Zamiast kopać się z koniem róbmy swoje
Zanim Młynarski począł odczuwać efekty demencji śpiewał że warto robić swoje i ta rada nie uległa dezaktualizacji. Warto o nim pamiętać w dyskusjach powyborczych.
Opracowywanie strategii na przyszłość , ze względu na nieprzejrzystość systemu uniemożliwiającą sensowną dyskusję na temat popełnionych błędów powinno wiązać się, w pierwszym rzędzie, z pracą intelektualną nad rozpoznaniem natury systemu, na poszukiwaniu jego słabych punktów i na prognozowaniu trendów rozwoju spolecznego.Ale jeszcze ważniejsze jest tworzenie środowisk i instytucji niezależnych i praca organiczna.
Dwa zjawiska spośród bieżących wydarzeń pokazują jak powinny zachowywać się środowiska konserwatywne,i należy tu pamietać o starym powiedzeniu,że należy zachowywać się przyzwoicie i robić swoje.
Pierwsze pouczające zjawisko to efekty działania "Krytyki Politycznej" wskazujące,że samo gadanie i pisanie nie daje gwarancji sukcesu. Być może tworzy pewien potencjał, ale ten może zostać przejęty przez kogoś innego.
Drugie zjawisko wiąże się z pierwszym - to Ruch Palikota, ktory przeszedł do czynu i dynamicznie wyłokciował sobie miejsce w przestrzeni politycznej , choć należy przyznać,że korzystał z niewątpliwego poparcia establishmentu obstawiającego konie rezerwowe a ponadto skorzystał prawdopodobnie z potencjału wypracowanego przez "Krytykę Polityczną" i Giewu.
Daleki jestem od proponowania tworzenia nowych inicjatyw politycznych mających reprezentować prawą stronę.Wystarczy PIS i przychylne mu media niezależne, by trzymały stopę w drzwiach i nie dopuściły do eliminacji głosów niezaleznych.Uważam za to za niezbędne tworzenie nowych inicjatyw spolecznych i pozarządowych i integrację już istniejących ruchów niezaleznych w dowolnych formach, nagłaśnianych przez samą swoją dynamikę i oryginalną formę działania, jak ów marsz bolszewików po Warszawie z okazji 17 września.Chodzi o stałe angażowanie uwagi opinii publicznej i przypadkowych obserwatorów. Wymaga to pozbycia się skłonności do słomianego zapału. Trzeba wykorzystać kadrę bystrych i błyskotliwych młodych ludzi zdolnych do błyskawicznej riposty w potyczkach medialnych i reakcji na zmieniającą się sytuację, potrafiących zachować zimną krew, tak jak to potrafi poseł Hofman. Od paru miesięcy twierdzę opierając się na rozmaitych lekturach i obserwacji,że mamy po prawej stronie coraz większy potencjał intelektualny, a upewniłem się co do tego po lekturze wywiadu braci Karnowskich z Marcinem Wolskim.
Są ludzie, którzy potrafią znakomicie analizować, jak Jan Filip Staniłko, konstruować narracje fabularne i teksty publicystyczne i robią to w niezwykle interesujący sposób, są błyskotliwi i dowcipni, jak Mazurek czy Feusette. Stąd coraz większa wściekłość coraz bardziej miałkiego i jałowego "salonu".
Prawica powinna też integrować w ramach szerokiego ruchu republikańskiego rozmaite inicjatywy spoleczne i kulturalne np. środowiska motocyklistów organizujących rajdy do Katynia czy innych miejsc na Kresach, środowisk kibicowskich czy też grup rekonstrukcji historycznej,ruchów monitorujących szkoły, choćby w postaci rozmaitych festiwali czy kongresów.Zamiast bezustannie kopać się z koniem systemu, należy wykorzystać ten potencjał do budowy szerokiego zaplecza i konkurencyjnych instytucji by mieć ludzi gotowych do błyskawicznej i merytorycznej reakcji na sposobne okazje. Trzeba umieć przewidzieć, po analizie słabych punktów systemu,tak jak związki zawodowe okazały się słabym punktem systemu komunistycznego, gdzie te okazje się pojawią i czekać.Nie przejmować się zanadto mediami bo te działają wg innego zegara niż procesy spoleczne. Trzeba jednak wziąć pod uwagę w takich działaniach, nastawienie części polityków, którzy mogą uznać,że wyrasta im pod bokiem jakaś nowa konkurencja. Takim ludziom trzeba umieć przemówić do rozumu.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 481 odsłon