Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosysortuj rosnąco Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika kasianna
13 lat temu nie tylko Wildsteina prezydent obraża. Również wszystkich ludzi o nieznanych nazwiskach, którzy mniej lub bardziej oficjalnie sprzeciwiali się ówczesnej władzy, nawet siedząc w domu i mocząc nogi w miednicy z ciepłą wodą. W trakcie moczenia nóg można było słuchać niedozwolonego Radia Wolna Europa, czytać zakazane ulotki, rozmieniać pieniądze na 5 złotówki z literkami JMN (dla młodego pokolenia - Jaruzelski męczy Naród), przyczepiać oporniki do swetra czy rozmawiać o Katyniu. Tak robili moi rodzice i dziadkowie. Dzięki temu może nie mają "ładnych opozycyjnych życiorysów" (czytaj - nie byli internowani) ale wychowali takich jak ja - samodzielnie myślących. Kto czmychnął, kto mył nogi? Prezydent niepotrzebnie obraża Wildsteina. Komentarz Piotra Zaremby
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika kasianna
13 lat temu Hi, hi, hi !!! Czekałam na ten wątek "z pewnym takim niepokojem", bo po sylwestrowym odcinku bałam się, że chłopak siostry Łukaszka ucieknie z krzykiem - jakiś taki niedzisiejszy on jest.  ;))) Może mógłby się bardziej ośmielić na św. Jana - cieplej, swojsko i niezbyt komercyjnie. Przy okazji jakieś oświadczyny, a potem - tradycyjne polskie wesele (przy takiej rodzinie jak rodzina Łukaszka mogłoby być ciekawie...). Violencetynki
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika kasianna
13 lat temu a ja się dziwię, że to śliczne zagranie na linii premier/prezydent nie idzie na czerwonym pasku. Choć i tak wszystkie Wiadomości (i inne takie) rozpływają się, jak to prezydent jest NIEZALEŻNY - pierwsza ustawa, której nie chce podpisać!!! Moim zdaniem to też jest piękna ustawka - dla pijaru nadali narodowi, że zwolnią część administracji publicznej, ale by jednocześnie owej urzędniczej armii (kolesiów) nie zaszkodzić - poprosili prezydenta, by ODRZUCIŁ ustawę. Z czasem głupi naród zapomni, sprawa przycichnie i wszystko będzie jak dawniej. To znaczy tak: Administrację publiczną znam od podszewki, bo mam przyjemność niewątpliwą tam pracować. Instytucja, w której pracuję jest, że tak się wyrażę, piątą wodą po kisielu, czyli bardzo daleko od centrali. Ale mamy tam urzędniczą rzeczywistość w pigułce. Wiatr przemiany na chwilę zawiał w 2005 (odpadł najstarszy beton), ale potem wszystko wróciło DO NORMY, czyli Wydział, w którym pracuję, jest kluczowy dla całej instytucji - bez niego w zasadzie instytucji, by nie było. Jednak jest jednocześnie najbardziej podległy wszystkim innym i wykonuje pracę za prawników, informatyków, analityków... Zaś awansem największym jest dostać się do wydziału ogólnego, zajmującego się m.in. zamawianiem papieru do drukarki, pilnowaniem sprzątaczek czy dobrze wykonały swoją pracę i innymi tego typu POWAŻNYMI zadaniami. Oczywiście wszystkie stanowiska w tym jakże ważnym wydziale to stanowiska samodzielne, specjalistyczne i za odpowiednią pensją. Oczywiście nie muszę dodawać takich drobiazgów, jak to, że do owego wydziału ogólnego byle kto się nie dostaje. Ja jestem "z ulicy" (znaczy się - żadnych krewnych i znajomych w momencie przyjęcia do pracy nie posiadałam) i mimo wieloletniego doświadczenia, ukończenia studiów i nawet skierowania do testowania nowego systemu informatycznego, o awansie mogę co najwyżej pomarzyć. I gdyby nie różne zobowiązania finansowe (te cholerne kredyty) rzuciłabym tą robotę już dawno w cholerę. Choć (nadzieja jednak naprawdę umiera ostatnia) innej pracy nadal nieustannie szukam... To nie jest ustawa, to jest ustawka
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika kasianna
11 lat temu W stolycy ma być zaplanowany nowy rozkład jazdy uwzględniający cud najwyższy jakim jest cała JEDNA linia metra (a druga w budowie...). Oczami wyobraźni już widzę moją przyszłą podróż do pracy: -najpierw ściśnięta do granic możliwości w metrze, wchodząca i wychodząca na każdej stacji bez użycia nóg -potem rozpłaszczona na drzwiach autobusu (do którego wnętrza dostałam się wyłącznie dzięki temu, że wepchnęli mnie tam uczynni ludzie czekający na przystanku) -a na końcu - wisząca na tramwaju w roli winogrona - jak za dawnych dobrych starych czasów... Marzenie po prostu! Oczywiście plany dotyczące nowego rozkładu jazdy są podyktowane wyłącznie troską o obywateli i nie ma najmniejszego znaczenia to, że w przyszłości planowane jest wprowadzenie osobnych biletów na metro i osobnych na resztę miejskiej komunikacji. Jedynym rozwiązaniem na takie pomysły jest rower. Chociaż też zapewne do czasu wprowadzenia jakiejś opłaty podyktowanej specjalnymi potrzebami - typu premie dla ratusza... Chcieliśmy mieć drugą Irlandię - a będziemy mieć drugą Holandię... W Poznaniu też mają takie rewelacyjne pomysły - czy to inspiracja jednak stolycą była? Nowy rozkład jazdy windy
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika kasianna
12 lat temu re Fotoamator A teraz, gdy przedstawił Pan dokładniej swoje racje - to się z Panem zgadzam. Mnie też nie chodzi o partię w jej obecnej definicji. Zjednoczenie prawicy widziałabym raczej jako zjednoczenie ponad podziałami - tak jak BBWR za Piłsudskiego. Ludzi, którzy złączeni jednym wspólnym i ważnym celem, potrafiliby odrzucić chociaż na chwilę ambicje własne. Fantazja? Niekoniecznie - za Piłsudskiego to się udało... PRZEWRÓT...?
Obrazek użytkownika kryska
Obrazek użytkownika kasianna
12 lat temu Kwiat paproci to może by i pomógł... - jedyny problem polega na tym, że jest tak samo trudny do znalezienia jak cuda i osiągnięcia obecnego (nie)rządu. Noc świętojańska, część 1
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika kasianna
13 lat temu Wczorajsze oficjalne telewizyjne relacje z wydarzeń rocznicowych m.in. na Krakowskim Przedmieściu, jako żywo przypominały relację z wizyty Jana Pawła II w 1979r. w Polsce, a zwłaszcza z Warszawy, gdzie Papież wygłosił swoje słynne kazanie na Placu Zwycięstwa. Polskie kamery również starały się pokazać jak najmniejszą ilość ludzi. Prawdę o tamtych wydarzeniach zobaczyłam dopiero po latach, gdy pokazywano nagrania zagranicznych telewizji. Komuna odeszła (czy aby na pewno???), a technika poszła do przodu i na szczęście nie trzeba już czekać wielu lat na prawdziwą relację z wydarzeń - a poza tym byłam na Krakowskim Przedmieściu osobiście i mogę dać świadectwo prawdzie: 7 tysięcy? raczej 70 tysięcy!!! Ci, którzy starają się pomniejszyć ilość ludzi uczestniczących wczoraj w wydarzeniach rocznicowych, starają się za wszelką cenę pomniejszyć samą wagę tego wydarzenia. Dziś cały czas słyszałam o moherach, pisowcach i wiecu wyborczym. Natomiast ani słowa o nie zgadzaniu się na ciągle powtarzane smoleńskie i katyńskie kłamstwa. Onet łże jak bura suka, że przed Pałacem było 7 tys. osób
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika kasianna
13 lat temu Piramidalna bzdura - model 2-dniowych wyborów w Polsce - frekwencji to na pewno nie zwiększy. Już raz były 2 dni - co prawda nie na wybory, ale na referendum w sprawie wejścia Polski do UE. Frekwencja, z tego co pamiętam, nie była szczególnie powalająca, na zasadzie - wybory są 2 dni, to dziś mi się nie chce, a jutro - się zastanowię. Jest tylko większe pole do popisu dla fałszerzy - w końcu wszyscy Polacy byli ZA wejściem do UE... (co było dziwne, bo ja od ludzi słyszałam coś zupełnie przeciwnego). Dwudniowa Manipulacja Wyborcza !
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika kasianna
13 lat temu To nie Warszawiacy tylko "Warszawa Głęboko Dojeżdżająca"!!! (a przynajmniej w znakomitej większości przypadków - niestety i u nas są czarne owce...) Lemingi z „dzień bez Smoleńska”
Obrazek użytkownika bumms
Obrazek użytkownika kasianna
11 lat temu Płynność płci... Gdyby ktoś się temu dokładniej przyjrzał, to okazało by się, że geje strzelają sobie w kolano. Bo skoro płeć można sobie WYBRAĆ to jakim cudem gej jest gejem OD URODZENIA??? Skoro płeć można sobie wybrać, to teoretycznie gej mógłby zostać HETERO!!! Niestety w obecnych czasach ludzie zaczęli być już ślepi na tak oczywiste absurdy... Homokłamczuszki
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony