Tusk samotny? Czego jeszcze nie wymyślą?

I cudów nie ma. A balony jak to balony - albo pękają, albo flaczeją.

______________________________________________

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

A kto jest autorem słów: "Mam zaufanie do Rosjan?" (wypowiedź dotyczyła Katastrofy Smoleńskiej).
"Mam"? A gdzie, kuźwa, parlament??? Gdzie społeczeństwo??? Gdzie troska o POZORY orientacji w prawnych zawiłościach???
Sam siebie osamotnił.
Nie my, to historia go wsadzi do jakiejś "samotnej" szuflady z napisem: "Zdrajcy Narodu, frustraci".

Tylko ten chłoptaś zapomniał, że cudzym ogniem nie da się ogrzać. Teraz go będzie tylko szczypał dym w ślepia! Fałszywe i wredne!

Próba wzięcia Polaków na litość.
O to chodzi.
Sądzę, że Tusk i jego najbliższe otoczenie jest spanikowane.
Widać wyraźnie, że nie udało się Smoleńska zamieść pod dywan.
Rosjanie są o to wściekli.
Zapewne lepiej od Tuska znają stan naszych finansów. Wiedzą, że nieobliczalni Polacy zaczną się buntować, gdy bieda zajrzy im w oczy.
Coraz więcej osób ma wątpliwości w sprawie smoleńskiej katastrofy i już nie dowierzają w moc pancernej brzozy i pijanego Błasika w kokpicie.
Polsza miała być dojona i zadowolona z odnowionej przyjaźni polsko-rosyjskiej.
Umowę dot. gazu, jego cenę, rezygnację z należnych Polsce opłat, to wszystko Polacy łyknęli bez słowa
Pą Prezdęt z Budy Ruskiej tyle mówił o odnowionej przyjaźni i potrzebie dobrych stosunków z sąsiadami i miał wysokie notowania u zaczadzonych mediami.
Rosjanie mieli prawo liczyć na spokój na zachodniej granicy.
Tymczasem w Polsce atmosfera zaczyna się robić gorąca.
Rosjanom nie pozostaje zrobić nic innego,jak wymienić pacynkę na nową.
Nowa odetnie się od Tuska, potępi jego błędy, ale doceni, że się starał.
Dla Tuska oznacza to jednak koniec błyskotliwej kariery i wygodnego życia.
On już dobrze wie, że dla Merkel i Sarko jest zerem, panem Nikt.
Przypuszczam, że Lis miał zostać prezesem TVP ale ten numer mógł bezkolizyjnie wyjść tylko z zaskoczenia.
Tak samo jak wtedy, gdy ogłosił się premierem po wyborach prezydenckich wygranych przez Komorowskiego.
Ludzie w TVP znają dobrze tego chama Lisa.
Nie z racji jego poglądów politycznych, ale z powodu jego chamstwa, aroganci i bezwzględności, dowiedziawszy się, że ma zastać prezesem, zaczną się bronić.
A to oznacza kłopoty.
Tusk z maskotką lisa zademonstrował, że popiera tego człowieka, że to jego kandydat.
Jeżeli Lis nie zostanie prezesem TVP, to będzie znaczyło, że stracił wpływ na główne media.
A mówiąc jego językiem "PRZESTAWILI WAJCHĘ".
Niedługo dowiemy się, ile jeszcze w Polsce znaczy Tusk.