W wielu relacjach z pierwszego okresu po katastrofie są ziarenka prawdy. Trzeba je tylko odszukać.
Łatwo można było domysleć się, że skoro antena NDB nie została uszkodzona, to nie działał nadajnik. Radiolatarnia nie wysyłała w eter sygnałów, a odbiorniki go nie odbierały i tak powstała bajka o uszkodzonej antenie.
Dużo o tym myślałem i przychodziło mi do głowy takie rozwiązanie, ale podobno na...