Kultura Tuska (tuskowa).

Obrazek użytkownika rejms
Kraj

O kulturze w PO to można długo i obszernie, pojedynczo i zbiorowo a teraz jeszcze oficjalnie i prywatnie /o czym bliżej końca/.

Kulturę PO wyznaczają jej dyżurni "kulturot-f-urcy" z najkulturalniejszym z kulturalnych ludzi tej partii Dziurawym Stefanem vel Niesiołowskim-Myszkinem. Nooo, jemu to ta kultura aż się pieni w ustach i cieknie po brodzie ale to przypadek prawie kliniczny /a może i bez 'prawie''?/.

Dzielnie wspomagają czołowego 'kulturotfurcę' inni delegowani do szerzenia w mediach /oczywiście tych zaprzyjaźnionych/ POwskiej kultury ale to już nie ta klasa co 'miszcza' N., kłamać to nawet lepiej robią to niż 'miszcz' /po oczach widać, że sami nie wierzą w to co mówią/, ale nad kulturą muszą jeszcze popracować, do 'miszcza' im ciągle daleko.

Nadzwyczaj pojętnym uczniem okazał się szef tego ......, no nie, nie powiem czego, licząc na domyślność ludzką /kłopot tylko z lemingami bo nie wiem czy na nich można liczyć tzn. na ich domyślność/ czego dowodem są w dziwny sposób nagrane i ujawnione rozmowy z partyjnego spotkania aktywu PO, na których p.Tusk jak koleś z pod budki z piwem używa obraźliwych określeń w stosunku do opozycyjnej partii, nb. bijącej PO w sondażach na łeb na szyję, nazywając ich PISIORY.

O ile do takich określeń w ustach Dziurawego Stefana zdążyliśmy się przyzwyczaić /co najwyżej można to leczyć/, o tyle w ustach Premiera /niby mój Kraj, mój język a mam problem czy Premier mój, jeszcze się zastanowię/ jest to brak taktu, obycia czyli zwykłe chamstwo.

Na nic się zdadzą tłumaczenia np. pp. Halickiego,Olszewskiego czy innych, że to była prywatna rozmowa, tojak to w końcu było-spotkanie prywatne przy piwku i po kilku piwach p.premierowi się "wyrwało" czy partyjne czyli służbowe spotkanie związane z wyborem na szefa?.

Od dawna wiadomo, że w tej ekipie liczy się partyjniactwo i kolesiostwo a nie kompetencje i fachowość co widać po tym m.in.do czego ta ekipa doprowadziła że trzeba podnosić próg dopuszczalnego zadłużenia Państwa.

Do dziwactw 'partii miłości', przy jej wysokich standardach, doszło jeszcze jedno, że inna jest kultura prywatnie a inna oficjalnie, prywatnie można być chamem a oficjalnie czyli publicznie trzeba jakoś te standardy dźwigać wysoko, tylko jak ona, czyli ta ich kultura i te standardy "pierdykną" z tej wysokości to trudno będzie się pozbierać.

Wyjaśnienia wymagają jeszcze sprawy- kto "przeciekl" nagranie i czy był to ktoś z otoczenia "nie daruję" Schetyny, choć właściwie 'nie mój cyrk nie moje małpy', niech się sami gryzą to może nawzajem się zagryzą.

Brak głosów

Komentarze

Jaka kultura.?.A niby kto ma w tej skorumpowanej parti ryżego reprezentować kulturę.Chyba nie--niesioł-bartoszewski-halicki czy olszewski.To politycy,których miejsce jest w Tworkach.

Vote up!
0
Vote down!
-1

Marika

#375668

No właśnie taka, czytaj uważnie i ze zrozumieniem /ironii/.
To ya.

Vote up!
1
Vote down!
-1

To ya.

#375740