10 lat dla Gruppenfuehrera KATa?
Jeśli ktoś myślał, że bycie Meżem, lub Mężykiem Stanu jest gwarancją bezkarności, to ostatnio musi czuć się trochę nieswojo. Nie tak dawno procesu nie doczekał się Muammar Kaddafi, którego przed kamerami własna ludność zwyczajnie zatłukła i zastrzeliła. Z krajów bliższych geograficznie, a i kulturowo ( nie ma się, czym chwalić, doprawdy) smutny los spotkał Julię Tymoszenko, co to za rzekome, lub prawdziwe machloje finansowe i niekorzystną umowę umowę gazową siedzi (a Pawlak za to samo nie siedzi, ciekawostka) , a właściwie bardziej leży w szpitalnym łóżku w więzieniu, na razie na lat 7, ale słyszę, że następne 13 niewykluczone. Powiem od razu, uczucia mam mieszane, bo, jakby tak przyjmować podobne kryteria wsadzania przywódców do ancla, jak w przypadku Julii Tymoszenko, to szczyt EU, czy w ogóle ONZ wyglądałby upiornie, puste sale, jakieś papiery się walają po podłodze, jakiś pozostawiony laptop, kawka w kubeczku jeszcze paruje, ochroniarze patrzą na siebie niepewnie, co tu, kurna w takiej sytuacji zrobić, jak im obiekty ochrony policja zwinęła, starać się o widzenie? Przynieść kanapki, pilnik w serniczku? Ustanowić tak zwany perimeter, czyli rubież obronną przed więzieniem? Ochroniarze z Bałkanów kryją od strony parku, a Grecy od strony poczty? No, nie wiadomo. Jedynie nasz dzielny generał Janicki z BORu w tej kretyńskiej, za dużej o dwa numery czapce, popalałby spokojnie papieroska, bo, co go w końcu obchodzi, zamknęli ich, rozbili sie samolotem, zastrzelili, nie jego sprawa. I tak medal i awans się należy, tak, jak za Smoleńsk.
Jednym z haseł wyborczych w Liberii, bo trzeba wiedzieć, że w Liberii też były wybory (a co!), było: „Zabił mi matkę, zabił mi brata, głosuję na Taylora!” . Przytaczam, żeby uświadomić, co są w stanie „łyknąć" wyborcy i jakimi pokrętnymi motywacjami kierują się ludzie przy urnach wyborczych. Tak, taka była argumentacja Taylora, nie zagłosujecie na mnie, znowu się zacznie rzeź i wojna domowa, obcinanie rąk i gwałty. I wygrał. No, ale w końcu go zapudłowali, więc jest jeszcze jakaś szczatkowa sprawiedliwość, do czasu, do czasu.
Oczywiście nie mówię, że Tusk z Grasiem wyrzynają w pień podkarpackie wioski i obcinają pisowcom kończyny, jak ten Taylor w Liberii, w końcu, co Afryka dzika, to nie Europa, w każdym razie nie robią tego na jawie, może w snach, kto wie, skoro Tusk trzymał na biurku figurkę voodoo Prezydenta Kaczyńskiego, albo kopał roślinę Leszka Millera (swoją drogą, ten facet normalny nie jest, nikt mi nie powie) . Z drugiej strony, jednak, ta filozofia przypomina mi rozmowy z niektórymi zwolennikami PO, owszem, może z tym Smoleńskiem nie wszystko pasuje, a właściwie, to nic nie pasuje, ale, Tusk gwarantuje, że nie będzie wojny z Rosją i z Niemcami jednocześnie. Kłamie, owszem, kręci, owszem, nie naciska na Rosjan, dymają go bez mydła, jak chcą, ale dzięki temu wojny nie ma. Zatem trudno, głosujemy na Tuska. Ciekawe, ile procent tak właśnie myślało.
Ale morał z tych historii taki, że może nie wszystkich, ale co niektórych ramię sprawiedliwości jednak dosięga, niektórych, to nawet kilka krzepkich ramion z bronią w ręku. I jeszcze jedno, oni wszyscy jednak, jakoś tam realizują interesy swego kraju, głównie swoje, ale i swego kraju, tak przy okazji, i tu zaczyna się różnica z naszymi Mężykami Stanu.
Czemu o tym piszę, oto Antoni Macierewicz złożył doniesienie na Tuska, Kicha, Millera, Arabskiego i Sikorskiego, całego Gruppenfuehrera KATA, w skrócie, z art. 129 kodeksu karnego, który mówi, że kto będąc do tego upełnomocniony w imieniu państwa polskiego, wchodzi w porozumienie z innym państwem na szkodę państwa polskiego, podlega karze pozbawienia wolności od roku do 10 lat. W zawiadomieniu poseł Macierewicz napisał, że Tusk wiedział od 8 grudnia 2009 roku o planowanej wizycie polskiej delegacji pod przewodnictwem prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu i "realizował z góry założony plan, którego celem było wyeliminowanie najwyższego przedstawiciela Rzeczypospolitej Polskiej z udziału w tych uroczystościach". Realizację tego planu powierzył podległym mu ministrom. Brak właściwego nadzoru nad BOR, nie przeprowadzenie rekonesansu lotniska w Smoleńsku, zaniżenie kategorii działań ochronnych wizyt 7 i 10 kwietnia 2010 roku, brak zabezpieczenia sanitarnego, pirotechnicznego, odpowiedniej łączności w Smoleńsku, lista jest długa.
No, cóż: „Z premierem Putinem przypilnujemy, by nikt piachu w tryby nie sypał” - mówił Tusk na konferencji zorganizowanej po rozmowie "w cztery oczy" z Władymirem Putinem na sopockim molo.
"(...) znaleźliśmy w osobie premiera Tuska i jego ministrów partnerów, z którymi możemy współpracować.” - wtórował mu Putin. Wszystko sie zgadza, prawdę mówił.
Ostatnie doniesienie Antoniego Macierewicza, to tylko wisienka na torcie, bo przecież, przykład pierwszy z brzegu, nie tak dawno zapadła decyzja, by wyprowadzić z Polski, z rezerw walutowych Narodowego Banku Polskiego 6.7 miliardów Euro. To znaczy, oczywiście, sorry, sorry, pożyczyć. Pożyczyc na procent! Super biznes! Dokładnie, na JEDEN procent. Czyli grubo poniżej inflacji. Co za fantastyczny interes! No nic, tylko resztę rezerw też oddać, zebrać banknoty i bilon rozrzucone po kątach sejfu i pod wykładziną, pożyczyć w bankach komercyjnych i oddać, zrobić narodową zbiórke i oddać, wziąć od Owsiaka i Ochojskiej i też oddać, z Kościoła ściągnąć dziesięcinę i też oddać, Hel i Katowice sprzedać i oddać, bo to taki super biznes, że po prostu żal, że tylko te głupie 6.7 miliarda dajemy. Aż wstyd, że nie dajemy więcej. Posada Donalda Tuska w Brukseli byłaby zaklepana, a tak, nadal nie wiadomo. Czemu się zatrzymujemy wpół drogi? Albo robimy świetny interes, a wtedy dajemy wszystko i kasujemy odsetki, aż nam się we łbach zakręci z bogactwa, a od tych cygar i szampana, to aż się porzygamy, albo to kiepski interes i wtedy nie dajemy nic.
Też w związku z paragrafem 129 (przypominam , do 10 lat więzienia), mało kto dzisiaj pamięta, że pierwsze działania po katastrofie nie toczyły się, jak się powszechnie uważa, według procedur konwencji chicagowskiej. Przeprowadzano je zgodnie z porozumieniem polsko-rosyjskim z 7 lipca 1993 r., zawartym przez resorty obrony obu państw, określającym warunki współpracy obu krajów w sprawie ruchu samolotów wojskowych i badania katastrof lotniczych. Tak było do połowy kwietnia 2010 r. To znaczy, że do tego czasu działały dwie odrębne komisje wojskowe: rosyjska, pod kierownictwem gen. Siergieja Bajnietowa, szefa zabezpieczenia lotniczego transportu wojskowego Federacji Rosyjskiej, i polska – wojskowa, pod przewodnictwem płk. Mirosława Grochowskiego. Ok. 15 kwietnia 2010 r. pod naciskiem Rosjan premier Donald Tusk zrezygnował ze stosowania dotychczasowej, korzystnej dla Polski umowy z 1993 r. i zawarł tajne porozumienie z premierem Władimirem Putinem. Premierzy Putin i Tusk uzgodnili, że obowiązywać będzie rozporządzenie wydane przez premiera Władimira Putina 13 kwietnia 2010 r. W tym rozporządzeniu badanie katastrofy i koordynowanie działań krajowych i międzynarodowych powierza się Międzypaństwowemu Komitetowi Lotniczemu Tatiany Anodiny. Rosyjskie zarządzenie premiera Putina było wydane na piśmie, natomiast premier Tusk – jak mówi prof. Marek Żylicz – przyjął to do wiadomości i wyraził zgodę na jego zastosowanie ustnie.
Konstytucja RP wymaga, aby zawarcie międzynarodowego porozumienia zostało zaakceptowane przez Radę Ministrów oraz było przedstawione Sejmowi. Musi być także przekazane do Organizacji Narodów Zjednoczonych, która prowadzi rejestr wszystkich zawartych porozumień międzynarodowych. Tego nie zrobiono. Co więcej, premier Tusk do dzisiaj nie ujawnił, że zawarł takie porozumienie. Utajnione zostały szczegółowe warunki umowy oraz okoliczności i termin jej zawarcia. Procedowanie według porozumienia z 1993 r. dawało nam równoprawność, bo tak stanowi artykuł 11 tego porozumienia, a więc równy dostęp do dokumentów, przesłuchań świadków i władztwo nad dowodami, wspólne sporządzenie raportu etc. Załącznik 13 konwencji chicagowskiej oddaje wszystkie narzędzia w ręce strony rosyjskiej.
Jeśli to wszystko nie podpada pod paragraf o działaniu na szkodę Polski, to już q.. nie wiem, co więcej mogłby Tusk zrobić, by trafić za kraty. Wyobraźnia się poddaje. Ale jest i dobra wiadomość dla Tuska, w polskim prawie wyroki się nie sumują. Nie tak, jak w USA,więc dwustu lat nie dostanie. Szkoda.
P.S. Zachęcam do czytania felietonów w Gazecie Polskiej Codziennie i Freepl.info
http://naszeblogi.pl/blog/69
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://freepl.info/seawolf
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 5835 odsłon
Komentarze
Re: 10 lat dla Gruppenfuehrera KATa?
11 Lipca, 2012 - 19:04
Mafia urzędniczo-prawna w białych rękawiczkach rozkrada Polskę. Politycy udają, że nic nie mogą. To po co się za rządzenie krajem i posłowanie zabierali? Nawet projektów ustaw nie czytają. "Naprzanka" między sobą to ich działanie!
http://wpolityce.pl/wydarzenia/32150-bede-walczyl-o-swoich-pracownikow-tak-dlugo-jak-bede-musial-michel-marbot-byly-wlasciciel-zakladow-malma-rozpoczal-glodowke-przed-sejmem
Cukrownie śląskie - "Śląska Spółka Cukrowa" - sprzedali Niemcom, bo chodziło o wrocławską Klecinę, której grunt - pod zabudowę był droższy niż sama cukrownia. ZNISZCZONO 16 cukrowni! To było za rządów Buzka!
Nikt z polityków za nic nie odpowiada!
Co z Balcerowiczem i jego prywatyzacją polskich banków? Siedzi? - NIEEEE!!!!!!
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
a co z działkowiczami?
11 Lipca, 2012 - 20:04
markowa
przeczytałam dziś Hiobową wieść!
Bóg - Honor - Ojczyzna!
@seawolfie
11 Lipca, 2012 - 21:11
Athina
sam piszesz,że Europa to nie Afryka dzika, więc naszego Tusia dobrodzieja i Naczelnego Mysliwego własny lud nie zastrzeli chociaz zaiste nie zasługują na kulę , jeno na kijaszek do bejsbola czy też widły gnojne, nie, nie , ich lud własny uhonoruje ich reelekcją hehehehe, tak długo póki ludu własnego już nie będzie bo wymrze lub wyemigruje na zmywaki....
Athina
FOR SALE !
14 Lipca, 2012 - 10:30
Aktualnie w Bytomiu na sprzedaż wystawiony jest zabytkowy gmach poczty głównej - plakat dot sprzedaży zajmuje całą fasadę - oraz wiele wywłaszczonych budynków prywatnych.
Ja, jako właściciel kilku takich budynków, byłem już 6 razy torturowany przez policję, 3 razy kaleczony w polskim obozie koncentracyjnym - za 4-tym razem udało mi się uciec. Próba ostatniego uprowadzenia miała miejsce dnia 2012-02-17.
http://sbb.w.interia.pl
Idee Stalina wiecznie żywe...
...a gacie Kiszczaka wciąż śmierdzą...
...czyżby nie było go stać na zakup nowych (z naszego majątku) n.p. w BOUTIQUE Madame Jaruzelskiej ?
l
ŁAPY PRECZ OD ŚLĄSKA, AFGANISTANU, IRAKU, TYBETU, PALESTYNY... własności prywatnej...
]]>http://sbb-music.jimdo.com]]>
Chcę tak
11 Lipca, 2012 - 21:53
jak nasz Mężyk Stanu postawić na swoim ala biurku figurki voodoo tych dwóch co na zdjęciu. W wolnej chwili i w każdym momencie mieć okazję moim szydłem sprawdzać ich wytrzymałość.
lupo
Re: 10 lat dla Gruppenfuehrera KATa?
11 Lipca, 2012 - 22:12
Mało im jeszcze że oddają za darmo albo sprzedają za bezcen cały kraj i jego najlepsze dobra. Teraz właśnie rozgrywa się batalia o sprzedaż Rosjanom oraz dla Sołowowa (co na jedno wychodzi)Zakładów Azotowych. Zakłady te zużywają około 10% rosyjskiego gazu najdroższego w europie. Gdy ruscy kupią zakłady azotowe i nawet ich nie zamkną to zrezygnują z umowy podpisanej przez Pawlaka i sami sobie taniej ściągną gaz od siebie. Umowa Pawlaka nakazuje nam płacić umowną cenę bez względu czy ten gaz będziemy odbierać. Jeszcze możemy dopłacić do tej transakcji a Vincent no pesel kupi sobie szósty dom w Anglii. Sołowow nie ma kasy ale PKO BP obiecała mu 2 mld kredytu. I jeszcze ma na tym zarobić. Ale Skarb Państwa ma dziurę o której nie mówi.
DZIURA
14 Lipca, 2012 - 10:17
W tej dziurze majątek zrabowany mi i mojej rodzinie (ponad 15 000 000 zł) to kropelka w morzu.
http://sbb.w.interia.pl
Idee Stalina wiecznie żywe...
...a gacie Kiszczaka wciąż śmierdzą...
...czyżby nie było go stać na zakup nowych (z naszego majątku) n.p. w BOUTIQUE Madame Jaruzelskiej ?
ŁAPY PRECZ OD ŚLĄSKA, AFGANISTANU, IRAKU, TYBETU, PALESTYNY... własności prywatnej...
]]>http://sbb-music.jimdo.com]]>
Kajanie się.
11 Lipca, 2012 - 22:26
Trudno powiedzieć, czy powinniśmy cieszyć się z tego zawiadomienia do prokuratury na Tuska and spółka, czy nie cieszyć.
Gdyby powyższe miało miejsce w normalnym demokratycznym kraju, to można by bez wątpienia nie tylko się cieszyć ale i z wielkim przejęciem śledzić związane z tym zawiadomieniem wydarzenia, a następnie oczekiwać sprawiedliwego i adekwatnego do winy sądowego wyroku (o ile prokuratura wpierw uznałaby zarzuty za zasadne).
Niestety, puki co nie widzę w Polsce człowieka ani instytucji, która ośmieliła by się cokolwiek Tuskowi zarzucić, a już tym bardziej ukarać Tuska i jego zaprzańską ferajnę.
Ponadto raz sądzony z artykułu 129 kk i uniewinniony z zarzutów, prawdopodobni uniknie niestety sądzenia z tego samego art. w przyszłości w odrodzonej Polsce.
Żywi nie powinni jednak tracić nadziei i może znajdzie się jakiś następny Antoni Motyczka, który puści farbę, bo nie będzie miał nic doi stracenia.
Mała rzecz a cieszy, ten senator Motyczka, to pierwszy POwski spaw, pierwszy nit, który puścił w szczelnej dotąd konstrukcji.
P.S. Prokuratura będzie miała ciężki orzech do z gryzienia z tym zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa na szkodę Państwa Polskiego. Bo co zrobią, jeżeli Tusk pójdzie w zaparte twierdzeniem, że w brew pozorom działał na korzyść Polski, że swoją uległością, swoimi ustępstwami i kajaniem się uchronił Polskę od wojny z Rosją ?
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
@tł
11 Lipca, 2012 - 22:36
Athina
jaki ciężki orzech do zgryzienia? bedzie miała prokuwatura? żaden mości panie !!! To zaledwie pestka słonecznika stwierdzą ,ze nie widzą powodu do rozpatrywania takich urojeń i tyle , to dziki kraj jak POwiada Miro i żadne tam zawiadomienie do prok ... itd nie ma znaczenia wiadomo- Macierewicz to psychopata i zacni prokurwiarze nie będa się zajmować jego zwidami .... :-o((((
Athina
@Athina
11 Lipca, 2012 - 22:51
To chyba jednak nie do mnie... ;-)
tł
11 Lipca, 2012 - 23:06
Chyba nie. Raczej do tł - tańczącego z łidłami :)
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
@tańczący z widłami
11 Lipca, 2012 - 23:11
Kulawy jestem. Nie tańczę. :-)))Nawet z łidłami...;-)
Athina
11 Lipca, 2012 - 23:03
Faktycznie, przesadziłem z tym orzechem, tzn, puściłem odrobinę wodze fantazji (niczym pan Macierewicz ?).
Bardziej należy spodziewać się prokuratorskiego/sądowego nakazu umieszczenia Antoniego Macierewicza u czubków i zasądzenie :
1) kary pieniężnej w wys. 100.000 zł na odbudowę pomnika bolszewików w Ossowie.
2) karę publicznego przeproszenia na łamach wszystkich czasopism, tudzież zaprzyjaźnionych telewizji premiera Tuska za niecne insynuacje pod jego adresem i jątrzenie.
3)nakaz podziękowania premierowi za ocaleniem ojczyzny od wojny z Rosją i pocałowanie go w rękę.
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
@tańczący z widłami
11 Lipca, 2012 - 23:15
Athina
hehehehehe kużwa chyba tak ....ale cóż dziki kraj....:-o(((
Athina
@tańczący z widłami
11 Lipca, 2012 - 23:15
Athina
hehehehehe kużwa chyba tak ....ale cóż dziki kraj....:-o(((
Athina
@tańczący z widłami
11 Lipca, 2012 - 23:15
Athina
hehehehehe kużwa chyba tak ....ale cóż dziki kraj....:-o(((
Athina
tusku musisz tusku musisz
11 Lipca, 2012 - 23:13
Bunt lemingów
W opisach czasu Solidarności utrwaliły się dwa mity, zupełnie nie odzwierciedlające prawdziwych przesłanek tamtego ruchu.
Pierwszy to mit patriotyczno-religijny, tłumaczący powstanie Solidarności jako bunt Polaków w obronie polskości i wiary. Ten aspekt oczywiście miał miejsce i to w sposób wyraźny, ale był raczej odwołaniem do pewnych oczywistych, a przez lata niszczonych wzorców pamięci/obyczaju, niż celem głównym.
Drugi mit to bunt proletariatu, który głównie chciał kiełbasy, a reszta żądań doszła przypadkiem poprzez manipulację opozycyjnych elit.
Tymczasem rzeczywistość była zupełnie inna.
PRL przez lata wytworzyła na skutek systemowej propagandy, edukacji i "prucia mózgów" zupełnie nową warstwę społeczną – wykształconych robotników i tzw. inteligencji pracującej, produkt jak najbardziej systemowy. W tej warstwie uczestnictwo we władzy, tzn. członkostwo w PZPR czy reżimowych związkach i organizacjach społecznych nie był niczym nagannym. I to właśnie ta grupa, poprzez strajki sierpniowe i żądanie niezależnych związków zawodowych tak naprawdę zażądała rzeczywistego, a nie pozornego uczestnictwa we władzy, albowiem oceniła, że ówczesna władza/PZPR nie działa w jej interesie, nie szanując jej pracy i wyników tej pracy.
To był zasadniczy aspekt buntu Solidarności i w pierwszym okresie ten dostęp do władzy, czyli informacji i podejmowania decyzji, został jak na owe czasy w dużym stopniu osiągnięty – ponieważ żądanie to poparła również część ówczesnego establishmentu, świadoma zapaści gospodarczej kraju.
To dlatego dzisiaj tak trudno zrozumieć, o co chodziło nam ponad 30 lat temu i dlaczego władza spacyfikowała Solidarność stanem wojennym – bo NSZZ miał coraz większą wiedzę i żądał, z poparciem wielu autorytetów również z PZPR, zmian w polityce i poszerzenia owej "demokracji socjalistycznej", zapisanej w ówczesnej konstytucji. Nikt nie myślał o natychmiastowym zerwaniu sojuszu z ZSRR, to było niemożliwe w tamtym czasie – żądano prawa do decydowania w obszarach, które nie groziły sojuszowi, głównie zaprzestania marnotrawstwa i złodziejstwa elit kosztem reszty społeczeństwa. Nie na darmo establishment władzy nazwano "właścicielami PRL", co w ówczesnym języku oznaczało złodziei i wyzyskiwaczy. Dopiero stan wojenny, poprzez oczywisty podział na agresorów i "podziemne społeczeństwo", stał się czynnikiem nasilającym patriotyczny i niepodległościowy sens Solidarności.
Przywołuję tamten, jakoś dziwnie dziś wypierany aspekt Solidarności, żeby postawić następującą tezę:
Obecnej władzy, którą niektórzy już zaczynają, i słusznie, nazywać "właścicielami III RP", nie obali opozycja (oczywiście mam na myśli demokratyczne wybory). Tę władzę może obalić tylko bunt lemingów – tak, tak! I zaraz to wyjaśnię.
Tworząca się nowa warstwa społeczna, właściwa zwłaszcza dla dużych miast, której prześmiewcze zwierciadło podstawił pod nos Mazurek ( i przejdzie tym do historii :) jest faktem społecznym. Ma określoną wrażliwość, wzorce zachowań i uważa się za warstwę nowoczesną/ wykształconą/korzystającą z nowych możliwości rozwoju – w przeciwieństwie do mitycznych, zacofanych moherów. Oczywiście to nie jest prawda, tak, jak nie było prawdą, że tzw. inteligencja pracująca PRL była lepsza od inteligencji przedwojennej i jej etosu. Ale to w wymiarze społecznym nie ma znaczenia, liczy się samoświadomość grupy.
Dopóki ludzie, zwani złośliwie lemingami, nie zorientują się, że są wykorzystywani, a ich praca i osiągnięcia osobiste marnotrawione przez grupę establishmentu i że nie są to przypadki jednostkowe, tylko natura systemu, dopóty nie nastąpi żadna zmiana.
Robotnicy 80' walczyli o prawo do decydowania, czyli o władzę. Tematy patriotyczne, jak chociażby Katyń, prześladowania AK itp. pojawiły się niejako przy okazji, jako efekt stworzonego, niezależnego obiegu informacji i oczywiście stały się źródłem budowania bardziej polskiej/narodowej świadomości tamtej grupy. Ale początkiem było niedotrzymanie obietnic > miała być "druga Polska", a wracała stara bieda.
Dlatego rację ma Wildstein, pisząc że nie Smoleńsk przekona tę nową, wytworzoną przez III RP warstwę społeczną. Przekonać ich może wg mnie tylko uświadomienie sobie, że zostali wykorzystani.
Ja, wg definicji tutejszych "lemingów", stary moher i kapral PIS /to ostanie określenie okropnie mnie śmieszy wobec faktu, że PIS mnie nie chciał :)/ - uważam, że dyskusję należy sprowadzić na tory, które są zrozumiałe – bowiem dotyczą interesów osobistych wszystkich obywateli. Smoleńsk nie jest przyczyną, jest skutkiem pewnego sposobu sprawowania władzy. Ale jeśli ktoś odmawia przyjęcia tego do świadomości, to może dotrze do niego inny aspekt, zwłaszcza finansowy.
Bo, kochane lemingi – prawda jest taka, że wasz dobrobyt opiera się głównie na kredycie, często we frankach, a ten kredyt wisi na waszej pensji. Jeśli zabraknie owej pensji, to stajecie się z dnia na dzień bankrutami. A bezrobocie rośnie, rośnie też – już ponad miarę - dług publiczny. I jeśli obecny rząd przyjmie i zastosuje również i u nas twardą politykę finansową a'la Merkel, to leżycie. A jeśli nie przyjmie - to leżycie za chwilę, ale za to bardziej dotkliwie.
Redukcja w urzędach i obszarach budżetowych, tudzież niższe dochody ludności, skutkujące mniejszym popytem na produkty korporacji – czynią bankrutami w pierwszym rzędzie właśnie was, tych, którzy uwierzyli w "zieloną wyspę" i zaciągnęli długi na poczet przyszłego , pomyślnego rozwoju kraju.
Nazywamy was lemingami, bo my to widzimy, a wy jeszcze nie. Byłoby dobrze, żeby ta świadomość jednak dotarła, zanim będzie ostry kryzys – tyle, że ja w to nie wierzę. Większość ludzi nie reaguje, póki sama nie oberwie – ludzie tak mają, po prostu.
Bunt lemingów jednak nastąpi, chyba że stanie się cud i władza zmieni sposób działania. Jednak to ostatnie też jest niemożliwe, bo została przekroczona pewna granica, zza której już nie mogą się cofnąć, tak jak cofnął się Miller, pozwalając na komisję Rywina. Tamto przebudzenie zmiotło SLD, ale pozwoliło na drugi oddech w gospodarce.
Gdyby dziś powstała podobnie działająca sejmowa komisja d/s Smoleńska, być może zmiotłaby PO, ale pozwoliła na stworzenie consensusu co dalszego statusu i rozwoju Polski.
A tak musimy czekać na bunt lemingów....który nastąpi, spokojna głowa, albowiem, jak powiadaTocqueville, wolności nie żądają niewolnicy, tylko ci, którzy już trochę jej posmakowali, a potem ktoś ją chce ograniczyć.
Głównym aspektem wolności jest prawo do decydowania o własnym losie, jeśli nagle okazuje się, że jesteśmy niewolnikami kredytu i pracodawcy, który to wykorzystuje, samoświadomość szybko rośnie!
Dlatego, kochany lemingu, masz prawo do swojego mieszkania, grilla i uczciwej zapłaty za pracę i nawet do tej służbowej toyoty. A jeśli się okaże, że ktoś ci to zabiera mimo twojej ciężkiej pracy – to zacznij myśleć, dlaczego tak się dzieje i kto jest temu winien. I wyciągnij wnioski.
UWAGA TO WARTO PRZECZYTAC Z SALONU 24 PRZEKOPIOWANE
@seawolf
12 Lipca, 2012 - 00:49
Wreszcie stary dobry Wilk. Informacje zawarte na końcu notki, należałoby skopiować by każdy z nas, razem i z osobna mógł wysłać je do sądu jako uzasadnienie doniesienia na Prezesa Rady Ministrów.
Tych nieprawnych działań na szkodę własnego kraju jest więcej, jak choćby narady czy też nasiadówki Tuska, wzorem szefa mafii, odbywające się bez zapisu, z których nie ma żadnego stenogramu.
Pozdrawiam
Chrust
P.S. Czy może ktoś wie, co się stało po ostatnich zeznaniach Prezesa Rady Ministrów z portalem: "info.infomat.pl", na którym łatwo można było zweryfikować te zeznania?
Chrust
To nie jest cały Gruppenführer KAT
13 Lipca, 2012 - 03:25
Jednego "udziałowca" zabrakło.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
…obcinania kończyn (jak w Liberii) nie zweryfikowałem
14 Lipca, 2012 - 09:55
…lecz kastracje, lobotomizacje i mordy są na "porządku dziennym".
Smutne, lecz prawdziwe.
http://sbb.w.interia.pl
Idee Stalina wiecznie żywe...
...a gacie Kiszczaka wciąż śmierdzą...
...czyżby nie było go stać na zakup nowych (z naszego majątku) n.p. w BOUTIQUE Madame Jaruzelskiej ?
ŁAPY PRECZ OD ŚLĄSKA, AFGANISTANU, IRAKU, TYBETU, PALESTYNY... własności prywatnej...
]]>http://sbb-music.jimdo.com]]>