O żeż ty Karol

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Kultura

Karol Macedoński za pomocą pokazów musztry zastraszał swoich przeciwników wg Michała Kołodziejczaka, aktualnie wiceministra rolnictwa.

Wg mediów ta mało fortunna wypowiedź miała rozbawić setki tysięcy internautów. Zastanówmy się jednak, czy słusznie?

Historia starożytnej Grecji to jedna z dziedzin mających być okrojona wg zamierzeń tow. Nowackiej, aktualnego ministrzyni edukacji.

- Karol, Aleksander? MACEDOŃSKI??? - pierwsze słyszę!

Już za chwilę takie odpowiedzi będą przeważały podczas sond ulicznych.

A jak „reforma” wypali jeszcze bardziej może się okazać, że brakować będzie żurnalistów, mogących sformułować takie pytanie. Bo oni też nie słyszeli...

I będzie niczym w „kiepskim świecie” - powstawać zaczną szkoły im. Adama Sienkiewicza czy też Henryka Mickiewicza.

Tyle że wówczas należy się spodziewać, iż intelektualistka lewicowa Anna Maria Żukowska gorąco zaprotestuje – wszak w pewnych kręgach rozpowszechniana jest informacja, że Adam Mickiewicz naprawdę nazywał się Micek Adamkiewicz i, tak jak Kopernik, była kobietą. ;)

Kołodziejczak należy więc do pokolenia zanikającego – on jeszcze coś słyszał….

Tymczasem „deforma oświaty”, jaką szykują fahoffcy lewicowi na prawicy, szerzej zaś wśród ludzi konserwatywnych w swoim spojrzeniu na świat, budzi nawet już nie obawy, ale oburzenie.

Nowacka i towarzysze chcą na nowo zacząć walkę z Pamięcią Historyczną Narodu. Wywalone ma być wszystko, co w jakimkolwiek stopniu wskazuje na naszą odrębność i, ogólniej, patriotyzm.

Nawet komuniści, antenaci duchowi obecnej formacji, pozostawili pewne świadectwa z przeszłości. Nowacka jednak doskonale wie, do jakich „wynaturzeń” to doprowadziło. M. in. powstania POwszechnie znienawidzonego IPN.

Nowy wspaniały człowiek ma być odcięty od przeszłości.

Tow. Nowacka doskonale to rozumie…

Przeraża natomiast milczenie ZNP. Owszem, jeśli chodziło o zarobki, broniarzowcy występowali twardo i pryncypialnie. ;)

Kiedy jednak mamy do czynienia z zamachem na przyszłość naszych dzieci związkowcy dziwnie milczą.

A przecież za rządów Zjednoczonej Prawicy podbijano przy lada okazji hasło – Edukacja jest najważniejsza.

Najwyraźniej była to tylko strategia, mająca przykryć rzeczywiste dążenia Związku. A te były proste niczym budowa cepa, jak ongiś mawiano.

Nauczyciele mieli więcej zarabiać w zamian za… mniejszą pracę.

„Odchudzenie” programów szkolnych to przecież nie jest „autorski” pomysł towarzyszki Nowackiej.

O ograniczenie treści przekazywanych uczniom ZNP występował od dawna. Jeden z postulatów „miasteczka namiotowego” (październik 2022), zorganizowanego przez Związek pod siedzibą MEN brzmiał:

Odchudzenie, a zatem dokładnie to, co proponuje Nowacka.

Należy jednak pamiętać, że obecnie nie jest już oPOzycją, ale aktualną ministrzynią MEN, zatem jej „propozycje” niedługo przyobleką się w ramy powszechnie obowiązujących w szkołach rozporządzeń.

Przekonana, podobnie zresztą jak reszta koalicjantów z 13 grudnia, że NARÓD POWSZECHNIE POPIERA LIBERALNĄ LEWICĘ, zarządziła pseudo konsultacje społeczne, w ramach których do MEN napłynęło kilkadziesiąt tysięcy (wieść niesie, że nawet grubo ponad sto!) listów… atakujących ministerialne plany w ponad 90%.

I ZONK…

Nowacka zamilkła. Jakoś dziwnie cichosza nad „konsultacjami”.

Za to samozwańczy guru pedagogów, „doskonały” profesor Bogusław Śliwerski, nie omieszkał skrytykować ministrzynię.

Na swoim blogu PEDAGOG Śliwerski pisał:

Wywiad dla "Rzecz o Prawie" – Rzeczpospolita (27.02.2024) jest jeszcze jedną z wielu moich wypowiedzi na temat katastrofalnej polityki oświatowej w III RP. Redaktor Tomasz Pietryga postanowił uwzględnić w prowadzonym przez siebie programie rozmów z ekspertami kwestię projektowanych zmian w systemie kształcenia młodych pokoleń. Dobrze się stało, że podjął kluczowe w debacie publicznej i potocznych prekonsultacjach zagadnienia, którymi kierująca resortem edukacji Barbnara Nowacka "zamula" umysły Polaków.

Już sam fakt, że do MEN zostało przesłanych 53 tys. uwag do Podstawy programowej kształcenia ogólnego" świadczy o totalnym chaosie, populistycznej grze ze społeczeństwem pod pozorem troski o liczenie się z opinią publiczną.

Proponuję, by ministra zdrowia skierowała do prekonsultacji społecznych wykaz refundowanych leków, finansowanych przez NFZ procedur leczniczych i rehabilitacyjnych i koniecznie niech zapyta naród o to, jak mają operować chirurdzy, jak powinni badać dzieci pediatrzy czy jak odbierać poród lekarze położnicy itd., itd.

Proponuję, by ministrowie kolejnych resortów też rozpoczęli prekonsultacje, bo naród wie lepiej, lud jest mądrzejszy od fachowców, których brakuje we wszystkich resortach minionych i obecnych władz. Bardzo mi się podoba ta populistyczna zabawa ze społeczeństwem, bo naukowcy nadal będą diagnozować patologię a pedagodzy i psycholodzy projektować reedukację, resocjalizację, terapeutyzować, więc wszyscy będą mieli pracę. Partie opozycyjne będą miały paliwo do krytyki, by jak powrócą do władz, czyniły dokładnie to samo.

Pojmujecie? „Pedagog” Śliwerski ani słowa nie napisał na temat proponowanych cięć programowych, za to skrytykował ministrzynię MEN za „populistyczną zabawę ze społeczeństwem”!

Kształt edukacji natomiast należy powierzyć fachowcom, których nikt nie będzie pytał. Najlepiej tym, których Śliwerski kształcił w czasach Jaruzelskiego!

Lewica atakuje. Rzuca pieniędzmi, co w środowisku nauczycielskim zostało odebrane pozytywnie.

Związkowcy jednak nie zauważają niebezpieczeństw, jakie czają się za dzisiejszą „dobrocią” lewicy.

Wszak brak zadań domowych oznacza… mniej pracy nauczyciela, jaką do tej pory poświęcał na ich sprawdzanie.

A skoro mniej pracy w domu, to… wyższe pensum.

Jeśli zaś ilość godzin do przepracowania w szkole zwiększy się, to dość szybko może się okazać, że nauczycieli w Polsce nie brakuje.

Przeciwnie, jest ich nadmiar.

A to oznacza zwolnienia. Ewentualne wymuszenie na środowisku, by pogodziło się z kolejnym zamrożeniem płac na najbliższą dekadę.

I to bijący dzisiaj brawo Nowackiej nauczyciele powinni szczególnie mocno zapamiętać.

14.03 2024

Ps. Lewica ma wyjątkowo długie doświadczenie w mamieniu nauczycieli. Jeszcze przed I wojną światową niejaki Uljanow, bardziej znany pod ksywą Lenin, pisał:

Państwo policyjne to takie, w którym policjant zarabia więcej, niż nauczyciel.

Ale kiedy sięgnął po władzę….

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)