|
9 lat temu |
Leniwiec Seed |
"Żałosne raczkowanie analfabetów"...
Bardzo trafne i sensowne stwierdzenie. Cała wiedza na temat powstania świata i zasiedlenie go milionami stworzeń o wyłącznie własnym genotypie jakoś nie przemawia do utytułowanych głąbów. Wypunktowałem to w moim wpisie Paradoksy ewolucji: http://niepoprawni.pl/blog/myslidar/paradoksy-ewolucji
Pozdrawiam
|
3 |
Najważniejszy dzień życia - ŚMIERĆ... Boisz się? |
|
|
9 lat temu |
Leniwiec Seed |
Podpisuje się oboma rekami pod komentarzem z godz. 12:42
Również miałem okres buntu i rozumem pojąłem swój błąd.
Pozdrawiam
|
3 |
Najważniejszy dzień życia - ŚMIERĆ... Boisz się? |
|
|
9 lat temu |
hobo |
Mój krótki wierszyk stanowi uzupełnienie Pańskich myśli.
Nie chcemy umierać...
na świat się nikt nie prosi
odejść nikt nie chce za skarby
choć mówi - życia nie znoszę
żyć pragnie młody i stary
Mamy ciągle nadzieję, że smierć o nas zapomniała...
Pozdrawiam
|
1 |
Najważniejszy dzień życia - ŚMIERĆ... Boisz się? |
|
|
9 lat temu |
Muni |
A gdzie jest napisane, że śmierć jest korzyścią dla świata.
Śmierć jako przejście do życia wiecznego powinna być ważna dla człowieka wierzącego mającego nadzieję na życie wieczne.
Najważniejsze w tym przypadku będzie przygotowanie się do życia wiecznego, żyjąc zgodnym z wolą Bożą.
|
4 |
Najważniejszy dzień życia - ŚMIERĆ... Boisz się? |
|
|
9 lat temu |
LS |
Któż z nas nie ma nadziei na życie wieczne. Tylko myśleć o tym ciężko. Zawsze jest coś do zrobienia, jakieś nie załatwione sprawy, więc rozumiem, że myślenie o śmierci jakoś pozostaje za nami. No i tyle ciekawych rzeczy do zobaczenia i do wysłuchania tu i teraz...
Ktoś kto przeżył śmierć kliniczną i doznał wizji wieczności nie boi się umierać, ba nawet czeka na moment śmierci, bowiem uważa, że tam jest piękniej i ciekawiej. Pewnie to prawda bo skoro Stwórca dał nam taki ciekawy i piękny świat na krótki okres życia, to w obiecanej wieczności zapewni szczęśliwcom tyle piękna i tyle interesujących zajęć, że na pewno nie będą się nudzić.
Pozdrawiam
|
6 |
Najważniejszy dzień życia - ŚMIERĆ... Boisz się? |
|
|
9 lat temu |
Jestem jaki jestem |
Słyszałem o tym filmie i jak Bóg da zdrowia pewnie się wybiorę do kina, o ile wczesniej nie kupię kasety dvd.
Pozdrawiam
Myślidar
|
3 |
Newiara – na podstawie autopsji! |
|
|
9 lat temu |
Józef z Londynu |
Dobrze wiedzieć.
Pozdrawiam
Myślidar
|
2 |
Newiara – na podstawie autopsji! |
|
|
9 lat temu |
dratwa3 |
Słusznie! O wiarę trzeba prosić, a na wiarę otworzyć.
Bóg nie wkracza w niczyj byt, bez akceptacji proszącego o wiarę.
Takim "żelaznym" przykładem niech będzie fakt, że Chrystus nie znalazł wiary w Nazarecie i dokonał tam niewiele cudów. Był Bogiem więc mógł zadziałać nie zważając na wolę swoich ziomków, ale on ich szanował jako ludzi i nie działał wbrew ich woli. Człowiek by doznać pomocy Boga musi o nią zabiegać. Problemem jest, że ludzie w przypadku gdy Bóg nie zadziała od razu, albo wbrew woli proszącego postąpi według swojej, Bożej Woli, to proszący obraża się na Boga i traci wiarę. Niektórzy chcieliby aby Bóg działał jako Niebieskie Pogotowie Ratunkowe.
Innym problemem jest wybiórcze przestrzeganie Przykazań Bożych. Wielu niby wierzących traktuje Dekalog tak, jakby to był regał z przykazaniami i chcą wybierać według własnego uznania jak w supermarkecie. Oj przydałaby się Polakom nieustająca katecheza...
Pozdrawiam
Myślidar
|
3 |
Newiara – na podstawie autopsji! |
|
|
9 lat temu |
miarka |
Piekne uzupełnienie dla istoty myśli wyrażonych w moim wpisie.
Dziękuję!
Pozdrawiam serdecznie
Myślidar
|
2 |
Newiara – na podstawie autopsji! |
|
|
9 lat temu |
dratwa3 |
Do tego też trzeba dojrzeć, oby nie.
Jeszcze dzieki Bogu mamy wystarczającą ilość duchownych, którzy mogą sprostać temu zadaniu, więc w tej chwili misjonarze sa nam w zasadzie zbędni. Tylko nasi hierarchowie musieliby opracować jakiś sposób na skuteczne dokonanie katechizacji osób wątpiących i rozesłać pasterzy do owiec.
Pozdrawiam
Myślidar
|
1 |
Newiara – na podstawie autopsji! |
|