Rezydenci

Nic na to nie poradzę. Jak czytam o wyczynach rezydentów to widzę kacapa przebranego za Polaka. Zresztą według tego co robią rezydenci - destabilizują  RP - no to czyny zgadzają się z nomenklaturą. Nomen omen.

I to by było na tyle. Bo na przedzie przed dywersantami jest totalna UBywatelska Platworma.

Teraz z innej beczki.

Emeryci nie rezydenci. Nie dawajcie nam, emerytom, bo i tak nie możemy na...

Wczoraj towarzysze rezydenci (jednego już ABW z Polski właśnie wydaliła) dali wyraźnie znać że dążymy do Puczu II. Platfonsy jednak się czegoś z zeszłego roku nauczyły i wynajęto żółtodziobów co to jeszcze jednego człowieka uleczyć nie potrafią ale chcą uzdrowić służbę zdrowia.

W obronie dywersantów wystąpił w Sejmie typ bezczelny i bezwstydny były opiekun wykluczonych i były minister zdrowia....

Wczesne lata pięćdziesiąte. Czyli tuż po wojnie. Właśnie się urodziłem, gdy mój tata ukończył studia i został lekarzem. Mama ukończyła tę samą akademię w Gdańsku, wydział farmacji i jak to często na studiach bywa, zakochali się w sobie, pobrali się i tak ja zaistniałem.
Ciężko było. Od władz Gdyni dostali jeden pokoik w Orłowie, przy gabinetach prowizorycznego ośrodku zdrowia. Do kuchni, czy...

Ratujmy Prezydenta.

Są pewne granice, których przekroczenie winno się kończyć czymś więcej niż daniem po mordzie. I nie o czyny jakieś zabronione, działanie na szkodę tu chodzi. Od tego jest kodeks cywilny i karny. Pozostaje jeszcze kodeks moralny. Niby niespisany, jednak dla jednych oczywisty, jak higiena, a dla coraz większej ilości zgoła obcy, a nawet niewygodny. Niczym gorset.

Nie ma chyba...