Budowa CPK nie ruszy do końca rządów koalicji 13 grudnia

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Idee

Chocholi taniec wokół największej planowanej inwestycji III RP każe szukać przyczyn gdzie indziej, niż tylko w rzekomej wadliwości projektu, zawyżeniu nakładów itd. co „kompetentni fachowcy” Tuska (a także on sam) starają się wdrukować społeczeństwu.

Tymczasem powód, dla którego budowa CPK nie ujrzy światła dziennego podczas rządów koalicji 13 grudnia był otwarcie podawany już dawniej.

To po prostu efekt nowej religii lewicy liberalnej – klimatyzmu.

Nie dajmy więc sobie wmówić, że ekipa Rudego zaskoczyła swoich wyborców, przekonanych, że Polska nadal będzie się rozwijać, ale tym razem pod nowym-starym premierem.

O planach m.in. Tuska, Czarzastego, Filiks, Zandberga, Biedronia itp. ekologów wiadomo co najmniej od czerwca 2019 roku, kiedy to powstał sławny na całym świecie raport stowarzyszenia 40 Cities – organizacji zrzeszającej 40 największych miast świata, w tym Warszawę.

40 Cities uważa, że skupione w nim miasta odpowiadają za 10% dwutlenku węgla produkowanego przez człowieka.

Innymi słowy chodzi o 0,52% globalnej emisji dwutlenku węgla, wliczając w to prócz przemysłu, hodowli, transportu również pożary lasów i wybuchy wulkanów itp.

I właśnie dlatego 40 Cities postanowiło z tym walczyć.

Do 2030 roku emisja CO2 musi być zmniejszona przynajmniej o połowę.

W tym celu:

Ilość samochodów musi być zredukowana o ponad 2/3, jeść mięsa mamy mniej, niż podczas stanu wojennego, ubierać się mamy rzadziej, niż Kubańczyk (system kartkowy) itp.

Natomiast polatać samolotem możemy sobie raz na dwa lata i tylko na odległość większą, niż 1500 km. Paryż czy Chorwacja zatem odpadają.

Po co więc nam lotnisko, które nie będzie używane???

Liberalna lewica ma już spore doświadczenie w sabotowaniu budowy lotnisk.

Przykładów nie trzeba daleko szukać. Oto mający być wybawieniem dla Berlina Port Lotniczy Berlin-Brandenburg zbudowano w rekordowym tempie… 14 lat.

Powodem były zmiany projektu podejmowane w trakcie budowy. Sprawa dość jasno opisana w polskojęzycznych mediach.

Trzeba wreszcie zrozumieć, że Trzaskowski zwalczający ruch samochodowy w Warszawie to po prostu ogniwo tego samego lewacko-liberalnego zielonego łańcucha.

I podobne metody. Wszak „zieloni fachowcy” już zapowiadają zmianę planów, a na pewno ich audyt. Wg ostrożniejszych szacunków tylko to powinno opóźnić inwestycję o rok. Bardziej realne szacunki mówią już nawet o czterech latach.

A jak okaże się, że zdaniem „zielonych mędrców” trzeba dokonać korekty planów budynków infrastruktury lotniskowej?

W Berlinie zmiana planów (dostosowanie terminala do ewentualnej obsługi A-380, choć ten nigdy nie miał tam lądować ) dała opóźnienie rzędu 3-4 lat.

Nie zapominajmy też o „ekologach”, którzy nagle odkryją siedlisko jakiegoś pływaka niebieskobrzeżka czy też afgańskiego turkucia podjadka.

Wrzask na całą UE i postój…

O co w tym wszystkim chodzi?

Ekologowie alarmują, że ZIEMIA PŁONIE!, a to za sprawą nadmiernej koncentracji dwutlenku węgla w atmosferze dzięki działalności człowieka.

Otóż wg aktywistów powołujących się rzecz jasna na badania naukowe od mniej więcej 2,5 mln lat temu aż do XVIII wieku poziom dwutlenku węgla wynosił jakieś 280 ppm.

Aktualnie zaś sięgną 420 ppm.

Musimy zatem walczyć. Jako że cała CYWILIZACJA odpowiada za emisję ok. 5,2 % globalnej emisji tego gazu zatem gdybyśmy nagle wyłączyli wszystkie urządzenia, piece, paleniska, przestali oddychać, jeść itp. poziom CO2 by opadł.

Jak łatwo policzyć zamiast 420 ppm byłoby wtedy 398 ppm.

Tymczasem ZIEMIA NIE PŁONĘŁA przy stężeniu o ponad 100 ppm... niższym!

Tego się już zrobić nie da, wygaszając CYWILIZACJĘ. Może trzeba być pozatykać wulkany? Ale ile cementu trzeba, który wszak ma swój ślad węglowy… ;)

Lewica od zawsze czuje szczególny pociąg do UTOPII.

I nie należy się pocieszać, że milczą na temat restytucji GUŁAG-ów.

Wygląda na to, że znaleźli nowy sposób na zniszczenie Ludzkości.

13.03 2024

Ps. Najnowsza teoria – CO2 wytworzony przez CZŁOWIEKA zamiast jak naturalny opadać na Ziemię (jest cięższy od powietrza) jakimś cudem pozostaje w atmosferze. Tak więc produkujemy nadmiarowy CO2, który nie uczestniczy w procesach życiowych roślin.

Tylko... „pali planetę”.

 

 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (12 głosów)

Komentarze

Proponuję zakupić tabliczki SKANSEN POLSKA.
Powiesić NA KAŻDEJ GRANICY.

Vote up!
5
Vote down!
0
#1659419

 Oj, zaraz się eko- świro- terroryści( którym sam chcę zostać- patrz mój pomysł u Krispina )przerażą.

 Bo taka tabliczka to wicie rozumicie, cały podpalający planetę qwerty przychlastów przemysł.

 A drewniana? Nagle mogli by sobie przypomnieć o ew.zamachu na obszary dzikich puszczy.

 Jeśli tabliczki, gliniane. Suszone na spalającym wszystko słońcu.

 Komunikaty, pismem klinowym.

 Zaraz, przecież to już było!

 Jeszcze trochę a samowybrańcy każą oddawać sobie boską cześć  i nazywać Annunaki.

 Jedyna pociecha, powstałe Sodomy i Gomory wyprzedziły resztę"boskiej" infrastruktury.

 I może to wszystko dosłownie szlag trafi.

 Wprost z Nieba.

 Tak prewencyjnie.

 

Vote up!
4
Vote down!
0

brian

#1659424