Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika np1
12 lat temu @ikarus - język jest bronią "[..] dlatego ze zawsze was ZAFALSZUJA []" Pytanie dlaczego używasz forym "was"/"wy" a nie "nas"/"my". Czy jesteś może zwoennikem mówiena "ten kraj: zamiast "mój kraj"? Rozpoczynamy dyskusję nad reformą PiS. Na początek: Staniłko
Obrazek użytkownika Jan Bogatko
Obrazek użytkownika np1
12 lat temu Re: Re: Rozpoczynamy dyskusję nad reformą PiS. Na początek: Stan W moich rozmowach z osobami z popieraczami "obozu przeciwnego" mam zawsze wielki problem - moja wiarydoność. Jak ją utrzymać, zodbyć, zachować, rozwijać? Jak w warunkach narzucanych jęzkowo ram dyskursu publicznego, występując w oczach przecinego obozu z pozycji adwocatus diaboli, w rozmowach być przekonywującym? Wielu zatrzymuje się na tezie: "Fakty - same mówią za siebie. To nie wystarczy. Fakty są odbierane przez przyzmat autorytetu, które je wyselekcjonował wg własnego - może nieprzypadkowego - klucza. Od niego zależy ich jakość i potencjał manipulacji przez selekcję sposób wpływania na wyobraźnię odbiorcy, ewentualne zawłaszczanie tej wyobraźni, eksploatacji jego deficytów, emocji, doświadczenia dla własnych celów. Autorytet to - pisząc w jezyku socjologii Pierre'a Bourdie [1]- inaczaj część kapitału symboliczynego - najwyższej formy kaptiału, wyższej nawet od kapitału finansowego, bo truniejszy do zdobycia i utrzymania, wymienny na każdy inny kapitał. Co to jest, jak go budować? Prestiż, autorytet, tytuł, posiadany majątek, satnowisko, ..., to formy tego kapitału. Nie "wierzą mi" bo nie mam w ich oczach tego kapiału, nie jestem w ich oczach żadnym "autorytetem",czy to moralnym czy innym. No może pomijając tę część - moich osobistych relacji z rozmówcą - to także kapitał symboliczny, pozwalajacy czasami mi budować mosty: cierpliwość, "bycie dorym słuchaczem", czas, respekt dla argumentów drugiej strony, atak na jej argumentyu z jednoczesnym budowaniem w rozmówcy wyszżej samooceny ... czyli to wszystko co sie naszywa "soft skills" to b.subteniejsze formy kapitału symbolicznego. Jestem widziany przez pryzmat mojego wizerunku - tak działa komunikacja społeczna. Jak ten wizerunek zachować , jak wykorzystywać media w jego utrzymaniu, jakiego języka użyć - ptyania z którymi się nierzadko podczas wielu długich i trundnych rozmów muszę równolegle z wątkiem dyskusji zmagać. Czeka nas wielka przebudowa - ok. Zgadzam się, ale czy aż taka wielka i czy przebudowa? Czy może chodzi o budowę tego co jeszcze nie istnieje ? Media, jezyk, struktury organizacyjne tam gdzie jeszcze nie istnieją i ... wolna konkuencja. Wygra kto lepiej się organizuje, kto lepiej potrafi wykorzystać istniejącą infrastrukturę. I może właśnie o budowanie tej ostaniej należało by się najwięcej starać? Wewnętrzne spory, kłótnie niestanaski - bez tych w fazie głębokiej zmian się nie obejdzie. Zgoda - trzeba to jasno komunikować. Znać mechanizmy władzy i mówić o nich, edukować. Socjologia władzy - jest większości pojęciem nieznanym. Mówić o niej znaczy wprowadzaćpromień światała w do tej pory panującą ciemność. Niech szeroko zakreśla promieniem sowojego dziłania różnego odbiorcę i dostarcza mu choćby na bazie zwykłego "inoftaimentu" koniecznych do prawdziewj interpretacji rzeczywistości, inforamacji. Gdzież więc są te stacej radiowe, telewizyjne, media... - te różne - takie jak np kontestacja? Gzie są te osobowości mdialne - źródło światała które przyciąga w ciemności wszystkiego rodzaju robact... znaczy "element różny" - nazwyjmy to tak, w którym sie one spalają - są przetapiane, ich wyobraźnia ootaczajacym świecie jest przetapiana na bardziej bliszżą fizycznej rzeczywistości? Gdzie są te media, których przecież jednym z efektów ubocznych/może głównych - nie wiem/ jest przecież rola integrujaca słuchaczy w okół tego medium, rola wielowarstwowego filtru informacji wg klucza priorytetu, dostarczającego "lekkostrawnej" informacji, ładnie ubanej w atrakcyjny format, przekaz oparty o osobowości medialne moderatora [jego kapiał symboliczny], który właśnie sowją osobą zabarwia cały przekaz, dostarcza rozywki, tu i tam podsypuje go ważną strategicznie informacją - nie za wiele aby dobrze smakowało, przejmuje rolę tego kto wyznacza kierunek, przydwódczą - choć tego słowa w ogóle tu nie lubię - rolę tego co Niemcy określają "Führung" a co na j.polski tłumacząc "lider" nie oddaje tej samej głębi sematycznej. "Menschen brauchen Führung" mówi się w tym kraju. Przy czym nie chodzi o narzucanie się - ale o koncepcje tzw władzy miękkie ["softpower"]. O tym wspominał bodajże na Kongresie PL wielki projekt - pan Zybetowicz - czy może to było pod namiotem, chyba to drugie. Gdzie są więc te media - te osobowości medialne, Infoaiment, socjologia władzy, ... ogólnie gdzie jest ta budowa tzw "Schwarminteligenz" Tu mała dygresja: znowu polskie tłumaczenie tego słowa nie oddaje głębi.. - inteligencja rozproszona ? - kognitywna inteligencja sieci? - inteligensja chmury ? - sieci ? - czy może rozproszona inteligencja usieciowania się "inteligentnych agentów" [tak w niktórych modelach cyberntetycznych określnay jest człowiek, ze szczególnym uwypukleniem konitywne zdoloności jego mózgu] samoorganizującej się sieci jak nazywane jest społeczeństwo? - może inteligencja kolektywna ? - nie wiem wszystko to razem dopiero oddaje to co ja rozumiem pod niemieckim pojęciem "Schwarminteligenz" Medium ma w tym kontekście decydujące strategiczne funkcje: integruje, udorżnia kanały informacji, skelekcjonuje, .. także wychwytuje jednostki wybitne, ... po prosu jest tym kitem socjalnym "umożliwiającym wspólnotę". Gdzie więc są te media prawicowe, gdzie ci ludzie którzy grają na nich jak "na klawiatrze sowjego serca". Gdzie jest cała sieć różnych thing tanków, instytucji, klubów, organizacji NGO, .. .prężnie połączonych całą siecią tych mediów. Tu: dzięki Bogu że są niepoprawni - gdzi mogę dać upust mojej frustracji z powdu negatywnych zjawisk, które obserwuję - jak mi się wydaje - nie wiem. Nie wiem = bo nie mam z kim o tym pogadać. Gdzie jest ci Headhunter, ideenhunter, którzy wyłapuja z ogólnej populacji osoby wybitne, te które często są mało zrozumiane, samotnie gdzieś "wysiadujące" swoje własne idee, fascynaci wiedzy, którzy gdzieś tam borykają się z różnymi problemami życia codziennego? No jak takie talenty wławiać jak nie przez integracje różnych środowisk za pomocą b. szrokiego i kolorowego dywanika / moaziki różnych niszowych mniej lub bardziej mediów? Gdzie jest więcej takich instytucji - krystalizujących w okół siebie różne środowiska - jak niepoprawni. O różnych formułach, system komunikujacych ze sobą rur. Gdzie jest np jakieś archiwum medialne - mediateka - monitorujace nie tyklo media polskie ale i te zagraniczne, otagowane, utekstowione z bezpłatnym dostępem dla każdego który jest zainteresowany tzw białym wywiadyem, chce obserwować dyskursy publiczne w różnych krajach, czy choćby nawet wykładami np z zakresu socjologii władzy. Gdzie jest np software który pozwala na łatwy dostęp do tych wykładów - no choćby w technice podcastingu, gdzie po przyjściu z pracy progam w ciągu dnia już siągnął na Ipoda wszystkie wcześniej zaabonamentowanye /za darmo !!!/ podcasty [mp3-pliki różnych aurorów] lub na lokalny komputer, takżeby można było wziąć je na jogging, spracer, rower. Brakuje całej infrstruktury medialno-organizacyjno-edukacyjnej integrujace nasze środowisko, udostępniające wiedzę, łączące nas ze sobą, czyli integrujące, pozwalającą na jak najmniej zakłócony przepływ informacji. Socjale media to tylko początek - i nie wiadomo czy zanim się zaczną nie będzie po wszystkim = nie będzie cenzury? Jak mamy się łączyć jeśli nie tylko środków, ale i "infrastruktury wiedzy" brakuje. Najważniejszy jest wg mnie sam język. Człowiek myśli językiem którym się do niego mówi - Wittkenstein zauważył, i ja się z nime zgadam!!! Np na różnych blogach mogę podać piękny przykład [renata.rudecka-kalinowska.salon24.pl] narzuca się jezyk dyskusji, jej słownictwo, sytl, frazeologię, temat. Osoby wykraczające poza narzucane ramy są blokowane lub kasuje się ich komentarze - i to działa. W dżungli informacyjnej - jezyk pełny emocji i pedagogika upodlania innowierców - czyli Biesy Dostojewskiego - odciskają się metodą działania niebezpośredniego [Basil Liddle Hart] na odbirocy b. głęboko przejmując nad nim hegoemoniię interpretacyjną. Samo medium - tu autorka bloga - narzuca czytelnikowi jak ma widzeć świat. I jeśli się nie zogdzisz - nie masz na tym blogu wiele do powiedzenia. No przecież tak powstają granfalony. Podział na lepszych : "my" i pozodstałych: "oni" - czyli bezkształtna masa godnych pożałowania głupców, groźnich dla demokracji, dla nowoczesnośći, ... dla Polaków. Język !!! i przemoc jego formy: na poziomie języka narzucane podprogowy przekaz: "oni" = niepolcy i kilka jeszcze tam innych genialnych kwiatków psychologii społecznej. No przecież wystarczy poczytać jej bloga. Osoba pozostajaca tam - musi, no nie ma innego wyjścia aby nie chcieć przynależeć do grupy "my". No ja tu widzę genialnie stosowaną technikę granfalu: [http://skutecznaperswazja.pl/2010/04/technika-„granfalonu”-wg-grazyny-kranas-uw/]. No a jesli tak to dlaczego taka wiedza, umożliwiająca dekonstrukcje przekazu i technik w nim występujących jest niedostępna zwykłemu zjadaczowi chleba? Dlaczego się o tych technikach tak mało mówi - czy to może ja miałem takiego pecha?. Dlaczego nie stosuje się strategii prewencyjnych i mówiąc o istniejących techniach perswazji nie "szczepi" się tą wiedzą masowego odbiorcę, nie ważne jakiego koloru, jakiej prowenjencji, co w moim przekonaniu odbiera mocy tem tak nagminnie stosowanym metodom - uodparnia na ich gresję ich działania. No - wg mnie bez "pracy organicznej" się przecież nie objedzie. W technikach perswazji liczy się największa liczba powtórzeń. W media gółwnego nurtu jesteśmy przecież niedoreprezentowani. GW - 2008 = 570 tys nakłdau >< RZepa - najsilniejsza gazeta o narracji przeciwnej [?? a terz to już chyba nawet i to nie ?] ma niecałe 200tys !!! Pan Hodorkiewicz [chyba tak miał na nazwisko] dopełnie reszty - narracja ulega ponoć dlszej powolnej ["strategia drobnych kroczków"/tudzież "efekt żaby"] "krrekturze. Pozostaje prasa katolicka i Gazeta Polska - i takie też są proporcje w wyborach !!! Są one przecież dokładnym prawie odbiciem struktury mediów! 1. http://pl.wikipedia.org/wiki/Pierre_Bourdieu 1.a http://pl.wikipedia.org/wiki/Przemoc_symboliczna 1.b http://pl.wikipedia.org/wiki/Kapitał_symboliczny 1.c http://pl.wikipedia.org/wiki/Kapitał_kulturowy ... 2. http://skutecznaperswazja.pl/2010/04/technika-„granfalonu”-wg-grazyny-kranas-uw/ 3. http://pl.wikipedia.org/wiki/Błędy_logiczno-językowe#B.C5.82.C4.99dy_w_argumentacji Rozpoczynamy dyskusję nad reformą PiS. Na początek: Staniłko
Obrazek użytkownika panMarek
Obrazek użytkownika np1
12 lat temu wiele ptyań "rachitycznej lewicy powstała próżnia do zassania przez układ prezydencki" Układ prezydencki - czyżby chodziło Ci o sierotki, elektorat, po SLD ? Czy ten nie przejął już przecież Palikot? Jeszcze raz: jo jakę "próżnię" chodzi - bo ta jest przecież zagospodarowana nie przez "układ prezydencki" ale przez Palikota. No i gdzie jest ta granica między Tuskiem i jego funkcją nadzorowania służb specjalnych a Komorem i jego ludzmi ze środowiska dawnych i aktualnych służb? Jak w ogóle wygląda panorama służb, występujące w niej podziały na sterfy wpływu, te wewnętrzne, partyjne, personalne [Tusk, Komor] i te zewnętrzne: grupy różnego koloru lobby, różnego kapitału i prowenjencji środowiska, agentrua wpływu, politycy innych krajów i ich służby? Jak wygląda ta panorama, kto i w jakim stopniu jest głównym rozgrywającym, kto statystą - przykłady, presłanki i dowody na to: Ilu jest graczy, kto to jest, ... ile w ogóle mamy teraz słub i ogólniej: jakie siły działają na polską scenę polityczną, ją kształtują, rzeźbią, żłobią, pozowlają infalacjonować i poddają erozji tu i tam z jakich powodów i przyczyn ... Tych ptyań mam dużo czy ktoś potrafi na nie odpowiedzieć - może już odpowiedział? Gdzie? Jaką ma wiarygondość? A jeśli tak to czy następnego dnia o 6.00 rano nie dostanie miłych odwiedziń ludzi troszczących się bardzo usilnie o "zdrowie" jego komputera - no bo chba jeszcze nie zdrowie jego samego? Panowie z ABW - ja proszę tak o 10.00, tak żebym mógł się przygotować. Odkurzyć trochę w domu, kupić świeże pieczywko dla panów, harbatkę naparzyć.. czy może coś silniejszgo, ale nie panowie przecież na służbie, to może coś słdkiego z rana? - wiem musli będzie dobre. Zawszt to dużo błonnika i jeltika będą lepiej pracować, a to przecież podstawa dla układu odpornośiowego, który przecięż przy pracy z ludźmi, czy jak tam zwał "nad ludźmi", jest bardzo bardzo stresująca i może sie wrzodami w żołądku odłożyć. Pracownik służb to przecież też człowiek. I ma ciężką pracę. Rozpoczynamy dyskusję nad reformą PiS. Na początek: Staniłko
Obrazek użytkownika zygmuntbialas
Obrazek użytkownika np1
12 lat temu krytpyczna część wypowiedzi Moje wnętrze dokonuje rewolucji gdy czytam tak sformułowane zdanie: "Polski podział.. [..] Głębiej, podział dotyczy rozumienia suwerenności i więzi narodowej. Jest to pęknięcie niesłychanie głęboko osadzonego w polskiej kulturze. Coś, czego działaniami politycznymi się nie zmieni" "Pęknięcie niesłychanie głęboko osadzonego w polskiej kulturze." Pęknięcie czego ? Tu brakuje jakiegoś słowa. Bardzo mnie to wewnętrznie wzburza, jaaaaaaaaak !!!!! można tak pisć!!!! I to jeszcze portal Arcana - który do tej pory kojarzył mi się b. pozystynie, posiadał u mnie wysoki kapitał symboliczny, pisząc Pierrem Bourdieu. Takim sformuowaniami jest, jak dla mnie, ten kapitał niszczony! A więc jeszcze raz: Pęknięcie czego ? - tego "rozumienia [wspomianej] suwerenności i więzi narodowej"? O jakie rozumowanie się rozchodzi, jako ono wygląda, jakie są opcje, na czym polega ten podział? . Czyli: Podział na co i na co jeszcze innego? Przecież powinniśmi sobie zoszczędzić czasu na szukanie. Drogi portalu Arcana jeśli już, proszę pisać nie połykając sematnyki - bardziej logicznie i do końca. Te kilka dodatkowych słów wyjaśnienia i podanie przykładu - nas tu przecież nie zniechęci !! Rozpoczynamy dyskusję nad reformą PiS. Na początek: Staniłko
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika np1
12 lat temu @jwp - lepiej późnij niż wcale Na blogu RRK, znalazłem się kilka dni temu raz z częściowo przypadkowych powodów, których już nie pmiętam, a częściowo właśnie gdyż chodziło o próbę wyjścia z grajdołka i studiowanie języka wroga a nawet podiąłem się, jak się późnij dopiero okazało karkołomnej, próby nawiązania z nim dyskursu. Styl, słownictwo, retoryka bezpośrednich ataków RRK widzę od momentu kiedy Ty pisałeś ten blog wcale nie zmieniły się. Nie mniej próbować warto na nie wpływać, trzeba, wręcz jest to może nawet obowiązek, który aczkolwiek wg mnie nie należy możę brać sobie zbyt poważnie do serca. Poświęciłem tam piątek i sobotę na tydzień przed wyborami, w których aż nadto zdążyłem się zorientować, że programem jest antypisowskia narracja bazująca na opiniach autorki zakrapianych rzęsiście bezpadonowymi atakami na osobę stojącą nie po jedynie słusznej stronie, która by się tam zabłąkała. Z rzadka poparte są one wyselekcjonowanymi pasującymi do klucza tezy programowej faktami, które przy bliższym spojrzeniu choć rzeczywiście się porkywają z rzczywistością to jednak tezy nie udowaniają gdyż przemilczane są te inne, które jej przeczą. Wiadomo że w budowaniu przekonania, u odbiorcy liczy się niestety mniej logika, ta kosztuje energię, ile o wiele bardziej tzw heutystyka - czyli stopień oszczędności wysiłku połączony z ilość powtórzeń i obecnością silnej emocji towarzyszącej. Mam więc złą wiadomość: mózg niestety działa rzeczywiście wg motta "Większość ma rację" ... o ile nie włączy się mu myślenie krytyczne i podejmowanie wysiłku logkicznego myślenia opatego na wiedzy także tej o własnych granicach recepcji informacji. Niestety niewielu posiada wiedzę epistemologiczną, nie wie co to są np "błędy logiczno-językowe" argumetntacji, o co chodzi w "narzucaniu języka dyskursu", jego tematu, narracji i retoryki ataków bezpośrednich ad personam, nie wie co to, jest "hegemoniia interpretacyjna", "kapitał i przemoc symboliczna", granfalony, a jedynie wie więcej co to: pedagogika pogardy i upokożenia. Tym wszystkim RRK operuje miejscami wręcz genialnie. Dlaego nie jesetm pewny czy ona tak na prawdę - czy dobrze z tego można finsnsowo wyżyć? I nie wiedzę dobrego remedium na ten jej styl i sposób. To ona narzuca temat, i granice akceptowalnego stylu odpowiedzi - moje komentarze, które wykraczają poza to co wg autorki akceptowane, były wykasowywane pod różnymi pretekstami: np próby z mojej strony zmiany tematu dyskusji, lub zbytniej ich rozciągłośći. Cenzura - aczkolwiek z umarem i od czasu do czasu z pewną dozą ciekawości, która chyba motywuje autorkę jednak do prznajmniej na krótko łaskawego roszerzenia przestrzeni swobody wypowiedzi, po to by ją za chwilę znów zawężyć do ulubionego poziomu oraz do stylu pogardy i pedagogiki upodlania odszczepieńców. Odpowiedzenie pięknym za nadobne nie ma sensu: z głupim się nie dyskutuje, najpierw ściągnie cię on do swojego pziomu, a potem zabije pratkyką. Może pewnym sposobem byłby dobry humor oparty na szerokiej faktograficznej wiedzy: duża ilość zaskakującej formy przerostającą treść, to mogło by nieco zadziałać. Blogerzy o narcystycznym zacięciu lubię wręcz hipnotycznie wyrafinowane formy, nawet jeśli niewiele tereści, prócz samej formy jako sztuka dala sztuki, w sobe niosą. Potrzebna jest zatem encyklopedyczną pamięć i zacięcie stańczyka, z byłyskiem polotu oczytania obiawaiającyego sie ciętymi cytatami i uszczypliwymi anegdotakami. To niestety nie moja liga. No i jeśli w ogóle: już ! - jaka jest gwarancja, że znów nie zostanie ocenzurowane to, co nie pasuje w koncept? - co nie pasuje do koncepcji pedagogiki zamierzeneho obniżania somoceny przeciwnikom jedynie słusznego obozu? Jednak ustąpić to jakoś też nie tak - w końcu błąkają się tam niczego nie świadome lemingi, które należało by uchronić przed siłą rażenia RKK i jej propagandy - złowić na wędkę normalności. Choć z faktami się, jak wielu wie, nie dyskutuje to jednak można je pięknie przesiać jak przez sito założonej na wstępnie tezy, wybrać te, które odwołują się np do osoby mniej do argumentu i jechać jak pobandzie dolewając oliwy upokorzenia i pogardy do ognia emocji. RKK wykazuje afinację do PO, choć raz na ruski rok stara się także krytykować. Uwiarygadnia swój przekaz dość dobrze. Można się by było pogóbić gdyby nie znało się tych dodatkowych faktów które ona przmilcza. Jednak źródło z których one padają jest znowu obrzucane stekiem upokorzeń, językiem upodlania i pogardy najgorszgo lotu. I choć powstaje ten komentarz po roku [Lepiej późno niż wcale. ] i kilku miesiącach od Twojego wpisu, to jednak czas wydaje się że na blogu RRK staną w miejscu. Skoro tak to i będzie stał tam dalej. Więc jednak chba nie warto zbyt dużo od tej pani oczekiwać. Ale język wroga trzeba znać i jej wydaje mi się wzorcowy - warty ujęcia w ramkę i analizy stosowanych metod. Taki model poglądowy - jak wygląda genialna socjotechnika oparta na technikach perswazyjnych konstruowania granfalonów i dekonstrukcji oponenta atakami ad personam. OHYDA GODNA PALIKOTA - A JANKE...???
Obrazek użytkownika prowincjuszka
Obrazek użytkownika np1
12 lat temu dzięki dziękują za tę informację. Ciężko coś samemu wyszukać czasami w sieci na ten temat. InofDżungla. Inwestycje narodowych firm francuskich w Polsce
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika np1
12 lat temu Neokolonializm @ "Gospodarka i państwo dla społecz.." Przyaczam cytat i zachęcam przesłuchania całego pliku opisu startegii działania neokolonializmu [tu w sktócie] : 12minuta 55sekunda z recenzja książki prof. dr hab. Włodzimierz Bojarskiego: "Gospodarka i państwo dla społeczeństwa" w Radiu Maryja" http://www.radiomaryja.pl/dzwieki/2009/08/2009.08.24.czytac.mp3 "[..] kiedy mówi o globalistycznym Neokolonialiźmie przedstawia to następująco: że narjpierw ma miejsce - przejęcie i podporządkowanie władzy krajowej; - przejęcie i opanowanie środków masowego przekzu: radia, telewizji i prasy; - przejęcie i zawłaszczenie krajowych instytucji finansowych - przejęcie i opanowanie rynku krajowego - przejęcie i zawłaszczenie kapitał przemysłowego i zasobów krajowych: naturalnych, intelektualnych, kutlturalnych - przejęcie i zawłaszczenie ziemi: najbardziej żyznych i atrakcyjnych terenów, [..] niepohamowany pęd nielicznej grupy uprzywilejowanych do przywłaszczania sobie dóbr ziemi i do ich eksploatacji sataje się przyczyną nowego rodzaju zimnej wojny [..]" Przyjdzie dzień po katastrofie….
Obrazek użytkownika wicenigga
Obrazek użytkownika np1
12 lat temu na katastrofę chyba przyjdzie jednak poczekać "katastrofa jest już nawet zapisana w wirtualnym budżecie Rostowskiego" - niestety, masz oczysiście rację z tą wirtualnością, ale może dłużej trwać niż nam się wydaje. Polska jest b. bogata w surowce energetyczne i to ma konsekwencje: 1. Gas łupkowy - na 150lat przy aktualnym zużyciu europy. 2. Gotermia - energia czysta, odnawialna, zamieniona na prąd lektryczny wystarczyłą abyśmy stali się ekspoterem b. taniego prądu i sciągneli przemysł energochłonny: produkcja papieru, cementu, szkłą, stali ..., - dostępna na 80% powierzchni kraju. 3. Węgiel - 90% europejskiego węgla leży w PL i nie grożnie nam sią certyfikaty emisyjne CO2 za które trzeba by było płacić: ilość lasów jakie posiadaja, które ten pochłaniają + nowe bezemisyjne technologie suchej destylacji węgla w złożu + ... które sobie tu daruję - całkowicie potrafią ominąć problem z emisją, a nawet jescze zarobić na tych certyfikatach. Jesteśmy więc potrójną Norwegią Europy, do UE nie potrzebowaliśmy wchodzić tak jak w UE nie jest Norwegia. Potrzebny jest tylko dobry gospodarz i Świadome swego bogactwa społeczeńśtwo. Gospodarz jest - brakuje tylko tego ostatniego: świadomości. Nie mamy mediów i nie docieramy skutecznie z naszym przekazem do ludzi jeszcze nie przekonanych, do biernych, do tych nieświadomych. Gwarantuję gdyby wiedzieli że te pieniądze im się należą, że nie muszą wyjerzdżać za pracą, że jeśli już .. to stać ich było by na wyjazdy urlopowe i to kilka razy w roku, na rodziny wielodzietne które Polacy bardzo lubią, tyle że kasa nie pozwala, ... Jeśli widzieli by o swoim im bogactwie, że ono się im należy, że to własność nie kilku oligarchów, ale całe społeczeństwo ... - walczyli by o nie. O tym bogactwie wiedzą jednak lepiej nasi konkurenci - i doskonale się zorganizowali aby blokować nasz rozwój. 97% mediów uzależnionych od kapitału obcego nie jest przypadkiem. Wiadomo kto wygrywa wybory w mediokracjach. Jedna Gazeta Polska, Nasz Dziennik, .. .to zamało. To przekonywanie już przekonanych. Jak dotrzeć do reszty ? - A gdzie jest "nasza" telewizja? Internet to nikły promyk słońca na horyzoncie który można ustawowo przysłonić chmurami. Ze względu na wysokie aptetyty na to bogactwo, trwa zmowa milczenia, no trwała... - oraz trwają ogromne naciski z zewnątrz na blokowanie naszych potencjałów. Jak nie można zawłaszczyć - stosuje się taktykę spalonej ziemi. Niestety właśnie to bogactwo jest jeszcze na długo żyrantem wypłacalności naszych obligacji, te będą się jeszcze długo właśnie z powodu tego żyru surowcowego bogactwa sprzedawać się jak bułeczki.  I fajnie by było gdyby te obligacje wykupywali Polacy - Polska zadłużała by się u swoich najbogatrzych obywateli, tak jak to jest np w Japonii. Gorzej jak obligacje skupują spekulanci z całego świata - scenariusz Grecki wtedy byłby możliwy, nieuchronny.  Grekom  "proponowało"/wmuszano/ się sprzedaż wysp - u nas będą to surowce energetyczne. I te metody nie są niczym nowym. Trzeba tylo wiedzieć gdzie spojrzeć: zachęcam do obejrzenia na Youtube "The economic hitman" wywiadu z John'em Perkinsem, autorem bestselera, w którym scenariusz mechanizmu ekonomicznego podbijania krajów (przejmowania kontroli ekonomicznej, gospod...itd) i eksploatacji ich bogactw opisuje już pod koniec lat 70tych [linki do różnych wersji na końcu] lub obejrzeć takie tytuły jak "Zniewolenie poprzez dług" W ogóle zachęcam do obejrzenia wszystkich trzech części serii "Zeitgeist" - a przynajmniej "Zeitgeist: Addendum (2008) Napisy PL"  [link na końcu].   Musimy dalej rozbudowywać społeczną świadomość procesów politycznych, gospodarczych ... poznawać, pokazywać innym  "socjologię władzy". Do tego potrzebne są nasze media, ludzie i praca.   Aby ludzie dojrzewali do samodzielności myślenia osiągnąć "krytyczną maszę" zgromadzonego doświadczenia, wedzy i informacji, oraz "kompetencje medialne" - świadomość własnościowych stosunków w mediach - itd. itp Pzdrwm  LInki" 1a. "ZGA - Bekenntnisse eines Wirtschaftskillers Teil 1 (Deutsche Untertitel)" [angielski + niemieckie napisy]- jest to kilkuminutowa część dużej doumentacji pt "Zeitgeist" http://www.youtube.com/watch?v=3ZpnOX4l7XA Polska wersja to chyba [nie sprawdzałem - tylko wygooglowałem]: 1b. Spowiedź agenta (1/6) [TVP Info] http://www.youtube.com/watch?v=Qmd9R0I8mDM 1c. Economic.Hitman.german.1-9.avi @ORF [nie srpawdzałem - tylko wygooglowałem] http://www.youtube.com/watch?v=gMalMJUr35M 2. "Zniewolenie poprzez dług" http://www.youtube.com/watch?v=4GgAOF1vZWI&feature=related 3. "Zeitgeist: Addendum (2008) Napisy PL"  http://www.youtube.com/watch?v=r6hz2hLsNp8   Przyjdzie dzień po katastrofie….
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika np1
12 lat temu " a bezrobocie znowu gwałtownie wzrośnie." zapominasz, że nasz naród od wieków przyzwyczaił się do b. ciężkich czasów. Wręcz, można powiedzieć, stał się narkomanem uzależnionym do nich. Mołodzież wyjedzie w poszukiwaniu pracy - statystyka spadnie, wizerunek wzrośnie, .. PR przedstawi to jako kolejną baśń z tysiąca i jeszcze jednej ... zielonych wysp. Niestety mamy bardzo odporne i mało wymagające od swojej władzy społeczeństwo. Nauczone długą tradycją bata. Kolejny bat nie wiele musi zmienić - ... może gyby tak jakieś niebezpieczeństwo wojny ... ale dziś wojen się już nie stosuje - to przeżytek. Dziś wchodzi się w relacje zakamuflowanego totalitaryzmu, państwa podbija gospodarczo, przejmuje media, rządy, banki, rynki, przemysł, eksploatuje zasoby, kapitał, ten społeczny także - ile naukowców, bbb.dobrze wykształconych inteligent... ludzi wyjechało w poszukiwaniu godnego zarobku ... . Dziś mamy cichy neokolonializm - i przy nie naszych mediach trochę potrwa aż 3,5 mln wybierających tuska polacy będzie można nazwać Polakami pisząc z dużej litery. Zawiedliśmy, nie ma co mówić jesteśmy za mało jeszcze skuteczni. Nie mamy tak dobrze naoliwionej maszynki medialnej jaka wspiera polityczny obóz beneficjentów utrwalaczy IIIRP. Przyjdzie dzień po katastrofie….
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika np1
12 lat temu " a bezrobocie znowu gwałtownie wzrośnie." ... sorry pomyłka - Przyjdzie dzień po katastrofie….
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony