Najlepsze treści blogera

Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Późno wróciłem z wczoraj na dzisiaj z jednej bardzo udanej imprezy muzycznej więc musiało we mnie dojść do brutalnej walki między tym, że mi się dziś nic nie chce a moim grafomańskim uzależnieniem od pisania. Kompromisem między jednym a drugim miał być jakiś temat lżejszy, ot choćby rozważania o  Rozenku – znawcy psychologii wszystkich Hitlerów tego świata. Jednak niespodziewanie zainspirowała...
0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Obcowanie z tak zwanym przekazem medialnym, dotyczącym „zniszczeń po zamieszkach” przypomniało mi scenkę z początków telewizyjnej kariery pewnego dziennikarskiego meteoru, który, nim zniknął, zdążył jednak wywalczyć niechlubny tytuł „hieny roku”. Ów wówczas reporter jednego z ośrodków lokalnych publicznej telewizji łasy był na wszelkie materiały, które miały szansę przebić się do wydań krajowych...
0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Z grubsza mamy za sobą marną komedyjkę pod tytułem „naród oszczędza więc my tez musimy”, którą zafundowali nam megahipokryci z Platformy Obywatelskiej. Wiem, wiem… Zanim ktoś na mnie wsiądzie że ten tekst moich oczywistych antyplatformerskich uprzedzeń dwa wyjaśnienia. Jestem gotów uznać za idiotę każdego kto bronił będzie modus operandi PO w tej sprawie jako przejawu „szlachetnych intencji”. Bo...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Natknąłem się wczoraj, „skacząc” po kanałach telewizyjnych, na koniec audycji z udziałem Pawła Zalewskiego (niegdyś PiS dziś PO) Joanny Senyszyn (SLD) i Ryszarda Czarneckiego (niegdyś to i owo dziś PiS) w TVN24. O czym było nie wiem bo usłyszałem tylko końcową wypowiedź reprezentanta Platformy. Pan Zalewski, ze wsparciem kiwającej głową pani Senyszyn, tłumaczył czemu pomysł „umiędzynarodowienia”...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Świat

To utkwiło mi z tamtej tragedii najbardziej. Szklane oczy martwych, ubranych na czarno kobiet. Owiniętych taśmami z niewyobrażalną ilością wybuchowego materiału. Wiem, że skupić powinienem się był na czymś słuszniejszym, bardziej zasługującym na uwagę ale czasem tak bywa, że człowiek by chciał a nie może.

W tamtym zdarzeniu zawarła się odpowiedź (pewnie innym znana dużo wcześniej) na...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Naszła mnie taka myśl czy aby na pewno celem profesjonalnego deratyzatora jest definitywne wygubienie tego uciążliwego dla ludzi gatunku? Wszak po tym będzie on już tylko byłym profesjonalistą w tej specjalności. I czy lekarz, który od lat specjalizuje się w leczeniu jakiejś wyjątkowo trudnej i zjadliwej choroby, z radością przyjmie wieść o wynalezieniu nadzwyczaj skutecznego i dostępnego...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Chyba już kiedyś posłużyłem się anegdotą przytoczoną przez Wańkowicza. rzecz działa się bodaj w Bukareszcie w trakcie polskich „wędrówek ludów” po klęsce wrześniowej w 1939 r. Podczas spotkania w ambasadzie zebrani tam przedstawiciele naszej elity, będący w drodze na zachód urządzili sobie coś w rodzaju wieczoru wróżb na temat tego co dalej będzie z wojną. Autor opisu zaskoczył wszystkich...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Jeśli jeszcze chciałoby się brać poważnie to, co kiedyś (pojęcie to mocno dewaluuje się pod obecnymi rządami i czasem nawet znaczy tyle, co „wczoraj”) prominenci rządzącej Platformy mawiali, prezydentura Bronisława Komorowskiego miała być przeciwieństwem sposobu pełnienia urzędu przez śp. Lecha Kaczyńskiego. Tak wielkim, że dość popularne stało się przywoływanie sławetnego tuskowego „...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Niedziela 10 kwietnia. Znakomita perspektywa do obserwacji świata zamknięta między reprezentacyjnym deptakiem a powiatową mieściną na wschód od cywilizacji. Między rankiem a popołudniem przeskok z „serca Polski”, tej lepszej Polski jeśli wierzyć tym, których szczególnie uwiera „dzielenie ludzi” o ile to nie oni akurat dzielą, a ucieleśnieniem „Polski wykluczonej”. Zwanej też często Polską B...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Pamiętamy jeszcze pewnie, bo i czemu mielibyśmy zapomnieć, te znane nam szczegóły sprawy zwanej „aferą hazardową”. Ci, co bardziej sprawą byli zainteresowani wiedzą, jak niebagatelne znaczenie dla niej, a szczególnie dla „ukręcenia jej łba” miał dość rozbudowany wątek telefoniczny. Telefon jawi się w niej jako swoista „machina piekielna” a poznanie (niepoznanych do dziś niestety) jego...

0
Brak głosów

Strony