Siła i wyrachowanie kontra niemoc, naiwność i głupota

Obrazek użytkownika kokos26
Blog

 

 

 

 

 

Mój zeszłotygodniowy artykuł zatytułowany, „Co robić Pani Ewo? Wydać im wojnę”, po ukazaniu się w Internecie wywołał ciekawą dyskusję. Bez sensu byłoby przytaczać te opinie, w których komentatorzy się ze mną zgadzają.

Pomijając jednak płatnych „obszczymurków”, głos zabrali także niewątpliwi patrioci, którym los Polski leży na sercu, a jednak jakiekolwiek rozważania na temat rozwiązań siłowych wywołują u nich strach, panikę i serię oskarżeń o nieodpowiedzialność, nieposzanowanie demokracji, prowadzenie ludzi na manowce, a nawet dla niektórych stałem się prowokatorem.

Tak się składa, że obchodzimy właśnie kolejną rocznicę Powstania Warszawskiego, a więc jest doskonała okazja, aby tym patriotom – pacyfistom, zakochanym w demokracji przypomnieć, że „elity” III RP podobnie jak te w PRL-u zawsze krytykowały wszystkie nasze narodowe zrywy pomijając ich genezę, prawdziwe przyczyny wybuchów czy ówczesne zagrożenia i uwarunkowania historyczne. Powstania podobnie jak mój artykuł napotykają na te same od lat epitety w stylu: głupota, nieodpowiedzialność, brak realizmu i nieśmiertelna już bohaterszczyzna.

Otóż zapewniam, że tak jak za komuny tak i dzisiaj tymi wszystkimi krytykami polskich zrywów niepodległościowych nie kieruje obiektywna analiza tych wydarzeń, ale zwykły paniczny strach przed narodem, nakazujący im już w zarodku rozbrajać i neutralizować każdy nawet najbardziej racjonalny głos biorący pod uwagę siłowe rozwiązania.

Fetysz „demokracji ludowej” zastąpiono po 1989 roku „demokracją fasadową i medialną”, która nie jest już w stanie wyłaniać prawdziwych przywódców czy rzeczywistych programów naprawy, a cały świat zachodni, nie tylko Polska zbliża się do momentu jakiegoś wielkiego historycznego przesilenia, które może zakończyć się katastrofą.

Przypomina to zmierzch Cesarstwa Rzymskiego i moment, w którym wiara w jego wielkość przesłoniła prawdziwy obraz i roznoszący się wszędzie zapach zgnilizny i rozkładu.

Upadek obyczajów, niebywała wprost rozpusta, ciągłe igrzyska, zapowiadały rychły koniec zwłaszcza, że zniewieściałe społeczeństwo stawało się coraz bardziej bezbronne i leniwe. Charakterystyczne było wtedy unikanie służby w legionach, a masowym zjawiskiem stało się obcinanie sobie prawego kciuka przez młodych mężczyzn, co uniemożliwiało skuteczne posługiwanie się tak mieczem jak i łukiem.

Europa zdaje się także być już niedługo gotowa do poddania się zupełnie bez walki dzisiejszym dzikim Hunom nadciągającym ze wschodu.

Wracając jednak na nasze polskie podwórko chcę tym wszystkim moim krytykom i oskarżycielom zwrócić na coś uwagę.

W PRL-u ówcześni komunistyczni dygnitarze mimo ciągłych frazesów o demokracji ludowej i władzy ludu pracującego cały czas w ciszy gabinetów i korzystając z doradztwa doświadczonego sowieckiego pryncypała przygotowywali tak zwane rozwiązanie siłowe, które bez żadnych skrupułów i hamulców wcielili w życie wprowadzając stan wojenny. Jednocześnie darli szaty, ośmieszali, zastraszali, a nawet zabijali tych „ekstremistów”, którzy realistycznie oceniali sytuację i brali pod uwagę odpowiedzenie na siłę, siłą.

Dzisiaj tylko wyjątkowy naiwniak i ofiara poprawności politycznej może nie zauważać przygotowań obozu rządzącego do rozwiązań siłowych, przy jednoczesnym atakowaniu przez ów obóz rządzący wszystkich tych, którzy to dostrzegają oraz nie wykluczają także użycia siły.

Wielką głupotą i naiwnością jest wiara jedynie w demokratyczne metody przejęcia władzy w Polsce, skoro sama władza z tą modną demokracją na ustach, dopuszcza użycie siły i do takiego rozwiązania się przygotowuje.

Moi krytycy widocznie uważają, że rządzący mają prawo sięgać po użycie siły dla utrzymania władzy w ponoć demokratycznym kraju zaś stojącym w opozycji do tej władzy obywatelom zakazane jest nawet teoretyczne rozważanie jakichkolwiek siłowych prób przeciwstawienia się rządzącym.

Oto mamy jak na dłoni widoczne skutki ogłupiania oraz psychologicznego rozbrajania i obezwładniania społeczeństwa trwające nieustannie od 1945 roku.

Czymże szanowni patrioci-demokraci i pacyfiści jest zmiana na rosyjską i białoruska modłę prawa o zgromadzeniach? Czym jest planowana penalizacja tak zwanej „mowy nienawiści? Przeciwko komu mają być użyte najnowocześniejsze urządzenia akustyczne dalekiego zasięgu LRAD ( Long Range Acoustic Device)? Przypomnę tylko, że mogą one kierować wiązkę fal dźwiękowych na wybraną osobę lub osoby w tłumie, powodując u nich utratę słuchu, pękanie bębenków, powstawanie tętniaków lub w najlepszym wypadku tylko krwawienie z ucha środkowego.

Zapytam jeszcze tych fanów demokracji o to, w jakim celu polskie władze chcą zmian w prawie o użyciu broni zezwalających policji na strzelanie do kobiet w ciąży i dzieci poniżej 13 lat?

Czy to ja jestem „prowokatorem” nieodpowiedzialnie nawołującym do „bohaterszczyzny” czy to może wy jesteście naiwnymi głupcami, którym wmówiono, że demokracja jest czymś świętym i będącym panaceum na całe zło tego świata, podczas gdy za pazuchą mają już przygotowany ostry nóż, który w odpowiednim momencie wbiją wam w plecy?

Właśnie w plecy gdyż w swojej naiwności stanęliście do nich nieodpowiedzialnie odwróceni tyłem ufając, że macie do czynienia z ludźmi respektującymi zasady gry.

Ja nie nawołuje do bojkotu wyborów i całkowitej rezygnacji z udziału w demokratycznych procedurach nawet, jeżeli leśnych dziadków z Państwowej Komisji Wyborczej przyjeżdża szkolić ruski fachman od wyborczego czary-mary, Czurow.

Ja tylko apeluje od lat, o to, aby tak jak oni, brać pod uwagę także warianty siłowe i nie dać się po raz kolejny zaskoczyć.

Może kogoś to zdziwi, ale zacytuję samego Tuska, który wiedział, co mówi udzielając wywiadu Monice Olejnik i Agnieszce Kublik:

„Jeśli się ktoś wychował na podwórku, dobrze wie, że kluczowe znaczenie ma to, kto pierwszy uderzy”

I jeszcze jeden cytat z klasyka, który zupełnie nieświadomie propagujecie atakując mnie i podobnie myślących do mnie.

Jacek Kuroń powiedział: „Nie palcie komitetów. Zakładajcie własne” w domyśle, pod moją i moich kumpli kontrolą.

Ja za kolejny „przełom” w tym stylu z góry serdecznie dziękuję i wyjątkowo zgadzam się z Tuskiem.

Wygra ten, kto pierwszy uderzy.

Może warto w końcu zauważyć, że oni już uderzyli 10 kwietnia 2010 roku nad Smoleńskiem, pełne ręce roboty ma „seryjny samobójca”, a wy ciągle uważacie, że na ringu trwa uczciwa walka mimo, że kopani jesteście ciągle poniżej pasa, a arbiter który zwie się „demokratyczne państwo prawa” udaje, że tego nie widzi.

Skoro przyznałem dzisiaj po raz pierwszy rację Tuskowi to zgodzę się także ten jeden raz z Niccolo Machiavellim, który twierdził:

„Lepiej, by się nas bano niż kochano, jeśli nie da się osiągnąć obu tych rzeczy naraz”

Źródło:

http://wyborcza.pl/1,79853,3134878.html

Artykuł opublikowany w tygodniku Warszawska Gazeta

Polecam moja książkę:

Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900

Brak głosów

Komentarze

Nie mam cienia wątpliwości, iż demokracja jest potrzebna do przejęcia władzy. Tylko dzięki demokratycznym sztuczkom, niewielka grupa społeczna ogłasza się reprezentantami narodu. W dalszej kolejności okrawając demokrację a to zawłaszczając media, walcząc z opozycją, lekceważąc wole tych, w którym imieniu podobno występują.

Vote up!
0
Vote down!
0
#280540

Pełna zgoda i uścisk dłoni

Vote up!
0
Vote down!
0
#280597

czy udałoby się odebrać władzę NSDAP w Niemczech lat trzydziestych ubiegłego stulecia, albo komunistom w Związku Sowieckim w dowolnym momencie jego istnienia stosując wyłącznie metody demokratyczne?

Vote up!
0
Vote down!
0
#280587

Pytania raczej z tych retorycznych :)

Pozdrawiam serdecznie

Vote up!
0
Vote down!
0
#280595

ze bedziemy was szlachtowac jak warchlaki czerwone sowieckie swinie  skonczysz jak kadafi ty tusku i ty rezydencie  komorusku vel szczynukowiczu  i wy mlode staliniatka z domu dziadziow walesow ,o rekach unurzanych we krwi polakow patriotow wybaczenia sowieckie pacholki nie bedzie

Vote up!
0
Vote down!
0
#280588

Trzeba wcześniej wygrać wybory.

Na razie wygrywają ci którzy liczą głosy.

 

Vote up!
0
Vote down!
0

kazikh

#280636

Metody deokratyczne - póki nie jest za późno, a mom zdaniem nie jest. Łatwo robić rewolucję przed ekranem komputera w foteliku, ale nie tędy droga.

Vote up!
0
Vote down!
0
#280918