|
|
13 lat temu |
Ja też nie wiem jak było w Smoleńsku naprawdę ... |
Szanowny przedmówco Branden, niewątpliwie do teorii spiskowych zaliczyć należy opowiastkę o tym, jak to 3000 tysiące lat temu z kawałkiem braciszkowie Abrahamici wrzucili ukochanego przez tatusia Jakuba braciszka do studni, a potem sprzedali w niewolę. Niewątpliwie.
Bo spisków nie ma. Z założenia. Bo na istnienie spisków nie zezwala zdrowy rozsądek. No bo jak to? Ludzie światli i cywilizowani by spiskowali?! Absolutnie nie! Im przystoi zabiegać o swe biznesy tylko jawnie, przy okrągłym stole negocjując, a w szatni ostawiwszy nagany (lub TT-etki z demobilu). To jest dziś norma społeczna i kulturalna.
Technologia śledcza, powiadasz Pan, o key? A jeśli śledczym jest bandyta lub bandyty wspólnik, to co? Ile ona jest warta? Ta "technologia"?
Ja też nie wiem jak było w Smoleńsku naprawdę, ale wiem co to jest PRAWDOPODOBIEŃSTWO. Jeśli na przykład bez niczyjej wiedzy i zgody przejdę się ulicą, którą nie miałem zamiaru iść i spadnie mi doniczka na łeb, to to będzie przypadkowy przypadek. Ale jeśli przedtem wszystki wokół rozpowiem, że o danej godzinie będę przechodził pod wskazanym oknem i doniczka mnie dosięgnia, to ten przypadek będzie już dużo mniej przypadkowy. Nieprawdaż? Szczególnie, gdy wrogów mi nie brakuje. |
|
Zapamiętaliśmy kwietniową lekcję rozumu? |
|
|
|
13 lat temu |
Albo i nie |
[quote=cog19] Że Tusk ma na sumieniu Życie prezydenta Polski.Dla niego Polska jest niczym,obciążeniem. Odpowie za to.[/quote]
Jeśli jako niewygodnego wspólnika/świadka *) zbrodni wcześniej się nie po.zbędą. A nawet jeśli po.zostawią (przy życiu), to nikomu nie będzie na rękę to "odpowiadanie".
*) Niepotrzebne skreślić.
|
|
Tusk ma krew na rękach! |
|
|
|
10 lat temu |
... bratniej europejskiej pomocy |
Ładny. Ja bym tylko może rozwinął wojskowy skrót myślowy i zamiast "w Szecji" napisał "w Szwecji". Cywile mogą nie zrozumieć. No i nie akcentował bym w tytule wojny z Rosją, choć to nośne "chasło". Potencjalnych zagrożeń (kto wie czy nie bardziej prawdopodobnych, np. bratniej europejskiej pomocy) uzasadniających szybkie rozwinięcie obrony terytorialnej jest więcej. Ale to moje zdanie i upierał się nie będę.
|
|
Ogłoszenie |
|
|
|
13 lat temu |
Zakuty nie zakuty |
A etos i praktyka chadzają swoimi drogami. Bronek to wie. Publika nie musi.
Jak będzie trzeba to Bronek nie tylko uderzy poniżej pasa, ale i za jaja złapie pod kolczugą i ściśnie.
Na takich trzeba uważać.
|
|
Rycerz herbu "Czereśnia". |
|
|
|
10 lat temu |
A kiedy strona Polski Niepodległej ... |
A kiedy strona Polski Niepodległej zacznie żyć? A może to już tak zostanie? |
1 |
Umarł król, niech żyje królowa |
|
|
|
14 lat temu |
... już mają gacie pełne strachu |
Człowieku, nie dobijaj ich. Oni i tak już mają gacie pełne strachu przed Godziną Prawdy. Nie zrozumieją, że to ironia. Jeszcze jakiś POszołom zadźga nam Jarosława, a drugiego Piłsudskiego nie ma, więc widoki będą dla Polski marne.
|
|
Proszę kłamać, Platforma odjeżdża… |
|
|
|
14 lat temu |
Re: Sam na sam z kaszalotem, czyli Bronek mąż swojej żony |
Dajcie spokój Komorowskiej. Jaka jest taka jest, ważne kim jest "Władysław" (że użyję grypsery Chyrowskiego) Komorowski. Nie jeden prezydent ma na stanie kaszalota.
Może gdy za młodu polował, upolował sarenkę, a wiek zrobił swoje.
Nie dajcie pożywki popaprańcom. Jest wielu co się waha, nie zrażajcie ich takimi głupstwami jak jej wyglad. Nie udowadniajcie, że też nimi jesteście - tylko inaczej.
|
|
Sam na sam z kaszalotem, czyli Bronek mąż swojej żony |
|
|
|
13 lat temu |
Haczyk... |
Jarucka to nie hak, tylko haczyk który miał odwrócić uwagę od prawdziwego HAKA.
Tak sobie myślę ... :)
Szkoda kobity, dała się wplątać w coś co ją przerosło.
A "plątacze" mają się dobrze.
|
|
Niezbędnik inteligentnych inaczej |
|
|
|
13 lat temu |
Nieładnie z tym usuwaniem |
Jeśli już się coś publicznie prezentowało, to powinno pozostać dostępne na wieki wieków.
|
|
Administracjo |
|
|
|
13 lat temu |
Nie ma co oczka puszczać ... |
Jeśli się spojrzy na to jak po.tem to samobójstwo wykorzystano to wcale nie jest po.dobna hipoteza do wykluczenia. Niekoniecznie tak wprost, przez przyłożenie lufy. Wystarczyło, że ktoś Blidzie szepnał "mamy na ciebie haka xxxxxxxxxxx...", a ktoś inny niechcacy "nie przypilnował" i już.
Coś takiego niesposób udowodnić. A ten hak też nie musiał dotyczyć afer paliwowej lub węglowej. Blida mogła o "kimś" dużo wiedzieć z racji obracania się po salonach. Nawet zasugerowana konieczność zeznawania przeciw temu "komuś" mogła ja skłonić do takiego desperackiego czynu.
|
|
"Wyborcza" na podsłuchu |
|
