opowieść

Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Piotr podszedł do pamiętnika i zaczął przewracać kartki, a właściwe to, co z nich zostało. Elżbieta przyglądała się, kręcąc głową z niedowierzaniem. Nie mogli zrozumieć co właściwie się stało. Jaka siła i dlaczego zniszczyła dziennik Zofii.

- Teraz będzie trzeba to najpierw jakoś logicznie poskładać, myślę, że jakoś nam się uda – Piotr jakby przekonywał samego siebie, że uda się to jeszcze...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Siedzieli w domu sącząc wino i jedząc lody. Oboje milczeli, przyglądali się sobie nawzajem, a zarazem bali spłoszyć tą więź, która coraz bardziej ich ze sobą splotła.

- Wiesz – odezwała się pierwsza Elżbieta – ty związałeś się z prostytutką, ja z facetem, który nie rokował nadziei na szczęście, oboje jesteśmy popaprańcami życiowymi. Tyle, że ja z Markiem wytrzymałam dwanaście lat, prawie było...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Piotr na chwilę wstał. Wziął dziewczynę za łokieć i coś jej powiedział, dziewczyna kiwnęła głową i odeszła.

- Co jej powiedziałeś? – Zapytała Ela, gdy Piotr wrócił na miejsce.

- Nic takiego, żeby nie przeszkadzała. To moja dobra znajoma. – Zmieszał się lekko po tym wyznaniu.

- Rozumiem…

- Nie, nie rozumiesz! – Nagle się zirytował – rzeczywiście, nie powinniśmy tu przyjeżdżać. Ja jestem równie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Oboje po tych słowach się zamyślili. Milczeli chwilę i Piotr jakby się przebudził.

- No, ale miałem ci opowiedzieć o matce i o tym, kiedy poczułem zapach piżma i imbiru po raz pierwszy.

- Rzeczywiście.

- Wiesz, dziadek kiedyś po pijaku, zaczął mi mówić, żebym stronił od kobiet takich jak moja matka. Powiedział, że była jak modliszka, że nigdy nikogo nie kochała, ani ojca, ani mnie. Miałem wtedy...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

- To nie on się śmiał tylko ta która rozsiewa ten zapach – pierś Elżbiety falowała, po wyznaniu Piotra i przytuliła się do niego– wtedy właśnie myślałam, że wariuję. A on po prostu potraktował mnie tak, jak robi się ze znoszonym ubraniem.

- Domyśliłem się, że nie on. Tylko pomyślałem, jakim musiał być draniem, by tak postąpić z dzieckiem, bo byłaś wtedy dzieckiem, nie da się ukryć. Czy ty komuś...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Jechali w stronę Białegostoku. Milczeli. Każdy z nich coś rozpatrywał w myślach. Pierwsza odezwała się Ela.

- Coś ci powiem. To jest coś, co mnie prześladuje od dziecka.

Piotr spojrzał na nią z nad kierownicy.

- Ja chyba też – westchnął.

- O! – Zdziwiła się – ty pierwszy, czy ja?

- Zaczynaj, bo gdy ja będę ci opowiadał, muszę niestety zatrzymać samochód. Może już dojedziemy w tym czasie do...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

- To jest jakby ktoś z nas kpił! – Piotr był zdenerwowany.

- Nie rozumiem .

- No to sama posłuchaj:

"Wreszcie wróciłam do domu, ojciec umierał, widziałam to, ale… Wciąż miałam w pamięci, jak konał Gerard, a ja stałam nad nim, widząc jego ból i cierpienie. Zapytał mi się, przed śmiercią, czy w twarzy anioła można zobaczyć demona. Roześmiałam mu się w tą jego wykrzywioną bólem twarz. Wtedy,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Piotr uśmiechnął się, po jej słowach.

- Różową? – Zapytał – nigdy nie goliłem się różową maszynką. – Widać, że dobrze się bawił, widząc jej zakłopotanie.

- Ale zabawne – Ela widząc jego dobry humor, chciała ukryć własną słabość – taka sama jak normalna, tyle…

- Ale różowa – Piotr uniósł kokieteryjnie brwi – ciekawe po co była kupiona? Wy kobiety jesteście fascynujące.

- Zadania maszynki RÓŻOWEJ...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

W drzwiach, odprowadzany wzrokiem Elżbiety i Piotra, nagle odwrócił się, jakby o czymś zapomniał i powiedział:

- Nie poznaję cię Ela. Wiem, że nie jestem ideałem. Wiem też, że nie płonęła między nami wielka namiętność…ale nie poznaję cię! To jakby nie ty! Tamta, ta moja Elżbieta nie umiałaby by być tak radykalna…uważajcie na siebie!

- Teraz chcesz mnie osądzać? – Elżbieta po słowach Marka nagle...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Blog

Kiedy tak rozmawiali usłyszeli pukanie do drzwi. Pukanie było natarczywe, jakby ktoś chciał wejść na siłę.

- Kto to może być? – Rzuciła Elżbieta z niezadowoleniem.

- Wiesz, jest – spojrzał na zegarek – O cholera, piętnaście po jedenastej, czytamy od trzech godzin! - Wykrzyknął zdziwiony.

- Pójdę sprawdzić kto to – powiedziała Ela, bo pukanie stało się jeszcze bardziej natarczywe.

W drzwiach, gdy...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

"Bałam się Gerarda i mojej cerber, która mnie pilnowała. Poza tym, nawet nie miałam przy sobie Carloty. Bolało mnie całe moje ciało, myślałam tylko o śmierci, nie chciałam żyć dalej w takim upodleniu.
Zwłaszcza, że ten rytuał zaczął powtarzać się co dnia, usypiano mnie, by potem się nade mną pastwić. Trwało to cztery dni, gdy nie chciałam wypić tamtego wina, cerber wlewałam mi go na siłę do ust.

...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

"Najpierw myślałam, że to sen – koszmar. Wokół siebie widziałam ludzi odzianych w czarne szaty i w białych maska na twarzy. Tworzyli wokół mnie jakiś mistyczny krąg. Jedna z postaci oderwała się od pozostałych i podeszła do mnie. Wtedy zdałam sobie sprawę, że to nie sen i że leżę na stole w naszym salonie.

Próbowałam zejść, uciec. Byłam przerażona, ale ręce i nogi miałam skrępowane. Ten który...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

"Mężczyzna, ów mistrz, jak go nazywał Gerard nagle został stałym u nas bywalcem. Obawiałam się go, zachowywał się nad wyraz swobodnie. Na mnie spoglądał jak na jakąś ciekawą rzecz, niby przypadkiem przesuwał ręką po moim staniku, czy wysuwał lubieżnie język. Gdy poskarżyłam się Gerardowi, zaśmiał się tylko i nic w tej sprawie nie zrobił.
Jak się nazywał, do dziś nie wiem, nigdy nie przedstawił mi...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Gdy potem wrócili do sypialni Piotr skierował się w stronę stołu, na którym leżał pamiętnik. Elżbieta złapała go za rękę.

- Powiedz, czy powinniśmy? Czy rzeczywiście jak mówi Kanusia, pewne rzeczy powinno się pogrzebać raz na zawsze?

- Słuchaj, rozumiem, tyle, że niestety już obudziliśmy to, co było do obudzenia. Teraz musimy, moim zdaniem to skończyć.

- Boję się – wyznała – to zaczyna mnie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Elżbieta obudziła się o świcie, spojrzała na zamyśloną twarz Piotra.

- Nie śpisz? – Zapytała.

Pokręcił przecząco głową.

- Wiesz – zaczął – myślę, że coś obudziliśmy tym dziennikiem. – I opowiedział, czego był świadkiem w nocy.

- Z tego co wiem, bo Kanusia mi mówiła, Zofia tu była od zawsze, babcia podobno się jej obawiała. Ale fakt, masz rację, jakby wszystko się nasiliło. Choć od pierwszego dnia...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Rzeczywiście po chwili leżeli w łóżku, oboje potrzebowali odpocząć od Zofii i Carloty. Odruchowo wtulili się w siebie nawzajem i wkrótce zasnęli.

Pierwszy obudził się Piotr, miał wrażenie, ze ktoś potrząsnął go za ramię. Przez chwile nie widział nic, bo wokół panował gęsty mrok, gdy oczy przyzwyczaiły się do ciemności, dostrzegł jakby niknący cień. Przeszedł go dreszcz…za chwile, może tylko w...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Dziś po wielu latach inaczej ją postrzegam. Ale po kolei, bo muszę wszystko opisać. Tego nigdy nie przeczyta, bo nigdy nie posiadła sztuki czytania, a tym bardziej po polsku.

Myślisz pewnie drogi czytelniku, że się obawiam Catloty? Masz rację, trochę się obawiam, mam powody.

Rzeczywiście, Carlota miała rację, po kilku dniach powiłam córkę i Gerard był rozczarowany. Ba, nawet rozgoryczony. Po...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Zapytałam się, czemu ją tak nazwała, wtedy opowiedziała mi swoją historię. Dowiedziałam się od niej, że od dziecka przydarzały się jej różne rzeczy, że ludzie we wsi się jej bali. Podobno przynosiła nieszczęścia…tu westchnęła i trochę po hiszpańsku zaczęła narzekać, że Juanowi (tak na imię miał jej nieszczęsny kochanek) rzeczywiście przyniosła nieszczęście.

Dowiedziałam się też, że matka...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Blog

Obudziła się w środku nocy, obok czuła rozgrzane ciało Piotra, a mimo to czuła lęk.

Śniła, że jest w kuchni, sama, że siedzi naprzeciw kuchenki gazowej i pije herbatę.

Nagle w szybce piekarnika zobaczyła, twarz kobiety…usłyszała wyraźnie szept, błagający ją o pomoc. Już wtedy zaczął się w niej czaić lęk, ta twarz ją przeraziła. Odwróciła wzrok i zacisnęła powieki…lecz ciekawość zwycięża.

Chcąc...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Elżbieta uśmiechnęła się, w jej oczach czaił się żar, chciała opanować narastające podniecenie, które drażniło jej zmysły.

- …ale poczekam, gdy będziesz gotowa. – Dokończył Piotr. – To ja teraz będę czytać, dobrze?

Skinęła głową, wewnątrz głowy usłyszała śmiech Zofii, nie był to śmiech naturalny, raczej ironiczny, nieprzyjemny.

Nie chcę opisywać moich dni upokorzeń – zaczął czytać Piotr – ...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Gdy potem po jedzeniu siedzieli sącząc wino i spoglądając na siebie, oboje bezwiednie zaczęli się do siebie zbliżać. Najpierw to były ręce, które wędrując po stole nagle się zauważyły. Nie wiedzieli kiedy, bo to był impuls, stali na środku kuchni całując się namiętnie.

Pierwsza opamiętała się Elżbieta i lekko się odsunęła.

- Co my robimy?- Zapytała – Piotr, przepraszam, to moja wina – próbowała...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Eli było wszystko jedno, gdzie zaparkuje. Pomyślała jednak, że byłoby fajnie, gdyby Piotr podjechał pod sklep Andrzeja. Nie bardzo miała co zrobić na obiad, a czuła się głodna. Co prawda, schab nadal mroził się w zamrażalniku, ale teraz nie byłoby sensu go rozmrażać. Zwłaszcza, że dochodziła trzecia po południu.

Podjechali więc i Elżbieta wysiadła za nią Piotr.

Na progu przywitała ich Maryla,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Robert przedstawił się Eli, a i ona też wyraziła zadowolenie, że go poznała. Powiedziała, że poznała już Andrzeja i Marylkę i że bardzo się cieszy, że babcia miała w Kanusi taką przyjaciółkę.

Rozmowa się jednak nie kleiła, Piotr z Elą byli rozczarowani, że Kanusia im już dziś nic więcej nie powie. Wkrótce też pożegnali się z nią i z Robertem. Robert zażartował, że pewnie ich przepłoszył i...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Gdy dojechali, zobaczyli, że na ławeczce przed szpitalem siedzi Kanusia, jakby w oczekiwaniu na nich. Gdy ich zobaczyła, jakby już nie mogła się doczekać, kiedy wysiądą z samochodu, więc wstała i zaczęła iść w ich stronę.

- Dzień dobry – Z uśmiechem powiedziała Ela wysiadając z samochodu – jak się pani czuje?

- Dobry…całkiem dobrze, ale chodźcie tu na ławkę – zwróciła się do Eli i Piotra, który...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Część XXIII

Kiedy wrócili do sypiali Elżbiety, zegar w hollu bił drugą. Oboje nieśli ze sobą filiżanki z herbatą, rozmawiając o tym, czego jak na razie dowiedzieli się z pamiętnika. Wiedzieli jedno, że Zofii musiało coś się przytrafić ze strony tego Gerarda i byli ciekawi, co tak strasznego, że ona z naiwnego dziewczęcia stała się wyrzutkiem własnej społeczności i Kościoła.

Piotr wziął w rękę...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Część XX

To wołanie ją obudziło, bo przez chwilę stała się kimś innym…innym, ale była rozczarowana, że Piotr przerwał tą wizję. Przeraziła się samej siebie, że to jakby przeistoczenie, było jej miłe.

- Jestem w bibliotece. – Zawołała głośno do Piotra, a jej drugie ja zachichotało lubieżnie.

Drzwi biblioteki otworzyły się i stanął w nich Piotr, mocno przerażony.

- Spieszyłem się jak mogłem...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Cześć XIV

Elżbieta zarumieniła się i zaczęła strząsać z sukienki niewidoczny paproch. Ten nagły komplement całkiem rozbił jej myśli.
Chciała coś powiedzieć, zabłysnąć…ale tylko wydukała:

- Może dlatego, że wczoraj Andrzej wyrwał mnie wprost od sprzątania, pewnie miałam gdzieś na placach pajęczynę.

- Nie żartuj – powiedział poważnie – naprawdę dostrzegam zmianę w twoim wyglądzie. Tu nie chodzi o...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Gdy zaprezentowała się dziewczynom, obie aż westchnęły. Biała sukienka na drobnej Elżbiecie wyglądała rzeczywiście rewelacyjnie.

Nagle Kaśka, sprzedawczyni zauważyła.

- Wie pani – zwróciła się do Eli – nie pamiętam, żebym zamawiała, czy przywoziła taką suknię, lecz dziś rano gdy tu weszłam, ona leżała na samym wierzchu…może to przeznaczenie, że to suknia tylko dla pani?

- Naprawdę? – Zdziwiła się...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Elżbieta poszła spać. Wsunęła się pod kołdrę i wyciągnęła rękę w stronę lampki by ją zgasić…cofnęła jednak rękę. Jakoś nie chciała zostać w całkowitych ciemnościach, po tym co widziała. Pamiętnik nadal spoczywał na stole, nie miała ochoty go dziś nawet gdziekolwiek przekładać. W końcu zmęczenie, czy prysznic w chłodnej wodzie, bo okazało się, że nie tak szybko woda w bojlerze się grzeje,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

uż miała się pożegnać z Andrzejem, gdy nagle jakby sobie coś przypomniała.

- Słuchaj – zrobiła bardzo zmartwioną minę – czy nie wiesz czasem, jak tu u mnie można zrobić ciepłą wodę. Bardzo bym chciał się wykąpać, a grzanie wody na kuchence gazowej to koszmar!

- Wystarczy włączyć bojler w piwnicy, on jest dwufunkcyjny. Nie wiedziałaś?

- Jak włączyć? – Zrobiła zdziwioną minę.

- Podłączyć do gniazda...

0
Brak głosów

Strony