"Na Śląsku stanęły pociągi, huty, kopalnie, a także zakłady energetyczne. Do strajku generalnego dołączyli także nauczyciele i służba zdrowia. (...). Dwugodzinny strajk generalny na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim był protestem przeciwko społeczno-gospodarczej polityce rządu, m.in. zmianom w kodeksie pracy i umowom śmieciowym. Związkowcy domagają się od władz rozwiązań ratujących miejsca pracy w dotkniętych kryzysem firmach, a także zmian w służbie zdrowia i oświacie. Solidarnościowe pikiety odbywały się przez urzędami wojewódzkimi niemal w całym kraju.