ten upadek właśnie się już odbywa. Czy będziemy to wstanie odwrócić/

To zależy, jak silni się staniemy. Musimy być co najmniej tacy jak Węgrzy. Umieć wyraźnie powiedzieć NIE!

 

Pozdrawiam

Vote up!
8
Vote down!
-1

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1468449

Jakze przykre,jakze prawdziwe,co pan pisze. Dochodze do wniosku,ze krajem rzadza alfonsi!

Vote up!
7
Vote down!
0

ronin

#1468443

Witam

 

To prawda. Tak fatalnych władz i sytuacji w Polsce nie było od czasów Targowicy.

Choćby dzisiaj ta Kopacz i Kluzikowa, gdy matki błagały o posłuchanie. Caryce pieprzone.

 

Pozdrawiam

Vote up!
8
Vote down!
-1

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1468450

Witam

Bardzo dziękuję za wspaniały artykuł.Z przyjemnością przeczytałem go - jak to się mówi,od "deski do deski".To doskonała analiza obecnej sytuacji na świecie i wielkiego rozwarstwiania ludzkosci.Trochę przy tym ciepła i stonowanego humoru jest bardzo na czasie.

Serdecznie pozdrawiam

Vote up!
5
Vote down!
-1

przeciw bezprawiu

#1468452

Witam i dziękuję.

 

To jednak dosyć ponury obraz. Powiedziałbym: zakamuflowane przeobrażenie demokracji prawdziwej w niewolnictwo, albo co najmniej, w neo-feudalizm.

To ostatnie chwile, żeby coś zrobić.

 

Serdecznie pozdrawiam

Vote up!
5
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1468492

Dlaczego warto być mądrym a nie głupim i mieć chęć zdobywania wiedzy? A na przykład dlatego, żeby poznać prawo (Murphy’ego), które stanowi, że ilość zazwyczaj przechodzi nie w jakość, tylko w bylejakość... Tak jest ze wszystkim, więc dlaczego podobnie nie miałoby być również z naszym społeczeństwem?

Tym bardziej że z badań antropologicznych już od dawna wiadomo, że najwyższy poziom intelektualny, niezależnie od epoki i ustroju społecznego, osiąga mniej więcej dziesięć procent ludzkiej populacji. Reszta też daje sobie radę całkiem nieźle, ale historia uczy, że wielcy innowatorzy, konstruktorzy, artyści, odkrywcy i rewolucjoniści stanowią zaledwie drobny ułamek każdego społeczeństwa.

Ale porównujac różne społeczeństwa dochodzimy do smutnych wniosków, że polskie społeczeństwo do najbardziej innowacyjnych (delikatnie mówiąc) nie należy, czego wyznacznikiem jest choćby ilość wynalazków i Nagród Nobla, tudzież Oscarów...

Jest też inny problem. Z badań prowadzonych na zlecenie OECD wynika, że co szósty nadwiślański magister to analfabeta funkcjonalny. Czyli wprawdzie potrafi składać litery, ale nie rozumie sensu tego, co przeczyta.

Niepokojących danych dostarczają też urzędy zatrudnienia. W ciągu minionej dekady bezrobocie wśród absolwentów szkół wyższych wzrosło w Polsce o 44 procent. W odniesieniu do ludzi po szkołach zawodowych i średnich ten wskaźnik też podskoczył, ale do 17 procent. Dyplom przestał być nie tylko przepustką do kariery, ale także ubezpieczeniem od bezrobocia.

Nie chodzi już nawet o profil kształcenia, czyli tradycyjną już nad Wisłą nadprodukcję humanistów, chociaż i w bieżącym roku akademickim rekord popularności padł - zwyczajowo - na psychologii (we Wrocławiu przypadało tym razem 44 chętnych na jedno miejsce). Niewiele mniejszym zainteresowaniem (około 20 kandydatów do jednego indeksu) cieszyło się zarządzanie i marketing oraz... dziennikarstwo.

Czy to oznacza koniec Cywilizacji Łacińskiej nad Wisłą? Mam nadzieję, że nie. 

Świat pogrąża się w złu - pisał kiedyś pewien Immanuel, a potem były dwie wojny światowe i zginęły miliony istnień ludzkich. A dzisiaj ten Królewiec okupuje Rosja. I o tą bliskość niepożądaną tu chodzi, bo najwidoczniej ma ona negatywny wpływ na naszą kondycję...

Vote up!
3
Vote down!
-1

"Mówienie prawdy w epoce zakłamania jest rewolucyjnym czynem"
/G. Orwell
Mind Service - 1do10.blogspot.com

#1468463

Witaj

 

Tych najbardziej kreatywnych i twórczych, których IQ jest powyżej 130 i którym świat zawdzięcza prawdziwy postęp, jest tylko około 6%.

Polska w żadnym wypadku nie odstaje od reszty świata pod względem intelektualnym, tylko ta mądrość jest u nas niesłychanie trwoniona i niewykorzystywana.

Pytam się w felietonie - czy jest to działanie świadome? Bo Europa nie potrzebuje dużo zbyt mądrych polaczków.

Pamiętacie, jak polski hydraulik zaszokował Francuzów? Nagle poczuli się głupsi.

 

Pozdrawiam

Vote up!
6
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1468493

Tak, uważam, że naród jest ogłupiany świadomie. Świadczą o tym wszystkie reformy szkolnictwa przeprowadzane w ciągu ostatnich lat. Począwszy od wprowadzenia gimnazjów.

To jest potworek w którym dzieci ambitne, spotykają sie z tymi, którym uczyć się nie chce. Ci pierwsi na ogół dominują. W dodatku często dzieciaki w trudnym wieku wyrwane ze środowiska, w którym wszyscy je znali zaczynają chuliganić. Kolejne odmóżdżenie wynika z wprowadzenia testów, o czym już pisałam.

Dawniej niezbędnym ogniwem lekcji było przypomnienie materiału z poprzedniej lekcji poprzez odpowiedzi uczniów. Uczniowie przy tym mieli okazję formułować swoje wypowiedzi. W dodatku byli zmuszeni uczyc się na bieżąco. Aktualnie młodzież przygotowuje się tylko do sprawdzianów, czyli dorywczo. Niewiele jest też samodzielnego pisania. Nawet w gimnazjach są ćwiczenia w których odpowiedź wpisuje sie w odpowiednie miejsca. Dlatego uczniowie nie potrafią porządnie wypowiadać się ani ustnie, ani na piśmie.

Kolejna destabilizacja szkolnictwa, to likwidacja szkół zawodowych. Nawet najbardziej kiepski uczeń dostaje się do liceum, a nawet zdaje maturę. Tylko po co?  Żeby mógł ukończyć jakąś prywatna uczelnię, bez wyrywania sobie rękawa. Być może są prywatne, ambitne uczelnie, nie chcę ich krzywdzić.

No a ostatnia reforma liceów, to katastrofa z obcięciem godzin z fizyki, historii, informatyki. Podobna katastrofa jak ta, gdzie dzieci sześcioletnie i siedmioletnie mają uczęszczać do jejdnej klasy.

Szkoły do niedawna posiadały pewną swobodę działania, a rodzice mieli sporo do powiedzenia. Niedawno trafiłam na informację, że kuratorzy będą mogli zwalniac dyrektorów szkól, i ogranicza się wpływ rodziców na program. Pani minister nawet nie udaje, że ma zamiar słuchać rodziców w jakiejkolwiek sprawie dotyczącej dzieci. Obawiam się, że niedługo program WHO odnośnie seksualizacji dzieci zostanie wprowadzony przymusowo do szkół.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1468527

Ale trafiaja sie tez Ci ktorym wyprano mozgi. To mozna odwrocic tylko informowaniem ich.

Zawsze bede powtarzal ze trzeba nam w szkole, nauki logiki, matematyki i laciny. I to na jak najwyzszym poziomie.

Zaczac juz od podstawowki. Ups !, prawie zapomnialem o Naszym Jezyku Polskim. Najbardziej ulubionym przezemnie przedmiotem.

Vote up!
0
Vote down!
0

casey

#1468566

Nie chcę dyskutować z autorem tekstu. Uważam, że ma dużo, a nawet całkowitą rację w tym o czym pisze. Nawet łącznie z optymizmem, jaki zamieścił w ostatnim akapicie. Ale... Ten optymistyczny element jaki wprowadził autor moim zdaniem opiera się na tym, że (i to mogłoby byc uzupełnieniem) przedstawione rozumowanie obrazuje pewien proces, ciągłość "dziejową" od zakończonego w 1989 r. komunizmu (w Polsce, jak obwieściła Pani Szczepkowska) do oczekiwanego obecnie społeczeństwa demokratycznego. Moim zdaniem właśnie za przyczyną tej światłej formacji, popieranej przez "młodych, zdolnych, inteligentnych z wielkich miast" w rozwoju (o ile jakiś był) zatoczyliśmy wielkie koło i wylądowaliśmy na powrót w PRL-u z... paszportami w szufladach. Nową PZPR jest PO+PSL+intelektualiści z Palikociarni+pozostałości "starych komuchów" z Ogórek włącznie. Czyli, nie dokonaliśmy żadnego postępu, a w wyniku opisanego przez autora procesu deprawacji intelektualnej sytuacja jest niestety gorsza niż w PRL-u. Bo wtedy, mimo wszystko przeciętny człowiek miał dąrzenie "wzwyż" jako jedynej drogi ku wolności.

Vote up!
4
Vote down!
0
#1468471

Witam i dziękuję.

Dużo mądrych i słusznych uwag.

Powiedziałbym tylko, że historia nie zatoczyła koło, tylko porusza się po spirali, dodając nowe elementy, m.in. związane z postępem technicznym. To właśnie powszechna inwigilacja i kontrola. To także, choć tego nie ogarniamy, manipulowanie wynikami "wolnych wyborów". Technika pozwala panować nad społeczeństwem coraz łatwiej i skuteczniej.

A "pranie mózgu" pozwala zafałszować całkowicie obraz rzeczywistości i dobrze ukryć prawdę.

 

Pozdrawiam

Vote up!
6
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1468497

Masz racje. I tu jest nasze zadanie odkrywac prawde i dyskutowac nie tylko pomiedzy nami. oni ukrywaja my odkrywamy. oni maja komputery my tez. oni maja propagande my tez. Wierz mi jest nas duzo a bedzie coraz wiecej. Dlatego chca kontrolowac internet. Ale na ten pomysl jest juz za pozno a to dzieki hakerom. Oni nie oddadza teretorium. Ruchy narodowe sa nie tylko w Polsce ale, na calym swiecie. Nie wolno nam sie poddac.

Vote up!
0
Vote down!
0

casey

#1468568

Nawet pokłócić się nie można ... Chociaż ten tytuł...  Ta era już jest, już się w niej taplamy.

Vote up!
3
Vote down!
0

Stasiek

#1468508

Witam

 

Ja się obawiam, że jeśli się nie sprężymy, to będzie jeszcze gorzej.

 

Pozdrawiam

Vote up!
6
Vote down!
-1

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1468520

 

Nie mylmy inteligencji z mądrością i nie przykładajmy zbyt wielkiej wagi do IQ, który mierzy tylko jeden rodzaj inteligencji.

Z faktu ,że 80% ludzkości nie jest inteligentna nie wynika ,że są głupcami. Podobnie 80% ludzkości,  ma skłonność do nieuczciwości ale dzięki temu że istnieje coś takiego jak prawo niewielu z nich zostaje przestępcami. w niedorzecznej rzeczywistości , choćby takiej jak postkomunistyczna , większość ludzi zachowuje się głupio. 

 Współczesny zalew głupoty ma swoje źródło , nie w tym jakie jest IQ elit . Sporo się do niego przyłożyli ludzie z  naukowym podejściem, w czasach gdy jeszcze nie odkryli ,że podstawa tejże nauki, matematyka jest zamknięta i ograniczona. To właśnie naukowcy pierwsi wyszli przed szereg i zaczęli się wymądrzeć na tematy , o których nie mają pojęcia.Więc co się dziwić celebrytom? 

Nie przeceniałbym też kumulacji majątku - z faktu posiadania nie wypływa automatycznie fakt sprawnego dysponowania. Z tym jest kłopot a dochodzi jeszcze i ten aspekt, że potęga ekonomiczna jest spośród innych potęg najbardziej umowna. Militaria czy tzw. rząd dusz dają o wiele większe możliwości oddziaływania . 

Demokracja jest dość odporna na ludzką głupotę - te wybory  do których zmusza wszystkich wymagają tylko odrobiny rozsądku .Głupi czy mądry prezydent to nie jest sedno - problem tkwi w braku konsekwencji głupstw jakie popełnia. Braku reakcji , przy czym trudno nie zauważyć ,że właśnie inteligentni mają problem z reakcją. Być może głupcom łatwiej przyznać się do błędu. być może nie boli ich ,że prawda bywa zaskakująco prosta, również prawda o innych , o niskich pobudkach ich czynów. 

 Zamieszanie jakie dziś obserwujemy to skutek zmian takich jak gwałtowne przyspieszenie tempa życia czy wymiany informacji . Z czasem ludzie ochłoną , nauczą się z tym żyć i techniki manipulacji stracą swoją skuteczność. I nie jest tak źle - starczy spojrzeć w przeszłość - jakie były skutki odkrycia silnika spalinowego czy rozbicia jądra atomu. Myślę ,że dzisiaj mniej jest głupich pomysłów. Ludzki świat nadal jest wystarczająco chaotyczny i żywiołowy aby zachować nadzieję na przyszłość. 

Trzeźwo patrząc to głupcy radzą sobie nieźle - starczy spojrzeć co się dzieje w domenach zastrzeżonych dla inteligentnych,mądrych i wykształconych - profesor i bioetyk Hartman (etyk! - he, he) - to jest obelga dla świata nauki . Na tym tle Wałęsa i Kwaśniewski są potwierdzeniem wyższości demokratycznego wyboru głupców nad elitarnym mechanizmem awansu mędrców.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1468594

I tak sie zastanaiam czy czasem takie organizacje jak NWO ,KKK czy masoni nie stoja na strazy ludzkosci
aby ja chronic przed demokracja?

Vote up!
1
Vote down!
-1
#1468597

KKK jest elitą, ale co tu robią masoni, nwo ?

Vote up!
0
Vote down!
0

Stasiek

#1468629

Inteligencję i mądrość już wytłumaczyłem.

I fakt - inteligencji jest parę.

 

Bardzo interesujące rozważania.

 

Pozdrawiam

Vote up!
3
Vote down!
-1

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1468703