Rysiek

Emeryt. Doświadczony przez Boga. Raczej czytam. Nieraz chciałem skomentować, ale bez rejestracji nie dało się. Jak wszystkie strony (domeny?, linki? - nie znam się na tym-jestem raczej samoukiem), jesteśmy inwigilowani przez różne służby - nie tylko polskie,a już na pewno przez właścicieli Facebook'a. A czy wiecie kto jest właścicielem biuletynu Niepoprawni? - Może też jakieś służby... Teraz właśnie chciałem wpisać krótki komentarz blogerowi, który w trzech zdaniach popełnił kilka błędów. Jest kilku blogerów, którzy mądrze myślą i piszą. Także ś.p. FYM (Czy "seryjny samobójca" nie przyśpieszył jego zejścia?), są też prowokatorzy. Nie wiem, czy bycie blogerem zobowiązuje do czegoś...? - Może nie podołam... Mam jedną sprawę, którą chciał bym opisać, ale obawiam się, że nikt nie uwierzy i weżmie mnie za "chorego na głowę" lub szukającego rozgłosu. - Bo sprawa jest "nie do wiary". Gdyby ktoś mi opowiadał to, co chcę opisać, też nie uwierzył bym. - A przynajmniej mocno, mocno wątpił. - A jeśli napiszę a właściciel-operator (dyrygent, który tym kieruje) nie opublikuje? - Kiedyś napisałem komentarz na Onecie i nie doczekałem się wydruku. - Przecież nie wiemy z kim mamy do czynienia...Pozdrawiam. R.