Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treśćsortuj malejąco Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Dixi
11 lat temu a to coś i dla Coryllusa, i dla żydożerców: "Było cymbalistów wielu, Ale żaden z nich nie śmiał zagrać przy Jankielu (Jankiel przez całą zimę nie wiedzieć gdzie bawił, Teraz się nagle z głównym sztabem wojska zjawił). Wiedzą wszyscy, że mu nikt na tym instrumencie Nie wyrówna w biegłości, w guście i w talencie. Proszą, ażeby zagrał, podają cymbały; Żyd wzbrania się, powiada, że ręce zgrubiały, Odwykł od grania, nie śmie i panów się wstydzi; Kłaniając się umyka; gdy to Zosia widzi, Podbiega i na białej podaje mu dłoni Drążki, któremi zwykle mistrz we stróny dzwoni; Drugą rączką po siwej brodzie starca głaska I dygając: "Jankielu - mówi - jeśli łaska, Wszak to me zaręczyny, zagrajże, Jankielu! Wszak nieraz przyrzekałeś grać na mym weselu!" Jankiel nieźmiernie Zosię lubił; kiwnął brodą Na znak, że nie odmawia; więc go w środek wiodą, Podają krzesło, usiadł, cymbały przynoszą, Kładą mu na kolanach. On patrzy z rozkoszą I z dumą; jak weteran w służbę powołany, Gdy wnuki ciężki jego miecz ciągną ze ściany, Dziad śmieje się, choć miecza dawno nie miał w dłoni, Lecz uczuł, że dłoń jeszcze nie zawiedzie broni. Tymczasem dwaj uczniowie przy cymbałach klęczą, Stroją na nowo struny i probując brzęczą; Jankiel z przymrużonemi na poły oczyma Milczy i nieruchome drążki w palcach trzyma. Spuścił je, zrazu bijąc taktem tryumfalnym, Potem gęściej siekł stróny jak deszczem nawalnym; Dziwią się wszyscy - lecz to była tylko proba, Bo wnet przerwał i w górę podniosł drążki oba. Znowu gra: już drżą drążki tak lekkiemi ruchy, Jak gdyby zadzwoniło w stronę skrzydło muchy, Wydając ciche, ledwie słyszalne brzęczenia. Mistrz zawsze patrzył w niebo, czekając natchnienia. Spójrzał z góry, instrument dumnym okiem zmierzył, Wzniosł ręce, spuścił razem, w dwa drążki uderzył: Zdumieli się słuchacze... Razem ze strón wiela Buchnął dźwięk, jakby cała janczarska kapela Ozwała się z dzwonkami, z zelami, z bębenki. Brzmi Polonez Trzeciego Maja! - Skoczne dźwięki Radością oddychają, radością słuch poją, Dziewki chcą tańczyć, chłopcy w miejscu nie dostoją - Lecz starców myśli z dźwiękiem w przeszłość się uniosły, W owe lata szczęśliwe, gdy senat i posły Po dniu Trzeciego Maja w ratuszowej sali Zgodzonego z narodem króla fetowali; Gdy przy tańcu śpiewano: "Wiwat Król kochany! Wiwat Sejm, wiwat Naród, wiwat wszystkie Stany!" Mistrz coraz takty nagli i tony natęża; A wtem puścił fałszywy akord jak syk węża, Jak zgrzyt żelaza po szkle - przejął wszystkich dreszczem I wesołość pomięszał przeczuciem złowieszczem. Zasmuceni, strwożeni, słuchacze zwątpili: Czy instrument niestrojny? czy się muzyk myli? Nie zmylił się mistrz taki! On umyślnie trąca Wciąż tę zdradziecką stronę, melodyję zmąca, Coraz głośniej targając akord rozdąsany, Przeciwko zgodzie tonów skonfederowany; Aż Klucznik pojął mistrza, zakrył ręką lica I krzyknął: "Znam! znam głos ten! to jest T a r g o w i c a!" I wnet pękła ze świstem strona złowróżąca. Muzyk bieży do prymów, urywa takt, zmąca, Porzuca prymy, bieży z drążkami do basów. Słychać tysiące coraz głośniejszych hałasów, Takt marszu, wojna, atak, szturm, słychać wystrzały, Jęk dzieci, płacze matek. - Tak mistrz doskonały Wydał okropność szturmu, że wieśniaczki drżały, Przypominając sobie ze łzami boleści R z e ź P r a g i, którą znały z pieśni i z powieści, Rade, że mistrz na koniec strónami wszystkiemi Zagrzmiał i głosy zdusił, jakby wbił do ziemi. Ledwie słuchacze mieli czas wyjść z zadziwienia, Znowu muzyka inna - znów zrazu brzęczenia Lekkie i ciche, kilka cienkich strónek jęczy, Jak kilka much, gdy z siatki wyrwą się pajęczéj. Lecz strón coraz przybywa, już rozpierzchłe tony Łączą się i akordów wiążą legijony, I już w takt postępują zgodzonemi dźwięki, Tworząc nutę żałosną tej sławnej piosenki: O żołnierzu tułaczu, który borem, lasem Idzie, z biedy i z głodu przymierając czasem, Na koniec pada u nóg konika wiernego, A konik nogą grzebie mogiłę dla niego. Piosenka stara, wojsku polskiemu tak miła! Poznali ją żołnierze, wiara się skupiła Wkoło mistrza; słuchają, wspominają sobie Ów czas okropny, kiedy na Ojczyzny grobie Zanucili tę piosnkę i poszli w kraj świata; Przywodzą na myśl długie swej wędrówki lata Po lądach, morzach, piaskach gorących i mrozie, Pośrodku obcych ludów, gdzie często w obozie Cieszył ich i rozrzewniał ten śpiew narodowy. Tak rozmyślając, smutnie pochylili głowy. Ale je wnet podnieśli, bo mistrz tony wznosi, Natęża, takty zmienia, cóś innego głosi. I znowu spójrzał z góry, okiem struny zmierzył, Złączył ręce, oburącz w dwa drążki uderzył: Uderzenie tak sztuczne, tak było potężne, Że stróny zadzwoniły jak trąby mosiężne I z trąb znana piosenka ku niebu wionęła, Marsz tryumfalny: "Jeszcze Polska nie zginęła!" "Marsz, Dąbrowski, do Polski!" - I wszyscy klasnęli, I wszyscy "Marsz Dąbrowski" chorem okrzyknęli! Muzyk, jakby sam swojej dziwił się piosence, Upuścił drążki z palców, podniosł w górę ręce, Czapka lisia spadła mu z głowy na ramiona, Powiewała poważnie broda podniesiona, Na jagodach miał kręgi dziwnego rumieńca, We wzroku, ducha pełnym, błyszczał żar młodzieńca, Aż gdy na Dąbrowskiego starzec oczy zwrócił, Zakrył rękami, spod rąk łez potok się rzucił: "Jenerale! - rzekł - ciebie długo Litwa nasza Czekała... długo, jak my Żydzi Mesyjasza. Ciebie prorokowali dawno między ludem Śpiewaki, ciebie niebo obwieściło cudem. Żyj i wojuj, o, ty nasz!..." Mówiąc, ciągle szlochał. Żyd poczciwy Ojczyznę jako Polak kochał! Dąbrowski mu podawał rękę i dziękował, On, czapkę zdjąwszy, wodza rękę ucałował." No, ale Mickiewicz też był... nieteges... Babka może i podobno... mojżeszowa...:):):) ------------------------- "Dixi et salvavi animam meam" Historia bez Żydów
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Dixi
12 lat temu zdrajcy graja o zycie, a przynajmniej o... ... dostatnie życie. Szkoda, że lemingi dają im pożyć. Na nasz koszt.------------------------- "Dixi et salvavi animam meam" POdzielić się... klęską
Obrazek użytkownika yuhma
Obrazek użytkownika Dixi
13 lat temu inne zdjęcia, inny chłopiec-pisarz (lepszy) http://www.eiderdownpress.com/images/truman_capote_photo.jpg http://www.warholstars.org/warhol1/capote.jpg PIĘKNI DWUDZIESTOLETNI ?!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Dixi
12 lat temu może nawet Henryka? :):):) Krzywonos :):):) Samo jakoś tak wyszło...:):):) ------------------------- "Dixi et salvavi animam meam" "Hej siup, zmiana d.!!!!"
Obrazek użytkownika Tomasz Sokolewicz
Obrazek użytkownika Dixi
15 lat temu "gdy wieje wiatr historii,... Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom." Politycy się naparzają, a "dziennikarze szaleja z rozpaczy, bo nie wiedzą, kogo poprzeć (poza tymi z Agory). Janke niech lepiej pilnuje Salonu, bo przecież możemu za miesiąc, czy dwa, przeczytać, że został z niego wykopany, mimo, że był "ojcem". Gratulecje, przy okazji, dla tych pięknoduchów, którzy uwieżyli, że to Kaczki są inkwizytorami i faszystami. Człowiek z folii, czyli Leski o Pacewiczu
Obrazek użytkownika antysalon
Obrazek użytkownika Dixi
14 lat temu "Powrót prokonsula", Zbigniew Hrbert Postanowiłem wrócić na dwór cesarza jeszcze raz spróbuję czy można tam żyć mógłbym pozostać tutaj w odległej prowincji pod pełnymi słodyczy liśćmi sykomoru i łagodnymi rządami chorowitych nepotów gdy wrócę nie mam zamiaru zasługiwać się będę bił brawo odmierzoną porcją uśmiechał się na uncje marszczył brwi dyskretnie nie dadzą mi za to złotego łańcucha ten żelazny wystarczy postanowiłem wrócić jutro lub pojutrze nie mogę żyć wśród winnic wszystko tu nie moje drzewa są bez korzeni domy bez fundamentów deszcz szklany kwiaty pachną woskiem o puste niebo kołacze suchy obłok więc wrócę pojutrze w każdym razie wrócę trzeba będzie na nowo ułożyć się z twarzą z dolną wargą aby umiała powściągnąć pogardę z oczami aby były idealnie puste i z nieszczęsnymi podbródkiem zającem mej twarzy który drży gdy wchodzi dowódca gwardii jednego jestem pewien wina z nim pić nie będę kiedy zbliży swój kubek spuszczę oczy i będę udawał że z zębów wyciągam resztki jedzenia cesarz zresztą lubi odwagę cywilną do pewnych granic do pewnych rozsądnych granic to w gruncie rzeczy człowiek tak jak wszyscy i już bardzo zmęczony sztuczkami z trucizną nie może pić do syta nieustanne szachy ten lewy kielich dla Druzjusza w prawym umoczyć wargi potem pić tylko wodę nie spuszczać oka z Tacyta wyjść do ogrodu i wrócić gdy już wyniosą ciało Postanowiłem wrócić na dwór cesarza mam naprawdę nadzieję że jakoś to się ułoży Karły Europy
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Dixi
12 lat temu na szczęście istnieją formy żeńskie na... "kretyn", "idiota", a taką "aferzysta":):):) ------------------------- "Dixi et salvavi animam meam" Pani doktora
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Dixi
15 lat temu a możesz zacytować? (co oczywiście będzie naruszeniem praw autorskich :):):)) -1 'Jestem tochę zdzirą"
Obrazek użytkownika triarius
Obrazek użytkownika Dixi
12 lat temu być może problemem większym niż "sentymentalizm" Kaczki... (vide. wywiad z prof. Staniszkis), cechą w sumie sympatyczną, choć mało makiawelliczną (a o to Kaczyński był oskarżany) jest jego... naiwna uczciwość. Wcale nie żartuję. Zarówno Jarosław, jak ś.p. Lech nie dbali o marketing polityczny, o kreację wizerunku, wierząc, jak sądzę, że prawda sama się obroni, a jej lukrowanie nie przystoi obrońcom prawdziwych wartości. W efekcie o ich image "dbali" przypadkowi ludzie, często niekompetentni, a czasem także bezczelni i pazerni na władzę i kasę jak żałosny "spin-doktor" Kamiński czy "redaktor-narzeczona Ziobry" (dziś żona) i inni "telewizjoci"-komisarze wzięci prosto z ulicy , wreszcie - nielojalni i wręcz zdrajcy - Jak Kluzik-Rostkowska i Poncyliusz. Kaczka potrafi zagrać genialnie, twardo i czasem ślizgając sie po granicach przyzwoitości. Wizerunek ma jednak zarówno "puszczony" jak zszargany przez wrogów. Szkoda. Traci nie tylko PiS, ale my wszyscy, że nie powiem - Polska. Kampania powtórzonych błędów?
Obrazek użytkownika wojcicki
Obrazek użytkownika Dixi
12 lat temu już lecę wysyłać petycję do Cohen-Bendita!:):):) (Właśnie poczytałem sobie listę adresatów ogólnowszechświatowej akcji ratowania agentów) Kto to jest, nie sztuka sprawdzić. WSI chwyta się wszystkiego, o co da się pazury zaczepić. Nie prościej, zamiast zawracać głowę finansowanym przez Moskwę terrorystom, napisać od razu do Putina? O nam zrobi demokrację.... Czemu musimy znosić taka hucpę???? Ogólnoświatowa akcja ratowania polskiej demokracji - akcji blogerów cd.
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony