Dość dyktatury kobiet, czyli Sienkiewicz z hańbą przepędzony

Obrazek użytkownika imć pisarz JKMci
Kraj

Kilka lat temu jedna z czołowych, lewicowych działaczek zdradziła społeczeństwu program polityczny polskich feministek, rzucając z wiecowej trybuny: "Dość dyktatury kobiet!" Po przejęciu władzy przez mniejszościową koalicję, której Lewica była przystawką, nie trzeba było wiele czasu,by polskie La Passionarie przystąpiły do realizacji swojego programu: rozprawienia się z wysoką pozycją kobiety w polskim społeczeństwie. I to przystąpiły z chytrością godną Przewodniczącego Mao: swój zamiar zrealizowały w postaci długiego marszu przez instytucje. Konkretnie przez szkołę. Szkołę podstawową. ''Ministra'' edukacji, zarządziła wyrzucenie z listy lektur powieści Henryka Sienkiewicza "W pustyni i w puszczy".

 

Nie pojmuję, jak wielkiej trzeba bezmyślności, by uważać, ba, żeby twierdzić, że "W pustyni i w puszczy" Sienkiewicza utrwala postawy patriarchalne. A co dopiero, by domagać się zdjęcia tej książki z listy szkolnych lektur, występując z pozycji "political correctness" To akurat dzieło Sienkiewicza każdy zna i wie, że pod przykrywką awanturniczej opowieści mamy w nim do czynienia z prostą jak trzonek kilofa dydaktyką; pod pozorem zabawy, Autor przekazuje w niej dzieciom treści wychowawcze. Porównajmy teraz na przykładach, streszczając spotykające bohaterów przygody, jaki obraz obu płci chce wpoić dzieciom Sienkiewicz.

Czego uczy Staś Tarkowski o byciu mężczyzną?

Męskość u Sienkiewicza składa się z samych obowiązków. Mężczyzna musi traktować troskę o partnerkę jako swoje podstawowe zadanie. Musi być na każde jej wezwanie, reagować natychmiast na każdą skargę, stawiać jej dobro zawsze na pierwszym miejscu, bez pytania i bez zmrużenia oka zaspokajać jej wszelkie potrzeby. Musi za nią myśleć, osłaniać własnym ciałem, zapewniać w każdych warunkach pożywienie - polując z narażeniem życia na dzikie zwierzęta, pracując, czy zwyczajnie żebrząc. Kiedy pożywienia nie da się w żaden sposób zorganizować - musi oddawać ostatni łyk wody i ostatni kęs daktyla. Musi swojej partnerce zabezpieczać nocleg, zapewnić dach i ogień, opiekę medyczną lub paramedyczną (wychodzić w środku nocy po leki przeciwgorączkowe), zatrudnić personel usługowy i sprzątający po czym umiejętnie nim pokierować, a wreszcie wymuszać u osób postronnych szacunek wobec niej siłą lub perswazją. Umieć podchodzić zwierzynę, orientować się w terenie, rozpalać ogniska i budować schronienia polowe, w mistrzowski sposób opanować posługiwanie się bronią palną (w tym także jej konserwację w trudnych, prowizorycznych warunkach), jazdę konno i na wielbłądach, oswajanie słoni, prowadzenie karawan. Wysadzać skały, strzelać do Arabów, pacyfikować Murzynów, prowadzić nocne szturmy, kiedy indziej - negocjacje, zawierać traktaty, głosić ludom prymitywnym Ewangelię, wykorzeniać zabobony, zabawiać rozmową, puszczać race i latawce. Zachowując przy tym niewzruszoną cierpliwość, równowagę i sprawność psychiczną oraz nieugięty hart ducha.

Czego natomiast uczy Sienkiewicz dziewczynki, na temat ich przyszłej kobiecości?

Masz siedzieć w palankinie, wyglądać jak anioł i odbierać hołdy, o zaistnieniu jakiejkolwiek potrzeby natychmiast dawać znak partnerowi dyskretnym kwileniem (i tak dobrze, że tylko kwileniem; widać, ze pisał to mężczyzna z doświadczeniem w małżeństwie), a już jego psi obowiązek zająć się całą resztą i zapewnić ci komfort. Płeć żeńska, zarówno w pustyni jak i w puszczy, jest u Sienkiewicza bezwzględnie uprzywilejowana niezależnie od wieku i barwy skóry: biali sahibowie, rozstrzeliwujący dzikich Derwiszów z broni maszynowej czy myśliwskiej, żon i sióstr Derwiszów nie wsadzają nawet w kajdany, do kalambusza, tylko skazują najwyżej na areszt domowy. A i tej symbolicznej sankcji nie przestrzegają: żona Smaina swobodnie przemieszcza się po mieście. W przypadku krwawej, międzyplemiennej kocanki, żony i siostry obu stron walczących nie tylko są wolne od wszelkich okropności wojny, ale zgoła stanowią tabu: zamyka się je we warownym miasteczku, do którego wojownikom - aż do zakończenia działań zbrojnych - można chodzić wyłącznie po kwaśne mleko i nie bliżej, niż rzut kamieniem od bramy (pomysł wzięty chyba od Arystofanesa). Inżynierowie niosą brzemię białego człowieka w palonej słońcem i obszczekiwanej szakalami pustyni,  gdy tymczasem żony ich zamieszkują cieniste bungalowy.
Natomiast wszystko co jest płci męskiej, wśród krwi i potu pożera, lub jest pożerane, walczy albo ginie; jedyny opisany w powieści chłopiec niezdolny do noszenia broni znajduje się cały czas w niebezpieczeństwie, padając regularnie obiektem napaści, a to ze strony pytonów, a to goryli.

Takie przedstawienie świata, to ma być patriarchat? To jest uprzywilejowanie kobiety, o którym nie śmiały marzyć matki radykalnego feminizmu. Awanturnicza gawęda Sienkiewicza, podana wszystkim polskim dzieciom na progu ich przygody z literaturą, zrobiła dla pozycji społecznej polskiej kobiety więcej, niż całe dziedzictwo myśli feministycznej Zachodu.Gdyby jeszcze Sienkiewicz w swoich książkach ograniczał rolę kobiety i kobiecości do palankinu, majestatycznego obierania czci, można by było mówić o niedocenianiu i bagatelizowaniu płci pięknej. Ale Sienkiewicz, przykrawając swoją powieść afrykańską ''ad usum delfini'', do aseksualnych pojęć wieku dziecięcego, prawdziwą apoteozę kobiety rozpętuje w twórczości skierowanej do młodzieży starszej.

W takim na przykład ''Quo Vadis'', historii nieśmiałej nastolatki i rozbuchanego oficera - arystokraty, nawiązanie akcji dla całej historii stanowi kąpiel dziewczęcia w fontannie. Jeszcze w dzisiejszych czasach dziewczyna pokazująca się ''saute'' na podwórzu własnego domu wzbudziłaby sensację i krytykę, ale nasz XIX-wieczny moralista przechodzi nad tym ekscesem do porządku dziennego, zrzucając cała sprawę na niedostatki infrastruktury sanitarnej. Cała reszta powieści jest historią nieustannej wspinaczki młodego, zauroczonego  człowieka do stóp ujrzanego w ogrodzie ideału: dziewczyna samodzielnie decyduje o sobie, kierując się konsekwentnie trzeźwym rozmysłem i silną jak hartowana stal wolą, zaś jej adorator zaślepiony kompletnie chęcią zdobycia może jedynie słuchać, potakiwać, uczyć się i ćwiczyć w cierpliwości, póki całego swojego sposobu myślenia i życia nie przekształci na identyczny z tym wyznawanym przez wybrankę. Jest tam jeszcze jeden typ męski, dziki i niepokonany barbarzyńca z puszcz, siłacz duszący równie łatwo tury i gladiatorów, który to Conan Cymmeryjczyk cały czas służy pokwitającemu dziewczęciu jak salonowy piesek i robi tylko to, na co wskaże delikatny paluszek heroiny - zamiast wziąć królewnę pod pachę, zanieść do domu, oddać stęsknionym krewnym i pójść spokojnie na piwo.

 W pozostałych historycznych dziełach Sienkiewicza płeć żeńska chodzi nocą po lesie, wybiera się z widłami na niedźwiedzia, kruszy orzechy, trzyma żelazną ręką chytrych kmieci i czeladź, równie dobrze jak niżowych kozaków-siromachów, synów - mołojców i przybłąkanych nie wiadomo skąd atamanów (z objawami psychozy maniakalno-depresyjnej), prostą i szczerą kowieńską szlachtę zagrodową, półdzikich chorążych orszańskich wraz z ich całkowicie dziką kompanią, dwornych i światowych oficerów wojsk Bogusława Radziwiłła. Wybiera sobie jakich chce zalotników i poddaje ich niemiłosiernemu procesowi resocjalizacyjno-wychowawczemu. Stanowi jakby chińską ''Tao'', która sama nie działa, ale wokół której wszelkie działanie na świecie się kręci i do której wszelkie działanie na świecie zmierza. Nie żadna bogini, nie nimfa, nie apsara, nie władczyni, nawet nie matka, ale zwyczajna żona i kochanka, dziewczyna z sąsiedztwa, jest dla Sienkiewicza i jego męskich bohaterów przedmiotem zgoła bałwochwalczej czci.

 

Jeżeli  nasze lokalne feministki zaczęły swój Kulturkampf od zamachu na tak radykalnego czciciela i wielbiciela kobiety, nie ma już żadnej wątpliwości, że wspomniana na początku notki wiecowa krzykaczka nieopatrznie zdradziła ich rzeczywisty plan. I nie trzeba żadnego dodatkowego dowodu na twierdzenie, że feminizm i feministki i nie mają nic wspólnego z kobietami - i walką o dobro kobiet.

 

 

*

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (4 głosy)