Tajemnica

Obrazek użytkownika seawolf
Blog

Niedawno mieliśmy zdumiewający przykład, że jak się chce, to można wszystko ukryć doskonałym, nieprzeniknionym welonem tajemnicy, tak aksamitnym, że nawet jego istnienie jest ukryte. Nie sztuka walnąć pieczątkę TAJNE, postawić strażnika, albo dwóch, obstawić gmach archiwum plutonem czołgów, zagrozić śmiercią ciekawskim, co więcej kilku tych ciekawskich naprawdę zabić, albo „zniknąć” i postarać, się, żeby to stało się głośne. O, takie tajemnice wyciekną w try miga. Sztuka sprawić, że, na przykład życiorys jakiejś postaci nie tylko zostanie ukryty, ale po prostu nigdy w żadnym piśmie, audycji, quizie, książce, wywiadzie, wspomnieniu, nie zostanie zadane żadne pytanie na ten temat. Nie ma żadnej tajemnicy, bo nie ma tematu. Gdyby nawet ktoś zadał jakieś pytanie, zrobił jakąś aluzję, to by to zostało całkowicie zamilczane i z dużym wysiłkiem niezauważone.

Ot, na przykład na temat żony polityka wyznaczonego do pierwszoplanowej roli na długo, na lata przedtem, zanim to zostanie ujawnione w czasie, na przykład zainscenizowanych specjalnie w tym celu prawyborów.

Podejrzewam, że specjalnie w tym celu ( tak mi to przyszło do głowy, no ale, ja to w ogóle jestem paranoidalny wyznawca teorii spiskowych, może dlatego, że bardzo dużo czytałem w życiu książek o historii , a wiadomo, że pesymista , to optymista po uzyskaniu dostatecznych informacji) wyznaczono na kontrkandydata gościa z żoną o również nieco kłopotliwym dla niektórych pochodzeniu, choć, w przeciwieństwie do omawianego arcyciekawego przypadku, nie ukrywanym i wręcz, moim zdaniem , właśnie specjalnie akcentowanym, niczym piorunochron, ściągając na sobie całą uwagę mediów, w tym środowisk z upodobaniem śledzących te sprawy.

Ileż to było hałasu, prewencyjnych spazmów gazety Wyborczej na wypadek, gdyby panią Appleaum zaatakowali jacyś nikczemni antysemici, a tu nic! Wyborcza zawsze z przejęciem relacjonuje wszystkie akty antysemityzmu, nawet zanim one nastąpią. Każdy antysemicki napis jest udokumentowany, zanim jeszcze farba obeschnie, każdy prawicowy pochód obgwizdany, a przed jego czoło są wystawiane jakieś kobiety w pasiakach, żeby mogły zostać przez faszystów skopane przed kamerami. A tu nic, tylko Palikot wyskoczył z jakimś atakiem, ale nikt nie podchwycił, wiec cała akcja spaliła nieco na panewce. Ogłoszono słynne kryterium Blumsztajna- jak nie będziemy głosować na Sikorskiego, to znaczy, że jesteśmy antysemitami! A tu się okazało, ze większość Polaków zdała ten blumsztajnowy egzamin, tyle, ze bezwiednie, bo nikt ich nie poinformował, ze właśnie ten egzamin zdają w stopniu jeszcze większym, niż by to robili w przypadku Sikorskiego.

Owa Pani Applebaum, nawisem mówiąc, była poważnym atutem owego polityka, przewyższając go intelektualnie o kilka długości. Podobnie, jak jego kontrkadydata i jego małżonkę, co się okazało, niestety, już po wyborach, kiedy, chcąc nie chcąc oboje musieli, czy tez nie musieli, ale przez nieostrożność, czy zadufanie, czy brak wbudowanych mechanizmów ostrzegawczo- zapobiegających, zaczęli się wypowiadać i pokazywać publicznie w większym stopniu, niż kiedyś- ze skutkiem katastrofalnym. Wręcz przerażającym nawet dla ich zwolenników.

No, a przede wszystkim owa tajemnica przy tej okazji nie tylko jakoś wypłynęła, ale, przede wszystkim, okazało się, że w ogóle istniała ta doskonale szczelna zasłona. I zasłona tej zasłony. I zasłona załony zasłony. Pełen szacun, towarzysze, tyle lat po obaleniu komuny, po rozwiązaniu WSI, po wycofaniu wojsk sowieckich, a Wy ciągle tak sprawni, tak wpływowi….

Przy czym zaznaczam, ze pochodzenie etniczne owej żony jest mi doskonale obojętne, natomiast fakt jego ukrywania, a zwłaszcza ukrywania, ze jej rodzina to cała rozgałęziona i ukorzeniona ubecka dynastia już mi tak obojętne nie jest. Nie w tym kraju. Może w Szwajcarii,Kolumbii, Nowej Zelandii jest obojętne. Ale w Polsce ma swoje znaczenie. Podobnie, jak pytanie, czy ta rozgałęziona ubecka dynastia miała jakiś wpływ na wżenionego w nią polityka. A już najbardziej mi obojętne nie są sprawność i wszechwładza tych, którzy postanowili ten fakt usunąć dokładnie, całkowicie i skutecznie z obszaru debaty publicznej.

Pomyślmy, czy żona, bo ja wiem, kandydata na prezydenta Izraela akcentującego swoja ortodoksję i sugerującego nieoficjalnie ( dopóki się nie okazało że pradziadek był szmalcownikiem, który znalazł kiedyś papiery rodowe) , że jego rod wywodzi się od Machabeuszy, mogłaby być efektem programu Lebensborn, w dodatku, jak by się okazało, nasienie pochodziłoby od Heydricha, albo Streichera? A wychowana byłaby w rodzinie strażników z Treblinki, bawiła w cieniu krematorium? Może by się to i dało przełknąć, ale fakt ukrywania tego byłby skandalem, który wstrząsnąłby państwem Izrael, jak sadzę. Ale może się mylę.

Albo, gdyby Dalaj Lama okazał się być synem funkcjonariuszy chińskiej bezpieki z centralnego więzienia w Lhasie? Jakby się nim okazał 50 lat temu, wszystko byłoby OK, ale, jakby to wypłynęło teraz?

Albo, gdyby redaktor pisma dla wegan „ Precz z mięchem” został przyłapany na jedzeniu krwistego befsztyka? Albo szef chóru chłopięcego został złapany na chędożeniu tegoż ( no, to nie jest dobry przykład, bo kiedyś rzeczywiście tak się stało i wtedy rodzice demonstrowali z transparentem „Andrzej, jesteśmy z tobą”)? Albo redakcja pisma „Mój Piesio” handlowała psim smalcem?

A gdyby redakcja pisma „Midrasz” okazała się być Gruppenfuehrerem Wolfem, pierwowzorem tego serialowego?

A gdyby redakcja Wiodącego Tytułu Prasowego okazałaby się być polskimi patriotami, tajnymi członkami PiS, Ruchu 10 kwietnia, Powiernictwa Polskiego? No, nie, tu przegiąłem, cofam. Są granice fantazji. To już raczej ten Midrasz.

http://seawolf.salon24.pl/

Brak głosów

Komentarze

"A gdyby redakcja Wiodącego Tytułu Prasowego okazałaby się być polskimi patriotami, tajnymi członkami PiS, Ruchu 10 kwietnia, Powiernictwa Polskiego? "

A tu Cię mam za marlinkę, mój drogi Kapitanie... prawie.

Krzysiek Skalski, syn Ernesta kandydował z listy PiSu na warszwskim Żoliborzu.

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

Vote up!
0
Vote down!
0

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

#119395

Coś w tym jest. mówią, że rodziny się nie wybiera ale żonę i teściów owszem. A co do optymistów i pesymistów to różni ich nie tylko poziom wiedzy ale również możliwość i umiejętność przewidywania. W naszym kraju przy obecnej polityce rządu tylko optymiści mówią, że już gorzej być nie może...
Poszukiwanie i głoszenie prawdy jest cnotą ludzi honoru.
niezależny Poznań

Vote up!
0
Vote down!
0

niezależny Poznań

#119397

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#119401

A to właśnie o nich mówił Palikot w znikniętym wywiadzie z dn.23.04.2009 dla dziennikarki AGory...
W wywiadzie o tytule "Komorowski zastapi Kaczyńskiego".

Ten wywiad jest dowodem w sprawie zamachu oraz według mojej oceny powodem dla którego skończy on marnie.

Poszukuję go nadal.. Nikt go nie ma..

Vote up!
0
Vote down!
0
#119411

następną kadencję to nie tylko artykuły zaczną znikać,ale również i ich autorzy.(oczywiście ci niepoprawni)

Vote up!
0
Vote down!
0
#119429

Poszukałem specjalnie i znalazłem tą wypowiedź w tym filmie.

Palikot 8:18 o zastąpieniu Lecha Kaczyńskiego Komorowskim

Obibok na własny koszt

======================================================

Nunquam sapiens irascitur.

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#119462

Nie jest ona pełną wypowiedzią, brakuje paru zdań, choćby tego w którym Palikot mówi, że -cytuje z pamięci- "zadzwoniłem, z własnej inicjatywy (podkreśla to w znaczący sposób), do Pana Marszałka i Pan Marszałek się zgodził".
Autorowi filmiku wydawało się to niestotnym szczegółem, teraz okazuje się być najistotniejszym.

Ważną rzeczą jaka jest w oryginale a tutaj jej brakuje, to tytuł: "Komorowski zastapi Kaczyńskiego".
Równiez wydaje się on nieistotnym szczegółem do czasu aż zestawimy to z tym, że informacja o katastrofie ukazała się na stronach internetowych GW o 8.38.

W oryginale jest też data wypowiedzi, co skutecznie łaczy ją z freudowska odpowiedzią Komorowskiego, która nastąpiła 6 dni póxniej: " przyjdą wybory prezydenckie albo Prezydent gdzieś poleci i wszystko się zmieni...".

itd itd

Vote up!
0
Vote down!
0
#119509

Słyszałem ze 2 lata temu jedną kobitkę, której córka pracuje w unijnej biurokracji w Brukseli, że bardzo tam tego Komorowskiego lansowali na przyszłego prezydenta wśród pracowników z Polski.

Vote up!
0
Vote down!
0

ixi band

#119472

taka tajemnica kaszalota i p.rezydenta! Jak społeczeństwo (nie naród, bo naród to dla mnie ta garstka patriotów - obrońców Ojczyzny) dało sobie wmówić ten wizerunek i bronić go do upadłego??

A przecież już Szekspir pisał, że są dziwy, o których ani śniło się filozofom!

Cóż, trzeba wrócić do klasyków i z mądrości tysiącletnich cywilizacji się uczyć!

 

Vote up!
0
Vote down!
0

"Jedynie prawda jest ciekawa"

#119503

Polecam przeczytać:
http://kurierzawiercianski.pl/articles/471

W Zawierciu, okazuje się, ktoś coś wiedział, że zapytał ferstlejdi o jej rodziców.

Vote up!
0
Vote down!
0
#119571

Intryguje mnie pytanie. Czy to tylko zbieg okoliczności, że w polski rząd nafaszerowany jest, jak nie przytmierzając świąteczny makowiec makiem, osobami skoligaconymi z jewrejskim narodem wybranym/ubecką rozgałęzioną dynastią ? Czy też może istnieje jakieś "międzynarodowe biuro matrymonialne", jakaś dobrze poinformowana "swatka", posiadająca w swoich zasobach niekonieczne mądre i piękne, za to właściwego wyznania i przekonań panny na wydaniu, które swata i koliogaci ?
O tych pannach nie wiemy prawie nic, polskie media przezornie milczą, nawet wtedy gdy są żonami najwyższych polskich dostojników państwowych.
Za to o takiej narzeczonej księcia Williama, Kate Middleton wiemy prawie wszystko, nie wyłączając przebiegu jej ostatniej wizyty u dentysty(borowana górna lewa czwórka), kolorze i długości paznokci, przypuszczalnej dacie pierwszego pocałunku a nawet rozmiarze podpaski.
Mam w domu pięknego, jurnego młodzieńca na wydaniu i chciałbym wiedzieć w którym kierunku udać się na szukanie tej swatki ? Na wschód w kierunku Moskwy a może na południe w okolice Jerozolimy ?

Pozdrawiam

Zatroskany ojciec

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#119641