Ballada o jednej Wiśniewskiej-R.Mazurek

Obrazek użytkownika emka
Artykuł

Ballada o jednej Wiśniewskiej
Jak to dobrze, że język agresji i dzielenia Polaków odchodzi w zapomnienie, że tryumfują miłość, dobroć, tolerancja. I to na każdym szczeblu.
Pani Elżbieta Wiśniewska, o czym wiemy ze strony hgw-watch.pl, jest z nadania prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz szefową MPT. Ale jakieś tam głupie taksówki nie są w stanie tak chłonnej intelektualnie i wrażliwej istoty zająć. Promuje więc pani Wiśniewska, osoba z doktoratem, bo kadry mamy w taksówkach kształcone, miłość, dobroć i zrozumienie gdzie może. Ot, choćby na Facebooku.
O rodzinach smoleńskich chcących spotkać się z Donaldem Tuskiem pisze tam: “Nie wybierali się do Premiera w sprawie wyjaśnienia przyczyn katastrofy bo to sprawa prokuratury, nie wybierali się towarzysko, bo Premier w pracy nie prowadzi życia towarzyskiego. Po co więc chcieli przyjść jak nie po kasiorę”. Sprawa ta bulwersuje panią Wiśniewską, bo osobny wpis poświęciła córce Zbigniewa Wassermanna. Jej zdaniem ta “paniutka która mieni się prawniczką”, chce z Tuskiem rozmawiać “tylko o kasie”.
Doktor Wiśniewska w robocie nudzi się setnie, więc na wydarzenia reaguje błyskawicznie. Gdy tylko pojawia się informacja, że ktoś strzelał w biurze PiS, taktownie, acz z nadzieją dopytuje: “Pozabijają się sami?”.
Choć sama zapewnia, że “mnie wszystko kojarzy się z seksem”, to zdaje się, iż prawdziwym hobby pani prezes są raczej trupy. “Byłam dziś na Krakowskim Przedmieściu. Przygotowania do gry ulicznej “Szukamy trupa” idą pełną parą. Na którą Jarkacz zapowiedział start?”.

dalej pod linkiem:
http://blog.rp.pl/mazurek/2010/11/04/ballada-o-jednej-wisniewskiej/

Brak głosów