Sposób Tuska na tę debatę był następujący. Nie odpowiadać wcale na trudne pytania, tylko je pomijać. Poza tym, była też argumentacja. O tym, że „podpisały ACTA najbardziej demokratyczne rządy”. Wciskał kit, że ACTA nie zmienia polskiego prawa, że podpis niczego nie rozstrzygnął, że przed podpisaniem nie było protestów, że bla, bla, bla i tak dalej.
Ktoś z sali potem tłumaczył grzecznie, że...