Komentarze użytkownika

Kiedy Tytułsortuj malejąco Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Milton
14 lat temu Faxe Podziwiam Twoją zdolność do generowania dłuuuugich wypracowań i umiejętność krótkiego etykietkowania w stylu "dyletanckie rozważania", ale dalibóg Droga FAXE'siu nie irytuj się, graj w Chińczyka i keep smiling. ps. Nie zapominaj o roli mediów i marketingu, niektórzy uważają, że ewangeliczna zasada "prawda was wyzwoli" powinna zastąpiona zasadą "głosowanie was wyzwoli". I czytaj felietony śp. Macieja Rybińskiego. pzdr Milton Odpowiedź na dyletanckie rozważania Juranda o JOWach
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Milton
14 lat temu Faxe Rzeczywiście w latach pięćdziesiątych była sławna Duraczówka. Za komuny miałem wątpliwą przyjemność oglądać jej absolwenta w akcji w sądzie. Równie "udanym" przedsięwzięciem był sławny KSAP Krajowa Szkoła Administracji Publicznej pod patronatem partii "ludzi rozumnych", która miała szkolić kadry wyższej administracji. KSSiP jest gorszym rozwiązaniem od dotychczasowego, a poza po wprowadzeniu tego rozwiązania mechanizm wyłaniania sędziów i prokuratorów będzie zupełnie nieczytelny. pzdr Milton Jak się zostaje sędzią w Kanadzie
Obrazek użytkownika Harcerz
Obrazek użytkownika Milton
14 lat temu Federacja partyjna + ograniczenie ambicji-pychy    Warto przypatrzeć się jak działają partie polityczne w czołowych krajach zachodnich (USA, Wlk. Brytania, Niemcy). Ton nadają w nich 2 silne partie (+ w Niemczech FDP- języczek u wagi). Czy partie te są jednolite ideowo wewnętrznie ? Gdy przyjrzymy się im bliżej, to okazuje się, że w ich ramach mieszczą   się różne nurty, frakcje itd. Są to raczej federacje frakcji, posługujące się pewnymi wspólnymi wartościami i antywartościami, które określone są brzegowo. Pod to budowana jest struktura organizacyjna partii. Można to przyrównać do działania biegunów magnesu, porządkujących opiłki żelaza.     W takim układzie powstaje problem przywództwa, szefem zostaje polityk, który potrafi przekonać do siebie jak największą ilość frakcji. Bardzo ważną rolę spełniają procedury podejmowania decyzji i to zarówno personalne i programowe. Kto układa procedury, ten ma rzeczywistą władzę ! Kapitalną  rolę odgrywa dyscyplina, szczególnie samodyscyplina plus lojalność.     Cały czas musimy zdawać sobie sprawę, że partia polityczna jest to współcześnie zmodyfikowana armia, walcząca o władzę, gdzie występuje współpraca, rywalizacja, eliminacja przeciwnika. Teraz władzy nie zdobywa się za pomocą szabli i rewolweru, lecz za pomocą głosowania. Ale spiski, intrygi, koalicje, zdrady, wybujałe mbicje,pułapki, szantaże, korupcja dalej obowiązują. Do tego dochodzi tematyka związana z finansowaniem, ale pomijam to, gdyż jest to oddzielny temat.Te elementy występuję wewnątrz partii i na zewnątrz.     W Polsce po 89 roku, z punktu widzenia organizacji partii to liczyły się SLD - też była/jest to struktura federacyjna, AWS - federacja, PiS - początkowo również federacja, podobnie PO. Skupmy się na 2 obecnie najważniejszych partiach. Pojawił się w nich proces odrzucania wielości, cięcia po skrzydłach i ujednolicania się. W rezultacie PiS stał się neo-PC, a PO neo-KLD, czy neo-UW. Ten stan rzeczy petryfikuje system finansowania partii. Obie partie nie są zainteresowane popieraniem jakichkolwiek bytów partyjnych, a jedynie przejmowanie elektoratów. Nieprzypadkowo Kaczyński odstrzelił Giertycha i Leppera z koalicji, po czym partie te przestały się liczyć. Podobne zjawisko wystąpiło gdy Schetyna pacyfikował prezydenta Wrocławia, mającego ambicje rozbieżne z interesami PO. Liderzy partii D. Tusk i J. Kaczyński nie potrafią zarządzać wielością, idą na łatwiznę, z kolei niektórzy działacze prawicowi są specjalistami od strzelania sobie w stopę - casus M. Jurka, czy A. Zawiszy.    Z jednej strony skończył się czas "kanapowców", z drugiej strony jest zaducha, martwica na polu ideii. Kiedyś się to skończy. Czym ? Pewnie 25 % poparciem w Sejmie dla SLD. pzdr Milton Wielka koalicja zjednoczenia tymczasowego
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Milton
14 lat temu Femy to brochy W ramach stachanowskiego ruchu infantylizacji słownictwa proponuję nazwać rzeczony organ: aparat wsuwowo-kisielowy. pzdr Milton Uwaga! CIPKI w ataku
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Milton
14 lat temu Fizyka katastrof contra Chemia miłości Ciekawe jak "piękne europejskie chłopaki" zaklajstrują aferę z ustawą o grach hazardowych. Pewnie im coś się podniesie ... nie powiem gdzie. pzdr Milton Ostateczny upadek PiS-u, czyli zagadnienie z fizyki katastrof
Obrazek użytkownika Spitfire
Obrazek użytkownika Milton
14 lat temu Francuska - krytyka Eurolandu Jaku    Cytowany wywiad skłonił mnie do zastanowienia nad tym, do jakich kategorii pojęciowych odwołują się obaj rozmówcy tj. polski dziennikarz red. Maciej Nowicki i francuski prof. Christian Saint-Etienne. Zastanawia mnie do jakich kategorii odwoływałby się np. dziennikarz niemiecki, czy rosyjski gdyby rozmawiali na ten sam temat.    Punkt wyjścia wywiadu obraca się wokół pytania - czy euro pomaga czy szkodzi Unii Europejskiej w wyjściu z obecnego kryzysu ? Pan profesor, doradca strategiczny rządu francuskiego twierdzi, że szkodzi i przytacza b. ważne argumenty na rzecz swojej tezy... a następnie przechodzi do rywalizacji francusko-niemieckiej. Mówi o słabej pozycji UE w świecie, ewentualnym wyjściem z tej sytuacji byłoby "stworzyć na przykład wspólny rząd ekonomiczny". W tej chwili jest to niemożliwe, gdyż podstawową przyczyną słabości UE jest rozejście się dwóch czołowych graczy w UE Francji i Niemiec - "oba kraje obrały całkowicie odmienne modele strategii ... nie mają już zarówno w krótkiej, średniej perspektywie - takich samych interesów. Nie ma absolutnie żadnego konsensu, żadnej wspólnej diagnozy."    Nie wiem, czy się zgodzisz ze mną Jaku, ale w tym wywiadzie dostrzegam pewien paternalizm ze strony pana profesora a'la ja spadkobierca kartezjańskiej szkoły myślenia etc.etc. I co my na to spadkobiercy lwowsko-warszawskiej szkoły myślenia ? Obawiam się, że chłopaki od Boniego i Balcerowicza z Polski 2030 nie wystarczą. Że bycie prymusem-potakiwaczem jest to zdecydowanie za mało. pzdr Milton Stany Zjednoczone Europy legły w gruzach
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Milton
14 lat temu Frasyniuk to współczesny wersja mitu o Pigmalionie       Frasyniuk z kierowcy stał się działaczem związkowym "S", którego "mędrcy" Michnik i Kuroń wytypowali na polityka. W okresie stanu wojennego rosła legenda przystojnego i niezłomnego bojownika, antykomunisty i łamacza serc.        Po "wyzwoleniu' w 89 Frasyniuk stał się działaczem, biznesmenem i politykiem w jednym. Zawsze należał do postępowych ugrupowań "synów światłości", zwalczających Ciemnogród.      W rzeczywistości był zawsze był tylko marionetką, do której doskonale pasuje starogrecki mit o Pigmalinie. "Pigmalion - król Cypru, który zakochał się w wyrzeźbionym przez siebie posągu kobiety z kości słoniowej. Dał jej na imię Galatea. Modlił się do bogini miłości Afrodyty o ożywienie posągu. Bogini ulitowała się nad samotnym i nieszczęśliwie zakochanym artystą, spełniając jego prośbę." (za Wikipedią)       Intelektualiści- mędrcy cyt. Michnik i Kuroń z KOR-u jako przystało na trockistowskich obrońców klasy robotniczej, nie mieli nic z nią wspólnego, postanowili dokooptować paru jej odpowiednich jej przedstawicieli. Mieli oni legitymować ich przed tą klasą robotniczą. Los padł na Bujaka, Frasyniuka,Lisa którzy poprzez obcowanie ze światłością mieli przejść duchową metamorfozę, być narzędziami mędrców. I tak zostało. W międzyczasie władza mędrców rozlazła się po aferze Rywina i śmierci Michnika. A sierota Frasyniuk został.       Tradycyjnie puszczają go w TV gdy trzeba coś głupiego wyględzić. A poza tym mimo, że trenuje amatorsko boks, to "strefił" przed 2-metrowym Romusiem Giertychem. pzdr Milton Skomplikowane przesłanie legendy
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Milton
14 lat temu FYM Zbytek łaski ... Od Frondy do Krytyki Politycznej. Grecy mają fajne określenie na takich gości -"malaka", co w języku polskim znaczy "miękkim ch...m robiony". pzdr Milton Imponderabilia Michalskiego
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Milton
14 lat temu FYM Ponoć T. Kotarbiński na łożu śmierci wrócił na łono Kościoła, co nie podobało się jego rodzinie,tak twierdzi mój przyjaciel teolog, podawał mi nawet nazwisko księdza, który był w ostatnich chwilach prof. Kotarbińskiego. Kościół nigdy publicznie nie usiłował dyskontować tego zdarzenia. Ciekawą sprawą jest ewolucja prof. Wolniewicza, który publicznie niedawno deklarował swoje nawrócenie.O tym się milczy. pzdr Milton Czytając przyzwoitych
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Milton
14 lat temu FYM      Zawsze mam wątpliwości, gdy używa się kwantyfikatora ogólnego cyt."Od postulatu, by zło dobrem zwyciężać odeszliśmy tak daleko, że uznaliśmy...". Jest to odwołanie się do mitycznej jedności, której przebłyski były w okresie "karnawału Solidarności". Postulat - ideał a rzeczywistość zawsze się różnią. Warto o tym pamiętać. Każdy, kto usiłuje mocować się z tą materią powinien zrobić swój osobisty Obywatelski Rachunek Sumienia i odpowiedzieć sobie na pytanie-syntezę: czy przy goleniu (panowie)/nakładaniu makijażu (panie)mogę sobie patrzeć w oczy?     To co proponujesz, jest moim zdaniem formą ideologii, opierającą się na moralizatorstwie. Nie mogę jej przyjąć, gdyż uważam, że mistyfikuje rzeczywistość. Po przyjęciu takiej ideologii, pozostaje tylko płakać i narzekać. III RP miała/ ma swoje blaski i cienie. Nie ma sensu operowanie przeciwieństwami- figurami Popiełuszko - Urban, bo po 89 r. to nie symbolizowali nową rzeczywistość. Zapomina się, że fenomen "NIE", czy konsolidacja  i krzepnięcie lewicy w III RP zaistniał, dzięki "świętemu oburzeniu" środowisk solidarnościowo/prawicowych. Dobrze ten proces opisuje W. Łysiak w swoich książkach-pastiszach.    Zawsze podstawą działania jest solidny, niezmistyfikowany opis rzeczywistości i nie ma sensu zastępowanie go ideologią, niezależnie od tego jak szlachetne cele jej przyświecają.    pzdr Milton Hańba III RP
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony