|
11 lat temu |
@Mahonia - odebrałam ten tekst bardzo osobiście... |
Jeżeli wierzysz w Boga to zapamiętasz...
Po przeczytaniu tego tekstu (a było to kilka miesięcy temu) przypomniałem sobie śmierć mojego teścia, szpital, izolatka, teść w śpiączce, 11 wieczorem. Gdybym wtedy miał tę wiedzę byłbym w tym odpowiednim momencie razem z nim a tak dałem się zwieść lekarzowi: "nic tu po panu, do rana nic się nie zmieni, rano będzie Jego siostra a pan przecież jutro do pracy...". Wróciłem do domu, Teść odszedł 3 godziny później a ja i tak do pracy nie poszedłem.
Zalinkowany wpis potwierdza słowa księdza - autora tekstu.
Można rozpoznać zbliżające się nieuchronne Odejście...
PS. Za 10 dziękuję, 1 dała pewnie osoba, której nie podoba się podlinkowany adres portalu notki @Polonii... |
-2 |
Jak umiera ciało… |
|