Pamiętamy
W sobotę rano zadzwonił telefon. Zdenerwowany głos, kilka postrzępionych zdań. Włączyłem telewizor. „…rozbił się przy lądowaniu…” Zaskoczenie, niedowierzanie. Potem chłód i pustka tej „nowej” Polski.
Cztery miesiące po katastrofie wiadomo niewiele więcej. Jakby zatrzymał się czas. Telewizor wciąż włączony. W „zaprzyjaźnionej stacji” występuje kolejny zaprzyjaźniony ekspert. Z jupiterowym czołem dowodzi, że Rosja idzie nam na rękę nieporównanie bardziej, niż my Białorusi. Argumentuje, że po katastrofie Su-27 w Radomiu Polska ograniczyła się do przekazania dokumentów. Nawet nie prowadziła szerzej zakrojonego własnego śledztwa.
Szczegóły, na przykład odmienne losy czarnych skrzynek, zręcznie omija. Jest, było nie było, profesjonalistą.
To dla nas ta medialna narkoza. Dla nas! Żeby nie bolało. By żyło się lepiej. Bo nie jest ważne to co jest, ale to, co się wydaje.
Można takie podejście zrozumieć. Może nawet pochwalić? Więźniowie z Sonderkommando też informowali nowe transporty, że jedynie idą do kąpieli.
Nie tylko z litości.
To usprawniało pracę.
Szanowni Rządzący!
Polski już właściwie nie ma. Została obłażąca z tynku, medialna fasada. I garstka Polaków pod krzyżem.
Tymczasem coraz głośniej słychać hurgot gazoszczelnych drzwi historii.
Szanowni Rządzący! Czy pamiętacie, jaki ostatecznie los był przeznaczony Sonderkommando? Może nie chcecie, a może nie jesteście w stanie już nic w tej sytuacji zrobić. Więc tylko pytam: co nas czeka? Ale proszę o odpowiedź bez medialnej wazeliny, bez politpoprawnej ściemy i znieczulenia. Co chowacie za pazuchą krągłych formułek i uśmiechów? Czego tak bardzo się boicie?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2733 odsłony
Komentarze
Panem et circenses...
10 Sierpnia, 2010 - 08:38
a także "Divida et impera". Te dwie zasady stosuje rząd, żeby zagłuszyć głód prawdy i głos sumienia. Póki co, skutecznie. Popyt na igrzyska nie spada, bo podscany jest wciąż wrzaskiem mediów. Naród jest podzielony jak nigdy wcześniej. Więc stosunkowo łatwo jest rządzić. Przyjdzie jednak czas, kiedy zabraknie chleba. Taki czas musi przyjść, bo nie można zadłużać państwa bez końca. Wtedy nawet "igrzyska spod Krzyża" (o zgrozo, brzmi to tak, że grzmot Boży wydaje się nieuchronny) nie wystarczą.
444Polska.bloog.pl
"Nasze miejsce po stronie odwagi bezbronnej" - Jan Pietrzak
Re: Panem et circenses...
10 Sierpnia, 2010 - 12:32
Grzmot Boży już się rozlega tylko oni go nie słyszą. Czym Bóg karał naród wybrany- zabierał mu wolność(UE niczym Babilon), dawał złego wodza,dawał klęski przyrody,klęski na wojnie (Afganistan), dawał złych kapłanów których naród słuchał,(faryzeizm biskupów),dawał choroby (FOZ brak leczenia)itp itd. Która z nich nas ominęła - są wszystkie, a naród wybrany na ogół cierpiał tylko jedną.
wujal
Głos wołającego na puszczy ...
10 Sierpnia, 2010 - 09:48
Zasadne to pytania Pan wykrzykuje. Tak jak na miejscu były kiedyś pytania św. Jana. Głoszenie prawdy, zawsze trudne, wydaje się wręcz niemożliwe wobec nieczułego auditorium. Jednak św. Jan nie rezygnował i wołał samotnie na „ludzkiej pustyni”.
W obecnym świecie, niesienie patriotycznego posłania, tak jak i tego chrześcijańskiego, krzyżem prawdziwym się stało.
Z poważaniem
kassandra
kassandra
Re: Pamiętamy
10 Sierpnia, 2010 - 10:53
Ech.. @Mufti. Niewłaściwie sformułowałeś pytania w ich kierunku. Bo "ich" czeka: "nowoczesny świat" i takaż "jewropa". Synekury tak w "Brukselce" jak i w naszym "protektoracie", "kapucha", "delirka i kobiety". A że będą tylko jednymi z podrzędnych nadzorców niewolników samymi będąc niewolnikami to dla "nich" bez znaczenia.
A boją się jak każdy bandyta i oszust - prawdy i kary. No i oczywiście runięcia z wielkim hukiem ich misternej wirtualnej wersji rzeczywistości z chwilą gdy ludzie się obudzą.
Zresztą gdybyś wsłuchał się w głos Turbana nie miałbyś wątpliwości (choć przypuszczam że ich już nie masz, tyle że lubisz się z nim droczyć)
pozdrawiam Was obu
W. red
W. red
to może być jeszcze tak:
10 Sierpnia, 2010 - 14:21
balon PO da się nadmuchać jeszcze tylko odrobinę, postępuje teraz pośpieszne kręcenie ostatnich lodów, razwiedka w pocie czoła okopuje się na kolejnych przyczółkach - bo za chwilę nastąpi w końcu p***dolnięcie, które MUSI nastąpić (p. doskonały wpis Gadającego Grzyba) - a balon jak to balon - pęka i flaczeje nadzwyczaj szybko, moim zdaniem już w najbliższych wyborach scena polityczna MA się wywrócić i planowany jest powrót SLD do władzy (+ obrotowe PSL i resztki Platformy pod wodzą Palikota jako przystawki) - jako naturalnego środowiska razwiedki - i faktycznie realnym problemem jest nadspodziewanie silna pozycja PiS
zakładając, że moja teza jest choć po części zgodna z rzeczywistością, spójrzmy teraz jeszcze raz na:
- działalność Palikota (moim zdaniem, wielu prolodziarsko nastawionych członków PO pozbyłoby się go chętnie, bo w dłuższym okresie czasu robi krecią robotę dla SLD i tak naprawdę skraca czas na kręcenie lodów, przybliżając koniec platformy), btw. dopiero ostatnio dotarło do mnie, ze Palikot jest jednym z 4 tylko Polaków w Komisji Trójstronnej... to był dla mnie lekki szok
- zadymę przy krzyżu (zagrywka na osłabienie przede wszystkim PiS i wciągnięcie tej partii w utarczkę, która na pewno skończy się spadkiem popularności)
pozdrawiam
Czego tak bardzo się boicie?
10 Sierpnia, 2010 - 14:57
Ech Mufti
boja sie, ze to pierdolnie
bo to musi pierdolnąć, musi wybic jak każde szambo
a zbierać już nie bdzie czego
pzdr
Pyta Pan dlaczego się niektórzy boją?
10 Sierpnia, 2010 - 16:37
ja np. przedtem wyczekiwałem tego, czekałem tak, jak czeka się - przepraszam za porównanie - na rzygniecie po ostrym zatruciu organizmu - cholernie nieprzyjemne, ale w dłuższej perspektywie przynoszące ulgę, teraz faktycznie trochę się boję, od jakiegoś czasu...
konkretnie od 1.VII, kiedy urodziła mi się córeczka - 'wybicie szamba' będzie miało bardzo konkretne reperkusje ekonomiczne, ja po prostu boję się o jej przyszłość, żałuję, ze szambo nie wybiło 5, 10 lat temu... byłoby może jeszcze co zbierać - a tak, to może Pan mieć rację, nie za wiele zostanie... oby było inaczej