Blogerów zdezintegrowanych ruszenie prawie pospolite
Napisał FYM. http://freeyourmind.salon24.pl/121496,dezintegracja
Napisał Rybitzky. http://rybitzky.salon24.pl/121658,blogerzy-do-dziela
Na podobny temat pisałem i ja http://chlodnyzolw.salon24.pl/113613,upupianie-blogosfery . Poprawiłem drugi raz http://chlodnyzolw.salon24.pl/113716,dziennikarze-i-blogerzy-czyli-slon-kontra-mrowka . Dodałem coś na deser http://chlodnyzolw.salon24.pl/113799,dziennikarze-i-blogerzy-uzupelnienie .
Tym razem dorzucam tylko skromny komentarz do tego co napisali dwaj znakomici Blogerzy.
-----------------------------------------------------------------
Kotłuje się w Blogosferze. Podobnie jak FYM myślę, że kotłuje się nieco bardziej niż powinno, nieco bardziej niż wynikałoby to tylko z temperamentu i naturalnych różnic poglądów między blogerami.
Istnieje jakaś niewidzialna łapa, która dorzuca paliwa do piecyka z emocjami?Nawet jeśli tak nie jest, to warto przywyczaić się do myśli, że wraz ze wzrostem znaczenia Internetu przybędzie łap, a i podrzucane pod kociołek szczapy będą bardziej smolne. Trzeba się nauczyć z tym żyć i mimo, że krew nie woda, nie wdawać się w zręcznie prowokowane personalne wojenki.
Zsynchronizowana produkcja materiałów "przeciwko chamstwu w sieci" http://chlodnyzolw.salon24.pl/120797,co-z-tym-chamstwem-akcja-jacka-zakowskiego , metody działania i bardzo emocjonalne osobiste zaangażowanie w sprawę medialnych gwiazd http://chlodnyzolw.salon24.pl/113864,wiemy-kim-jest-cezary-michalski świadczą tylko o tym, że profesjonaliści przekonani są już o (potencjalnie) dużym znaczeniu blogosfery. (Przy okazji warto zwrócić uwagę, że największe portale kreują swoich mistrzów blogowania nie mniej uparcie niż kiedyś popularyzowały różnych "czułych-wojtków" i "antków-emigrantów")
"Mainstreamowi" dziennikarze wyraźnie przygotowują grunt pod "plan zatykania traby". Komu przeszkadzają blogowi amatorzy? W czym przeszkadzają?
Odwrotnie niż Rybitzky uważam, że to właśnie nieuporządkowanie i "całkowity brak kompromisowości" głosów wydobywających się z blogosfery jest jej siłą. Przecież blogerzy nie są lepszymi rzemieślnikami od zawodowych dziennikarzy! Robią więcej błędów stylistycznych, ortograficznych, merytorycznych... Gdyby byli, niczym dziennikarze, grzeczni, ślicznie wyczesani, podporządkowani linii konkretnej redakcji, konkretnej partii politycznej... wtedy w ogóle nie byłoby sensu zaglądać na blogi!
Profesjonalizacji rozumianej jako mistrzowskie "odgrywanie roli" na scenie politycznej, zatroskania "aby dobrze wypaść przed publicznością" powinniśmy unikać.
Upupienie, upodobnienie do medialnych profesjonalistów spowoduje, że blogosfera utraci swój główny atut. Utraci autentyczność. Stanie się nudna i przewidywalna niczym twórczość dziennikarzy któregoś z "wiodących tytułów prasowych".
Czego ani sobie, ani Wam nie życzę :-)
-----------------------------------------------------------------
To mówiłem ja. Zaskorupiały gad. Ostatni Mohikanin blogowej amatorszczyzny :-)
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3568 odsłon
Komentarze
Rzułfió - czyli się zgadzamy
25 Sierpnia, 2009 - 15:40
Nie ma co regulować bo tylko stracimy na tym ;-)
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
Łaziku,
25 Sierpnia, 2009 - 15:51
Nie ma co udawać, że wszyscy blogerzy myślą dokładnie to samo. Natomiast jest potrzebne ustalenie, jak unikać personalnych sporów, jak współpracować ku pożytkowi wspólnemu.
Wspomagać sie trzeba, bo przy wszystkich róznicach, mamy sporo wspólnego. No i w przeciwieństwie do dziennikarzy, możemy uczciwie prz4edstawiać własne poglady. Pozdrawiam.
Żółwiu - ustalać? Ło matko..
25 Sierpnia, 2009 - 16:03
chodzi Ci o coś takiego?:
- Bądź grzeczny dla dyskutanta swego i nie wyzywaj go od (tu lista)
- nie rzucaj mięchem. Lepiej być nudnym i czytanym przez przyjaciół niż kontrowersyjnym i czytanym przez nieprzyjaciół.
Itd...
No proszę Cię, bo pęknę ze śmiechu. Daj prawo ludziom się spierać i trzaskać drzwiami. Dorośli są. Trolle wypadną sami poza nawias, jeżeli będziemy ich trakrtować ostracyzmem i kulturą osobistą.
Pozdro
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
Nie
25 Sierpnia, 2009 - 16:13
Akurat jestem zwolennikiem wpisów kontrowersyjnych, prowokujących do samodzielnego myślenia.
Chodzi tylko o to, żeby nie pluć sobie do zupy (dyskusje personalne) ale się ze sobą bić :-) Na argumenty.
żeby nie pluć sobie do zupy
25 Sierpnia, 2009 - 16:24
ja tam zup nie jadam to i nawet żólw mi nie napluje do niej
żółwiu w jednosci siła a nie w nawalankach na siebie, pozdrawiam
krysko,
25 Sierpnia, 2009 - 16:30
Czyli zgadzamy się czy nie?
Mówisz, że plucie do zupy żółwiowej niczemu nie szkodzi? :-)
Czy może proponujesz żeby wszyscy mówili to samo? :-)
Nie ma co ukrywać różnic. Natomiast tego co działo się między portalami (plucie do zupy) nie można usprawiedliwiać.
żółwiu
25 Sierpnia, 2009 - 16:36
oczywiście jestem przeciwna nawalnkom miedzy portalami i manifestacyjnym zawiadomieniom o odejściu blogera z tego czy innego portalu.
Czyli się zgadzamy,chociaz ja głosowałam na UPR, pozdro
Krysko,
25 Sierpnia, 2009 - 18:48
Kto z nas nigdy nie zagłosował na UPR niech pierwszy rzuci w Ciebie kiełbasą wyborczą.
To że głosowałaś tak, czy inaczej to zupełnie inna kwestia. MAm nadzieję, że nawet przy okazji wyborów prawicowe portale nie zmienią się w agitujące komitety wyborcze ("u nas wolno głosować na..."). Pozdrawiam.
Użytkownik Chłodny Żółw
25 Sierpnia, 2009 - 17:30
[quote=Chłodny Żółw]Napisał FYM.
Upupienie, upodobnienie do medialnych profesjonalistów spowoduje, że blogosfera utraci swój główny atut. Utraci autentyczność. Stanie się nudna i przewidywalna niczym twórczość dziennikarzy któregoś z "wiodących tytułów prasowych".
Czego ani sobie, ani Wam nie życzę :-)
-----------------------------------------------------------------
To mówiłem ja. Zaskorupiały gad. Ostatni Mohikanin blogowej amatorszczyzny :-)
[/quote]
Jasne, to już nam wielokrotnie proponowano pod pozorem douczania przez światłych redaktorów sposobu pisania.
Siłą blogów jest nieprzewidywalność.
Z uporem jednak będę twierdzić, że ataki personalne, o jakich pisał FYM szkodzą i to bardzo.
I nie byłabym taka pewna, że nie "istnieje jakaś niewidzialna łapa, która dorzuca paliwa do piecyka z emocjami".
Z tym musimy nauczyć się postępować.
Katarzyna
Katarzyna
25 Sierpnia, 2009 - 17:44
Jedynym narzędziem weryfikującym czy zadziałała ,,łapa'' czy może ktoś ma jakiś problem personalny, itp. jest nasze wyczucie. Niestety nie zawsze jest to sprawiedliwy sędzia.
Katarzyna
25 Sierpnia, 2009 - 17:55
dzięki za dobre słowa o niepoprawnych.pl na s24.
Katarzyno,
25 Sierpnia, 2009 - 18:57
dlatego planem minimum jest przywoitość:
1) nie atakujemy sojuszników.
2) dyskusje personalne zostawiamy na pogaduszki w gronie wąskim
Na razie nawet to byłoby sukcesem. A z czasem, wrogim dotąd portalom, może uda się nawet współpracować, wzajemnie linkować, popularyzować wzajemnie, przeprowadzać WSPÓLNE akcje itp.
Pozdrawiam.
nie chciłem sie wcześniej wypowiadać, żeby nie robić przykrości
25 Sierpnia, 2009 - 22:23
... kolegom-blogerom, których lubię i cenię. jestem jednak uparty i odpowiada mi Sieć, jako ostatnie Dzikie Pola. Nie widzę więc potrzeby powoływania prawicowych prezydentów,hetmanów, okrągłych stołów czy komisji koordynacyjnych. Mnie się podoba, jak jest, a jest zupełnie fajnie. Uwielbiam różnorodność, a także przestrzeń, żeby się pofechtować, jak mi coś nie odpowiada.
Moim zdaniem kłopot jest inny. Zamykamy się w dość rozległym, ale jednak gettcie. Muszę wpadać na blogi lewicowe, żeby sie porządnie dołowić.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
No właśnie...
25 Sierpnia, 2009 - 23:08
misterne konstrukcje warto obmyślać żeby szare komórki nie zardzewiały...
Ale w tym przypadku trzeba zacząć od fundamentów. Najpierw zaniechać wzajemnych ataków. Kogo to bawi? Kogo interesuje?
Do dziś nie wiem skąd wrogość niepoprawnych.pl i blogmedia.pl :-). A żywa dyskusja chyba była oczyszczająca. Jest szansa, że będzie dobrze. Pozdrawiam.
Nie wiem skąd wrogosć, ale ja byłem zmuszany i to w sosób...
25 Sierpnia, 2009 - 23:31
... bezwzględny, do p r z e p r a s z a n i a Czarneckiego, za to, że przypomniałem, iż zapominał w swoim internetowym CV zaznaczyć kilkuletnią przynależność do Samoobrony. Zbrzydziło mnie też "spieprzaj dziadu" wobec Kukiego ("Kuki już nie jest właścicielem... itd...)" Wolałem odejść, choć chciałem uniknąć mieszania się w wojnę między BM24 i Niepoprawnymi, a taka właśnie, na początku, szalała...
Bardzo nie podobało mi się też źle ukrywane i nachalne dążenie Maryli i jej Politbiura , moim zdaniem naiwne i głupie, do przełożenia popularności internetowej, na działania polityczne w realu. Tylko dureń i ktoś z chorą ambicją myśli, że zaczynając od Sieci stworzy partię. Mam nadzieje, że nikt na Niepoprawnych nie pieści w umyśle takich mrzonek.
To są brzydkie i bolesne sprawy, ale jak muszę, to mówię.
Cieszmy się tym, co mamy. Powtarzam - jest sympatycznie i niech tak zostanie.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi,
26 Sierpnia, 2009 - 10:29
Z Czarneckim to ekstraklasa. Pan Richard efektownie wypominał, którejś z posłanek niepolskie dane meldunkowe :-) Przypomniał mi się Gosiewski wypominający alimenty Dornowi... A co do innych spraw... personalizmy trzeba chować do kieszeni.
Pozdrawiam.