Już w dzieciństwie, kiedy uczyłem się mówić, niepokoiły mnie takie słowa, których znaczenia trzeba się było domyślać (na przykład słowo "zamek").
Dziś znam o wiele więcej homonimów, ale nadal uważam, że to nie jest w porządku, żebym słysząc, powiedzmy, słowo "język" musiał się zastanawiać, czy chodzi o część ciała, którą pokazuje mi na zdjęciu pan poseł Palikot, czy też o kod komunikacji...