Komentarze do użytkownika

Kiedysortuj rosnąco Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Mateusz555
4 lata temu No prosze .Teraz wiem kto No prosze .Teraz wiem kto jest sprawcą mego ego :-))))))))))))))))Św Mateusz to dopiero figlarz.A ja muszę z tym żyć:-))))Dziękuje miłe to porównanie.  2 ZBRODNIE POLICJI ŻYDOWSKIEJ Z FAŁSZERSTWEM KSIĄŻKI CALKA PERECHODNIKA W TLE.
Obrazek użytkownika ccassiumm7
Obrazek użytkownika kefas z giathalassy
4 lata temu Nie dziwi więc, że takiego Św. miał za patrona Królestwa tego świata samego szatana, pod zastaw własnych dzieci,wysłannik,Pierwszy celnik JP Morgan, Naczelny poborca Polin, i Główny komornik NYC Sanhedryn (Holocaust Industry)A po stołach okrągłych tańcuje że hej, i pierwsza ewangelia holocaustianizmu jeszcze do napisania. 4 ZBRODNIE POLICJI ŻYDOWSKIEJ Z FAŁSZERSTWEM KSIĄŻKI CALKA PERECHODNIKA W TLE.
Obrazek użytkownika ccassiumm7
Obrazek użytkownika Roman z USA
4 lata temu A. Holland nie uważała i nie uważa Polaków za rodaków, ona zawsze była pasożytem na polskim organiźmie. 8 ZBRODNIE POLICJI ŻYDOWSKIEJ Z FAŁSZERSTWEM KSIĄŻKI CALKA PERECHODNIKA W TLE.
Obrazek użytkownika ccassiumm7
Obrazek użytkownika kontrik
4 lata temu Skoro "pozwolono im myśleć, Skoro "pozwolono im myśleć, że są wspaniali"...No zaorane. Nie wątpię, że jakieś antytrumpisty to piszą jeszcze o faszyzmie itp.Płacz za swoimi arabskimi księciuniami a  nawet maoistami, byle przy okazji straszyć hołotą z Isis, holocaustem Kurdów i niewiarygodnością usa wobec Polski. Nie wiem tylko, czy już ktoś straszy 3. wojną światową. -1 Turcja atakuje, a świat milczy – Kurdowie zostali sprzedani jak Polacy w 1945 r.
Obrazek użytkownika ccassiumm7
Obrazek użytkownika Krzywousty
4 lata temu I tu pełna zgoda. Nawet I tu pełna zgoda. Nawet więcej niż pełna. WOT powinny dostać najlepszy sprzęt jaki pieniądze mogą kupić i najlepszy trening jaki można zpewnić. Nowoczesny sprzęt, setki tysięcy dronółw (dosłownie stki tysięcy), itd. To będzie setki razy tańsze niż konsekwencje utraty niepodległości, grabieży Polski, ofiar (moze nawet milionów), WOT powinny być 10 razy lepiej wyposażone niż potencjalny przeciwnik. Skoro nie mamy przewagi liczebnej to musimy mieć przewagę jakościową. Kto tego nie rozumie ten powinien co najwyżej gęsi pasać. 2 Strategiczne znaczenie Powstania Warszawskiego
Obrazek użytkownika ccassiumm7
Obrazek użytkownika Anonymous
4 lata temu Dobra rada By nie mieć brzuszka dobry sex. Spróbuj. 2 Smak dymu tytoniowego jest oddechem śmierci
Obrazek użytkownika ccassiumm7
Obrazek użytkownika Aleszumm
4 lata temu Dla CCASSIUMM7 Napisałeś piękny utwór. Jestem przejęty więc dopisuję. Proszę wybacz. Zaszumiały cię powietrzaI ruszyłeś sam na szlakTen ostatni, ten najlepszyPrzyszedł czas, Pan dał ci znak... I Warszawa Ciebie żegnaTo najboleśniejsze z miastPochylamy nasze głowyNa ten czas Twej Polski czas Wymarzyłeś sobie wolnośćMiłość radość piękna czarI spełniły się istnieniaTwojej walki ognia żar Pan Bóg bierze Cię w opiekęI Maryja Pani TwaPrzepłynąłeś życia rzekęI nie dałeś Polsce dna 13 POŻEGNANIE KORNELA MORAWIECKIEGO
Obrazek użytkownika ccassiumm7
Obrazek użytkownika Anonymous
4 lata temu Piszesz o sobie ? Rozumiem iż komentarz dotyczy ciebie ? 2 Smak dymu tytoniowego jest oddechem śmierci
Obrazek użytkownika ccassiumm7
Obrazek użytkownika benjamin
4 lata temu zakończenie 1. wystarczy "benjamin". "Pan" jest zbędny, byłoby mi miło móc bez skrępowania Tobie też pisać "po imieniu" :-)2. nie podważam kompetencji pana Rafała Kuzaka, z biogramu mogę wnioskować, że jego wiedza jest większa od mojej, on przede wszystkim jest profesjonalistą w tej dziedzinie, ja tylko amatorem. Choć nie zapominajmy, że Troję odkrył nie archeolog czy historyk (ci ostatni uważali, że to mit) a hotelarz :-) Bardziej serio - przeczytałem jego (pana Rafała, nie Schliemanna)  artykuł na Ciekawostkach Historycznych, inaczej nie podjąłbym polemiki z Tobą, ale tak jak wspomniałem, wiele przytoczonych przez niego faktów potwierdza moją tezę. Przytoczyłem je w poprzednim poście, więc nie będę się powtarzał.Pozwolę sobie jednak na korektę przytoczonego przez Ciebie, a zaczerpniętego z artykułu p. Kuzaka, stwierdzenia, że jedynie mjr Sucharski znał faktyczną sytuację. Źródło - wypowiedź mjr. Stefana Fabiszewskiego z 3.09. 1960 r., zamieszczona w londyńskim piśmie "Tydzień Polski":"Rano 31 sierpnia mjr Jan Żychoń, szef ekspozytury w Bydgoszczy Oddziału II Sztabu Głównego ostrzega ppłk. Sobocińskiego, że w ciągu 24 godzin należy oczekiwać ataku na Westerplatte, a także informuje o sytuacji ogólnej i o koncentracji gdańskich formacji w Wisłoujściu i w Nowym Porcie. Ppłk Sobociński ryzykując aresztowanie jedzie niezwłocznie na Westerplatte poprzez rejon koncentracji i podstawy wyjścia gdańskiego batalionu SS - Heimwehr, ażeby poinformować dowódcę obrony majora Henryka Sucharskiego o nowej sytuacji, a mianowicie, że wobec przewagi niemieckiej nie należy oczekiwać wzmocnienia ani odciążenia Westerplatte, że grupa operacyjna gen. Skwarczyńskiego otrzymała inne zadanie...". Mjr Fabiszewski otrzymał tę informację od ppłk. Sobocińskiego i mjr. Żychonia w 1940 r. Stąd też wynika postawa majora Sucharskiego po 2.09.1939 r. - on bowiem jeden znał prawdziwą sytuację."Na tej relacji najprawdopodobniej opierał swoje przypuszczenia pan Rafał Kuzak, świadczą o tym bardzo zbliżone, a nawet identyczne, sformułowania. Ale... mamy też inną relację. Zgodnie z tym co pisałem, że dowodzenie taka placówką nie odbywa się jednoosobowo, znalazłem wspomnienie jednego z oficerów będących świadkiem spotkania płk. Sobocińskiego z mjr Sucharskim:"Ppor. Zdzisław Kręgielski był najmłodszym oficerem na Westerplatte. Oto część jego relacji: "... 31 sierpnia, gdy przyszedłem na obiad do kasyna zastałem tam również ppłk. Sobocińskiego. Twarze mjr. Sucharskiego i kpt. Dąbrowskiego były poważne. [...] Przewaga po tamtej stronie jest olbrzymia. Jestem przekonany, że potrafisz wspólnie z innymi udźwignąć i wypełnić to zadanie, że będziecie bronić się 12 godzin." "Tyle a propos niewiedzy pozostałych oficerów o powadze sytuacji.3. Zakładając, że prawdą jest iż rozstrzelano dziesięciu żołnierzy, policzmy szybko: siedmiu zabitych w Wartowni nr 5 drugiego dnia walk + dziesięciu rozstrzelanych na polecenie kpt. Dąbrowskiego daje... siedemnaście? Czyli dwóch więcej niż udokumentowane straty obrońców, przy dość karkołomnym założeniu, że do końca walk nikt już nie zginął. A wiemy, że tak nie było, bo w trakcie tego samego nalotu zginął choćby strzelec Zięba raniony odłamkiem w klatkę piersiową, a podczas ostatniego szturmu, z siódmego września, z kolei strzelec Jan Czywil. To mamy już dziewiętnastu. Zauważ - nie podważam "teorii rozstrzelania" przykładam tylko do niej czystą matematykę.Zastanówmy się skąd się wzięła ta mityczna "dziesiątka" rozstrzelanych. Być może stąd, iż straty polskie po nalocie "Stukasów" w dniu 02 września (data "puczu") to... dziesięciu żołnierzy?Nie casium, gdy zacznie się analizować sytuację okazuje się, ze zbyt wiele faktów nie współgra ze sobą a nawet nie ruszyłem tematu (można książkę napisać) późniejszych losów bezpośrednich świadków spotkania z 31 sierpnia 1939 roku. Nadmienię tylko, że gdyby faktycznie kpt. Dąbrowski dopuścił się czynów, które mu się "teraz" przypisuje, to znacznie wcześniej stanąłby przed komunistycznym sądem wojennym i pewnie został za to rozstrzelany. Bo komuniści robili wszystko, żeby go upodlić i nie wierzę, że nie wykorzystaliby tak nośnej medialnie informacji, która musiałaby wyciec w jakiś relacjach uczestników walk.Rozumiem, możesz mieć inne zdanie, możesz inaczej oceniać decyzje obydwu dowódców placówki. Im było trudniej. Ja, biorąc pod uwagę warunki w jakich je podejmowali, skłaniam się sercem ku kpt. Dąbrowskiemu ale rozumiem i nie oceniam negatywnie rozkazu kapitulacji jaki usiłował wydać mjr Sucharski. Przyjmuję (tak wolę) narrację, że wynikał z realizmu i chęci oszczędzenia życia żołnierzy. Jeśli natomiast faktycznie był spowodowany załamaniem psychicznym pod wpływem bombardowania - tym bardziej rację mieli oficerowie, którzy przejęli dowodzenie. Tego jednak prawdopodobnie nie dowiemy się nigdy.pozdrawiam i  życzę spokojnej nocy. Nie odpisuj mi już, kładź się spać ;-) Polemika z Tobą, choć ostatecznie nie zgodziliśmy się, sprawiła mi dużą frajdę, nie mówiąc o tym, że szukając do niej argumentów - uzupełniłem swoją wiedzę :-)/benjamin 2 Jacek Komuda - Westerplatte (recenzja)
Obrazek użytkownika ccassiumm7
Obrazek użytkownika benjamin
4 lata temu Casium, dziękuję za odpowiedź Casium, dziękuję za odpowiedź, ale nadal są to raczej wspominki weteranów, przepuszczone dodatkowo przez wyobraźnię osób trzecich. Z całym też szacunkiem dla pana Ignacego Skowrona te siedem dni wrześniowych na Westerplatte ale także za późniejszą działalność konspiracyjną, trzeba pamiętać, że był on w interesującym nas momencie "tylko" strzelcem z ukończonymi trzema klasami szkoły powszechnej. Raczej nie był to ani partner do dyskusji dla oficerów ani też nie jest wiarygodny świadek do oceny podejmowanych decyzji. Owszem, bardzo interesujące są jego wspomnienia właśnie z punktu widzenia szeregowego żołnierza, siedzącego w bunkrze pod ostrzałem, ale do oceny decyzji dowódców raczej nie miał kwalifikacji.Bardzo interesująca byłaby natomiast notatka z rozmowy pomiędzy mjr Sucharskim a podpułkownikiem Sobocińskim, na jaką się powołujesz, jednak jak wnioskuję nie doszperałaś się do takiego źródła, za wyjątkiem zacytowanej, dość lakonicznej niestety informacji. Informacja ta też budzi moje wątpliwości (których już nie rozwiejemy zapewne) gdyż wynika z niej, że do spotkania pułkownika Sobocińskiego z mjr Sucharskim doszło w cztery oczy (co jeszcze jest możliwe) i major nie zreferował jej później (przynajmniej w kwestii rozkazów) ze swoim sztabem oficerskim. Tak przynajmniej pisze pan Rafał - "Z kolei kapitan Dąbrowski nie znając całej prawdy po prostu dopuścił się jawnej i nieuzasadnionej niesubordynacji". I tu nie bardzo wydaje mi się to prawdopodobne, bo wręcz miał obowiązek zwołać odprawę i zapoznać oficerów z bieżącymi rozkazami dowództwa. Kpt. Dąbrowski moim zdaniem musiał znać ustalenia i rozkazy przekazane mjr Sucharskiemu w dniu 31 sierpnia 1939 roku więc decyzji o dalszej obronie nie podjął w nieświadomości stanu faktycznego.Ale... czytałaś zapewne artykuł p. Rafała Kuzaka demitologizujący krwawą obronę Westerplatte, otóż właśnie tam znajdziesz najwięcej argumentów za decyzją o dalszej obronie:niskie straty własne (przypominam - piętnastu żołnierzy, z tego siedmiu zginęło drugiego września po fartownym trafieniu bombą lotniczą w wartownię nr 5), które świadczą o dobrym planie obrony na niesprzyjającym, otwartym na ostrzał z wielu stron, terenie.Niemcy nie atakowali placówki dzień w dzień aż do siódmego września. Wydawało im się, ze mogą wziąć Westerplatte "z marszu", mając pięciokrotną przewagę w ludziach oraz wsparcie Kriegsmarine i Luftwaffe i mieli rację. Wydawało im się. Pierwszy dzień walk pokazał to co pisałem wcześniej - placówka była nieźle przygotowana i świetnie broniona. Następny poważniejszy atak poszedł dopiero siódmego września, został co prawda odparty lecz zaczęła kończyć się amunicja i lekarstwa. W tej sytuacji została podjęta słuszna decyzja o kapitulacji.mjr Sucharski chciał poddać placówkę drugiego września, prawdopodobnie (to moje przypuszczenie) po nalocie, w którym rzucono ponad 26 ton bomb (byłaś na Westerplatte? 26 ton na tak mikrym obszarze!) trafiając w warownię nr 5 i zabijając całą jej obsadę. Na marginesie - to było 50% strat polskich przez cały, siedmiodniowy, czas oblężenia. Mógł mieć takie myśli? Mógł, nie można go winić (jestem daleki od tego) za chęć ocalenia pozostałych żołnierzy, spodziewał się zapewne, że nieuchronne, kolejne szturmy doprowadzą do masakry załogi. Dziś wiemy, że się mylił, że to ocena kpt. Dąbrowskiego i reszty oficerów była słuszna.Pan Rafał pomija w swoich rozważaniach jeszcze jeden znaczący aspekt, który niewątpliwie był uwzględniany przez sztab oficerski w szacowaniu szans skutecznej obrony - 03 września wojnę Niemcom wypowiedziały Francja i Wielka Brytania. W powszechnej opinii miało to odwrócić losy wojny i szybko ją zakończyć naszym zwycięstwem (tak by było, gdyby te dziady ruszyły dupska za Linię Maginota). Oficerowie mieli podstawy i mogli oczekiwać, ze jeszcze dzień-dwa... no... góra tydzień i wojna się skończy kapitulacją bądź jakimś porozumieniem, bo Niemcy nie sprostają połączonym siłom polsko-francusko-angielskim.Nie bardzo chce mi się wierzyć w załamanie nerwowe mjr Sucharskiego, choć nie wykluczam, że tak mogło być. Pamiętajmy, że właśnie tego dnia rano obrońcy przeżyli (za wyjątkiem załogi Wartowni nr 5) silny nalot, na który żadne szkolenie ich nie przygotowało. Być może była to decyzja podjęta pod wpływem emocji, podjęta po raporcie o utraceniu "piątki"? Jeśli dodamy do tego "zgodę" przełożonych na zaprzestanie obrony...Casium, zwróć uwagę na jeszcze jeden ważny szczegół wszystkich relacji z tego konfliktu. Major Sucharski był osamotniony w swojej decyzji, kpt. Dąbrowski tylko "stał się twarzą" decyzji o kontynuowaniu walki, ale podjął ją praktycznie cały sztab oficerski (nie ma relacji, ze któryś z oficerów się wyłamał). Czyli ci wszyscy oficerowie, będący na miejscu i oceniający na bieżąco potencjał obronny placówki się mylili? Ale później, siódmego września, dokonali poprawnej oceny, że dalsza walka jest bezcelowa i byłaby tylko marnowaniem żołnierskiej krwi? I dodatkowo, jak dzisiaj już wiemy, mieli rację?Nie Casium, nie zgodzę się z Tobą, nie wiem co było powodem wydania przez mjr Sucharskiego rozkazu kapitulacji, ale była to decyzja może nie zła ale na pewno błędna. Błędu tego nie popełnili jego oficerowie, być może, pomimo niższej szarży dysponujący lepszym rozeznaniem. Pamiętaj, że to kpt. Dąbrowski sprawował bezpośredni nadzór nad obiektem, odpowiadał za odprawy z dowódcami wart i być może, znając lepiej możliwości obronne placówki oraz swoich ludzi, właśnie to było powodem sprzeciwienia się rozkazowi kapitulacji.pozdr.../benjamin 1 Jacek Komuda - Westerplatte (recenzja)
Obrazek użytkownika ccassiumm7

Strony