Na moje szczęście jest długi weekend ( cokolwiek to znaczy!?) więc po trudach zbieractwa pod Jachranką już wypocząłem; mogę się odchylić, wyprostować.
Ale nie gwarantuje mi to pełni relaksu.
Otóż tzw bieżączka nie uznaje ani zmęczenia, ani dni wolnych i zasypuje, niemal bombarduje co rusz czymś nowym.
I co istotne stawia mnie przed kolejnym wyborem.
Ledwom się uporał i wybrał prezydenta elekta, a...