Miesiąc temu widać było, że w długie weekendy znika pół dzisiejszej Warszawy, z obu stron politycznej i społecznej barykady. Dziś mieliśmy początek zwykłego weekendu, więc wszystko, mimo paskudnej chwilami pogody, wyglądało zupełnie inaczej.
O ile o 17:30, gdy zaplanowano akcję Las Smoleński, na Karowej pojawiło się ok. 20 osób, a o 19 przed katedrą było w zasadzie pusto, o tyle później...