na wietrze i mrozie
zbierają dzieciątka
złote melony
z czerwonym tyłkiem
wrzeszczy pawian
ograbiony
za górami za lasami
w ciemnych grodach siedzą
a światła żydokomuna
dla ich chce dobra
do szczętu ich ograbić
tego nie wiedzą
Żydówka Lempart
raus krzyczy!
Żydów w Polsce
sobie nie życzy?
za stodołą Pawlaka
pali potrzeba
jamalskiego gazu
chłopu trzeba
ile z obiecanych
konkretów stu
w sto dni dotrzyma
Wielki Szu?
doktor Mengele
Trzaskowskiego idolem
lekarze w warszafce
muszą odtąd leczyć
płody ludzkie
zastrzykami z fenolem!
przed domowym ołtarzykiem
krzyżem leży
a na nim figurka diabełka
kły szczerzy
jak moskiewskim żądaniom
dotrzymać równego kroku?
by upewnić bezpieczeństwo
najjaśniejszej Rzeczpospolitej
stanowczo domagać
powrotu do stanu
z 1610 roku
kto większy w PO?
o to się zażarcie kłócą
Sikorski być chciał
angielskim lordem
ruską stał onucą!
gdy wieje geniusz Stalina
skrzydła rosną u jego sieroty
w trzęsących portkach
przed pętakami kryją cnoty