Łukasz Warzecha: żegnaj, żegnaj, baj baj! Z dedykacją dla córki pani premier
Córka pani premier deklaruje, że w razie wygranej PiS zamierza wyjechać z Polski. Tomasz Lis, powodowany zapewne histerycznym strachem przed utratą wygodnych i doskonale płatnych posad w telewizji podobno publicznej i "Newsweeku", każdego dnia wrzuca do sieci teksty jak żywcem wyjęte ze skeczu Górskiego. "PiS cofnie nas o dekady!" - lamentuje Dominika Wielowieyska z Gazety Wyborczej". Jednym słowem, spadnie na nas dziesięć plag egipskich. A może raczej - pisowskich - pisze Łukasz Warzecha Co się zdarzy na drugi dzień po ewentualnym zwycięstwie PiS w wyborach parlamentarnych? Gdyby sądzić na podstawie niektórych wypowiedzi i deklaracji - nastąpi Armagedon. Rozpoczną się masowe aresztowania przedsiębiorców, zamknięte zostaną hipermarkety, członkowie PO znajdą się w jakiejś nowej Berezie Kartuskiej, gdzie osobiście będzie ich torturował Joachim Brudziński. Zostaniemy wyrzuceni z Unii Europejskiej i obłożeni gigantycznymi kontrybucjami przez "cywilizowany świat", a w każdą niedzielę patrole złożone z wikarego, członka PiS i pań z Rodziny Radia Maryja będą przymusowo wyciągać ludzi na mszę. Będzie "duszna atmosfera" - jak przepowiada "Newsweek" piórem zasłużonej prorządowej dziennikarki Renaty Kim.Kiedy Robert Górski tworzył swój kultowy skecz o tym, co będzie, "gdy PiS dojdzie do władzy", myślał pewnie, że groteskowość "Macierewicza w skórzanym płaszczu", urzędującego na Szucha, o którym mowa w skeczu, będzie jasna dla każdego. Jak się okazuje, życie dogoniło kabaret.
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 259 odsłon