Pytanko

Obrazek użytkownika Jinks
Kraj
Od czterech lat cała nacja znad Vistuli siedzi na wyimaginowanej brzozie, licząc jej listki, gałązki, korzonki, słoje, badając skład chemiczny, wytrzymałość na uderzenie siekiery itd. i itd. 
W żadnym kraju i w żadnym ze światowych instytutów naukowych, tak wielu ludzi, nie poświęciło tak wiele czasu jednej brzozie. Staliśmy się światowego formatu dendrologami, choć śmiało można by tu użyć zwrotu - “brzozologami”.
Zwróciłem uwagę, że mało kogo obchodzi to, co działo się na Okęciu 10 kwietnia 2010 roku, przed domniemanym startem wiadomego samolotu. Nikt nie pyta o zdjęcia, nikt nie pyta o nagrania z monitoringu lotniska, ani też nikt nie pyta kto spoczywa w smoleńskich trumnach?
Brzoza i tylko ona się liczy w dociekaniu, co tak na prawdę wydarzyło się tamtego, tragicznego dnia? 
 
Ostatnio w Polsce jesteśmy świadkami wybuchu epidemii nienawiści do Rosji, Rosjan i do Putina, której wirus skutecznie przenoszony jest przez wszystkie polskie media i to bez wyjątku. Niektórzy nawet publicznie nawołują do fizycznej likwidacji Władimira Putina - prezydenta Federacji Rosji.
Zastanawiający jest powód świadomego zakażania społeczeństwa tym - jak się niebawem okaże - niezwykle groźnym wirusem.
Otóż powodem jest to, że Putin dokonał aneksji Krymu i to w sposób spektakularny, przeprowadzając referendum, nie oddając przy tym ani jednego strzału, bo i strzelać nie musiał, podczas gdy trzecia część sił ukraińskich na Krymie przeszła na stronę Rosji.
Dość mocno zdegustowanym czuję się w obliczu tego, że znakomita część moich Rodaków, w tak ostentacyjny sposób emanuje z jednej strony nienawiścią do Rosji i Putina, a z drugiej miłością do Ukrainy i jej banderowskiego rządu.
Moje zdegustowanie wynika z tego, że Polacy siedzieli cicho, cichuteńko i siedzą tak do dzisiaj w kwestii zamachu na Siewiernym. 
Pan premier oddał śledztwo wraz z dowodami w ręce pana Putina, a większość Polaków przyjęła to z entuzjazmem, nie próbując nawet, rozpatrzyć opcji, czy na lotnisku pod Smoleńskiem nie mieliśmy przypadkiem do czynienia z zamachem i wybiera Tuska na kolejną kadencję.
Owszem, tzw zwane “prawicowe media” cały czas forsują tezę, że na Siewiernym do zamachu jednak doszło, a różni “reżyserzy” kręcą nawet filmy o “Anatomii upadków”, o których same mówią, że owe stanowią “poważne oskarżenie” (oglądałem część pierwszą, z której nic, a nic nie wynika i z której niczego się nie dowiedziałem).
Poważne oskarżenie osobiście wysunąłem dziesięć minut po zamachu i ja nie potrzebuję żadnych analiz, z których nic nie wynika, na dowód tego, że tam dokonano zamachu i rzygać mi się chce, kiedy słyszę coś o brzozie w medialnych przekazach.
Przyznam, że w żaden logiczny sposób nie potrafię sobie wytłumaczyć, jak to się stało, że wszyscy ci “prawicowi” dziennikarze i komentatorzy, będący niejako przekonanymi o zamachu, nie wyrażali się tak radykalnym stosunkiem do Rosji i Putina, za to, że zabito nam wielu naszych Rodaków z Prezydentem włącznie, jakim wykazują się teraz za sprawą Ukraińców, którzy w tak bestialski sposób mordowali Polaków. Jest to dla mnie niepojęte.
Drugą niepojętą sprawą jest to, że mainstream, który także eskaluje nienawiść, wiedząc do czego zdolny jest Putin, dalej forsuje idiotyczną teorię, że "piloci z Tupolewa byli samobójcami" - jak miała sugerować Olejnik w swoich manipulacjach w wiadomym programie, goszcząc Laska.
Putin mógł zrobić wszystko. Mógł napadać na Czeczenów, na Gruzinów, na Afgańczyków, mógł wysadzać budynki w Moskwie, mógł anektować część terytorium Ukrainy, mógł zabić Politkowską, mógł zabić Litwinienkę, ale... 
Ale nie mógł zabić polskiej delegacji, co ustalono już w dniu zamachu.
Gdzie logika?
Czy istnieje logiczne wytłumaczenie takiej postawy?
Może mi ktoś pomoże, to zrozumieć?
 
 
 
 
4
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.1 (14 głosów)

Komentarze

Nie po oczach...! :)

Vote up!
1
Vote down!
0
#421966