Swoja droga, wyraźnie nie biegnącą w centrum zainteresowania tak zwanego „głównego nurtu”, zastanawia to, jak bardzo niektórym popuściła wrażliwość na samopoczucie, wynikające z tego jak sprawują się rządzący.
Pamiętam, pewnie zresztą inni też, że swego czasu powodem do głośnego wyrzekania było to, że temu i owemu zrobiło się duszno od patrzenia na postępki ówczesnej władzy. Gdyby...