Palikot - narkotyki tak, polskość nie
Jestem zwolennikiem przyjęcia w Polsce holenderskiego modelu podejścia do tzw miękkich narkotyków i portugalskiego do twardych. Nie oznacza to w żadnym z tych wypadków „legalizacji”, o której krzyczy Palikot, ale tolerowanie w pewnych określonych wypadkach i depenalizację. Nie dlatego to popieram, żebym był zwolennikiem używania narkotyków, jestem ich zdecydowanym przeciwnikiem w jakiejkolwiek postaci. Po prostu w Portugalii i Holandii te metody dały w efekcie mniejszą liczbę narkomanów. Bardzo dobrze oba te kraje wyglądają w statystykach. I to powinno być jedynym wyznacznikiem przyjmowania metody walki z narkotykami. Jej efektywność.
Co ciekawe, niby mam identyczne jak Palikot, a jednak zupełnie inne podejście do tematu narkotyków.
Gdybym krzyczał „Palić, sadzić, zalegalizować” czułbym się współodpowiedzialny śmierci wielu ludzi. Wg specjalisty Monaru, 90% tych, którzy sięgnęli po twarde narkotyki zaczynali od miękkich. Niby nieszkodliwych. A co roku umiera z powodu narkotyków w Polsce ponad 200 osób. Ponieważ ilość palących marihuanę ( +10% wśród młodzieży w zeszłym roku) i przekonanych o nieszkodliwości miękkich narkotyków rośnie, wzrośnie też w konsekwencji liczba tych, którzy przejdą na twarde, a w konsekwencji liczba tych, którzy z tego powodu za kilka lat umrą.
Taki będzie efekt dzisiejszego nabijania sobie poparcia przez znanego polityka. Trupy młodych ludzi za kilka lat.
Zadam pytanie w stylu Palikota – Czy Janusz Palikot promuje narkotyki dlatego, że chce zdobyć poparcie wśród młodzieży po trupach, czy ta działalność promocyjna i reklamowa jest
opłacana przez mafie narkotykowe?
Pytanie to jest moim zdaniem jak najbardziej uzasadnione. Atakując Lecha Kaczyńskiego używał podobnych metod z alkoholem. Słynne picie z małpki. Prezentowanie alkoholi, to była czysta reklama. Był po prostu ambasadorem marki. Wszyscy wiedzieli wtedy, że produkuje wódkę, nawet jaki gatunek. Łączył wtedy własną polityczną autopromocję z konkretnym finansowym interesem. Spece od reklamy potrafiliby policzyć ile na tym zarobił. Działał na rzecz wzrostu rynku. Czy obecnie jest podobnie?
Teraz krzyczy „palić” i demonstracyjnie pali. Urządza przed kamerami promocyjne happeningi. Nosi w klapie znaczek symbolizujący marihuanę. Jeśli nie jest to reklama i PR narkotyków to co? Reklama zawsze przynosi wzrost sprzedaży. Po to jest.
Choćbym chciał, nie mogę też uznać, że jest to wynik jego błędnych ale autentycznych poglądów. To zimne wyrachowanie, wynikające z pewności posiadania szczelnej medialnej osłony. Nikt w telewizji nie zarzuci mu tego, co ja w tej notce.
Niestety wielu młodych i bardzo młodych ludzi jemu, jego telewizyjnemu obrazowi wierzy. Widziałem te 12-15 letnie dzieciaki w Marszu Wolnych Konopi, to była połowa uczestników.
A oto dowód kompletnego braku autentyzmu głoszonych przezeń tez.
W grudniu w sejmie twierdził że „ Ja bym się znacznie lepiej czuł w państwie europejskim, mając za swój rząd Niemców, Francuzów”
W styczniu był „przeciwko wtrącaniu się Amerykanów w wewnętrzne sprawy Polski”” Jesteśmy krajem niezależnym, suwerennym i protestujemy przeciwko wtrącaniu się dyplomacji innych krajów w sprawy wewnątrzkrajowe”
W lutym „ "Polacy muszą się wyrzec swojej polskości"
Autentyczna zmiana poglądów co miesiąc o 180 stopni, możliwa jest jedynie u schizofrenika. Tu chodzi o prowokowanie skandali, szumu w zaprzyjaźnionych mediach i głosów oburzenia u opozycji, co jest jego receptą na utrzymanie popularności, bez względu na tego koszty społeczne. A to jest socjopatia.http://www.psychologia.xmc.pl/socjopatia/
Więcej
http://forsal.pl/artykuly/592768,mlodzi_marihuane_zapijaja_wodka_co_piaty_nastolatek_pali_skrety.html\
http://hyperreal.info/node/4641#axzz1lygOkTn8
o holenderskim systemie
http://www.niedziela.nl/index.php?option=com_content&view=article&id=4500:raj-dla-narkomanow-pi-faktow-i-mitow-na-temat-narkotykow-w-holandii&catid=96:temat-dnia&Itemid=142
o portugalskim systemie
http://www.alternet.org/world/151635/ten_years_ago_portugal_legalized_all_drugs_--_what_happened_next/
PS
NIE NAŚLADUJ BRONKA, WEŹ UDZIAŁ W AKCJI: www.chwalabohaterom.pl
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4118 odsłon
Komentarze
Re: Palikot - narkotyki tak, polskość nie
20 Lutego, 2012 - 10:55
O to się teraz modlimy Panie!
Wszechwładna kpina, wisielczy śmiech.
Pozapominał już echa ech
dom ośmieszony i zrujnowany.
Wszędzie się tylko panoszy grzech.
Szczyny na zniczach i śmiech pijanych.
Pan Jezus płacze za grubą kratą
już przepędzony z otwartych dróg.
Było inaczej. Zgodził się na to.
Nie miał wyboru. To tylko Bóg.
I tylko człowiek mógł zło tu czynić,
który oszalał z "Róbta, co chceta",
i Matkę Boską chce teraz winić,
chociaż to dobra Matka - kobieta.
Wszechwładna kpina. Z pogrzebów - żarty!
W ogóle już się nie liczą ludzie.
Tak się przedsionek piekła zaczyna.
Nadzieja jeszcze została w cudzie.
Czy powinniśmy jeszcze szaleńców
traktować nadal jak swoich braci?
Czy przyzwoitość schować w psiej budzie
i srebrnikami za wolność płacić?
Zmiłuj się Panie! Matko Najświętsza
wstaw się za nami - zakrzyczanymi!
Zło nie przestanie! Pasja zwierzęca
pomiatać będzie Tobie wiernymi
i głodne bestie szarpią już kraty
chcąc na arenie dopaść ofiary.
Zdejmij z nas wreszcie niemocy brzemię.
Daj siły Panie młodym i starym
powiedzieć chórem zwyczajne - Nie!
A wtedy w górę podniesie się
Monstrancji jasność nad Twym narodem.
Wróci porządek. Zgoda na zgodę
i miłosierdzia Twoje wezwanie.
O to się teraz modlimy Panie!
Marek Gajowniczek
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika R.Zaleski nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Re: Re: Palikot - narkotyki tak, polskość nie20 Lutego, 2012 - 12:36
Nasza, polska kultura obroni nas przed Palikotem i tym co za nim stoi.
Michnik ponad 20 lat pracował w tym samym kierunku a nakład jego gazety leci teraz na pysk. To samo czeka i jego następcę, tylko szybciej.
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika masaraksz nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Mnie z kolei zawsze20 Lutego, 2012 - 12:41
Mnie z kolei zawsze interesowało dlaczego nie podaje się danych przedstawiających zależność pomiędzy tymi którzy palą w miarę systematycznie oraz tymi którzy "na stałe" "przerzucili się" na twarde narkotyki. Innymi słowy jaki procent z tych którzy palą stanowią ci którzy są uzależnieni od twardych narkotyków a palący sporadycznie.
Masaraksz
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Dixi nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
brakuje też logiki i zdrowego rozsądku.20 Lutego, 2012 - 13:16
Podobno skłonność do uzależnień jest wrodzona i dziedziczna. Czy ktoś zbadał pod tym kątem "twardych" narkomanów? Jeśli tak, to omijać temat, albo wykorzystywać badania wybiórczo.
Podobnie jest z alkoholem. Jedno piwko to wstęp do alkoholizmu? Dla kogo?
Na pewno walka z używkami leży w interesie osób i instytucji... żyjących z tej walki. Na ogół za społeczne (i to często wielkie) pieniądze!
Nie ufam abstynentom i krzewicielom abstynencji. To polit-poprawna forma zniewolenia i... niezły biznes.
.....
Czy walka z używkami przynosi straty? Ja nigdy nie wejdę do knajpy czy kawiarni, w której nie wolno palić (nie ma wydzielonego miejsca). Tak było od dawna, a teraz znaczy to, że nie wejdę do żadnej. Pozdrawiam restauratorów!
Nie żebym popierał Palikota, ale też mam upatrzonego jednego posła PiS (ministerialną postać) który ocipiał, albo robi hucpiarski biznes, więc czekam tylko na okazję, żeby mu "podziękować". Nie, żebym nie popierał PiS...:):):)
P.S.
Czytało się Strugackich, Masaraksz, co?!:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Częściowo :). Występuje
20 Lutego, 2012 - 13:28
Częściowo :).
Występuje czynnik genetyczny, ale nie jest decydujący.
Problem w tym, że nie można ustalić jednoznacznie kryteriów odpowiednich dla całej populacji. Wspomniane jedno piwko może być problemem, czy "wstępem" - ale wcale nie musi.
Walka z uzależnieniami "od góry" to biznes z gatunku: na dwoje babka... szczególnie jeśli idzie o tzw. "zapobieganie". Z jednej strony jakieś efekty są (marne, bo marne, ale są), z drugiej konsumuje niesamowite zasoby...
A, niestety, ktoś "zdeterminowany" i tak znajdzie sposób, niezależnie od zaprowadzonych ograniczeń...
Akurat trafiłeś w moją działkę (nie mylić z "działką" :)), więc nożyce... ;)
PS. Jak mu było? Maksym Kammerer? Ech, wieki... ;)
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Dixi nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Tak Max, to był Maks z "Przenicowanego świata":):):)20 Lutego, 2012 - 14:41
Od razu o Tobie pomyślałem :):))
Nie propaguję narkotyków ani alkoholizmu. Dopominam się o... wolność, a także równość wobec prawa. Głupota też jest szkodliwa, a nawet zabójcza, a nikt nie wprowadził zakazu jej używania w miejscach publicznych. Brak przedziałów dla palących w pociągach i sal w knajpach to skandaliczna dyskryminacja.
Różnym politykutasom łatwo wprowadzać zakazy, bo są "słuszne", więc nikt nie podskoczy, a poza tym nic nie kosztuje (jak kogo, vide knajpiarze).
Piję, palę, zdarzało mi się zaciągnąć trawką... Nie czuję się gorszy od byle abstynenta. A propos - abstynencja skraca życie. Są dowody naukowe:):):)
------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: Tak Max, to był Maks z "Przenicowanego świata":):):)
20 Lutego, 2012 - 15:00
Tez niestety pale w tym momencie (a miałem takie mile pół roku przerwy niedawno..) i tez uważam to za dyskryminację. Nagle zostałem zdegradowany do rangi obywatela II kategorii?
W porządku, wiem, że sobie szkodzę, ale to jeszcze nie powód...
A - bardzo przepraszam, jak ktoś się bez opamiętania obżera, też sobie krzywdę robi, hm, nawet też jest w pewnym sensie uzależniony... - ale póki co nikt "odrobinę lepiej zbudowanym" niczego nie zabrania. A można by - przecież to może szok estetyczny spowodować u obserwatora... ;)
I tak można długo: redukować i redukować do absurdu.
A wiesz, szlag mnie trafia - po raz kolejny ktoś się zdecydował moim zdrowiem zająć - ani mnie pytając o zdanie, i w sposób - absurdalny, bo nieskuteczny :).
Na dobrą sprawę większość naszych aktywności można widzieć jako różnego rodzaju uzależnienia :)). Od używek, od internetu, od pisania bloga/komentowania, od gier komputerowych, od zbyt długiego wysypiania się, od jedzenia, od seksu, od pracy...
Wszystkie mają nawet swoją fachową nazwę :).
Tylko jak się zaczniemy "leczyć" nic nam na pociechę nie zostanie :D.
Pozostaje stosować zdrowy rozsądek i zasadę "złotego środka" - czego wszystkim życzę :)
Re: brakuje też logiki i zdrowego rozsądku.
20 Lutego, 2012 - 14:01
"Jedno piwko to wstęp do alkoholizmu?" Na pewno nie abstynencja.
To trochę inna sprawa, miękkie narkotyki uzależniają psychicznie, to leczy się bardxzo długo. Zresztą wystarczy poczytać co piszą palacze, zachowują się jak sekta, chwalą swojego boga, noszą emblematy. Czym tu się chwalić i z czego cieszyć.
Palenie nikotyny, to po prostu skracanie sobie życia. Jestem za ograniczaniem tego ceną i propagandą. Singapur jest chyba najlepszy w tym, 18% palaczy, też chyba.
Fantastykę kiedyś czytałem tonami, tego akurat nie pamiętam.
to abstynenci i wojownicy z używkami przypominają sektę.
20 Lutego, 2012 - 14:48
O sektach AA nawet nie wspomnę, bo mogą stanowić wzorzec w Sevres:):):)
Ja nikomu nie każę pić i palić! Płace akcyzę, więc argumenty, że, pożal się Boże, państwowa opieka medyczna będzie na mnie wydawać, są kłamliwe.Poza tym "sportowcy" wyczynowi (sport szkodzi), abstynenci (abstynencja szkodzi), wegetarianie (wegetarianizm szkodzi) i inni wariaci niszczący sobie zdrowie też są objęci opieką medyczna, także za moje pieniądze. Ja się nikogo nie czepiam i domagam się wzajemności:):):)
------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: to abstynenci i wojownicy z używkami przypominają sektę.
20 Lutego, 2012 - 16:01
Ekonomicznie, to z jednej strony będziesz krócej na emeryturze, z drugiej wiecej się wyda na twoje, palacza leczenie. Średnio statystycznie.
Re: Re: brakuje też logiki i zdrowego rozsądku.
20 Lutego, 2012 - 15:17
To zależy które narkotyki, konkretnie, co do siły i rodzaju uzależnienia.
Inaczej jest z psychodelikami, inaczej ze środkami działającymi przede wszystkim na sferę afektywną (czyli powodującymi poprawę nastroju...).
Trochę "offtopic" więc nie będę przedłużał, ale jako ciekawostkę podrzucę takie zestawienie:
#18 Mescaline - Potential For Addiction: 16.72/100
#17 LSD - Potential For Addiction: 16.72/100
#16 Psilocybine Mushrooms - Potential For Addiction: 17.13/100
#15 Ecstasy - Potential For Addiction: 20.14/100
#14 Marijuana - Potential For Addiction: 21.16/100
#13 PCP (Phencyclidine) - Potential For Addiction: 55.69/100
#12 Caffeine - Potential For Addiction: 72.01/100
#11 Cocaine - Potential For Addiction: 73.13/100
#10 Crank (Amphetamine Taken Orally) - Potential For Addiction: 81.09/100
#9 Heroin - Potential For Addiction: 81.80/100
#8 Alcohol - Potential For Addiction: 81.85/100
#7 Seconal (Secrobarbital) - Potential For Addiction: 82.11/100
#6 Quaalude (Methaqualone) - Potential For Addiction: 83.38/100
#5 Valium (Diazepam) - Potential For Addiction: 85.68/100
#4 Crystal Meth (Methamphetamine, injected) - Potential For Addiction: 94.09/100
#3 Crack - Potential For Addiction: 97.66/100
#2 Ice, Glass (Methamphetamine, smoked) - Potential For Addiction: 98.53/100.00
#1 Nicotine
Potential For Addiction: 100/100
_______________________
Cyfry to oczywiście "potencjał uzależniający" danego środka, w skali gdzie za maksimum przyjęto 100 (dla nikotyny). Czyli: można roboczo powiedzieć, że marihuana uzależnia 5 razy mniej, niż papierosy...
Oczywiście - od jednej używki można "gładko" przejść do innej - i w tym tkwi pewien haczyk. Drugi jest taki, że pewne środki mają wybitnie negatywne dla zdrowia efekty uboczne, a inne dużo mniejsze...
pozdrawiam
pozostaje przekonanie, Max, że "co cię nie zabije, to cię....
20 Lutego, 2012 - 15:43
.... wzmocni!":):):) Kawka ma w pewnych aspektach zbawienne działanie, papierosek, piwko i wódeczka też... Udowodnione naukowo. Cóż, nauce jeszcze daleko do poznania wszystkich aspektów działania organizmu, a im dalej od konkretów fizyko-chemicznych, tym łatwiej zbłądzić. Medycyna co dekadę musi wiele odszczekiwać (nie mówiąc już o stuleciach), a "nauki humanistyczne"... Czy to w ogóle nauka???
----------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: Re: Re: brakuje też logiki i zdrowego rozsądku.
20 Lutego, 2012 - 15:56
To jest potencjał bierny, poza tym chodzi chyba o uzależnienie fizyczne, nie psychiczne.
Z Wiki - (Marihuana daje wynik raz pozytywny raz negatywny w zależności od ośrodka, który prowadzi badania).
Prawdziwa historia:
http://podobnie.pl/historia,87,uzaleznienie_od_marihuany.html
No i:
Narkotyki od kogoś kupujesz, a ten ktoś woli mieć klienta na 80%. Bezpłatne próbki, dodatki do tego co kupujesz, o których możesz nie wiedzieć.
Re: Re: Re: Re: brakuje też logiki i zdrowego rozsądku.
20 Lutego, 2012 - 17:33
W tym ujęciu to jest "suma" uzależnień.
Inna sprawa, że na górze tabeli lądują substancje, które mają spory komponent uzależnienia fizycznego.
W tym świetle ciekawa jest wysoka "pozycja" kokainy, która bardzo silnie uzależnia psychicznie, bez nasilonych fizycznych objawów "głodu". Zresztą podobna historia z amfetaminą...
Oczywiście zgoda co do dealerów, dodatków, itd.
To są dane "suche" (zresztą uwzględniane też przez WHO, jeśli dobrze pamiętam).
Kończę na dziś, wzywa mnie rzeczywistość (nie ta wirtualna :D).
pozdrawiam
Re: Re: Re: brakuje też logiki i zdrowego rozsądku.
20 Lutego, 2012 - 17:33
Znalazłem ciekawą stronkę:
"W samych tylko Stanach Zjednoczonych ok. 120 000 osób rocznie zgłasza się na leczenie z powodu uzależnienia od marihuany (Raport of National Instytut Drugs Abuse USA). Ulubiony przez zwolenników legalizacji marihuany raport WHO z 1995 roku podaje (za: Hall, 1994), że od marihuany uzależnia się do 20% osób, które jednorazowo zapaliły konopie oraz do 50% tych, którzy używają marihuany regularnie."
http://zielonemity.republika.pl/mity.html#1THC1
Palikot to mega-troll polskiej polityki:):):)
20 Lutego, 2012 - 13:05
Ten producent napojów alkoholowych oskarżał ś.p. Lecha Kaczyńskiego o alkoholizm... Troll i prowokator nie cofnie się przed niczym, żeby tylko mieszać, podnosić muł i śmieci z dna, a jak wiadomo najlepiej łowi się w mętnej wodzie.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: Palikot to mega-troll polskiej polityki:):):)
20 Lutego, 2012 - 14:21
Patrz, jak nad jej wody trupie
Wzbił się jakiś płaz w skorupie.
Sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem;
Goniąc za żywiołkami drobniejszego płazu,
To się wzbija, to w głąb wali;
Nie lgnie do niego fala, ani on do fali;
A wtem jak bańka prysnął o szmat głazu.
AM
Historia Palikota w skrócie.
historia najnowsza uczy, że takie płazy pryskają o głaz nie...
20 Lutego, 2012 - 14:52
...częściej niż co dekadę (jak komuś uda się wyprowadzić robotników na ulice), a ostatnio i to nie.
Raczej rozwala się szybko i skutecznie (także śmiertelnie i hurtowo) tych, co walczą z płazami. Szkoda!
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: historia najnowsza uczy, że takie płazy pryskają o głaz nie.
20 Lutego, 2012 - 15:39
Chyba jednak już nie długo, wszędzie naokoło coś się dzieje. Budapeszt, Moskwa no i u nas młodzi wyszli na ulice. Coś takiego ostatnio było w końcówce komuny.
Mam tylko nadzieję, że przed
20 Lutego, 2012 - 16:03
Xenia
Euro 2012 /o ile w ogóle się w Polsce odbędzie/ zostanie zmieciony na śmietnik historii wraz z resztą zgrai przydupasów z tego rządu antypolskiego.
Xenia
Re: Mam tylko nadzieję, że przed
20 Lutego, 2012 - 16:08
To wariant optymistyczny.
Czy przesadzam?
21 Lutego, 2012 - 16:19
Od ładnych kilku lat umieszcza się pijalnie piwa w - moim zdaniem - niewłaściwych miejscach. Na Uniwersytecie Warszawskim tzw. Mały Dziedziniec jest w czasie roku akademickiego praktycznie jednym pubem. Podobnie spora piwiarnia przylega do akademika Riviera (Politechniki), wersja namiotowa. Latem zdaje się nie działa, podobnie na UW. A wiec nakierowany jest na studentów.
Można powiedzieć - czy to musi zaraz mieć zły wpływ? Mnie się wydaje, że jednak ma. Piwo jest wtedy w zasięgu ręki. Ja właściwie nie unikam żadnych używek (przy czym nie jestem nałogowcem żadnej z nich, obiektywnie), nie jestem jakimś Katonem. Jednak czy nie lepsza byłaby choćby cukiernia zamiast pubu? Co na to władze - UW czy Riviery/Politechniki? Tylko że już wyobrażam sobie reakcję np. Wybiórczej gdyby ktoś chciał zlikwidować tę ofertę dla studentów.
Re: Czy przesadzam?
21 Lutego, 2012 - 16:46
Widać nikt z decydentów nie widzi problemu, tak jak Ty, a powinien.
Piwo to jedyny "narkotyk" którego używam.