LPR - jeśli nie skrajna prawica, to co?
W mediach straszeni jesteśmy wizjami różnych kataklizmów. Mówią nam, że dzięki industrializacji klimat się ociepla; w wyniku tego woda ma zalać szereg obszarów przybrzeżnych oraz archipelagów, a dziesiątki milionów ludzi ma szukać miejsca do życiu. Czasem co poniektórzy straszą nas wizją zlodowacenia - Golfsztrom ma wytracić swoją termikę, a w Europie ma się zrobić klimat zbliżony do tego na Alasce. W tym kontekście jest też poruszana również kwestia odwrócenia się biegunów magnetycznych na kuli ziemskiej. Różne indywidua uważają, że w związku z tym dojdzie do masowego wymierania lub wręcz upadku cywilizacji. Dziwne, że jakoś badania magnetyzmu w starszych epokach geologicznych wykazały brak korelacji zmian pola magnetycznego z wymieraniami... Największy problem w tym wszystkim, że ludzie w to wierzą i dają się wodzić jak marionetki.
Tak samo w mediach kreowane są inne potwory. Jednym z nich jest skrajna prawica. Osoba, której przypisze się poglądy z jakiś dziwnych pobudek ultraprawicowe, dostaje łatkę oszołoma. Dlaczego to są dziwne pobudki? Patrzy się z reguły tylko i wyłącznie na postulaty światopoglądowe. Zapomina się, że zarówno prawicowość jak i lewicowość to są całościowe wizje społeczeństwa. W Polsce w takiej medialnej klasyfikacji za skrajnie prawicowe uchodzą NOP i LPR. Tym pierwszym się nie będę w tym tekście zajmował. Na widelec postanowiłem wziąć sławetną Ligę Polskich Rodzin, która to miała być sztandarowym ultraprawicowym ugrupowaniem politycznym. Jak jest natomiast w rzeczywistości?
Nie będę dyskutował tutaj kwestii światopoglądowych, ponieważ do LPR pod tym względem mojej osobie dosyć blisko. Napisałem wyżej, iż prawicowość jest całościową wizją państwa i społeczeństwa. Poza światopoglądowym konserwatyzmem prawica powinna dążyć do jak najszerszej deetatyzacji - likwidacji niepotrzebnej biurokracji, prywatyzacji znacznej części sektora publicznego, obniżenia i uproszczenia podatków. Czy tak chciał LPR? Zdarzało im się mówić, że podatki należy obniżyć czy zlikwidować część urzędów. Obok tego pojawiała się wizja gospodarki, która stanowi wręcz zaprzeczenie tego, co oni mówią o fiskalizmie czy biurokracji.
Jest to autarkia. Oznacza to zaniechanie importu oraz w dużej mierze eksportu, a przy tej okazji skierowanie całej produkcji na rynek wewnętrzny. Przy okazji dochodzi protekcjonizm w postaci ceł zaporowych. Cel jest tutaj jasny: ochrona rodzimego rynku przed zagranicznymi towarami. Do czego to może doprowadzić? Owszem, niektórzy będą zadowoleni, że kupują rodzime towary. Brak konkurencji z zewnątrz doprowadzi do tego, że będą one z jednej strony bardzo drogie, a z drugiej miernej jakości. Po prostu krajowi producenci w takiej sytuacji zaczną wypuszczać buble, z tego powodu też nic im się nie stanie.
Dążenie do autarkii wiąże się również z innymi aspektami. Państwo w założeniu LPR ma być w pełni ekonomicznie niezależne od reszty świata. Co się z tym wiąże? Oczywiście siłą rzeczy rozbudowa sektora państwowego oraz nacjonalizacje. Europoseł z LPR, Maciej Giertych, swojego czasu postulował renacjonalizację banków w Polsce jako formę "walki" z kryzysem. W okresie rządów PiS Liga Polskich Rodzin wysuwała szereg postulatów unieważnienia prywatyzacji w sektorach bankowym, energetycznym i paliwowym. Tak samo pojawiały się projekty ustaw, które zezwoliłyby znacjonalizować przedsiębiorstwo, które zostałoby przez rząd uznane za strategiczne. LPR dążył również do tego, aby nigdy nie mogła zostać sprywatyzowana Polska Żegluga Morska po zawiązaniu sławetnej koalicji z PiS i Samoobroną. Wszystko póki co się trzyma kupy. Autarkiczne podejście LPR mogłoby doprowadzić do powstania szeregu państwowych monopoli. Z tym wiązałaby się, rzecz jasna, nacjonalizacja. Na pewno monopolizacja w rękach państwa dotyczyłaby sektora energetycznego, paliwowego, surowcowego (kopalnie, huty), telekomunikacyjnego, finansowego, chemii wielkoprzemysłowej oraz transportu i okrętownictwa. Na tego typu działalność, jak można przypuszczać, państwo miałoby wyłączność. A teraz wyobraźmy sobie skutek tego wszystkiego. Mielibyśmy znacznie droższy prąd, benzynę, krocie kosztowałyby również zwykłe połączenia telefoniczne. W wyniku tego prawdopodobnie nie dałoby się prowadzić u nas żadnej działalności gospodarczej.
Ciekawą rzeczą, jaką można zaobserwować u LPR, jest krytyka wielkich korporacji z punktu widzenia Nowej Lewicy czy Naomi Klein. Jeżeli się posłucha tego, co mówi o wielkim kapitale na przykład Polska Partia Pracy i porówna to z treściami niejednokrotnie głoszonymi przez Ligę Polskich Rodzin, to wychodzi na to, że to jedno i to samo. Nie będę po raz enty przypominać, że takie socjalistyczne partie jak LPR są bardzo lubiane przez ponadnarodowe korporacje (dopóki nie przychodzą ich oddziałów na terenie danego kraju znacjonalizować), ponieważ zapewniają im takie rzeczy jak cła zaporowe, dopłaty do eksportu oraz utrudnianie działalności drobniejszej konkurencji.
LPR sprzeciwia się również jakiejkolwiek prywatyzacji ubezpieczeń czy służby zdrowia. Tego typu postulaty nazywa darwinizmem społecznym lub neomaltuzjanizmem. Członkowie tej partii uważają, że to zaplanowana działalność na ludobójstwo i eugenikę. Tutaj również mamy do czynienia z retoryką wybitnie socjalistyczną oraz klasyczną argumentacją wyciągniętą z tego kuferka. Zwykle to lewica, gdy chce zdyskredytować prawicę sięga po argumenty ad Hitlerum. A tu mamy partię rzekomo skrajnie prawicową
Liga Polskich Rodzin twierdziła niejednokrotnie, że jest za obniżaniem podatków oraz redukcją etatów w państwowych urzędach. To jest wewnętrznie sprzeczne z całą resztą ich programu dotyczącego gospodarki i konstrukcji państwa. Aby kontrolować zmonopolizowane gałęzie gospodarki, należałoby wygenerować szereg nowych urzędów. Również po nacjonalizacji nie należałoby się spodziewać obniżenia podatków. Raczej one wzrosłyby, ponieważ państwo zmuszone byłoby utrzymywać szereg państwowych molochów, a to przecież pożerałyby mnóstwo pieniędzy. Powtórzyłby się proces z faszystowskich Włoch Mussoliniego po wejściu w fazę korporacjonistyczną.
LPR jest zatem obok Samoobrony i Polskiej Partii Pracy jednym z najbardziej etatystycznych ugrupowań istniejących w Polsce. Stanowi przy tej okazji podobnie jak NOP odłam narodowej lewicy. Paradoksalnie zatem, gdy Giertych senior mówi o dinozaurach żyjących razem z ludźmi kilka tysięcy lat temu nie powinni wstydzić się prawdziwi konserwatyści z krwi i kości. Kajać i zżymać się winni Napieralski z Olejniczakiem.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 16979 odsłon
Komentarze
Skrajna prawica ?
31 Maja, 2009 - 23:49
Bardzo ciekawy tekst, ja chcialbym podkreslić fakt, że LPR konsekwentnie stała na strazy narodowych interesów w stosunku do UE, przeciwstawiając sie wejściu do UE, a po przegranym referendum, działała w obronie narodowych interesów dlatego moim zdaniem zasługuje na miano partii prawicowej przez duze P, w odróżnieniu do PiS-u, który popierał integrację z Unią i przyjęcie Traktatu Lizbońskiego. Po owocach ich poznacie.
Wiara katolicka i Duma Narodowa to moja siła
Dla mnie twarzą LPR
31 Maja, 2009 - 23:54
był np Giertych. Miałem do niego jakiś tam szacunek. Jednak to co zrobił po aferze z Kaczmarkiem - cała seria nieprzemyślanych działań, głupstw - jakaś dziwna furia - zniechęciło mnie i do Giertycha i do LPRu.
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
Re: Dla mnie twarzą LPR
1 Czerwca, 2009 - 00:09
jak dla mnie Giertych to robił z chęci władzy. Najpierw pozbył się konkurencji w partii - Wrzodaka i Łopuszańskiego. Potem koalicja, został ministrem edukacji. Myślę, że mierzył wyżej, dlatego doprowadził do upadku koalicyjnego rządu. Uważał, że powtórzy zagranie Pawlaka jako premiera *z przystawki*. Nic z tego nie wyszło.
Więcej, jego zachowanie okazało się irracjonalne, bo dokonał swoistej autodestrukcji. Gdyby kierował się zdrowym rozsądkiem, to trzymałby się blisko PiS-u i Kaczyńskich.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
@Kirker
1 Czerwca, 2009 - 00:56
[quote=Kirker]jak dla mnie Giertych to robił z chęci władzy.
[...]
jego zachowanie okazało się irracjonalne, bo dokonał swoistej autodestrukcji. Gdyby kierował się zdrowym rozsądkiem, to trzymałby się blisko PiS-u i Kaczyńskich.
[/quote]
Gdyby rzeczywiście zależało mu na tym, żeby chociaż próbować "unarodowić" system edukacji - trzymałby się Kaczyńskich. Ze swojego punktu widzenia - postąpił racjonalnie, mając gdzie "wylądować".
http://www.abcnet.com.pl
-------
http://jaszczur09.blogspot.com/
@Gawrion
1 Czerwca, 2009 - 00:53
Bo LPR to Giertych (tak jak PiS = Kaczyńscy, a Samoobrona = Lepper). Przynajmniej za jej świetności.
Ja miałem również "jakiś tam szacunek" dla RG. Zwłaszcza za pomysły dotyczące wychowania młodzieży.
Zabrakło w dyskusji (albo ja coś przeoczyłem...) jednego szczegółu - mianowicie prorosyjskości, a wręcz prosowieckości całego "klanu" Giertychów. Nie wiem, czy było to motywowane postawą polrealizmu, czy zależnościami agenturalnymi. Dla jasności - ani Jędrzeja, ani Macieja, ani Romana nie oskarżam o bycie współpracownikiem służb komunistycznych, mogli być jednak sterowani przez takowych w swoim otoczeniu.
Ogółem - nie tylko LPR, ale większość neoendecji - sprawia wrażenie, jakby została zahibernowana w - dajmy na to - 1909 roku, kiedy to można było rozegrać władzami białej ROSJI* w sprawie polskiej.
* Podkreślenie moje - obecnie nie ma Rosji, a są odchudzone (diabli wiedzą, na jak długo!) Sowiety
-------
http://jaszczur09.blogspot.com/
Jaszczurze
1 Czerwca, 2009 - 21:37
mnie również dziwi rusofilia części środowisk narodowych (np. "Myśl Polska") oraz konserwatywnych (tutaj pod tym względem odznacza się szczególnie Klub Zachowawczo-Monarchistyczny). Obnoszą się oni swoim pragmatyzmem i realizmem politycznym, a nie potrafią zrozumieć, o co chodziło Dmowskiemu oraz skorelować tego z właściwą epoką.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
No właśnie -
1 Czerwca, 2009 - 22:24
Ja tu dopuszczam trzy wyjaśnienia:
1) Nie doczytali/nie rozumieją tego, co pisał m.in. Dmowski,
2) Pożyteczny idiotyzm,
3) Zależności agenturalne - czy to od SB, czy od służb sowieckich.
Polecam:
Jaszczur - "Prawicowy NEP" jako strategia postkomuniztów: http://www.abcnet.com.pl/prawicowy-nep-nowa-strategia-postkomunistow ,
H. Kozieł - Pożyteczni idioci Putina: http://abcnet.com.pl/pozyteczni-idioci-putina,
T. Mianowicz - "Orientacja prosowiecka w Polsce" (artykuł z podziemnej "Orientacji na Prawo"): http://abcnet.com.pl/7-tomasz-morawski-zwiazek-sowiecki-gwarantem-polskiej-niepodleglosci-czyli-orientacja-prosowiecka-w-
http://www.abcnet.com.pl
-------
http://jaszczur09.blogspot.com/
Jaszczurze
1 Czerwca, 2009 - 22:45
jak dla mnie KZ-M to pożyteczni idioci, choć nie wykluczam agenturalności. W czasie wojny z Gruzją smażyli oni takie kawałki, jakich by się nie powstydziła "Trybuna Ludu".
"Myśl Polska" to dawne środowisko PAX-u. Agentura bankowo. Dodam, że Jan Engelgard nie uważa Stalina za bolszewika!
Poza tym, żeby w ogóle bratać się z Rosją, to trzeba historii nie znać. Ci za wschodnią granicą nam od czasów Jarosława Mądrego źle życzą. Zresztą ów dogadał się z Niemcami i w 1031 roku zostaliśmy najechani z dwóch stron.
Piłsudczyznę czy sanację krytykować można za keynesowskie podejście do gospodarki czy za niezrozumienie roli lotnictwa i kawalerii pancernej na polu bitwy. Nie można jednak wskazać błędności doktryny dwóch wrogów. To bowiem najtrafniejszy wniosek z naszego geopolitycznego położenia.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirkerze,
2 Czerwca, 2009 - 00:30
[quote=Kirker] [...] KZ-M to pożyteczni idioci, choć nie wykluczam agenturalności. W czasie wojny z Gruzją smażyli oni takie kawałki, jakich by się nie powstydziła "Trybuna Ludu". [/quote]
...i które można było czytać jedynie po przysłowiowych "pięciu piwach". W takich kawałkach przodował zwłaszcza dr Wielomski.
Chociaż - co muszę poczytać za "plusy dodatnie" dla KZ-M - nie wszyscy piszą o sowietach tak, jak AW. Vide: prof. Bartyzel. Poza tym - to jeden z niewielu portali, gdzie można poczytać klasyków konserwatyzmu, nacjonalizmu on-line.
Ta sprzeczność jednak smuci.
[quote=Kirker] "Myśl Polska" to dawne środowisko PAX-u. Agentura bankowo. Dodam, że Jan Engelgard nie uważa Stalina za bolszewika! [/quote]
Engel(s)gard potrafił wypisywać jeszcze lepsze "kwiatki".
Przecież kiedyś przeprowadził wespół z Wielomskim wywiad z jaruzelem !
Co do "MP" jako kontynuatorki linii PAX-u czy PZKS-u masz rację. Ze względu na charakter i rolę w systemie komunistycznym (coś na wzór organizacyj tworzonych w czasie operacji "Trust" w rosji bolszewickiej a potem w zsrs), Dziś i jutro, PAX, PZKS, ZP "Grunwald" itp. musiały być przesiąknięte agenturą. Pisał o tym b. dokładnie dr S. Cenckiewicz w artykule "Endekoesbecja" w Pamięci i Sprawiedliwości, niestety nie pamiętam, który nr.
[quote="Kirker"]Piłsudczyznę czy sanację krytykować można za keynesowskie podejście do gospodarki czy za niezrozumienie roli lotnictwa i kawalerii pancernej na polu bitwy. Nie można jednak wskazać błędności doktryny dwóch wrogów. To bowiem najtrafniejszy wniosek z naszego geopolitycznego położenia. pozdrawiam Kirker prawicowy ekstremista[/quote]
"Etatyzm sanacji". Chłop przeniesiony w czasie z roku dajmy na to nawet 1938 do prl II chyba powiesiłby się na pierwszym dzrewie widząc ogrom dzisiejszego etatyzmu.
"Doktryna dwóch wrogów" - moglibyśmy pójść na współpracę, gdybyśmy umiejętnie rozegrali:
1) nie-nazistowskich sojuszników III Rzeszy (Węgrów, Rumunów, Hiszpanów, także propolską Japonię), konkretnie - stworzenie w ramach "osi" wewnętrznej koalicji państw stricte antykomunistycznych i antysocjalistycznych, walczących o swoje interesy.
2) niemieckich konserwatystów, którzy nazioli nienawidzili, a jedynie uważali za taktycznych sojuszników, dzięki którym mogliby prowadzić grę polityczną,
3) a. Za przeproszeniem - umiarkowanych nazistów. Tj. tych (np. Schellenberg), którzy opowiadali się nie za zgładzeniem "podludzi", a za wysiedleniem ich do Palestyny i
b) tych, którzy wiedzieli, że droga do zwycięstwa nie wiedzie po trupie Polski i innych krajów Intermarium (A. Rosenberg)
Pozdrawiam również, J.
]]>http://www.abcnet.com.pl]]>
-------
http://jaszczur09.blogspot.com/
Jaszczurze
2 Czerwca, 2009 - 00:50
Profesor Jacek Bartyzel wycofał się ze współpracy z KZ-M ze względu na "neosowiecki" charakter tej organizacji oraz chamstwo, jakiego doświadczył ze względu członków.
Dr hab. Adam Wielomski faktycznie nadawałby się na szczekaczkę do "Trybuny Ludu". Nie dziwię się potem, że konserwatyzm kojarzony jest z komunizmem.
O wywiadzie z gen. Jaruzelskim słyszałem. Załamałem wtedy ręce i na konserwatyzm.pl przestałem w ogóle zaglądać. Jak dla mnie potencjalnego kato-prawicowego polityka mogliby robić na tej zasadzie z Cohn-Bendita na zasadzie, co byłoby, gdyby nie poczuł pociągu seksualnego do dzieci.
Etatyzm sanacji. Powiem więcej, endecja była znacznie bardziej etatystyczna. Gdyby oni rządzili przed wojną, to już wtedy uświadczylibyśmy dobrodziejstw gospodarki centralnie sterowanej oraz autarkii (czyli część tego, co opisałem w moim artykule o LPR).
Odnośnie sojuszników, to kiedyś rozważałem obustronny sojusz z Krajem Kwitnącej Wiśni. Pomysł na dogadanie się z Rumunią czy Węgrami też uważam za raczej trafiony.
Przepraszam, że takim telegraficznym skrótem... to bowiem materiał na kilka niezłych artykulików.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Re: Skrajna prawica ?
1 Czerwca, 2009 - 00:06
Nie zaprzeczam eurosceptycyzmowi LPR. Sam również jestem twardym eurosceptykiem, od kiedy uzyskałem jako taką świadomość polityczną uważałem, że wstąpienie do UE będzie kolosalnym błędem.
Sympatykiem PiS-u nie jestem, jeżeli o to chodzi. Raczej jestem wolnym elektronem na prawicy o poglądach na kwestie światopoglądowe takich jak Prawica RP, a na gospodarcze - zbliżone do UPR.
Po owocach ich poznacie... ja bym chętnie widział partię o poglądach światopoglądowych takich jak LPR u władzy, ale nie o takiej wizji gospodarki...
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
LPR na straży interesów narodowych?
1 Czerwca, 2009 - 20:42
Czyich? Bo napewno nie Polskich!
Girtychowie wychodzą z Falangi, bardzo lewego skrzydła endecji. Idee, program i metody działanie żywcem ściągnięte z WKP(b)! Wodzem tejże był niejaki Bolesław Piasecki. Po wojnie arcyzdrajca i założyciel paxu z nadania Sierowa. Obóz Zdrady Narodowej Piseckiegozmylił trochę niezoriętowanych patriotów i doprowadził ich w objęcia Moskwy. W momencie kiedy się zoriętowali, wyszli. Zostali.....
Czym różni się LPR od paxa-Targowicy? Niczym!!! Tak samo pełne gęby Polski, powtarzanej we wszystkich możliwych odmianach i jednocześnie działania rozwalające wszystko co prowadziło lub prowadzi do naprawy Rzeczpospolitej.
LPR to komórka rakowa Ruchu Narodowego!!!
Eurosceptyzym LPR? Bujda na resorach. Patrz Libertas. Patrz bardzo bliska współpraca z PO. Czy trzeba coś więcej? A jeżeli już eurosceptycyzm to tylko jako ordynarna zagrywka polityczna, mająca wprowadzić Polaków w błąd!
Co do reszty to Kontrrewolucjonista zrobił to bardzo dobrze. W pełni popieram! Mogę tylko dodać.
Święte Słowa drogi Kontrrerolucjonisto! Święte Słowa!
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
LPR na straży interesów narodowych?
1 Czerwca, 2009 - 20:43
Czyich? Bo napewno nie Polskich!
Girtychowie wychodzą z Falangi, bardzo lewego skrzydła endecji. Idee, program i metody działanie żywcem ściągnięte z WKP(b)! Wodzem tejże był niejaki Bolesław Piasecki. Po wojnie arcyzdrajca i założyciel paxu z nadania Sierowa. Obóz Zdrady Narodowej Piseckiegozmylił trochę niezoriętowanych patriotów i doprowadził ich w objęcia Moskwy. W momencie kiedy się zoriętowali, wyszli. Zostali.....
Czym różni się LPR od paxa-Targowicy? Niczym!!! Tak samo pełne gęby Polski, powtarzanej we wszystkich możliwych odmianach i jednocześnie działania rozwalające wszystko co prowadziło lub prowadzi do naprawy Rzeczpospolitej.
LPR to komórka rakowa Ruchu Narodowego!!!
Eurosceptyzym LPR? Bujda na resorach. Patrz Libertas. Patrz bardzo bliska współpraca z PO. Czy trzeba coś więcej? A jeżeli już eurosceptycyzm to tylko jako ordynarna zagrywka polityczna, mająca wprowadzić Polaków w błąd!
Co do reszty to Kontrrewolucjonista zrobił to bardzo dobrze. W pełni popieram! Mogę tylko dodać.
Święte Słowa drogi Kontrrerolucjonisto! Święte Słowa!
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Jędrzej Giertych nie należał ani do ONR, ani Falangi, ani Paxu
1 Czerwca, 2009 - 21:20
Jednak prawdą jest, że przez całe życie głosił poglądy prosowieckie - w 1920 roku miał powiedzieć, że armia czerwona idzie z... misją pokojową, o Moczarze mówił "lepszy bolszewik narodowy niż międzynarodowy" i popierał stan wojenny.
http://www.abcnet.com.pl
-------
http://jaszczur09.blogspot.com/
Jędrzej Giertych - orientacja prosowiecka w endecji
1 Czerwca, 2009 - 21:38
Jędrzej Giertych nie był ani w ON-R, ani w "F", ani po 1945 w paxie. Przebywał na emigracji, skąd wydawał pismo "Opoka w Kraju".
Jednak faktem jest, że całe życie głosił poglądy prosowieckie. W 1920 roku miał mówić, że armia czerwona idzie na Warszawę z... misją pokojową, o Moczarze mówił "lepszy bolszewik narodowy, niż międzynarodowy" i oczywiście - poparł stan wojenny ("nac-bol Jaruzelski kontra trockiści").
http://www.abcnet.com.pl
-------
http://jaszczur09.blogspot.com/
Jaszczurze
1 Czerwca, 2009 - 23:04
Jędrzej Giertych również napisał swojego czasu pean do nazizmu i Trzeciej Rzeszy. Nie można się oprzeć, że pod pewnym względem to państwo podziwiał.
Ten cytat (z pamięci go nie przytoczę, ale było tam o zwalczaniu pierwiastków żydowskich, oderwaniu od pogoni za pieniądzem, związaniu narodu niemieckiego z powrotem z ziemią) jest często przytaczany przez lewicowych interlokutorów na to, że nazizm nie może być lewicowy, ponieważ przedwojenna polska prawica się nim zachwycała. Dodam, że Jędrzej Giertych to zdecydowanie narodowy lewicowiec, dzisiaj byśmy powiedzieli, że to populista, więc jako taki z prawicą sensu stricto nie ma wiele wspólnego.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Jurandzie
1 Czerwca, 2009 - 22:54
Właśnie. Libertas wcale nie jest eurosceptyczny, jak to mówią, co poniektórzy. Declan Ganley to zwolennik superpaństwa europejskiego. On chce tylko te europejskie struktury demokratyzować, a nie uważa, że samo ich istnienie jest złe. Przy tej okazji wychodzi ichniejszy "eurosceptycyzm".
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
OK, ja już przestaję się głosić prawicą, zacznę się nazywać...
1 Czerwca, 2009 - 00:08
... REAKCJONISTA, czy jakoś tak (śladem Dávili), albo Spenglero-Tygrysista.
Z tą "deetatyzacją" po prostu się nie zgadzam, żeby to było:
a. oczywiste
b. pewne
c. cholernie ważne
Bądźcie więc sobie tą "prawicą", skoro TO ma być kryterium, to ja "prawicą" widać nie jestem. (A tu jeszcze dochodzi prostytucja! ;-)
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - -
Liberalizm to lewactwo sklepikarzy (i alibi aferzystów).
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Tygrysie
1 Czerwca, 2009 - 00:23
dla mnie to nie jest żaden główny wyróżnik prawicy, tylko jeden z wyróżników. A takowymi są konserwatyzm światopoglądowy oraz deetatyzacja.
Specjalnie napisałem wyżej *prywatyzacja większej części sektora publicznego*, żeby pewnych rzeczy nie wyszczególniać. O ile realna jest prywatyzacja na przykład "polmosów", górnictwa, wodociągów, sieci elektroenergetycznych, również szpitali i ubezpieczeń społecznych, o tyle już w warunkach demokratycznych ciężko byłoby ruszyć szkolnictwo. Byłbym się w stanie zgodzić na wariant 7-letniej nieodpłatnej podstawówki, ale już odpłatnej 4-letniej szkoły średniej i odpłatnych studiów. Pozwoliłoby to zmniejszyć nakłady państwa na edukację. Widzisz, staram się swoje - jakby nie patrzeć - radykalne przekonania konfrontować z rzeczywistością.
Pytanie jeszcze: co rozumiesz pod pojęciem deetatyzacji? Może mówimy o dwóch różnych rzeczach.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
jasne że państwo nie ma powodu zajmować się...
1 Czerwca, 2009 - 00:33
... KOMERCJĄ, ale też nie wszystko w gospodarce to komercja, a "wolny rynek" ma jednak również i zdecydowane wady. Które nie wychodzą, zgoda, przy produkcji żelów do pięt czy różowych golarek do pizdy, ale przy budowie pancerników, kanałów żeglugowych i szczepieniach ludności, jak najbardziej.
Państwo jest pięścią i gardą narodu, który (za kard. Wyszyńskim) jest "rodziną rodzin". Jasne że z piąchami i gardami można przesadzić, ale też nigdy nie można z góry być pewnym, że akurat jakaś ich siła musi na zawsze wystarczyć. Kiedy potrzeba tak wiele siły, że normalne leniwe państwo nie wystarczy, trza mieć mniej leniwe i je turbodoładować. Nawet kosztem tego czy owego.
No a w realnym świecie taka sytuacja jest niemal bez przerwy - sorry! ;-)
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - -
Liberalizm to lewactwo sklepikarzy (i alibi aferzystów).
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Tygrysie
1 Czerwca, 2009 - 00:51
[quote="Tygrys"]Które nie wychodzą, zgoda, przy produkcji żelów do pięt czy różowych golarek do pizdy, ale przy budowie pancerników, kanałów żeglugowych i szczepieniach ludności, jak najbardziej.[/quote]
Trochę się zagalopowałeś. Jakoś nie postuluję prywatyzacji sektora zbrojeniowego, jestem tutaj przeciwnikiem jakiś dziwnych państwowych monopoli, dopuściłbym firmy prywatne po daniu koncesji.
Kanały żeglugowe - to tak samo jak z drogami i infrastrukturą kolejową. Obok państwowych mogą być prywatne - tyle, że na takie rzeczy to powinna akurat być koncesja.
A jakie w ogóle powinny być koncesje - na energetykę, wydobycie, produkcję zbrojeniową, elementy infrastruktury oraz leki narkotyczne/psychotropowe.
Szczepienia dla ludności - moim zdaniem żadnego administracyjnego przymusu tutaj nie powinno być.
W przypadku AIDS wprowadziłbym przymusową izolację - o tym pisałem tutaj.
[quote="Tygrys"]Kiedy potrzeba tak wiele siły, że normalne leniwe państwo nie wystarczy, trza mieć mniej leniwe i je turbodoładować. Nawet kosztem tego czy owego.[/quote]
Trzeba mieć liczną armię, broń masowego rażenia, sprawny wywiad - wówczas ma się zapewnione bezpieczeństwo zewnętrzne. Wszyscy wokół trzęsą tyłkami, a Adolfina czy NegroGierek nie traktują nas jak jakieś Suazi albo Lesotho... czyli czysty zysk.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
szczepienia to może być problem strategiczny, a nie tylko...
1 Czerwca, 2009 - 01:06
... sprawa całkiem prywatna, więc w sumie chyba się zgadzasz, że państwo coś tu do gadania ma. Co do koncesji... to już przecież i tak nie będzie "wolny rynek"! ;-)
A w ogóle, to dzięki tej naszej zdań wymianie zrozumiałem właśnie chyba na czym polega jeden z podstawowych błędów/kłamstw rynkowych liberałów. Będę musiał coś o tym napisać.
Dzięki za zapłodnienie!
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - -
Liberalizm to lewactwo sklepikarzy (i alibi aferzystów).
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Tygrysie
1 Czerwca, 2009 - 16:01
no i jak tu nie mówić, że jesteś katalizatorem różnych dyskusji.
Ale patrz... klasyczni rynkowi anarchiści to na przykład hrPonimirski czy piszący swojego czasu na Saloonie24 Ultrarecht (ten ostatni był zwolennikiem Hansa Hermana Hoppego i jego poglądu bardzo zbliżonego do anarchii feudalnej).
Z takich wolnorynkowych konserwatystów to masz mnie, Nicponia i Łażącego Łazarza, no i jakoś aż takimi neoliberalno-minarchistycznymi betonami nie jesteśmy. Owszem państwo byśmy ograniczyli w rozmiarach/liczbie instytucji maksymalnie jak się tylko da. Patrz, jakoś Nicpoń popiera pomysł państwowej telewizji, no i jego jakoś za odstępstwa od ideologii "nie ścigasz"?
Poza tym jak byś chciał wiedzieć, to koncesje na eksploatację kruszców i budowę kanałów istniały już w XVIII-wiecznej Anglii. Inna sprawa ja tam wypisałem wyżej 5 rodzajów działalności, na które byłyby pozwolenia. Porównaj to sobie tą liczbę z trzystoma, jakie masz obecnie.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
skąd wiesz, że Nicponia nie ścigam?
2 Czerwca, 2009 - 00:53
Ja po prostu z Nicponiem dużo więcej gadam prywatnie niż publicznie, a z Tobą tylko publicznie. Żremy się z Nickiem okrutnie, choć zachowuję go przy życiu, bo facet z wolna jednak dryfuje w stronę sensownych poglądów.
Zresztą jeśli chce państwowej telewizji, to akurat ma u mnie plusa.
No a poza tym krecią robotę robi też z nim Hrabia, ja bym tak łagodnie nie potrafił.
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - -
Liberalizm to lewactwo sklepikarzy (i alibi aferzystów).
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Tygrysie
2 Czerwca, 2009 - 01:03
wiesz, ja tam państwowej telewizji nie chcę. To jest kość niezgody, o którą się biją wszystkie ugrupowanie polityczne. Tak samo walka jest o stanowiska w przedsiębiorstwach państwowych. Gros tych molochów istnieje z dwóch podstawowych przyczyn:
i - aspekt populistyczny. W końcu jeżeli utrzymamy państwową własność danego przedsiębiorstwa, choćby przynosiło miliardowe straty - jak górnictwo węgla kamiennego w Polsce, to ci ludzie przyjdą i na nas zagłosują. My nie musimy się nic obawiać. Poza tym związki zawodowe nie będą nam palić opon pod oknami ministerstw czy kancelarii premiera. Z tego powodu utrzymuje się od 1989 roku kopalnie węgla kamiennego. Jeżeli jakiś rząd zapowiedziałby ich prywatyzację, upadłby podobnie jak w 1973 roku w UK rząd Edwarda Heatha.
ii - aspekt obsadzania stanowisk "swoimi ludźmi". Zawsze jak wygramy wybory, możemy swoimi ludźmi obsadzić zarządy spółek skarbu państwa. Nie mamy w prywatyzacji zatem żadnego interesu, bo się nie "nachapiemy".
No i tak to wygląda. W odpowiedzi do komentarza Katarzyny wyjaśniłem też inny problem z tym związany.
Poza tym, Tygrysie, co rozumiesz pod pojęciem *sensownych poglądów*?
Widzę, że popełniłem tutaj pewien błąd myślowy. Próbowałem dociekać bowiem natury czarnej skrzynki... Zapomniałem, że dywagujesz o tym i o tamtym z Nickiem prywatnie.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Tygrysie
3 Czerwca, 2009 - 23:07
napisałeś, że zaczniesz nazywać siebie nie prawicą, a reakcjonistą?
Tak więc, mógłbyś wyjaśnić, czym w takim razie jest Twoim zdaniem reakcjonizm, jeżeli rozdzielasz te poglądy od prawicy?
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
wiesz, mi się osobiście wydaje, że mam zdrowe pojęcie o tym...
3 Czerwca, 2009 - 23:31
... co jest prawicowością - choćby jako zaprzeczenie lewactwa (mniejsza już o lewicowość plebejską).
Jednak do prawicowości przyznaje się masa ludzi, trudno więc domagać się monopolu na to określenie dla siebie, a dyskutować bez przerwy o definicjach nieco bez sensu. Chyba się zgodzisz?
Co do reakcjonisty, to Dávila mówi coś w tym stylu, że "aby być konserwatystą, musi być coś, co by było warto konserwować". No i w pewnym sensie jeszcze oczywiście jest, ale w innym już naprawdę nie ma. Zależy gdzie się spojrzy.
Polityka jest skończona, albo prawie. Sztuka skończona. Z każdym pokoleniem mniej ludzi, których można szanować i którzy by mogli, w lepszych warunkach, pełnić rolę wolnych i świadomych obywateli, a coraz więcej proletów, lemingów, ludzi masowych, czy jak ich tam chcemy nazwać.
Gołym okiem widać, że niedługo nie tylko nasi wrogowie, ale także i my sami - gdyby Bóg jakimś aktem łaski dał nam jeszcze szansę - musielibyśmy tak nam bliskie i drogie zachodnie wolności radykalnie ograniczyć. No bo po prostu z tym masowym bydłem, z tymi lemingami, się nie da inaczej. A oni będą już do końca, i będzie ich więcej i więcej.
A więc, co pozostaje? Straż tylna, w sensie politycznym. Opóźnianie postępów wroga. Plus nadzieja, że to akurat nasze prawnuki będą tymi brutalami, którzy to trzymać będą za mordy. Mała na to szansa, ale cóż innego pozostaje?
W dziedzinie osobistych wartości, sztuki, intelektu - cóż nam pozostało, jeśli nie właśnie reakcja? Wypięcie się na te wszystkie nowe "wartości" (nie mówię o nowych narzędziach czy informacji, te bywają fajne i użyteczne) i nurzanie się, na ile to możliwe, w wielkich tworach naszej cywilizacji, w historii, dawnej wielkiej sztuce...
W spenglerycznym sensie to pewna wersja neo-stoicyzmu, choć to jest jednak inaczej, niż w Rzymie, bo tam stoikami byli jakby dzisiejsi liberałowie rynkowi. ;-)
Podsumowując, to ja o tej prawicowości mógłbym sporo gadać, ale w końcu to tylko definicja, więc ta gadka i tak będzie dość jałowa. A "reakcja" brzmi dobrze, wkurwia wroga, może mu być trudno od razu pojechać bolszewizmem, mogę sobie to sam definiować, no i mam Dávilę za kumpla czy raczej prekursora. Same zalety!
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - -
Liberalizm to lewactwo sklepikarzy (i alibi aferzystów).
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Tygrysie
3 Czerwca, 2009 - 23:53
[quote="Tygrys"]choćby jako zaprzeczenie lewactwa (mniejsza już o lewicowość plebejską).[/quote]
Ja również się z tą definicją zgadzam, zwłaszcza, że moje poglądy to absolutne zaprzeczenie lewicowości, zarówno pod względem światopoglądowym, jak i konstrukcji państwa. Zresztą jak napisał Davila, ja się na to też powoływałem, że prawdziwy reakcjonista nie stoi na prawo od lewicy, tylko jej na wprost.
[quote="Tygrys"]Co do reakcjonisty, to Dávila mówi coś w tym stylu, że "aby być konserwatystą, musi być coś, co by było warto konserwować". No i w pewnym sensie jeszcze oczywiście jest, ale w innym już naprawdę nie ma. Zależy gdzie się spojrzy.[/quote]
Ja uważam, że jak najbardziej jest, co konserwować, jeżeli mamy używać takiego pojęcia. Dodam, że lewactwo w dużej mierze ma się dobrze dzięki temu, iż państwo spuchło do nieprawdopodobnych rozmiarów. Na przykład szkolnictwo; weźmy pod uwagę, że lewacy swoje dzieci do katolickich prywatnych szkół posyłają, natomiast na cudzych bardzo chętnie robią eksperymenty typu "edukacja seksualna". Część tego towarzystwa - jak dla mnie - wie, jak to wszystko wygląda.
[quote="Tygrys"]No bo po prostu z tym masowym bydłem, z tymi lemingami, się nie da inaczej. A oni będą już do końca, i będzie ich więcej i więcej.[/quote]
Przywróćmy naturalny porządek rzeczy. Ograniczmy rozmiar państwa, likwidując na przykład przymus szkolny, wymuszając większą odpowiedzialność za ich poczynania. Te lemingi zaczną wtedy normalnie funkcjonować, bo to standardowy produkt socjalizmu i wynikającego z niego egalitaryzmu.
[quote="Tygrys"]Straż tylna, w sensie politycznym. Opóźnianie postępów wroga. Plus nadzieja, że to akurat nasze prawnuki będą tymi brutalami, którzy to trzymać będą za mordy. Mała na to szansa, ale cóż innego pozostaje?[/quote]
Arielgarda powiadasz. Ja uważam, że autorytaryzm zostanie w końcu odrestaurowany. Tylko, żeby to prawica podniosła berło. Wtedy to będzie zdrowy prawicowy autorytaryzm. Gdy nasi potomkowie dojdą do władzy, to nie musi być aż tak tragicznie, jak piszesz wyżej. Patrz również to, co napisałem wyżej, choć z tym się raczej nie zgodzisz.
[quote="Tygrys"]W dziedzinie osobistych wartości, sztuki, intelektu - cóż nam pozostało, jeśli nie właśnie reakcja?[/quote]
Nie martw się, Tygrysie. Również nie odróżniam Picassa od wypadku samochodowego;)
[quote="Tygrys"]to ja o tej prawicowości mógłbym sporo gadać, ale w końcu to tylko definicja, więc ta gadka i tak będzie dość jałowa. A "reakcja" brzmi dobrze, wkurwia wroga[/quote]
Wiesz, wypisałem kiedyś nawet determinanty prawicowości, żeby na bazie analizy wielu zmiennych określić, ile w danej ideologii jest prawicowości, a ile lewicowości.
A co do *reakcji*, tak zwykło się określać prawicowy ekstremizm. Zatem przynajmniej teoretycznie podchodzę pod reakcjonizm. Jestem w końcu tradycjonalistycznym konserwatystą.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Adaś,
1 Czerwca, 2009 - 01:04
a co żeś się zrobił taki święty? że Biblię cytujesz.
Partyjniactwo
1 Czerwca, 2009 - 07:57
Niestety, przez ordynację proporcjonalną społeczeństwo jest dzielone na zwolenników szeregu partyj, są to podziały bardzo głębokie i w rezultacie trwa w społeczeństwie permanentna wojna: te grupy przewodzone przez partyjnych wodzów się łączą w hybrydowe z konieczności koalicje, aby zdobyć jakąś znaczącą siłę polityczną. W rezultacie w polityce polskiej mamy bałagan - decyzje polityczne są podejmowane chaotycznie, układy które opanowały różne instytucje państwa ciągną każdy w swoim kierunku. Aby ten bałagan zlikwidować należy zmienić ordynację wyborczą: muszą być jednomandatowe okręgi wyborcze (JOW) w których z natury obowiązuje zasada: zwyciezca bierze wszystko - nie ma miejsca na bałagan, wielowładzę, kompromisy. Jeśli p. Giertychowi rzeczywiście zależy na polskim narodzie to niech nie stara się wygrać w tej grze która rozbija naród, tylko niech stara się zmienić reguły gry wyborczej aby jej wynik mógł być jednoznaczny: w prawo lub w lewo, albo na wprost.
Bacz
Pozdrawiam. Bacz
Bacz
1 Czerwca, 2009 - 16:05
miłośnikiem demokracji nie jestem, co prawda, ale już mamy ten system. Zanim byśmy wprowadzili jednomandatowe okręgi, to należałoby zmniejszyć ilość parlamentarzystów czy radnych do jakiś rozsądnych rozmiarów. Parlament jest u nas tak liczny jak w USA, w Warszawie na przykład tyle radnych, co w Nowym Jorku. A ile by tego wystarczyło? Senat proponowałbym w ogóle zlikwidować, a Sejm zredukować do 100 posłów. Tak samo w zrobić w samorządach - ilość radnych zmniejszyć kilkanaście razy.
Dopiero wówczas wprowadzić należałoby JOW-y.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
@Kirker
1 Czerwca, 2009 - 20:22
System radnych w Warszawie jest oparty na systemie z Paryża, który powstał tam w czasie rewolucji i jest zachowany ze względów historycznych. Jest to na dzień dzisiejszy najbardziej biurokratyczny system samorządowy ze wszystkich. A wystarczyło wprowadzić system, że wybory do Rad Dzielnic są bezpośrednie w okręgach jednomandatowych, zaś radni dzielic ze swojego grona wybierają od jednego do trzech przedstawicieli (w zależności od ilości mieszkańców) do Rady Miasta. Tacy radni broniliby spraw danej dzielnicy bo mogliby być przez radnych danej dzielnicy odwołani.
Jeżeli chodzi o pozostałych radnych w innych gminach i powiatach to także można ich ilość zmniejszyć spokojnie o jedną trzecią.
Co do Senatu - tutaj akurat jestem za jego utrzymaniem ale z większymi kompetencjami (podoba mi się system angielski) a w Sejmie masz rację - wystarczy 100 darmozjadów.
Ale to wszystko trzeba połączyć z jednoczesnymi wyborami jednomandatowymi. Zacząć trzeba od samorządów (łatwiej nie trzeba zmieniać Konstytucji).
----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin
Jacyl
2 Czerwca, 2009 - 22:18
na poziomie samorządowym można by też przetestować jednomandatowe okręgi, jak to będzie działało w praktyce w naszych warunkach. Jaki byłby cel tego? A na przykład przekonanie sceptyków takiego rozwiązania do tego, że jest dobre.
Jeżeli JOW-y sprawdziłyby się na poziomie samorządowym, nie widziałbym problemu, aby wprowadzić je na poziomie parlamentarnym i zmienić odpowiednie zapisy w ustawie zasadniczej.
Senat? W obecnych warunkach to raczej zbytek. Jeżeli mielibyśmy arystokrację, to taki organ mógłby istnieć na podobnych zasadach jak angielska Izba Lordów. A póki co nie szykuje się reprywatyzacja oraz odnowienie tytułów...
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Klęska LPR
1 Czerwca, 2009 - 11:32
Niestety musze się zgodzić z negatywną oceną Giertycha, ten Pan nie nadaje się na lidera partii narodowej. LPR miała szansę na wskrzeszenie obozu narodowego,niestety szansa ta na długo została pogrzebana przez kierownictwo LPR z Giertychem na czele
Wiara katolicka i Duma Narodowa to moja siła
Bym zapomniał...
2 Czerwca, 2009 - 00:12
bardzo chętnie widziałbym silny obóz narodowy. Dodam, że dla konserwatystów - jeżeli chodzi o prawodawstwo związane z kwestiami obyczajowymi czy armią - byłoby to bardzo dobre wsparcie.
Giertych pogrzebał to wszystko - jak już mówiłem - poprzez chęć jak najszerszej władzy.
Inne ugrupowanie tego typu, korporacjonistyczny NOP, to raczej formacja kabaretowa niż poważna partia polityczna.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker. Skrajna prawica jest bez szans.
1 Czerwca, 2009 - 13:02
Wynika to z definicji. Skrajna, więc statystycznie pozbawiona szansy na zdobycie większości. No, chyba, żeby jakiś kataklizm czy przewrót.
Kiedy Marek Jurek (którego szanuję) odchodził z PiS, miałem nadzieje, ze odciąży Kaczki z różnych mało wygodnych problemów i stworzy właśnie skrajna prawicę, współpracującą z PiS. Niestety okazało się inaczej. Giertych, inteligentny i sprawny polityk poszedł na wojnę z PiS, chcąc się załapać na antypisizm. Bez powodzenia. Nie można być równocześnie partią skrajną i popularną.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi
1 Czerwca, 2009 - 16:13
co racja, to racja. Skrajna prawica zdobyłaby prawdopodobnie władzę na drodze jakiegoś przewrotu albo puczu. Chyba jednak dopiero wtedy nasz kraj zostałby postawiony na nogi, o ile nie przyszłaby bratnia pomoc z Euro-ZSRR...
Dixi, na miejscu Jurka nie wiem, czy nie zachowałbym się tak samo. Mimo wszystko raczej polityczny pragmatyzm nakazywałby mi trzymać się braci Kaczyńskich - na zasadzie "mam własny folwark, ale lepiej przewieźć się na plecach kogoś większego".
A Giertych - to pisałem wyżej. Chęć władzy doprowadziła go do autodestrukcji.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
to, że Jurek potrafił odejść, kiedy nie znalazł poparcia dla...
1 Czerwca, 2009 - 16:37
... swoich postulatów, wywołuje we mnie ogromny szacunek. Inna rzecz, że nie zwiększyło to skuteczności wprowadzania zasad w życie, wręcz przeciwnie.
Dla mnie PiS jest jedyną dopuszczalną lewicą :):):), a na lewo już ściana, szkoda więc, że nie ma jakiejś 10% partii z prawej strony.
Dziś rozgrywka toczy się między PiS i PO, czyli między IV RP i III RP, więc popieram Kaczki bez zabawę w rzeźbienie skrajności.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi
1 Czerwca, 2009 - 17:26
W skrócie to tak wygląda, że albo głosujemy za IIIRP, albo przeciw IIIRP.
Wielkiego manewru nie ma. Cały dramat obecnej sceny politycznej polega na czymś, co "dziennikarze" nazwali "epoką postpolityki".
Co do Marka Jurka, to również mam szacunek do tego polityka i pisałem kiedyś na swoim blogu, że ma szansę zbudować nowoczesną katolicką-prawicę...
Niestety, bez pieniędzy i "sponsorów medialnych" takie partie nie mają szansy bytu.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
najpierw rozwalenie III RP, potem meblowanie...
1 Czerwca, 2009 - 18:02
... od nowa sceny politycznej. Jesteśmy zgodni, Danz!
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi i Danz
1 Czerwca, 2009 - 20:30
Co do wyboru między IVRP i IIIRP to faktycznie nie ma za bardzo nad czym się zastanawiać - pozostaje tylko IVRP. Ale czy ktoś zastanowił się tak dogłębnie czym ma być ta IVRP w rozumieniu PIS-u? Z chęcią poczytałbym o tych różnicach ale w części gospodarczej, podatkowej i kulturalnej. Nie mówię tutaj o odnowie Patriotyzmu, godnego poszanowania ważnych spraw z historii Polski np. Powstania Warszawskiego bo to jest widoczne.
Co do Marka Jurka i Prawicy RP to ja na nich będę głosował z dwóch powodów:
1. Trzeba dać im szansę na zdobycie legalne tych funduszy. A takim sposobem jest przekroczenie przez Prawicę RP 5% poparcia i posiadanie kilku europosłów.
2. Tylko w ten sposób mogę dać tym którzy działają w Prawicy RP, że nie są jedyni i mają poparcie społeczne.
----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin
Rozumiem Twoją postawę, Jacyl i życzę powodzenia!
1 Czerwca, 2009 - 21:38
Znów mnie ktoś dopadnie za to co piszę, ale jestem zwolennikiem rynku i konserwatystą. Zarówno PiS, jak Prawica RP prorynkowi nie są. Mając wybór, wolę poprzeć silniejszą partię, bo to daje większą szansę na lustrację, dekomunizację i pogrzebanie III RP.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi
1 Czerwca, 2009 - 23:57
ja też raczej zagłosuję na Prawicę RP - ale nie ze względów technokratycznych, tylko światopoglądowych.
Z drugiej strony w samej Prawicy to jest całkiem sporo osób o bardzo wolnorynkowych podejściu do zagadnień gospodarczych. Moim zdaniem dobrze byłoby na takie całkiem przyzwoite ugrupowanie oddać głos.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
PR Jurka
2 Czerwca, 2009 - 01:04
nie zdobędzie 5% - niestety. i niestety nie ma widoków na współpracę z PiS, chociaż wiele te partie łączy.
Kuki
2 Czerwca, 2009 - 01:10
jeszcze zależy, jaka frekwencja będzie na tych wyborach do Euro-Parlamentu. Jeżeli będzie rażąco niska, a pewne środowiska się uaktywnią, to można się spodziewać różnych dziwnych rzeczy. Przebicie progu 5% przez Prawicę RP jest zatem możliwe.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker
2 Czerwca, 2009 - 01:22
wolę pewniaka. nie rozumiem dlaczego w PiS nie ma skrzydeł - nikt nie idzie na kompromisy? gdyby PiS odrzuciło TL to media wdeptały by je w ziemię!
Kuki
2 Czerwca, 2009 - 01:29
media i tak starają się atakować PiS za wszystkie głupoty. Swojego czasu nagłośnili wpadkę prezydenta o kałasznikowach - gruzińskim i rosyjskim. Natomiast o tym, że Tusku żuł gumę przy Merkel dowiedziałem się całkowicie przypadkiem.
Wiele absurdalnych pomysłów PO - dotyczących na przykład speca od pożarnictwa w każdej firmie, rejestracji przydomowych altanek w urzędzie - w ogóle nie jest szeroko dyskutowanych. Nikt o tym nie wie.
W razie czego rzuca się na pierwszą linię Paliknura, bo uwaga opinii publicznej zogniskuje się na jego wygłupach, a nie na tym, co poważnego planuje przeprowadzić rządząca partia. Trywialna socjocybernetyka.
Zaznaczam, że mam pewien szacunek do środowiska Prawicy RP. Dlatego uważam, że warto im dać kredyt zaufania.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker
2 Czerwca, 2009 - 02:27
Ja na UPR. Cholera czemu oni nie zawarli żadnej
koalicji Prawica RP + UPR? Razem mieliby realne szanse.
Mogliby prowadzić bardziej różnorodną tematycznie kampanię.
Korwin o gospodarce a Jurek po wartościach. Więcej
głosów i możliwość ich kopmensacji - różny poziom
poparcia 1 lub 2 zależnie od regionu.
Pozdr.
Sierżancie Garsija
2 Czerwca, 2009 - 21:34
nie wiem, jak to byłoby z sumowaniem się poparcia na te partie. W każdym razie nigdy nie działa zasada superpozycji. Z tego powodu przeliczyła się Liga Prawicy Rzeczypospolitej licząca na około 10% poparcia, ostatecznie dostała 1,3%. Pytanie: czy wszyscy głosujący chętnie na UPR i czy wszyscy chętnie głosujący na Prawicę RP oddaliby głos na taką koalicję?
Wiele zależałoby także od skuteczności kampanii oraz tego, czy JKM nie powiedziałby czegoś nieodpowiedniego jak pamiętnego razu we Wrześni. Jeżeli wszystko byłoby przeprowadzone należycie, taka koalicja powinna przekroczyć 5% progu wyborczego.
Nie ukrywam przy tej okazji, że bardzo chętnie oddałbym głos na taką koalicję, ponieważ - jak już wcześniej napisałem, w kwestiach światopoglądowych zbliżony jestem mocno do Prawicy RP, a w gospodarczych do UPR. Z mojego punktu widzenia byłoby to zatem bardzo dobre rozwiązanie.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker
3 Czerwca, 2009 - 01:06
Szkoda interesującego eksperymentu.
We Wrześni JKM dał się podejść jak dziecko. Mam
nadzieję że będzie uważał. Niestety to jedyny
rozpoznawalny w całym kraju polityk UPR-u, a na
dodatek dobrze czuje się przed kamerą.
Swoją drogą ciekawe jak media, wałkujące JKM-a we
Wrześni przez dwa tygodnie, zareagują na ostatnie
przesłuchanie córki Romana Giertycha przez
Monikę Olejnik.
Jest nowy film o naszym Naczelnym Cudotwórcy
produkcji Cinema PiS prawdopodobnie:
http://www.youtube.com/watch?gl=PL&v=203VMRGxIv8
Bardzo spokojny. Trudno będzie zaskarżyć. :)
Pozdrawiam.
Sierżancie Garsija
3 Czerwca, 2009 - 15:29
[quote="Sierżant Garsija"]We Wrześni JKM dał się podejść jak dziecko.[/quote]
JKM ma już taką swoją specyfikę. Niektórzy mówią nawet, że to takie duże dziecko, w wyniku tego jest szczery do bólu w swoich osądach i nie przejmuje się ewentualnym oburzeniem audytorium. Ma to swoją zaletę: jakiś odsetek młodych ludzi zaczyna się z tego typu poglądami identyfikować, a później poglądy jeszcze pewnej części krystalizują się jako prawicowe. Rys charakterologiczny Korwin-Mikkego ma jednak wiele wad, które powodują, że jest raczej gwiazdą popkultury i zręcznym publicystą niż politykiem.
We Wrześni JKM powiedział prawdę - to rodzice powinni decydować do jakiej szkoły posyłają dziecko. Przy okazji sprzeciwił się - moim zdaniem jak najbardziej słusznie - pomysłowi szkół integracyjnych. Tylko że zaraz media dorobiły mu gębę zwolennika eugeniki.
[quote="Sierżant Garsija"]Niestety to jedyny
rozpoznawalny w całym kraju polityk UPR-u, a na
dodatek dobrze czuje się przed kamerą.[/quote]
To, że JKM czuje się dobrze przed kamerą, to wiadomo. Swojego czasu zagrał nawet w jednym filmie samego siebie. Niestety ma mentalność showmana, potrafi zjeść publicznie PIT-a, a tym raczej popularności się nie zdobędzie w kręgach ludzi starszych niż szkoła średnia czy pierwsze lata studiów.
Pamiętać jeszcze trzeba o Michalkiewiczu - też jest całkiem znany.
Z drugiej strony kolejni przywódcy UPR nie są tak charyzmatyczni jak JKM. Czasem mnie się przez to wydaje, że Korwin odgrywa w tym całym ugrupowaniu rolę szarej eminencji.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Wielka "Mała koalicja"
5 Czerwca, 2009 - 22:06
[quote=Sierżant Garsija] (...) Cholera czemu oni nie zawarli żadnej koalicji Prawica RP + UPR? Razem mieliby realne szanse.
Mogliby prowadzić bardziej różnorodną tematycznie kampanię.
Korwin o gospodarce a Jurek po wartościach. Więcej głosów i możliwość ich kompensacji - różny poziom poparcia 1 lub 2 zależnie od regionu. [/quote]
W kwestii koalicji to przypomnę, śe w ostatnich wyborach parlamentarnych była Liga Prawicy Rzeczpospolitej - koalicja "księżycowa", ale owa księżycowość niewiele odbiegała od "katolickości" PiS, "liberalizmu" PO i "socjalizmu" SLD.
Moja propozycja to: wyzwać na "ubitą (w internecie) ziemię" szefów tych partyjek i zadać jedno pytanie: jaki inny racjonalny sposób - poza "tęczową koalicja" - zamierzają przeskoczyć zaporowy próg 5%.
Komitet Wyborczy Libertas jest próbą owej "tęczowej koalicji" jednak - obawiam się - zbyt mało "ważką" aby przeważyć szalę...
Działajmy osobno, uderzajmy wspólnie - takie powinno być zawołanie tej koalicji. Albo: skoczmy razem na 5%.
W przeciwny razie zawołanie każdej będzie: liżemy rany osobno!
Oj, naiwny, naiwny, naiwny... jak dziecko we mgle...
5 Czerwca, 2009 - 22:14
[quote=Danz] Wielkiego manewru nie ma. Cały dramat obecnej sceny politycznej polega na czymś, co "dziennikarze" nazwali "epoką postpolityki".
Co do Marka Jurka, to również mam szacunek do tego polityka i pisałem kiedyś na swoim blogu, że ma szansę zbudować nowoczesną katolicką-prawicę...
Niestety, bez pieniędzy i "sponsorów medialnych" takie partie nie mają szansy bytu.
Pozdrawiam.
[/quote]
1. Na "postpolitykę" trzeba odpowiadać własną "narracją" (z Mistewiczem).
2. Nowoczesnej katolickiej-prawicy nie życzy sobie KK (vide casus Rodziny Polskiej - bez pieniędzy, ad hoc - 10% i gratulacje od... lewicy, no i zaorali...)
3. Partie być może nie mają szansy bytu bez pieniędzy, ale zapewne gorzej jest im przede wszystkim bez... zwolenników i poparcia. Z tym, w przypadku Marka Jurka jest raczej cieniutko, zważywszy na okoliczność, że Don Kichot Hiszpanem, niestety, był!
Natusiewicz - cd.
5 Czerwca, 2009 - 23:34
[quote="Natusiewicz"]1. Na "postpolitykę" trzeba odpowiadać własną "narracją" (z Mistewiczem).[/quote]
Na postpolitykę nie ma innej odpowiedzi jak ideowość. Tylko trzeba ją jeszcze umiejętnie dawkować, ażeby ludzie się nie przestraszyli. To kwestia umiejętnego skonstruowania programu, przeprowadzenia kampanii wyborczej itd.
[quote="Natusiewicz"]2. Nowoczesnej katolickiej-prawicy nie życzy sobie KK (vide casus Rodziny Polskiej - bez pieniędzy, ad hoc - 10% i gratulacje od... lewicy, no i zaorali...)[/quote]
Raczej oni będą bardzo zadowoleni, jeżeli zechce się wpisać do konstytucji RP zapis o państwowej religii katolickiej. Wtedy zaczną popierać automatycznie...
[quote="Natusiewicz"]3. Partie być może nie mają szansy bytu bez pieniędzy, ale zapewne gorzej jest im przede wszystkim bez... zwolenników i poparcia.[/quote]
Ja bym powiedział jeszcze, że kłopot jest z medialnym wsparciem. Za partią powinna iść gazeta, radio, telewizja itd. Jak się tego nie ma, to ciężko zbudować cokolwiek na surowym korzeniu. Dlatego obok partii trzeba założyć organ prasowy, radio i telewizję. Innej drogi nie widzę.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Dixi
2 Czerwca, 2009 - 21:46
[quote="Dixi"]Dla mnie PiS jest jedyną dopuszczalną lewicą :):):), a na lewo już ściana, szkoda więc, że nie ma jakiejś 10% partii z prawej strony.[/quote]
Ja uważam PiS za takich pepeesowców. To, że nazywani są prawicą, wynika z medialnego wizerunku tej formacji ideologicznej. Pojedyncze fragmenty danej doktryny rozważa się bowiem w oderwaniu od całej reszty. A wówczas można dojść do błędnych wniosków.
Dodam, że podobny błąd logiczny popełnia UPR i redakcja "Najwyższego Czasu", zrównując prawicowość z antysocjalizmem. Również zapominają, że zarówno prawica jak i lewica to całkowite wizje państw i społeczeństw.
[quote="Dixi"]Dziś rozgrywka toczy się między PiS i PO, czyli między IV RP i III RP, więc popieram Kaczki bez zabawę w rzeźbienie skrajności.[/quote]
Gdy idę na wybory, chcę sobie móc spojrzeć potem w twarz podczas golenia;). Dlatego staram się głosować na ludzi, z którymi w dużym stopniu się zgadzam.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker
1 Czerwca, 2009 - 18:20
Aż dziw bierze że się panu chciało poświęcać caly artykuł na analizę "poglądów" LPR.
LPR nie ma i nie miało żadnych poglądów.
To dyktatorska bezideowa partia jednej cynicznej szui jaką jest Roman Giertych.
Najbliżej im do postkomunistów co najlepiej pokazały lata rządów PiS kiedy ta gnida Giertych rozwalała pierwszy od kilkunastu lat antykomunistyczny rząd tylko po to żeby ten nędzny karierowicz mógł zdobyć parę procent poparcia w sondażach.
O tym jakie poglądy ma Giertych to najlepiej świadczy lato 2007 r. kiedy jeszcze w lipcu Giertych głosił że jest częścią anty-establishmentowego rządu który walczy z liberałami i salon III RP.
W sierpniu razem z Lepperem, SLD, PO, walterowcami i Michnikiem organizował koalicję "ocalenia narodowego" przez "totalitarnym kaczyzmem"
A na koniec we wrześniu razem z UPR i PR tworzyl sojusz ideowej "wolnościowo-konserwatywnej prawicy"
Słowem. Śpieszmy się kochać poglądy Giertycha - tak szybko odchodzą.
LPR zdechł w 2007 r. i oby nigdy nie powstał jako polityczne zombie co probuje zrobić przy pomocy Libertasu.
Kontrrewolucjonisto
1 Czerwca, 2009 - 21:51
postanowiłem poświęcić artykuł ze względu na walkę z pewnymi medialnymi sloganami. Bardzo nie lubię bowiem, kiedy się różnych narodowych socjalistów pokazuje, że to skrajna prawica. Potem ludzie uważają, że taki LPR jest skrajnie prawicowy, tak samo NOP, co jest błędem.
Wie Pan, LPR jednak ma jakiś program, no i w gospodarce to się sprowadza do tego, co ja wyżej opisałem. Wystarczy też poczytać ludzi identyfikujących się z Ligą Polskich Rodzin, to też można do podobnych wniosków dojść. Oni popierają etatyzm i nacjonalizacje, a co za tym idzie bizantyńską biurokrację. Najbardziej mi to przypomina pod względem gospodarczym faszyzm albo komunizm wojenny. Tak samo Wierzejski opublikował szereg tekstów na temat kompetencji państwa, które zostały słusznie skrytykowane przez konserwatystów jako skrajnie socjalistyczne.
A poglądy Giertycha... to jeszcze starsza bajka. Nie pamiętam w którym to było roku, ale startował do Sejmu z listy UPR. Potem mu się odmieniło, no i stał się obrońcą uciśnionych. A do czego doszło potem? W 2007 roku partycypował w Lidze Prawicy Rzeczypospolitej. No i aż dziwne, że antysocjalistyczny do absurdu Janusz Korwin-Mikke ani razu nie zająknął się o tym, że zakolegował się wręcz z nabolem (narodowym bolszewikiem gwoli ścisłości).
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
@Kontrrewolucjonista
2 Czerwca, 2009 - 00:46
[quote=kontrrewolucjonista][...] W sierpniu razem z Lepperem, SLD, PO, walterowcami i Michnikiem organizował koalicję "ocalenia narodowego" przez "totalitarnym kaczyzmem" [/quote]
Otóż to !
]]>http://www.abcnet.com.pl]]>
-------
http://jaszczur09.blogspot.com/
Jaszczurze - cd.
2 Czerwca, 2009 - 01:24
wiem, że będę nudny, ale pewnie Giertych po cichu myślał, że stanie na jej czele. Wynikało to z jego władczego charakteru oraz swoistej megalomanii na jaką stopniowo zapadał od przejęcia sterów w LPR (w zasadzie po pałacowym przewrocie, podczas którego pozbył się Łopuszańskiego i Wrzodaka).
Szybko został jednak skonfrontowany z brutalną rzeczywistością i znalazł się na politycznym śmietniku.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirkerze
2 Czerwca, 2009 - 04:43
Na tym właśnie polega wyczucie polityczne, którego Giertychowi kilkakrotnie zabrakło.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Danz
2 Czerwca, 2009 - 21:53
Giertych był głupi, ponieważ nie zauważył, że cały jego elektorat przeszedł w zasadzie na stronę PiS. Nie miał również poparcia o. Rydzyka, a to zawsze kilka procent dla formacji na warunki polskie prawicowej.
Brakiem wyczucia politycznego Długi Romek wykazał się również w kwestii zawiązywania koalicji z UPR. Myślał, że głosy wówczas się zsumują i że uzyskają ponad 10%. Tu jednak nie działa zasada superpozycji. Skończyło się, że mieli 1,3% poparcia.
Dodam, że wtedy - ze względu na UPR - zagłosowałem na tamto eklektyczne ugrupowanie.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirkerze
2 Czerwca, 2009 - 21:59
Zobaczymy jakie będą wyniki Libertas-u.
Giertych jest młodą osobą i jeszcze o nim usłyszymy w polskiej polityce.
Pozdrawiam.
p.s.
Zobacz jaka dyskusja rozgorzała pod Twoim postem. Ile ciekawych przemyśleń i wniosków. :)
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Danz
2 Czerwca, 2009 - 22:09
wyników Libertasu nie obstawiam. Powiem więcej, mnie oni ani ziębią, ani grzeją. Dobrze, że sprzeciwiają się traktatowi lizbońskiemu. Źle natomiast, że Ganley, a pośrednio Libertas nie dostrzega zła samych struktur europejskich oraz takiego superpaństwa tylko chcą się bawić w ich reformowanie. Jak dla mnie to tak jakby monopartyjny komunizm przestawiać na luksemburgizm, bo ten ostatni jest demokratyczny, nie dostrzegając samego zła tej ideologii.
Odnośnie Giertycha. Jak napisał Kontrrewolucjonista, jego poglądy są bardzo plastyczne. Swojego czasu kandydował do Sejmu... z listy UPR. Potem stał się obrońcą uciśnionych, zagorzałym krytykiem liberalizmu ekonomicznego. Jeszcze później docisnął w stronę antykapitalistyczną - bawiąc się w efemeryczną koalicję LiS. A na dotychczasowe zakończenie kariery gwałtowny zwrot i ugoda z UPR i Prawicą RP odnośnie wspólnego startu w wyborach. Nigdy nie wiadomo zatem, co Romanowi Giertychowi przyjdzie do głowy.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirkerze
2 Czerwca, 2009 - 22:17
Giertych skompromitował się ideą LiS-u i kłamstwami skierowanymi przeciwko "złym kaczyńskim".
Jednak za 10-15 lat scena polityczna może być zupełnie inna od tej, którą dzisiaj mamy.
Mam nadzieję, że w międzyczasie wyrośnie nowa partia, która wypchnie PO z centrum.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Danz
2 Czerwca, 2009 - 22:50
ja tam wolę aż 10 lat w przyszłość nie wybiegać. Ciężko jest bowiem przewidzieć tendencje. Obawiam się niejednokrotnie, że nasze społeczeństwo robić się będzie coraz bardziej lewicowe - i to zarówno światopoglądowo jak i gospodarczo. Nie chcę być złym prorokiem, ale obecne ugrupowania ateistycznej i libertyńskiej lewicy i centrolewicy - teraz o marginalnym znaczeniu - mogą rosnąć w siłę.
A te kłamstwa przeciwko "złym Kaczyńskim" były żenujące. Powstał wtedy swoisty front obrony rzekomo zagrożonej demokracji. Giertych widział w tym szansę dla siebie, no i się przemyślał. W wyborach w 2007 roku miał twarde lądowanie.
Wątpię, żeby PO przetrwało jeszcze 10-15 lat. Na skutek kompromitacji, znowu znajdą się szczury z tonącego okrętu, które utworzą następną partię. I tak w kółko...
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirkerze
2 Czerwca, 2009 - 23:10
Pozostaje mi się podpisać pod tym co tutaj napisałeś.
I masz rację, powolutku Polska będzie się przesuwać w stronę lewactwa.
Chyba, że wcześniej dojdzie do światowego kataklizmu (a są przesłanki w tym kierunku).
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Danz
2 Czerwca, 2009 - 23:22
[quote="Danz"]I masz rację, powolutku Polska będzie się przesuwać w stronę lewactwa.[/quote]
Najpierw mamy do czynienia z lewicowością gospodarczą, a potem powoli przychodzi ta lewicowość obecnie bardziej oczywista, czyli obyczajowo-światopoglądowa. To jest znany mechanizm, który po drugiej wojnie światowej przetestowała Europa Zachodnia. Socjalizacja zaczęła się tam już wcześniej vide reformy Bismarcka (wprowadzenie ubezpieczeń społecznych w 1883 i 1887 roku) oraz we Francji reformy socjalistycznych gabinetów Aristide'a Brianda i Leona Bluma. Po drugiej wojnie światowej przyniosło to żniwo w postaci pokolenia 1968.
U nas mamy do czynienia z procesem bardzo podobnym. Przecież społeczeństwo już jest roszczeniowe, co wyniosło z komuny. To pierwszy krok do moralnej degrengolady typowej dla społeczeństw Europy Zachodniej.
[quote="Danz"]Chyba, że wcześniej dojdzie do światowego kataklizmu (a są przesłanki w tym kierunku).[/quote]
Pojawia się pytanie, co my rozumiemy pod pojęciem *światowego kataklizmu*. Jeżeli mamy na myśli kryzys ekonomiczny, to raczej nie będzie po naszej myśli. Gdy pojawiają się kryzysy, to zganiane jest na "niedobry" kapitalizm, no i dochodzi do wzrostu wielkości sektora państwowego. A to typowy kuferek lewicy.
Tak więc, o jakim światowym kataklizmie mowa, a jeżeli już to w jakiej płaszczyźnie?
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Co do kataklizmu
2 Czerwca, 2009 - 23:36
To spodziewam się ataku Izraela na Iran i to w ciągu następnych 5-6 miesięcy.
Izrael oficjalnie przygotowuje się do wojny z Syrią i Libanem.
W międzyczasie mogą uaktywnić się Chiny i zająć Tajwan, albo połowę Syberii.
Coś się szykuje i to w następnych 2-3 latach.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Re: Co do kataklizmu
2 Czerwca, 2009 - 23:47
no to wyjaśniam:
[quote="Danz"]To spodziewam się ataku Izraela na Iran i to w ciągu następnych 5-6 miesięcy.
Izrael oficjalnie przygotowuje się do wojny z Syrią i Libanem.[/quote]
Tropikalny syjonistyczny kurnik powoduje to, że tamten region jest generalnie beczką prochu. Od samego początku swego istnienia indukuje wojny w regionie; wcześniej Żydzi, którzy się tam osiedlali na mocy dekretu Lorda Balfoura, uskuteczniali działalność terrorystyczną w organizacjach takich jak Irgun.
Poza tym nigdy nie wiadomo, co władzom w Tel-Awiwie przyjdzie do głowy. Teoretycznie mogą rozpętać wojnę. Mogą liczyć poza tym na to, że w razie rewanżu ze strony Arabów będzie chronić ich wujek Sam.
O planowanym bombardowaniu nuklearnych instalacji w Iranie słychać od paru lat. Pytanie: kiedy się na to zdecydują.
[quote="Danz"]W międzyczasie mogą uaktywnić się Chiny i zająć Tajwan, albo połowę Syberii.
Coś się szykuje i to w następnych 2-3 latach.[/quote]
Również nie wierzę Robertowi Kaganowi w sprawie sojuszu rosyjsko-chińskiego. To raczej taki związek z rozsądku chwilowo powstały celem załatwienia pewnych wspólnych interesów. W rzeczywistości Chińczycy są bardzo zainteresowani Syberią. Ja się im nie dziwię. W końcu podbiją ziemię zawierającą złoża wszystkich możliwych kopalin. Dla gospodarki opartej - mimo włączeniu elementów wolnego rynku - na zasadzie komunizmu wojennego (również wspomnianej przeze mnie w artykule autarkii) to podstawa funkcjonowania.
Ale czy to następne 2-3 lata. Ja myślę, że to kwestia od kilkunastu do kilkudziesięciu lat. Wolę być ostrożny w takich przewidywaniach. W każdym razie argument "złożowy" w końcu spowoduje zajęcie przez Chiny wschodniej Syberii.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirkerze
2 Czerwca, 2009 - 23:52
Chyba trzeba napisać nowy wątek na ten temat, bo się nam "drzewko" coraz bardziej rozjeżdża.
Co do wojny Rosja-Chiny to wobec głodu energetycznego Chin, oraz upadku USA, taka wojna wydaja się coraz bardziej klarować.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Danz
3 Czerwca, 2009 - 00:11
jeszcze pojawia się pytanie, czy USA tak szybko upadną? Rozpad Stanów Zjednoczonych jest mało prawdopodobny, podobnie jak sławetna Unia Północnoamerykańska.
Na pewno USA straci na znaczeniu. Demokraci się o to już postarają...
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Cosik skleciłem "na szybkości", w odpowiedzi...
3 Czerwca, 2009 - 02:31
[quote=Danz]Chyba trzeba napisać nowy wątek na ten temat, bo się nam "drzewko" coraz bardziej rozjeżdża.
[/quote]
http://niepoprawni.pl/blog/215/glosa-do-neverending-story-kirkera-1
-------
http://jaszczur09.blogspot.com/
Szanowny Panie Jaszczurze
3 Czerwca, 2009 - 05:04
Bardzo chętnie coś napiszę w odpowiedzi, ale to dopiero koło weekendu.
Pozdrawiam i dziękuje za polemikę.
p.s.
Od razu powiem, że teza jakoby Rosja i Chiny, ze względów ideologicznych, nie były na kursie kolizyjnym jest błędna.
Pozdrawiam serdecznie.
p.s.
Proszę przeczytać komentarz Bajbarsa, jest bardzo rzeczowy.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Jaszczurze
3 Czerwca, 2009 - 23:22
najciekawszy jest fakt, jak to przy jednej dyskusji pojawiło się mnóstwo wątków pobocznych;)
Wariant wojny Rosji z Chinami wbrew pozorom wydaje mi się logiczny. Wybuchnie z przyczyn ekonomicznych. Ktoś będzie chciał przejąć czyjąś "tablicę Mendelejewa", czyli złoża wszelkich surowców. Na podobnej zasadzie przed drugą wojną światową działała Japonia. Jej imperializm motywowany był z jednej strony względami ideologicznymi, a z drugiej ekonomicznie. W końcu nie od dzisiaj wiadomo, że są bardzo skąpo obdarzeni surowcami. Aby napędzać całą machinę wojenną musieli więc ziemie z nimi podbijać. W przypadku Chin zadziała podobny mechanizm - tylko, że oni tych złóż surowców potrzebować będą więcej. Bez wojny się w tej sytuacji nie obejdzie.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Zło samych struktur europejskich oraz takiego superpaństwa
5 Czerwca, 2009 - 22:34
Ale ten twór istnieje i raczej nie upadnie od takiego pisania. Zatem warto zainwestować czas i palce (oraz oczywiście szare komórki) w wykrzesanie "złotych myśli" co z tym bublem zrobić takiego, aby upadając nie przygniótł nas. Na razie nasze "jelity" uczyniły z nas prowincję imperium podtrzymywaną przy życiu za pomocą kroplówki zwanej eufemistycznie "pieniędzmi europejskimi" (ot, taka łaska pańska łupieżcy).
A Ganley - zgodnie z "regułą Wałęsy" - jest za, a nawet przeciw. Dzięki temu, życzliwym okiem spoglądają na niego i Amerykanie i Rosjanie. Amerykanie, gdyż kwestionując obecny "porządek rzeczy w UE" odsuwa w czasie reformę instytucji i integracji europejskiej, Rosjanie - gdyż uzyskują wsparcie USA na najważniejszym dla nich froncie - konfrontacji z Chinami.
A dylematy polityki europejskiej też nie od parady - z jednej strony USA prowadzące działania destrukcyjne przy pomocy... Francji, z drugiej strony ta sama Francja wciągana prze Niemcy i Rosję do osi "Paryż-Berlin-Moskwa.
A po drodze my, ograniczani postulatami "naprawienia krzywd dziejowych" do wymiaru trochę większego województwa mazowieckiego - najistotniejszy, jedyny - aczkolwiek chory - czynnik z podmiotów europejskich, zapewniający realizację anglosaskiego balance of power.
A wy tutaj o LPR i Giertychu... Chwilowo są rzeczy naprawdę ważniejsze!
Posłuchajcie wykładu prof. Marczaka w Niepoprawnym RadiuPL!
Natusiewicz
5 Czerwca, 2009 - 22:55
[quote="Natusiewicz"]Ale ten twór istnieje i raczej nie upadnie od takiego pisania. Zatem warto zainwestować czas i palce (oraz oczywiście szare komórki) w wykrzesanie "złotych myśli" co z tym bublem zrobić takiego, aby upadając nie przygniótł nas.[/quote]
Najprościej byłoby z niego po prostu wystąpić. Wtedy moglibyśmy na ich VAT co najmniej 15%, wyśrubowane normy sanitarne, których głównym celem jest gnębienie drobnych wytwórców żywności, normy na kształt banana, wielkość jabłek et consortes mieć głęboko daleko w poważaniu. Tak samo jak eurokratów dających nam połajanki jak za Breżniewa - ciągle o to samo chodzi - o braku postępu w budowie ustroju socjalistycznego. Niech sobie Euro-ZSRR montują bez nas!
Tylko, żeby wystąpić z UE to trzeba twardego rządu mającego wszystkie organy we właściwym miejscu - łeb na karku i jaja, a nie takich mdłych kastratów, jacy to ostatnimi czasy nami rządzili.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker
1 Czerwca, 2009 - 18:23
Aż dziw bierze że się panu chciało poświęcać caly artykuł na analizę "poglądów" LPR.
LPR nie ma i nie miało żadnych poglądów.
To dyktatorska bezideowa partia jednej cynicznej szui jaką jest Roman Giertych.
Najbliżej im do postkomunistów co najlepiej pokazały lata rządów PiS kiedy ta gnida Giertych rozwalała pierwszy od kilkunastu lat antykomunistyczny rząd tylko po to żeby ten nędzny karierowicz mógł zdobyć parę procent poparcia w sondażach.
O tym jakie poglądy ma Giertych to najlepiej świadczy lato 2007 r. kiedy jeszcze w lipcu Giertych głosił że jest częścią anty-establishmentowego rządu który walczy z liberałami i salon III RP.
W sierpniu razem z Lepperem, SLD, PO, walterowcami i Michnikiem organizował koalicję "ocalenia narodowego" przez "totalitarnym kaczyzmem"
A na koniec we wrześniu razem z UPR i PR tworzyl sojusz ideowej "wolnościowo-konserwatywnej prawicy"
Słowem. Śpieszmy się kochać poglądy Giertycha - tak szybko odchodzą.
LPR zdechł w 2007 r. i oby nigdy nie powstał jako polityczne zombie co probuje zrobić przy pomocy Libertasu.
Kirker
1 Czerwca, 2009 - 19:26
LPR to jest potrzebny tylko komuchom do rozbijania antykomunistycznego PiS z prawej strony.
Zresztą oni nawet nie kryją że interes Polski to mają gdzieś i otwarcie mówią że ich programem jest rozbicie PiS.
Kontrrewolucjonisto - cd.
3 Czerwca, 2009 - 16:08
to przeoczyłem, więc przepraszam, że komentuję to tak post factum.
Nie wiem, czy czytał Pan ostatnie wytryski intelektu sowieckiego konserwatysty dr hab. Adama Wielomskiego. Zdecydował się popierać Libertas. Pytanie: dlaczego tak zaciekły eurosceptyk zdecydował się popierać nie eurorealistów, ale wręcz euroentuzjastów, którzy dążą do budowy paneuropejskiego superpaństwa. Widzę tu analogię do błędu luksemburgizmu; nie komunizm jest zły, tylko monopartyjny sposób sprawowania władzy.
Widzi on w Libertasie taran, który rozjedzie PiS.
Swoją drogą wiadomo również, dlaczego Wielomski tak PiS nienawidzi. On był swojego czasu jednym z wielkich zwolenników zbliżenia UPR do PiS. Tą anty-PiS-owską retorykę przyjął dopiero po tym, jak nic z tego nie wyszło.
A LPR? To też przecież tam komuchów pewnie trochę jest. Popłuczyny po stowarzyszeniu PAX.
Nie będę wspominać już, że rozdrobnienie prawej strony sceny politycznej (używam tutaj pojęcia "prawej" w szerokim znaczeniu, tak jak przyjęło się używać w naszym kraju) jest komuchom oraz rozwijającej się powoli ateistycznej lewicy na rękę. Tak więc logicznym wnioskiem z tego jest indukowanie zamętu na tej szeroko pojętej prawicy.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
AntyKomunizm PiS - wolne żarty
5 Czerwca, 2009 - 22:40
[quote=kontrrewolucjonista]
LPR to jest potrzebny tylko komuchom do rozbijania antykomunistycznego PiS z prawej strony.
Zresztą oni nawet nie kryją że interes Polski to mają gdzieś i otwarcie mówią że ich programem jest rozbicie PiS.[/quote]
Z tow. Jasińskim & Co na pokładzie? Wolne żarty! A tak na poważnie, to zła diagnoza.
Twór eLPeRopodobny potrzebny jest ludziom. Chwilowo głosują "jak za panią matką", ale pod tymi moherowymi beretami, też szare komórki pracują... Kiedyś wprowadziły LPR na salony władzy - zapewne jutro znajda nowy przedmiot westchnień i pożądania.
I o tym trzeba dywagować, a nie pleść dyrdymały!
Jasiński i spółka
5 Czerwca, 2009 - 23:06
Natusiewicz, ja mam chyba bardziej pesymistyczny pogląd na kształt sceny politycznej w Polsce niż Pan. Osobiście to myślę, że to wszystko może być jedna monopartia, która obija się jedynie mankietami. Z tego powodu nie popieram żadnej partii politycznego mainstreamu.
Jak bowiem wyjaśnić to, że doszło do wyborów w 2007 roku? Nie wykluczone, że między PiS i PO doszło do jakiejś ugody. Co więcej, tym panom marzył się nawet system dwupartyjny, w którym by się cyklicznie wymieniali władzą.
Odnośnie antykomunizmu PiS - uziemili ustawę lustracyjną własnego autorstwa. Dlaczego?
[quote="Natusiewicz"]Twór eLPeRopodobny potrzebny jest ludziom. Chwilowo głosują "jak za panią matką", ale pod tymi moherowymi beretami, też szare komórki pracują... Kiedyś wprowadziły LPR na salony władzy - zapewne jutro znajda nowy przedmiot westchnień i pożądania.[/quote]
Ja bym widział o wiele chętniej rozsądną partię prawicową niż coś takiego. Coś takiego jak LPR bowiem wykończyłoby Polskę! Czy zdaje sobie Pan sprawę, jak skończyłaby się renacjonalizacja, monopolizacja szeregu gałęzi gospodarki - jeden z głównych obiektów pożądania zwolenników LPR? Dlatego stokroć lepsza byłaby partia konserwatystów z krwi i kości...
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker
1 Czerwca, 2009 - 19:24
Moim zdaniem podział sceny politycznej powinien wyglądać tak:
lewica: PiS 35 %
centrum: partia konserwatywno-liberalna (może być w typie UPR) 20 %
prawica: Partia Konserwatywna (cel: restauracja konserwatywnego katolickiego porządku (mile widziane w partii towarzystwo Marka Jurka)) 45 %
Kontrrewolucjonisto - cd.
2 Czerwca, 2009 - 00:01
nie ukrywam, że taki rozkład sił w parlamencie z niepodległościową lewicą a la PPS, ko-liberalizmem w centrum, a na prawicy z konserwatyzmem tradycjonalistycznym też by mnie się bardzo podobał.
Ja bym tak chciał, tylko czy to nie jest czasem zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe?
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker
1 Czerwca, 2009 - 18:45
Zlituj się, tak to ja potrafię skrytykować każdą partię.
Wszystko, co wymieniłeś jest wadą, to o co chodzi? Jesteśmy przecież w raju UE. z otwartymi granicami.
Nie będę polemizować, bo musiałabym napisać traktat. Tak dyskutować się nie da. Zapytam tylko. W jakiej cenie kupujesz cukier, który musimy sprowadzać, bo naszego brakuje po likwidacji cukrowni?
Nie odróżniasz też dobra wspólnego od państwowego. Czy będziesz głosował na PO? Bo to PO jest za prywatyzacją, czyli oddaniem dla kolesi czego jeszcze nie oddano, a więc szkół, służby zdrowia, elektrowni.
Katarzyna
Katarzyno
1 Czerwca, 2009 - 22:35
czy nie odróżniam dobra wspólnego od państwowego? Anarcho-kapitalistą to ja nie jestem, nie ten adres. Uważam, że państwo ma kilka ściśle określonych zadań - armia, policja, wywiad/kontrwywiad, infrastruktura (drogi, linie kolejowe, kanały żeglugowe). Poza ten zakres działalności powinno się wychylać w pewnych wyjątkach - na przykład jeżeli chodzi o produkcję zbrojeniową. Rozwijałbym jeszcze energetykę jądrową - z tego względu, aby wyposażyć się w broń atomową. Taki powinien być zakres "warsztatów narodowych".
Pytanie z głosowaniem na PO - jeżeli mam być szczery - rozbawiło mnie do łez. PO jest dla mnie bandą bezideowych koniunkturalistów. Jeżeli już mam mówić na kogo będę głosować, to na Prawicę RP.
Cukier na pewno kupowałbym taniej, gdyby nie różne pozwolenia na działalność gospodarczą czy płaca minimalna. Tak samo jak szereg innych towarów.
Nie rozumiem poza tym, dlaczego ekonomiczny liberalizm zaraz się kojarzy z PO?
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker, Obamie udało się znacjonalizować GMC !
1 Czerwca, 2009 - 21:27
Dzisiaj na konferencji prasowej podano do wiedomości o podziale GMC na Europejski i Amerykański. Amerykański GMC wystąpił o tzw Bankrupcy Protection czli zbankrytawał. 60% wykupił rząd amerykański.
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Jurandzie
1 Czerwca, 2009 - 22:10
doszedłem do wniosku, że Obama to może być takim amerykańskim odpowiednikiem Clementa Attlee.
Ów brytyjski premier z ramienia Labour Party znacjonalizował energetykę, telekomunikację, górnictwo, branżę paliwową, przemysł stalowy oraz kolej. Wprowadził również przymus ubezpieczeń społecznych oraz stworzył państwową służbę zdrowia. Trzeba było czekać na ekipę Thatcher-Major, żeby to w znacznej części odkręcić.
Ja się obawiam, że Obama może zechcieć podobne rozwiązania przenieść na grunt amerykański celem budowy welfare state zbliżonego do tego z kontynentalnej Europy Zachodniej.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirkerze
1 Czerwca, 2009 - 23:06
Ależ demokraci otwarcie przyznają, że "państwo sprawiedliwości społecznej" jest ich dalekosiężnym celem.
Cała reszta to półśrodki.
Pozdrawiam.
p.s.
Strona wolno chodzi, bo mamy pare tysięcy więcej odwiedzin dzisiaj. Nic na to nie poradzimy, w ciągu ostatnich 4 miesięcy zmieniliśmy 2 serwery (z droższego na bardzo drogi).
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Danz
1 Czerwca, 2009 - 23:35
co do tego to nie mam wątpliwości.
Dlatego porównanie Baracka Husseina Obamy do Clementa Attlee uważam za bardzo dobre. Skąd my wiemy, co mu przyjdzie do głowy?
Kto wie, może się w jakiejś części spełni dowcip z Bushem seniorem i Jelcynem wybudzonym po 50 latach z hibernacji. Jelcyn miał stwierdzić: "No widzisz George, w USA zapanował komunizm!".
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Danz
2 Czerwca, 2009 - 03:54
Strona porusza się wolno? Porównując "ruch" strony z "ruchem" ślimaka, to ślimak porusza się z szybkością światła.
No cóż, popularność kosztuje! Więc może by tak pójść drogą Michalkiewicza i poprosić o wsparcie? Przypuszczam, że nie odmówimy.
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Jurandzie
2 Czerwca, 2009 - 04:35
Chyba masz rację, ale powiem szczerze, tak długo jak damy radę, tak długo będziemy starali się utrzymać stronkę z naszych własnych funduszy.
Jeśli bardzo chciałbyś pomóc serwisowi (ale tylko jeśli masz taką potrzebę serca ;), to zwróć się do Gawriona. Dostaniesz od niego namiary na nasze konto.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Kirker, Obamie udało się znacjonalizować GMC !
1 Czerwca, 2009 - 21:29
Dzisiaj na konferencji prasowej podano do wiedomości o podziale GMC na Europejski i Amerykański. Amerykański GMC wystąpił o tzw Bankrupcy Protection czyli zbankrytawał. 60% wykupił rząd amerykański.
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Jurandzie
1 Czerwca, 2009 - 23:02
To się nazywa "road to socialism", jak to określa Glenn Beck w swoim programie na FOX-ie.
http://www.glennbeck.com/
Jest to głębokie przeorywanie mentalności Amerykanów na modłę socjalistyczną.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Danz - o tym bym zapomniał
3 Czerwca, 2009 - 00:24
z jednej strony Obama to taki Attlee bis, a z drugiej strony należy zwrócić uwagę na następujące kwestie:
i. Czy w państwie zbudowanym w zasadzie na zasadzie indywidualnej przedsiębiorczości da się zaprowadzić taki socjalizm jak w zachodniej Europie?
ii. Jeżeli odpowiedź na pierwsze pytanie jest twierdząca, to jak wielkich wysiłków państwa (edukacyjnych, propagandowych) będzie to wymagać?
Swoją drogą wcale bym się nie zdziwił, gdyby okazało się, że Obama wcale nie chce wypuszczać z państwowych rąk szeregu banków i General Motors.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker
2 Czerwca, 2009 - 07:16
Szczęśliwy jesteś, bo wszystko wiesz, wiesz jak powinno być i wiesz, kto socjalista, a kto nie.;)
Co do cukru, to się mylisz, tak samo jak się mylisz z tym, że nie powinno być ochrony polskiego rynku. To typowo lewicowe dyrektywy UE zniszczyły polski przemysł cukrowy i dlatego teraz słodzisz herbatę cukrem z importu.;) A on wcale nie jest tańszy, bo zniszczono polską konkurencję. Problem leży w zakresie i sposobie ochrony polskiego rynku. Ale to naprawdę temat na odrębną dyskusję.
Nie bronię LPR, ale dla mnie argumentem nie jest to, że są przeciwni prywatyzacji szkół czy służby zdrowia. Ja też!!! Co nie znaczy, że jestem przeciwna szkołom prywatnym czy szpitalom. To są dwie różne rzeczy.
Po prostu to jest nasze dobro wspólne, a społeczeństwa nie sprywatyzowano, chyba że uznać rekompensaty na papier toaletowy. Jeśli koś chce mieć prywatną szkołę czy szpital, musi na ten biznes sam zarobić tak jak na wszystko, co jest prywatne.
Takie prywatyzowanie majątku narodowego jest zwykłym socjalistycznym rozdawnictwem dla wybranych, niczym więcej.
Zapytałam o PO, bo skrytykowałeś LPR za sprzeciw wobec prywatyzacji szpitali. Największym zwolennikiem ich prywatyzacji jest właśnie PO. Nie sądzę by RP Marka Jurka był zwolennikiem rozdawania majątku narodowego tak ważnego dla każdego z nas.
Pozdrawiam
Katarzyna
Katarzyno
2 Czerwca, 2009 - 20:33
czyli wychodzi na to, że dobrem wspólnym może być na przykład przynoszący straty w dziesiątkach milionów złotych rocznie państwowy zakład? Bo z tego, co jest napisane wyżej tak wynika. Może wynikać też, co innego. A może powinniśmy renacjonalizować weterynarię, bo była państwowa, a sama się całkowicie sprywatyzowała?
Odnośnie szpitali to największym zwolennikiem prywatyzacji i to od dawien dawna to jest UPR.
No i widzę dalej skojarzenia "prywatyzacji" i "wolnego rynku" ze wszystkim co najgorsze. Jakoś w wielu krajach np. w Wielkiej Brytanii dokonywano prywatyzacji i różnych dziwnych rzeczy nie było.
A socjalistyczne rozdawnictwo? Socjalistycznym rozdawnictwem to jest utrzymywanie szeregu niewydolnych państwowych molochów, które pożerają rocznie miliardy z budżetu państwa. Te pieniądze można by przeznaczyć na armię, policję itd., a są wywalane w dziurę bez dna. Taki przykład to górnictwo węgla kamiennego. Kilkanaście miliardów złotych poszło tam leciutko.
Odnośnie ochrony rynku. Dlaczego np. Chile za Pinocheta, Estonia w okresie rządów Marta Laara, Nowa Zelandia w okresie rogernomiki oraz Japonia w epoce Meiji praktycznie zniosły taryfy celne i wyszły na tym bardzo dobrze?
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
PS. Gwoli ścisłości, nie słodzę herbaty;)
Kirker prawicowy ekstremista
kapitalizm nie jest wieczny
3 Czerwca, 2009 - 14:52
http://www.dziennik.pl/dziennik/europa/article371799/Kapitalizm_nie_jest_wieczny.html
PS
http://www.dziennik.pl/dziennik/europa/article345333/Kapitalizm_po_kryzysie_nowe_otwarcie.html
Kuki
3 Czerwca, 2009 - 15:49
gospodarczy interwencjonizm już był w historii przerabiany. Pierwszy raz to epoka merkantylizmu (XVI-XVIII w.), kiedy to państwa ustanawiały monopole produkcyjne, cła zaporowe, dopłaty do eksportu i tak dalej. Również na prowadzenie działalności gospodarczej trzeba było mieć szereg pozwoleń. Przykład takiej polityki to kolbertyzm za czasów Króla Słońce. Nie nazywam merkantylizmu socjalizmem, żeby było jasne. Ówczesny merkantylizm to był pikuś w porównaniu z obecnym socjalizmem.
Takie podejście w końcu skapitulowało. Potem przyszedł Wielki Kryzys, no i znowu państwa zaczęły nadmiernie interweniować w gospodarkę. Skończyło się na kryzysie naftowym.
Powiem więcej przy tej okazji. Keynesistowskie podejście jeszcze bardziej kryzys pogłębia. W 1939 roku w USA było tak samo źle jak na początku depresji. Stany Zjednoczone zostały wyciągnięte z kryzysu dopiero wtedy, gdy przystąpiły do drugiej wojny światowej.
Free market zatem nie polegnie. Po raz kolejny przekonamy się natomiast, że Keynes się mylił, gdy recepty z tego kuferka tylko przedłużą kryzys, jeśli go nie pogłębią.
Z drugiej strony, czy to z tym zmierzchem kapitalizmu, to ma być jakieś następstwo dziejowe jak w dialektyce Marksa?
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
nie polegnie
3 Czerwca, 2009 - 17:21
też tak uważam, ale się USPOŁECZNI (to nowość?) a nie zmieni w jakiś hiper wolny rynek dla Palikotów
Kuki
3 Czerwca, 2009 - 17:45
to teraz mam pytanie. Co rozumiesz pod pojęciem tego, że kapitalizm się *uspołeczni*?
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
czytasz te linki?
3 Czerwca, 2009 - 17:48
czy nie?
Kuki
3 Czerwca, 2009 - 18:52
oczywiście, że czytam. No i widzę, że Keynes jest wiecznie żywy. Tego typu recepty odżywają przy każdym kryzysie ekonomicznym.
Z tym, że kryzysy indukowane są przez nieodpowiedzialną politykę ekonomiczną państwa. To, co mieliśmy w USA, wywołane zostało przez:
i. politycznie poprawna ustawa z 1976 roku, dzięki której banki mogły udzielać kredytów osobom nie mogącym ich potem spłacić (głównie Murzynom), a którym normalnie nie zostałyby one udzielone.
ii. obniżenie stóp procentowych przez Greenspana - nakręcanie popytu z reguły źle się kończy.
Rozwiązania polegające na jeszcze większej regulacji wcale na dobre nie wychodzą. Przytoczyłem wyżej przykład, że w USA ten cały New Deal okazał się jednym wielkim niewypałem. Tak tego typu rozwiązania się kończą.
Jeżeli już ten kryzys zaistnieje (na przykład jak jakiś Greenspan narozrabia i rozleje się na pół globu), to należy starać się zmniejszać obciążenia fiskalne i ciąć wydatki państwa. Dlaczego:
i. jeżeli mamy kłopoty finansowe, to nie jedziemy na wakacje na Karaiby. Tak samo jest z państwem - nie zwiększa się deficytu. Wniosek jest wręcz banalny, wielka szkoda, że niektórzy tego nie rozumieją i chcą ładować pieniądze w różne plany "antykryzysowe".
ii. obniżanie podatków nakręca konsumpcję. Dzięki temu ludzie mogą więcej kupić, w efekcie kryzys przechodzi się łagodniej.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker
3 Czerwca, 2009 - 21:50
wszystko rozstrzygasz szybko, ale w kategoriach zysku (czyjego?) a nie ludzi - masz ich w dupie?
Kuki
3 Czerwca, 2009 - 22:12
rozstrzygam szybko w kategoriach zysku państwa. Jeżeli nic nie będzie się grzebać po keynesowsku, to kryzys skończy się szybko i wszystko wróci do normy. Jeżeli zaczniemy się bawić, to stagnacja potrwa znacznie dłużej.
A jeżeli chodzi o ludzi? Ja uważam, że za głupotę trzeba płacić, jeżeli już.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker
4 Czerwca, 2009 - 09:43
nie każdy rodzi się geniuszem.
może i czytasz, ale nie państwo jest problemem w tekstach. problem to negatywne skutki dla społeczeństw (ludzi) jakie niesie obecny kapitalizm, a ultraliberalny przyniesie ich znacznie więcej.
co z pieniądza, gdy naród umrze? a może wolnemu rynkowi narody, społeczności, grupy społeczne nie są potrzebne? - wystarczy, że będzie masa indywidualnych klientów kupujący "różowe golarki do pizdy"?
Kuki
4 Czerwca, 2009 - 15:19
[quote="Kuki"]nie każdy rodzi się geniuszem.[/quote]
Widać, że inaczej rozumiemy słowo głupota. Gdyby wszelkie *nie bycie geniuszem* uznawać za głupotę, to ludzi innych niż np. Einstein czy Newton należy uznawać za głupich. Wobec tego należy uznać, że 99,999% populacji to ludzie głupi. Jeżeli słowo "geniusz" nie było hiperbolą, to mamy popełniony błąd fałszywej dychotomii.
[quote="Kuki"]problem to negatywne skutki dla społeczeństw (ludzi) jakie niesie obecny kapitalizm, a ultraliberalny przyniesie ich znacznie więcej.[/quote]
Mniej więcej w okresie wojny francusko-pruskiej doszło do kryzysu. Rządy stwierdziły, że nie będą w takiej sytuacji nic robić, ponieważ uznały, iż ludzie są odpowiedzialni za swoje pieniądze, a państwo w tą sferę życia nie ma po co się wtrącać. No i kiedy doszło do zbliżonego krachu. Dopiero w 1929 roku.
Czy ultraliberalny kapitalizm przyniesie więcej kłopotów. Patrząc na to do czego doprowadziły rozwiązania socjalne, śmiem twierdzić, iż z nich należy się wycofać. Socjalizm jest bowiem poważnym czynnikiem w zepsuciu moralnym zachodnich społeczeństw. Powiem więcej, nawet sami lewicowcy przyznają, że nic tak społeczeństwa nie konserwuje jak kapitalizm. Ergo: w socjalizmie widzą bicz na konserwatywne społeczeństwo.
[quote="Kuki"]co z pieniądza, gdy naród umrze? a może wolnemu rynkowi narody, społeczności, grupy społeczne nie są potrzebne? - wystarczy, że będzie masa indywidualnych klientów kupujący "różowe golarki do pizdy"?[/quote]
Po pierwsze argumentum ad misericordiam.
Wolny rynek jest zimnym mechanizmem takim jak oddziaływania grawitacyjne czy przepływ prądu elektrycznego w przewodniku. To już swego czasu tłumaczyłem Tygrysowi. Obok tego, patrz wyżej, wpis dotyczący *ultraliberalnego kapitalizmu*.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker
4 Czerwca, 2009 - 15:33
hiperbolą? nie. ironią.
jakbym słyszał "młynek modlitewny" - nie przeczytałeś, albo nie zrozumiałeś - tylko wieszasz wkółko to samo - kserokopie o wolnym rynku, którego podobno nie ma, ale jest taki jak grawitacja i prąd.
Twój argument na "ultrakapitalizm nie jest dobry" to: "socjalizm jest zły"
Kuki
4 Czerwca, 2009 - 17:13
[quote="Kuki"]jakbym słyszał "młynek modlitewny" - nie przeczytałeś, albo nie zrozumiałeś - tylko wieszasz wkółko to samo - kserokopie o wolnym rynku, którego podobno nie ma[/quote]
A czy ja wieszam kserokopie, to pierwsza sprawa? Bardzo przepraszam, ale to argument ad personam.
To, że nie istnieje coś takiego jak wolny rynek, to standardowe twierdzenie wszelkiej maści socjalistów. To usprawiedliwienie reglamentacji, przerośniętych - fiskalizmu i biurokracji.
[quote="Kuki"]Twój argument na "ultrakapitalizm nie jest dobry" to: "socjalizm jest zły"[/quote]
Po pierwsze, czy to, co ja głoszę jest ultrakapitalizmem i na jakiej podstawie? Proszę zatem o zdefiniowanie *ultrakapitalizmu* oraz wykazanie, dlaczego miałbym być jego zwolennikiem.
Przedrostek ultra- to z reguły się stosuje dla rzeczy skrajnych. Trzeba mieć zatem punkt odniesienia. Proszę również zatem o wskazanie tego punktu odniesienia. Jeżeli ja jestem ultrakapitalistą, to w takim razie jaki jest kapitalizm, który nie jest ultra-?
Dopiero po zdefiniowaniu pojęć bazowych można przejść do dalszej dyskusji, w tym do kwestii *socjalizm jest zły*.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
ad personam
5 Czerwca, 2009 - 09:18
nie wieszasz kserokopii - fakt. powtarzasz się - też fakt.
1. pierwszy cytat jest niepełny - to manipulacja i dlatego nie będę dalej z Tobą "dyskutował" ani o "definicjach", ani o niczym innnym
2. to Ty twierdzisz, że wolnego rynku nie ma i bezustannie go proponujesz (właśnie to czego niby nie ma - rozumiesz?)
3. w 1 artykule MEuropa są wskazane negatywne skutki oddziaływania obecnej wersji kapitalizmu na społeczeństwa (nie wszystkie, bo pominięto wpływ na jednostkę, czyli aspekty psychologiczne). czy odniosłeś się do meritum - czy uważasz, że wolny rynek (który proponujesz) rozwiąże te problemy, bo spowodowane są one socjalizmem? tu należałoby to udowodnić.
4. ad personam. o to Ci chodzi? - według obecnie będącej w użyciu klasyfikacjii należysz do skrajnej prawicy i rzeczywiście stoisz naprzeciw skrajnej lewicy. ale Twoje radykalne poglądy są tak samo niebezpieczne jak poglądy lewicowych anarchistów i nie mają z konserwatyzmem nic wspólnego - w każdej dziedzinie, a szczególnie gospodarczej
pozdrawiam
Kuki
5 Czerwca, 2009 - 14:26
[quote="Kuki"]1. pierwszy cytat jest niepełny - to manipulacja i dlatego nie będę dalej z Tobą "dyskutował" ani o "definicjach", ani o niczym innnym[/quote]
Abstrahuję już od negatywnego emocjonalnego tonu całej tej naszej dysputy. Dlaczego zarzucasz mi manipulację. Zamieściłem cały cytat, ale bez Twojego wskazania na prąd elektryczny i grawitację. Tak więc sens całej frazy został zachowany.
Jeżeli nie chcesz dyskutować, nikt Tobie nie nakazuje. Proste logiczne. Nie wiem, tylko po co się tak na mnie zaraz obrażasz? Bez nerwów proszę... Zauważ, że ja się w ogóle nie denerwuję.
I jeszcze jedno, dlaczego nie chcesz dyskutować o definicjach. Przecież bez ustalenia aksjomatów, to nie mamy szans dojść do żadnych konstruktywnych wniosków. Bo Ty będziesz mówić o Kaście, ja o Maryśce... i tak to się skończy.
[quote="Kuki"]2. to Ty twierdzisz, że wolnego rynku nie ma i bezustannie go proponujesz (właśnie to czego niby nie ma - rozumiesz?)[/quote]
No a co mam proponować. Nadmierny interwencjonizm, etatyzację, socjalizm, autarkię, czy inne stwory z tego kuferka?
To teraz wykonajmy taki eksperyment myślowy. Wyobraźmy sobie, że wszyscy ludzie mają być równi. Z tego powodu państwo tym o mniejszej masie podwiesza ciężarki, żeby mieli tak samo ciężko, jak ci, którzy ważą więcej. Również ludziom o wyższych zdolnościach intelektualnych zaburza się procesy myślowe - np. za różnych sygnałów dźwiękowych np. zgrzytów, pisków itd. Wszyscy są równi według państwa. A teraz próbuj dociekać, że mogą być różni...
To tak samo jest z wolnym rynkiem. To, że państwo nadmiernie reglamentuje, ma nadmiar aparatu biurokratycznego oraz obkłada wszystko wysokimi podatkami nie znaczy, że wolny rynek nie istnieje. Twoje twierdzenie jest z gatunku, że pewnie nie istniałaby grawitacja, gdyby wszędzie porozwieszać siatki, na których zatrzymywałyby się wszystkie spadające obiekty. Istnienie siatek jednak nie zaprzecza istnieniu grawitacji.
[quote="Kuki"](...)czy uważasz, że wolny rynek (który proponujesz) rozwiąże te problemy, bo spowodowane są one socjalizmem? tu należałoby to udowodnić.[/quote]
Odwołam się tutaj do przykładu. W którym kraju masz Pas Biblijny? W Szwecji czy w USA? Proszę sobie następnie porównać modele gospodarcze obydwu państw...
Odnośnie problemów powodowanych przez socjalizm, to radzę sobie przeczytać na przykład ten tekst:
http://kirker-zoologicznieprawicowy.blogspot.com/2008/09/skutki-edukacyjnego-przymusu.html
Tutaj to jest wyjaśnione do jakich problemów prowadzi socjalizm na tylko jednym przykładzie. A jak walczyć z problemami generowanymi przez socjalizm? Nie jeszcze większą dawką socjalizmu, bo wtedy mamy do czynienia z efektem kaskadowym - jeszcze większym rozmnożeniem się biurokracji oraz pojawieniem się następnych problemów. I tak w kółko.
Poza tym, czy socjalizm integruje jakieś większe struktury. Nie, atomizuje społeczeństwa. Ludzie, zamiast liczyć na siebie wzajemnie, czekają na reakcję państwowych instytucji. Bardzo proste - jak ma funkcjonować tradycyjna rodzina, jeżeli rodzice nie muszą się trościć o dzieci - w końcu państwowa szkółka, no i co z pokoleniem dziadków - przecież ZUS albo inny potwór tego typu dają im emeryturę. W efekcie dzięki socjalnej polityce państwa kończy się tak, że kolejne pokolenia się o siebie w ogóle nie troszczą.
[quote="Kuki"]według obecnie będącej w użyciu klasyfikacjii należysz do skrajnej prawicy i rzeczywiście stoisz naprzeciw skrajnej lewicy. ale Twoje radykalne poglądy są tak samo niebezpieczne jak poglądy lewicowych anarchistów i nie mają z konserwatyzmem nic wspólnego - w każdej dziedzinie, a szczególnie gospodarczej[/quote]
Na jakiej podstawie uważasz, że moje poglądy są niebezpieczne w takim samym stopniu jak lewicowych anarchistów? Proszę mi to wyjaśnić.
Czy moje poglądy z konserwatyzmem nie mają nic wspólnego? No to jedziemy po punktach:
i. Represyjna polityka karna - jestem jak najbardziej za,
ii. Sprzeciw wobec aborcji, eutanazji, doświadczeniom na zarodkach i płodach ludzkich - jak najbardziej za,
iii. Ograniczenie dystrybucji pornografii, antykoncepcji - jak najbardziej za,
iv. Sprzeciw wobec demokracji jako rządów motłochu, ergo ochlokracji - jak najbardziej za,
v. Duża rola Kościoła katolickiego w życiu państwa i społeczeństwa - jak najbardziej za.
vi. Rodzina jako podstawowa komórka społeczna, małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, ergo sprzeciw wobec matkom zastępczym, poligynii, związkom homoseksualnym - jak najbardziej za.
vii. Patriotyzm, ochrona niepodległości państwa, sprzeciw wobec ponadnarodowych molochów typu UE - jak najbardziej za.
No i póki co jestem konserwatystą par excelence. Nie widzę tutaj żadnego zaprzeczenia konserwatyzmu.
Proszę mi przy okazji wyjaśnić, co oznacza pojęcie gospodarczego konserwatyzmu, jeżeli już nie uważamy tej doktryny polityczno-prawnej za monolit i dzielimy na płaszczyznę światopoglądową i płaszczyznę gospodarczą. Bo nie wiedziałem, że ma być to jakiś merkantylizm z jednej strony, a z drugiej elementy socjalistyczne - typu państwowa szkoła, państwowe i przymusowe ubezpieczenia społeczne, czy państwowa służba zdrowia. Znane mi jest natomiast stwierdzenie, że silne państwo według konserwatysty oznacza państwo o potężnej armii, policji i służbach wywiadowczych, które jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo zewnętrzne i wewnętrzne.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
PS. Chyba niedługo napiszę tekst o tym, czym powinno zajmować się państwo.
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker
6 Czerwca, 2009 - 21:13
re: manipulacja lub ?
jeśli nie widzisz różnicy między pełnym zdaniem, którego nie zacytowałeś, a okrojonym cytatem wraz z Twoją interpretacją, to rzeczywiście szkoda czasu na dyskusje z Tobą.
pozdrawiam
bez odbioru ;)
Kuki
6 Czerwca, 2009 - 21:25
nie rozumiem, czego się przyczepiłeś jak rzep psiego ogona tego "prądu" i "grawitacji". To tak jakby się przyczepić, że w wypowiedzi padło określenie "jasny", a nie "jasny jak słońce", czyli takie czepianie się za słówka.
Czy ze mną szkoda czasu na dyskusję? Jak uważasz, że jestem betonem, to Twoja sprawa. Z drugiej strony ja manipulacji czy chwytów erystycznych nie stosuję. I za słówka też się nie czepiam;)
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker
3 Czerwca, 2009 - 20:39
Nie odzywałam się, bo ja nie umiem tak dyskutować, zbyt dużo ważnych problemów w jednym sosie.
Piszesz:
[quote=Kirker]czyli wychodzi na to, że dobrem wspólnym może być na przykład przynoszący straty w dziesiątkach milionów złotych rocznie państwowy zakład? Bo z tego, co jest napisane wyżej tak wynika. Może wynikać też, co innego. A może powinniśmy renacjonalizować weterynarię, bo była państwowa, a sama się całkowicie sprywatyzowała?[/quote]
I co ja mam odpowiedzieć? Skoro pamiętam , jak mi tłumaczono, że ratunkiem dla polskiej zacofanej gospodarki są zagraniczni inwestorzy. A cena zakładu zależy od popytu.No i sprzedano, np. wraz z patentem na szczególną, jedyną w świecie technologię, Turkowi cementownię. I co połakomili się robotnicy na odprawy, a cementownię diabli wzięli. Przecież na ten majątek pracowali ciężko Polacy i nieważne, że w PRL.
Kluczem do tego jest brak prywatyzacji społeczeństwa, na nasze życzenie. Przecież referendum było.
Wiesz to jest tak. Wyobraź sobie, że pozwalają ci maluchem wziąć udział w formule 1. ;) Tak z nami było w latach dziewięćdziesiątych.
Otwarcie granic dla towarów zachodnich bez ochrony polskiego rynku w tym czasie był właśnie czymś takim; wyścigiem malucha na torze z bolidami.
Wygłodniałemu narodowi otwarto granice i zapełniono półki...
Ech, Kirker, to tematy na długie wieczorne Polaków rozmowy.;)
Nie da rady tak nawet w najdłuższej notce.
Podobnie ze służbą zdrowia. Nie masz racji. Tylko w USA jest system, który marzy się lobby ubezpieczeniowemu w Polsce.
Szpitale, przechodnie są naszym wspólnym majątkiem i nie wierz, że po prywatyzacji będzie inaczej, będzie lepiej funkcjonować.
Sprawdź, ile się czeka na wizytę u dentysty w prywatnym zakładzie, który ma umowę z funduszem. Ja mam wizytę dopiero na 16 lipca. Nie zapłacę za pracę, mogę też dostać kiepską plombę i stracić ząb. Tak będzie też w szpitalu sprywatyzowanym. Jak nie wierzysz, ze to nie żadna reforma tylko kradzież, to spytaj Sawickiej ;)
Proszę bardzo, tak mi mówiono, jak tworzono Kasy Chorych; nieważne, czy prywatne czy państwowe. Masz swoje składki i możesz wybierać lekarza, a kasa zwróci pieniądze.
Szybko okazało się, ze to była bajka dla głupich Polaków. Płacę składkę do dziś, a więc przez kilkadziesiąt lat. Ugryzł mnie kleszcz, na badanie nie mógł mnie skierować lekarz rodzinny, bo za drogie. To po co mi taki lekarz rodzinny, od aspiryny?! A po komercjalizacji będzie lepiej? No pewnie, zamiast leczyć boreliozę będzie lekarz leczył krzywy nos?
Nie wszystko co wspólne jest socjalistycznym rozdawnictwem.
Pozdrawiam i zdrowia życzę ;)
Katarzyna
Katarzyno
3 Czerwca, 2009 - 21:24
no to lecimy:
[quote="Katarzyna"]Wiesz to jest tak. Wyobraź sobie, że pozwalają ci maluchem wziąć udział w formule 1. ;) Tak z nami było w latach dziewięćdziesiątych.[/quote]
Żeby zaczęły działać firmy na rodzimym rynku, to należy uprościć procedury ich zakładania, zmniejszyć fiskalizm oraz ograniczyć liczbę pozwoleń/koncesji/licencji. Za wczesnego Balcerowicza reglamentowane było około 10 rodzajów działalności. Należy także usunąć liczne regulacje jak na przykład płacę minimalną czy znieść w ogóle kodeks pracy. Gdyby wprowadzić te zmiany, doszłoby do istnego cudu gospodarczego. Dogonilibyśmy świat bardzo szybko, a założę się, że w stosunkowo niedługim czasie stawilibyśmy mu wyzwanie. Gdyby u nas była taka wolność gospodarcza jak przeze mnie postulowana, to ekonomicznie zdominowalibyśmy Europę.
[quote="Katarzyna"]Jak nie wierzysz, ze to nie żadna reforma tylko kradzież, to spytaj Sawickiej ;)[/quote]
A czy ja chcę kraść? Nie chcę przebywać tylko w szpitalu razem z przedstawicielami entomofauny np. karaczanami, no i złapać jakieś ustrojstwo - typu gronkowiec złocisty czy pałeczka ropy błękitnej.
[quote="Katarzyna"](...)który ma umowę z funduszem[/quote]
NFZ. I nic dziwnego. Gdyby ubezpieczenia były prywatne i/lub można by zapłacić z własnej kasy, wszelkie zabiegi byłyby wykonywane od razu albo w krótkim czasie od stwierdzenia problemów zdrowotnych. A tak to trzeba czekać kilka miesięcy na najprostszy zabieg, a czasem lata na bardziej skomplikowany.
[quote="Katarzyna"]Ugryzł mnie kleszcz, na badanie nie mógł mnie skierować lekarz rodzinny, bo za drogie. To po co mi taki lekarz rodzinny, od aspiryny?![/quote]
Ten system jest to debilizm wręcz do sześcianu. Jak dla mnie człowiek powinien móc się leczyć u kogo chce - nawet u jakiegoś cudotwórcy czy znachora. Nie rozumiem w ogóle, po co lekarz ostatniego kontaktu - jak ja to zwykłem określać. Moim zdaniem pacjent powinien mieć prawo od razu pójść do specjalisty albo na badania, a nie bawić się w takie ceregiele, jak obecnie.
[quote="Katarzyna"]Nie wszystko co wspólne jest socjalistycznym rozdawnictwem.[/quote]
Już się wyżej wypowiedziałem, jaki powinien być rozmiar struktur państwa.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Katarzynie, ze wsparciem
5 Czerwca, 2009 - 22:58
Utopia wolnego rynku polega na tym, że zasadą sprawdzającą się na poziomie rynku lokalnego próbuje zbawić świat.
Mało kto zauważ, że u zarania zasada ta służyła ekspansji gospodarczej Wielkiej Brytanii w okresie rewolucji przemysłowej. Gdy cesarskie Niemcy zażądały podobnych wolności wysłano przeciw nim kanonierki. Prawdziwe mechanizmy obnaża obecny kryzys, w którym bez żenady piewcy wolnego niszą jego fundamenty w obronie... tychże fundamentów.
Zatem przestańmy dyskutować o tym czego nie ma tylko zacznijmy poważną dyskusję na temat co z nami może się stać po ewentualnym upadku tworu pod nazwą Unii Europejskiej.
Bez armii (pomysł na wewnętrzną armię okupacyjną), przemysłu jakiegokolwiek (bo inni robią taniej!), umrzemy z głodu z powodu wszelkiego rodzaju "kwot". No i jeszcze nowa mennica w Dreźnie... pardon we Frankfurcie.
Wielcy tego świat już zaczęli konsolidację swoich "autarkicznych" gospodarek - na razie na etapie kumulacji kapitału (kryzys połączony z rabunkiem klasy średniej) i ratowania przemysłu "kluczowego" (z punktu widzenia kompleksu militarnego). My właśnie wyprzedajemy ostatni polski bank (oczywiście w ofercie publicznej), niszczymy przemysł stoczniowy i dożynamy przemysł obronny.
Tak, panie i panowie - pięknoduchy wygląda rzeczywistość, a nie jak marzenia o 45% poparciu dla Marka Jurka. Po prostu żenada! No, ale ten "elektroniczny papier" wszystko zniesie...
Natusiewicz
5 Czerwca, 2009 - 23:26
no to jedziemy cytatami:
[quote="Natusiewicz"]Utopia wolnego rynku polega na tym, że zasadą sprawdzającą się na poziomie rynku lokalnego próbuje zbawić świat.[/quote]
Po pierwsze, czy wolny rynek jako taki jest utopią? Raczej utopijna i niewydolna okazała się reglamentacja dóbr, nacjonalizacja, kolektywizacja, a zatem działania zgoła odmienne od wolnego rynku. Skoro socjalizm jako taki zawsze okazuje się bankrutem, nie pozostaje nic innego, jak działania do socjalizmu odwrotne.
[quote="Natusiewicz"]Prawdziwe mechanizmy obnaża obecny kryzys, w którym bez żenady piewcy wolnego niszą jego fundamenty w obronie... tychże fundamentów.[/quote]
Kryzys jest skutkiem politycznie poprawnej ustawy dotyczącej kredytów dla Murzynów, którzy nie mogliby ich spłacić i którym by ich nie udzielono. Nic zatem dziwnego, że banki zaczęły mieć tarapaty. Do tego doszły jeszcze działania FED... i nic dziwnego, że doszło do kryzysu.
[quote="Natusiewicz"]Bez armii (pomysł na wewnętrzną armię okupacyjną), przemysłu jakiegokolwiek (bo inni robią taniej!), umrzemy z głodu z powodu wszelkiego rodzaju "kwot". No i jeszcze nowa mennica w Dreźnie... pardon we Frankfurcie.[/quote]
A kto powiedział, że nie będziemy mieć żadnej armii.
Przemysł też będzie istnieć. Generalnie takie rzeczy jak prawa pracownicze, związki zawodowe, płace minimalne, nadmierny fiskalizm itd. powodują ucieczkę firm do Chin czy krajów Trzeciego Świata.
[quote="Natusiewicz"]Tak, panie i panowie - pięknoduchy wygląda rzeczywistość, a nie jak marzenia o 45% poparciu dla Marka Jurka. Po prostu żenada! No, ale ten "elektroniczny papier" wszystko zniesie...[/quote]
Ja tego nie napisałem. Tą uwagę proszę skierować do Kontrrewolucjonisty. Oczywiście chciałbym, żeby partia konserwatywna z prawdziwego zdarzenia miała takie poparcie i rządziła Polską.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista