Odzyskać Polskę znaczy strącić „aureole”
III RP to twór chory i ułomny, a jej twórcy i beneficjenci wbrew pozorom nie mają tak spokojnego i beztroskiego życia jakby się nam wszystkim na pozór wydawało.
Oto ich byt i dalsze trwanie od samego zarania wisi na włosku pewnej skrywanej z coraz większym trudem tajemnicy, której ujawnienie może rozwalić dosłownie wszystko.
To prawdziwy cud, że ta jedna jedyna kostka domina, czyli prawda o rzeczywistej genezie powstania tego czegoś, co dowcipnisie nazwali demokratycznym państwem prawa, decyduje o być albo nie być tej skomplikowanej konstrukcji trwającej już przeszło dwadzieścia lat. Przewracając się owa kostka spowoduje upadek całej układanki, którą umownie nazywamy okrągłostołowym geszeftem lub porozumieniem z Magdalenki.
O tym, że rycerze okrągłego stołu muszą często miotać się nocami w mokrej pościeli świadczy niespotykana wprost histeria, kiedy władzę, choć na moment przejmuje ktoś spoza układu.
Tak było w 1992 roku podczas słynnej nocnej zmiany, a także w latach 2005-2007, kiedy to władza wymknęła się na dwa lata spod kontroli i trafiła w ręce „kaczorów”.
Tak zwane „porozumienie elit” z 1989 roku było od samego początku kryminogenne i można nawet posunąć się do stwierdzenia, że to już wtedy powstały podwaliny pod największą polityczną zbrodnię stulecia, czyli zamach smoleński. Stał się on kolejną już tajemnicą, której wyjaśnienie może wywrócić cały ten karciany stół, przy którym zasiedli rodzimi i kremlowscy szulerzy.
Czy tajemnica tej „transformacji ustrojowej” jest dzisiaj dla nas zupełnie nieodgadniona i nie potrafimy postawić jakiejś wiarygodnej hipotezy?
Oczywiście pielęgnowany i rozpowszechniany wizerunek „historycznego porozumienia” wygląda mniej więcej tak. Komuniści poszli po rozum do głowy i przyjęli do wiadomości, że to już kres eksperymentu o nazwie realny socjalizm i oczywiście z pobudek patriotycznych postanowili podzielić się władzą z najodważniejszymi i najmądrzejszymi przedstawicielami opozycji.
Brzmi to trzeba przyznać bajkowo. Komunistyczni zdrajcy polskiego narodu dobrowolnie dzielą się władzą z prawdziwą opozycją, a już po kontraktowych wyborach mordują księży; Suchowolca, Niedzielaka i Zycha? Gdzie tu logika?
A może ci dzielni opozycjoniści zza okrągłego stołu to ludzie w coś uwikłani i przygwożdżeni przez Kiszczaka hakami, a ci naprawdę groźni i niebezpieczni dla systemu musieli ginąć tak jak wcześniej ksiądz Jerzy Popiełuszko?
Wiele za tym przemawia, a zwłaszcza pewna dość nieprzemyślana i nieodpowiedzialna wypowiedź zdrajcy i zaprzańca Jaruzelskiego, który po wytoczeniu mu procesu powiedział: „Niech uważają, bo pospadają aureole”.
Jak dzisiaj widzimy groźba poskutkowała, a obaj zdrajcy Kiszczak i Jaruzelski są nadal po tych wszystkich latach bezkarni.
Jakaż to tajemnica może kryć się z słowami Jaruzelskiego i w jak wątły sposób zamocowano te aureole, skoro istnieje coś, co w jednym momencie może je strącić z głów naszych dyżurnych styropianowych kombatantów? Jaką to wiedzą o „naszych bohaterach” Solidarności dysponuje ich komunistyczny pan i nadzorca?
Najprostszym nasuwającym się wytłumaczeniem jest krążąca w tak zwanym drugim obiegu wersja, że do okrągłego stołu zasiedli komuniści i ich tajni współpracownicy wykreowani sprytnie na bohaterskich opozycjonistów.
Zastanówmy się tylko czy bycie TW po latach antylustracyjnej propagandy robi jaszcze na kimkolwiek wrażenie? Chyba nie, skoro Michał Boni (TW „Znak”) pełni funkcję ministerialną i cieszy się wielkim zaufaniem Tuska i jest pupilem mediów.
Ja twierdzę, że tym przysłowiowym włosem, na którym wisi byt i los „styropianowych elit” jest pewien w III RP temat tabu, czyli los milionów dolarów i zachodnioniemieckich marek, jakie szły z zachodu na ruch „Solidarność” i tak na prawdę do dziś nikt się z tych pieniędzy nie rozliczył.
A teraz poszlaki.
W latach 1982-1991 Biurem Koordynacyjnym NSZZ "Solidarność" w Brukseli kierował Jerzy Milewski, tajny współpracownik SB o pseudonimie „Franciszek”. To przez jego ręce wędrowały pieniądze przeznaczone dla polskiej opozycji. Czy nie zastanawia fakt, że to właśnie ten człowiek był później szefem BBN i ministrem stanu w kancelarii prezydenta Lecha Wałęsy? Co spowodowało, że po wyborach prezydenckich w 2005 roku Aleksander Kwaśniewski ponownie zatrudnił Milewskiego w swojej kancelarii i uczynił go ponownie szefem BBN?
Czyżby wiedza Milewskiego o tym gdzie podziały się miliony była tym zwornikiem łączącym na śmierć i życie, sierp i młot ze styropianem?
Przypomnijmy sobie słowa sprzed wielu lat pani Ireny Lasoty z Komitetu Poparcia Solidarności w Nowym Jorku:
„Uważam, że nikt nie zrobiłby gorszej roboty w Brukseli. Gdyby okazało się, że wynikało to nie tylko z niekompetencji Jerzego Milewskiego, sprawa byłaby bardzo poważna. Dotyczyłaby świadomej dekonspiracji struktur podziemnych. Trzeba pamiętać, że Biuro Brukselskie posiadało więcej informacji na temat konspiracyjnej Solidarności niż ktokolwiek, nawet w Polsce.”
O tym, jaka wielka tajemnica kryje się za geszeftem 1989 roku świadczy również news, jaki ukazał się w styczniu 2009 roku we włoskim dzienniku „La Repubblica”, o którym już kiedyś pisałem na łamach Warszawskiej Gazety.
Oto w udzielonej „La Repubblice” wypowiedzi, Francesco Pazienza, były szef włoskiego wywiadu wojskowego stwierdził, że w kwietniu 1981 roku wysłano z Włoch dla polskiej "Solidarności" cztery miliony dolarów w złocie. Gdzie się ono podziało?
Dlaczego taka sensacyjna wiadomość został przemilczana przez polskie media, a jedynym „merytorycznym” wyjaśnieniem była taka oto wypowiedź „styropianowca”, Bogdana Lisa udzielona Polskiemu Radiu:
-„Co takiego? Cztery miliony dolarów w złocie? Chyba pomylili datę tej publikacji: takie "rewelacje" powinni podawać 1 kwietnia w prima aprilis - To przekracza granice absurdu”
Myślę, że trup w III RP będzie jeszcze jakiś czas ścielił się gęsto. Jednak jest tylko kwestią czasu, kiedy z wielu głów pospadają aureole, a trzęsienie ziemi po zdemaskowaniu zdrajców i złodziei spowoduje to, że już nic nie będzie tak jak było dawniej.
Kiedy runie z hukiem fałszywy mit założycielski III RP i prawda o smoleńskim mordzie ujrzy światło dzienne, Polacy staną przed niepowtarzalną szansą na odzyskanie w pełni po 73 latach swojej ojczyzny.
Gra idzie o wielką stawkę gdyż na tych aureolach wiszą dzisiaj losy „elit” III RP, mediów i zatrudnionych tam funkcjonariuszy, szemranych wielkich biznesmenów, „autorytetów”, a nawet celebrytów.
To paradoks historii, ale postkomuna i dawna „konstruktywna opozycja” jadą dziś na tym samym wózku, połączeni na śmierć i życie wielką tajemnicą o kłamstwie i zdradzie, jakiej dokonali.
Prawda okaże się też bardzo bolesna dla polskiego Kościoła, a przynajmniej części hierarchów i wpływowych kapłanów. Nie da się, bowiem uciec od faktu, że Kościół żyrował to oszustwo i nie da się obronić tezy, że czynił to zupełnie nieświadomie, kierowany wyłącznie szlachetnymi intencjami.
Artykuł opublikowany w Warszawskiej Gazecie
Polecam moja książkę:
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 5051 odsłon
Komentarze
Re: Odzyskać Polskę znaczy strącić „aureole”
10 Lipca, 2012 - 19:28
Ale żeś Pan pociągnął serią z kałacha, a wszystkie wystrzelone patrony trafiły w sam środek bolszewickich tarcz.
Pozdrawiam,
Obibok na własny koszt
======================================================
Nunquam sapiens irascitur.
Obibok na własny koszt
Re: Odzyskać Polskę znaczy strącić „aureole”
10 Lipca, 2012 - 19:31
Pisząc z takim przekonaniem o zdemaskowaniu spisku koncesjonowanej opozycji z komunistami, wypadałoby uzasadnić na jakie okoliczności możemy liczyć, aby ta zmowa pękła i otumanione społeczeństwo przekonało się jak było okłamywane przez tyle lat?
Co takiego może się zmienić w międzynarodowym otoczeniu Polski, by to było możliwe? zwycięstwo Mitta Romneya w USA?
Polityka USA zależy od interesów USA, a te nie zmieniają się zbyt często, więc ewentualne zwycięstwo Mitta Romneya może nie oznaczać większych zmian w polityce USA wobec Rosji i wobec Europy.
ale czy starczy zdecydowania i ludzi?
10 Lipca, 2012 - 20:42
Castro na Kubie zmienił wszystkich po rządach Batisty, czy znajdzie się człowiek, który wyda rozkaz i ludzie, którzy go wykonają?
Był na to czas i się cackali:((
@kokos26
10 Lipca, 2012 - 20:47
"Socjalizmu będziemy bronić jak niepodległości" powiedział klasyk honoru.
Układu będą bronić znacznie zacieklej. To nie jest jedna kostka domina. To - jak mawiał grecki klasyk matematyki - kwestia punktu oparcia. Poruszy ziemię ten, kto go znajdzie.
Punktem oparcia mogłaby być taśma z przyznaniem się Wałęsy do kapowania, zdeponowana pierwotnie u Borusewicza. Mogłyby być taśmy nagrywane przez strażników podczas internowania Wałęsy. Taśmy nagrywane przez Kiszczaka w Magdalence...
Czy sądzisz, że oryginały jeszcze istnieją? Ja tak nie sądzę.
A czy w ogóle punkt oparcia jest tak istotny, skoro brak dźwigni?
Pozdrawiam
tł
10 Lipca, 2012 - 21:02
Zapewne są w Moskwie i Berlinie, a u nas?
Chyba też. Ciekawie gdzie zdeponowali je odchodzący sowieccy generałowie w polskich mundurach?
@kokos26
10 Lipca, 2012 - 21:12
W Moskwie, Berlinie i - zapewne - w innych stolicach jest masa kwitów. Ale sądzę, że nieliczne, najważniejsze kwity "masowego rażenia" zostały zniszczone wtedy, kiedy układ dotarł się ostatecznie. A dotarł się - moim zdaniem - za czasów krótkich rządów PIS. Za sobą zostawia się miny, ale nie odbezpieczone bomby z tykającymi zapalnikami.
Mówię tu oczywiście o oryginałach. Czy sądzisz, że sławne archiwum J.E. Hoovera nadal istnieje w oryginalnej formie?
tł
10 Lipca, 2012 - 21:36
Nie wierzę w całkowite zniszczenie oryginałów i dogadanie się w latach 2005-2007.
To nie jest kategoria ludzi dotrzymujących słowa i zobowiązań mimo iż układ przetrwał ponad dwie dekady.
Już od jesieni zacznie dla niektórych "beneficjentów III RP" brakować tego sukna, które ciągną tyle lat.
Gdyby jakas powtórka z sierpnia 80 to mogą pojawić się "skruszeni" lub jak kto woli "świadkowie koronni"
Pozdrawiam
@kokos26
10 Lipca, 2012 - 21:46
Różnimy się po prostu w ocenie "metodologii spisków". ;-)
Skruszeni, owszem mogą się zacząć pojawiać. Ale z "pomniejszymi kwitami", kopiami i świadectwami ustnymi.
Nie chcę dalej polemizować, bo może to doprowadzić do zwekslowania dyskusji na boczny tor. Ale jeśli zechcesz odpowiedzieć, to chętnie przeczytam.
Pozdrawiam :-)
Jestem pod wrażeniem. Trzeba zacząć szukać tej kasy.
10 Lipca, 2012 - 21:35
Mówię poważnie.
Niepoprawnych mamy wszędzie. Małe śledztwa, wcale nie trudne, bo nadawcy przelewów (bądź złota) nie mają powodów się wstydzić, że pomagali laureatowi nagrody Nobla! Pokojowej!
A jak się już kasę wytropi, trzeba wyprodukować prosty tekst (podobny Twojemu wpisowi) w postaci ulotki, zrobić ściepę na helikopter i puszczać tę informację z powietrza na wszystkie wioski i miasta.
Z pozdrowieniami i 10
@ossala
10 Lipca, 2012 - 21:39
Łomatko, Ossalo! "Nadawca przelewów (bądź złota)...". To jakiś żart?
Pozdrawiam
Słowa "nadawca" użyłam symblicznie.
10 Lipca, 2012 - 21:43
Sądzisz, że 4 mln w złocie wysłał jakiś prywatny bogacz z konta żony?
To były instytucje! Wspierające walkę o wolność i demokrację.
I przyszłego laureata pokojowej nagrody Nobla.
@ossala
10 Lipca, 2012 - 21:49
To nie były instytucje. To były wywiady. Voila la difference.
Tł: już nie mówiąc o tym, że bardziej mi chodzi o te helikoptery
10 Lipca, 2012 - 21:46
niż "nadawców"?
Ludzie są wrażliwi na punkcie okradania ich. Ok, niech nie będzie darczyńców. Niech będą tylko pytania i wątpliwości, kto i kiedy okradł wolnościowy ruch z kasy!!!
Bo mnie te pytania Kokosa normalnie wk...iły!
@ossala
10 Lipca, 2012 - 21:55
Kończymy polemikę. Patrz: moja ostatnia odpowiedz Kokosowi.
Ale zapytam przekornie: To dotąd nie wiedziałaś? ;-)
Pozdrawiam
Tł: ja tak, moja koleżanka nie, więc poszła zagłosować na PO.
10 Lipca, 2012 - 22:03
W mojej ocenie, te 50%, które siedzi w domu i grilluje podczas kolejnych wyborów NIE MA POJĘCIA!
Tzn. każde słowo każdego polityka biorą za dobrą monetę. I potem słucham takich bredni (a nawet czasem czytam na niepoprawnych !!!), że się zgadzają z czymś, co akurat powiedział Komorowski.
Dla mnie Komorowski powinien gnić w pierdlu! Po kres swoich dni i mieć widzenia ograniczone!
O tym mówię.
Łatwo się mądrzyć wśród swoich. Resztę trzeba przekonywać!
ossala
10 Lipca, 2012 - 21:43
Dowody na to niewyobrażalne złodziejstwo i zdradę są zapewne z Moskwie, Berlinie, USA, no i oczywiście w Polsce.
Trzeba sie zapytac szofera, a dzisiaj intelektualistę Frasyniuka skąd miał kasę na te TiRy.
Czy aby nie dlatego chciał stawiać pomniki Jaruzelskiemu i Wałęsie zamiast Reaganowi?
A te 260 tysięcy marek skromnego i biednego opozycjonisty Komorowskiegona początku lat 90-tych?
No cóż Polacy pokochali grillowanie
Pozd
nie mozna pisac ze
10 Lipca, 2012 - 21:45
nie mozna pisac ze klamstwo zalozycielskie zyrowal Kosciol, bo Kosciol to tez ks Popieluszko, Zych , bp Tokarczuk a oni o ile wiem tego klamstwa nie zyrowali. Klamstwo zyrowali ludzie Kosciola znani z nazwiska, trudno nam osadzac ktory z nich w jakim stopniu wiedzial w czym uczestniczy, choc naiwnie byloby posadzac ze nie wiedzieli zupelnie. Nie nasladujmy gw.
@darek123
10 Lipca, 2012 - 21:52
Słuszna uwaga. Ale tylko niektórzy są znani z nazwiska.
Pozdrawiam
"jest tylko kwestią czasu,
10 Lipca, 2012 - 22:01
kiedy z wielu głów pospadają aureole, a trzęsienie ziemi po zdemaskowaniu zdrajców i złodziei spowoduje to, że już nic nie będzie tak jak było dawniej"
A kto i jak miałby to skonsumować? O upadku rządu mowy nie ma, o przewrocie też. Pozostają wybory. Te 51% mało to obchodzi, kto to Milewski jakiś !? Lemingi tradycyjnie, a prawica zajęta dążeniem do absolutu. Nawet jeśli wygra paru procentami, to ugrzęźnie w sejmie. Ta parszywa 51 intuicyjnie wie kto kręcił wtedy i kto nadal kręci. I mało ją obchodzi kto akurat teraz trzyma zabawki.
Ewa Stankiewicz stawia pytanie - "co robić?"
I głucha cisza... a jest człowiek, który w 2005 zademonstrował co potrafi. Tylko co potem?
Kościół a domniemanie niewinności
11 Lipca, 2012 - 07:11
„Nie da się, bowiem uciec od faktu, że Kościół żyrował to oszustwo i nie da się obronić tezy, że czynił to zupełnie nieświadomie, kierowany wyłącznie szlachetnymi intencjami.”
A ja myślałam, że patent na domniemanie winy ma w Polsce Donald Tusk. Natomiast Polacy kontentują się nadal zasadą domniemania niewinności.
P.S. Jednak książkę Pana z ciekawością przeczytam.
kassandra
pragmatyzm - cudzego nie chcę, swojego nie dam!!!
11 Lipca, 2012 - 09:23
1/ nie czytam żadnych szmatławców w rodzaju gajzety itd bo dla mnie to kolejny verdammte scheiße jüdische zeitung ...
2/ że post sumeryjsko-żydowska(patrz przypisy w Starozytność - J. Wolski) sekta tzw. chrześcijan zwana potocznie katolami ma zawsze "czyste" sumienia - bo nie uzywane- i lubuje się w cudach to tez nic nowego:
1/ polecam zapoznać sie z fałszywkami dokumentów sporządzanych przez w/w "kosciół" juz od sredniowiecza - Italia VIII w ne
2/ Polska juz od X w ne - zwłaszcza "fabryki" produkujące fałszywki czyli klasztory!!!
3/ konkordat tylko z katolami a co z innymi wyznaniami rodem z Europy????
a tera najlepsiejszy "cud" katoli: w VI w tzw. ne pada na coś tam cesarz rzymu a 4 lata po swoim zgonie !!!! WŁASNORĘCZNIE !!! podpisuje dokument o wyższości religi katolskiej nad innymi w cesarstwie rzymskim...
hmmmmm po taaaaaaaaaaaaaaaaaaakim "cudzie" to fakty i dowody, że kk współpracował i nadal współpracuje z kazdym reżimem w tym prl i ich kontynuatorami mnie i wielu trzeźwo myślących w ogóle nie dziwi !!!!
a potomkowie katolskich oprawców/morderców itd/itp rodem z zakonu psów pana ... niech nawracanie i temu podobne rasistowsko-patologiczne metody zaczną wypróbowywać na sobie, łącznie ze 100% nawróceniem na łono w/w sekty post sumeryjsko-zydowskiej która nie ma n ic wspólnego z Plemionami Europy zarówno kulturowo jak i rasowo!!!!
p.s. dla katoli kto nie od nich to tzw. poganin(poganos - uległy n iewolnik) ale to nasza min. wiara starosłowiańska jest wiarą naszych ojców a nie chory, rasistowski kult w/w sekty z azji!!!!
KTO DLA KOGO JEST POGANINEM I KTO MA PRAWO STANOWIĆ O eUROPIE I JEJ RDZENNYCH MIESZKANCACH... NA PEWNO NIE azjaci rodem ze słonych bagien w zatoce perskiej!!!!
;)
tjankowski
11 Lipca, 2012 - 10:03
A reszta rodziny zdrowa?
Ale super odlot !
11 Lipca, 2012 - 11:33
W sam raz na NE albo sralon :)
Zgłaszam to jako "treść chronioną", bo to kliniczny przykład jak szkodliwie na zwoje wpływa nadmiar przypadkowych lektur.
Niewierzący z braku wiedzy
11 Lipca, 2012 - 11:37
Typowy tekst dla wojującego ateisty. Po coś "tu" wlazł? Wiedza czerpana z broszór i jakichś szmatławców to dużo za mało, by zabierać głos.
Stasiek
śp. Anna Walentynowicz mówiła w Koninie o przekręcie
11 Lipca, 2012 - 12:41
finansowym Bolka. Nie chciał jej zabrać z sobą do Brukseli i też wskazywała na to, że kasa "zniknęła'... czy raczej została sobie przywłaszczona. Niestety - IMHO - ujawnienie tej prawdy dzisiaj nic nie zmienia wbrew szumnym i ładnie brzmiącym
sugestiom Autora. Ta budowla ot tak sobie nie runie na skutek informacji sprzed lat.
Oni się przed tym zabezpieczyli. Dzisiaj opinia społeczna jest już zniechęcona do polityki. Skutecznie im obrzydzonej między innymi przez typy typu StefaN i innych realizatorów. Społeczeństwu wmówiono, oczywiście nie wszystkim, ale chyba jednak większości, ze polityka jest brudna, a wszyscy z lewej i prawej strony tylko dbają o swoje interesy, w domyśle kradną, okradają naród i chcą tylko się nachapać, jak świnki przy korycie. Wczoraj słyszałem, jak facet (wcale nie głupi) mówił o Kaczyńskim, że zrobi i obieca wszystko dla władzy, bo ma żądzę władzy.
Ludzie ci nie dopuszczają nawet do świadomości, że taki np. Kaczyński może mieć dobre intencje, że zależy mu na Polsce i na tym, żeby także im żyło się lepiej, bezpieczniej...
Ujawnienie informacji sprzed lat nie robi też wrażenia, między innymi z powodu donaldyzacji prawa. Bezkarność ludzi związanych z ZOMO, czyli z obozem PO RP i innymi odmętami ich nik-
czemności oraz stronniczość polskiej Temidy - powoduje, ze ludzie jakby uznają, że tak ma być, w końcu to niezawisły sąd zdecydował.
Myślę, że bliski prawdy jest ksiądz Małkiewicz, wskazując na potrzebę egzorcyzmów
od 11 minuty mniej więcej http://www.youtube.com/watch?v=E2grsS3xpAQ&feature=plcp
Zadziwia mnie zresztą Ksiądz Małkowski, potrafi z uśmiechem mówić o rzeczach przerażających.
Niemniej jednak oprócz wypowiedzianych przez niego formułek egzorcyzmów wskazane wydaje się jeszcze jakieś działanie - IMHO> nie wiem jeszcze dokładnie jakie, chociaż z drugiej strony może jeszcze trzeba poczekać na odpowiedni moment, by to paskudztwo nazywane przeze mnie Pulpitum Odium (platforma nienawiści, w skrócie PO) wreszcie runęło, ja wieża Babel.
Św. Hieronim napisał, że niebo było zamknięte do czasu, gdy umarł król...
Obawiam się, że jest jakaś blokada teraz w Polsce i nie wiem co musi się stać, żeby poszło i dotarło do nieba, czy odwrotnie, tzn. w odwrotnej kolejności zgodnie z opisem w księdze wyjścia. Tam chronologia jest mniej więcej taka: umarł król (faraon - wg Hieronima blokujący prośby, podobnie jak "nasi" od nasizmu zapewne, mają w zwyczaju *), wołanie (modlitwy) dotarły i dalej to już poszło, aczkolwiek jeszcze najpierw były plagi zmuszające poniekąd trzymających władzę do wypuszczenia Izraelitów z niewoli egipskiej.
* jakby ktoś nie wiedział, czy nie pamiętał co blokują - wymienię np.:
- marsz niepodległości
- prośby o pomoc w wyjaśnieniu śledztwa i deklarowaną pomoc NATO i USA w tym zakresie.
Pozdrawiam PS
UPDATE - ad donaldyzacja prawa
11 Lipca, 2012 - 12:54
otóż właściwie to nie tylko prawa, właściwie to dolnaldyzacja państwa, władzy w szczególności szeroko rozumianej nastąpiła, ze szczególnym uwzględnieniem:
- ustawodawczej - forsujacej ustawki (zwane Ustawami, bo poważniejsze i zapewne w mocy swojej obowiązującej potężniejsze od kibolskich) - pod kolesi, np. uwalniającą od odpowiedzialności biznesmena Krauze, tudzież umożliwiające kręcenie lodów
- prawodawczej i sądowniczej, co widać no, po sprawności orzekania na korzyść wydawcy Gazety Wyborczej i kuriozalne wyroki nakazujące czcić Adama Michnika, czy też w obronie dobrego imienia SB-eków
- tzw. IV władzy - uśmiechającej się zalotnie do Donalda, a nawet piszczącej jak małolaty jakieś i rozpinającej guziki na widok matoła
Pozdrawiam PS