Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika miarka
11 lat temu Re: Miarka Widzę, że muszę jeszcze uzupełnić swój komentarz. W sitach Sokratesa chodzi o to, byśmy swoją aktywnością nie oddawali pokłonu kłamstwu, złu i jałowości. To jasne i z tym każdy normalny człowiek musi się zgodzić, bo razem te trzy sita są ,,sitem człowieczeństwa,,. Sita Sokratesa w zastosowaniu do naszych ludzkich aktywności dają nam jednak tylko poziom odróżniania nas od zwierząt (stąd i moja uwaga, że dzisiejszy Sokrates powinien posługiwać się w stosunku do wielu, zwłaszcze duchowych ,,pazerniaków,, mową do zwierząt typu: ,,paszoł won,,). Cały dzisiejszy problem, to że sita Sokratesa trzeba jednak odnosić nie tylko do naszych aktywności, ale I DO BIERNOŚCI, nie tylko do ,,myśli, mów i uczynków,, , ale i do zaniechań, aż po zostawianie spraw publicznych ,,swojemu biegowi,, pod pretekstem, że ,,nic się zmienić nie da,, , bo od takiego naszego podejścia diabeł (zwłaszcza największy z dzisiejszych diabłów: Monsanto), tylko zaciera ręce. Tak samo diabeł tylko ,,zaciera ręce,, , gdy wejdziemy w szukanie dobra filozoficznego, tzn. będziemy koncentrowali się na nim ,,w pierwszym czytaniu,, problemów przed którymi stajemy, wejdziemy w szczegóły, bo on już, ze swoją inteligencją jest w stanie dopilnować, byśmy zatracili perspektywę PRAWDY I KONIECZNOŚCI, a więc i złu dali spokój, jako że za ,,dawaniem złu spokoju,, zawsze stoi ,,pokój fałszywy,, , czyli wojna toczona skrycie, a nawet skrytobójczo, czy z użyciem dronów, sił specjalnych, tajnych służb, wrogich mediów nadających na rynek publiczny, ale w interesie ,,systemu,, , z użyciem To Nie Trotylu, albo seryjnych samobójców, wojna zdrajców i fałszywych przyjaciół - najgorsze zbrodnie uzasadniających ,,koniecznością DLA NASZEGO DOBRA,, , tak jakby cel uświęcał środki, jakby dobro było celem naszego działania, a nie jego PRZESTRZENIĄ, i w ogóle jakbyśmy mogli mieć taki ,,cel,, , jakby to polityka była w stanie określić, co jest i będzie naszym dobrem. Tu właśnie widzę sedno * ,,pazerniactwa,, , tj. GROMADZENIA RZECZY NIEKONIECZNYCH, a więc DÓBR NIEPRAWDZIWYCH. Aktualność Bożonarodzeniową walki z ,,pazerniactwem,, gromadzenia rzeczy NIEKONIECZNYCH widzę w tym, że Syn Człowieczy przyszedł na świat W UBÓSTWIE, w braku jakichkolwiek nadmiarów, że gromadzenie rzeczy niekoniecznych wyraża niewiarę w Boże Narodzenie. To że gromadzimy rzeczy niekonieczne czyni nas też niezdolnymi do realizacji powołań, przed którymi stawia nas Pan. Nieposiadanie żadnych nadmiarów, to stan ŻOŁNIERSKIEJ GOTOWOŚCI DO WYRUSZENIA NA FRONT, stan gotowości do walki na śmierć i życie, bo to za nasze ,,nadmiary,, , za nasze ,,fraki,, chwyta nas w naszej walce nasz nieprzyjaciel - jedyny nieprzyjaciel człowieka - diabeł. Walczyć, bezkompromisowo bronić prawdy i dobra człowiek musi zawsze, walczyć z pokusami posiadania rzeczy niekoniecznych (niekoniecznie materialnych) musimy szczególnie w okresie Adwentu i Bożego Narodzenia. I jeszcze jedna uwaga: Boże Narodzenie nie może się stać okazją do BIERNOŚCI, do szukania pokoju jakiegokolwiek, do nadmiernej, NIEKONIECZNEJ konsumpcji, do obdarowywania sie NIEKONIECZNYMI prezentami. Boże Narodzenie, to święto ludzi ubogich, a więc tych, którzy są ,,u Boga,, , których Bóg wybrał i przysposabia na swoich ŻOŁNIERZY. ,,BÓG SIĘ RODZI, MOC TRUCHLEJE,, , to pieśń żołnierska. Życzenia i przemyślenia
Obrazek użytkownika Dixi
Obrazek użytkownika miarka
11 lat temu Re: Miarka Co do używania sit, to popieram i starałem się to robić jak najlepiej, z tym, że nie dopuszczając, by te ,,sita,, stały się sitami poprawnopolitycznej autocenzury, by myśli, stwierdzenia były możliwie surowe, niewygładzone, bo i taką jest prawda, bo za ,,prawdą wygładzoną,, stoi zawsze szatan. Nadto prawda uczuć wymaga nawet szacunku dla ,,mowy nienawiści,, , tak przez lewaków ostatnio krytykowanej w trosce o łagodzenie obyczajów. Jeżeli były to sita ,,za grube,, , to głównie kwestia przerobu, ogromu obserwacji i związanych z nimi wniosków. Obszerność zaś obserwacji i tak nie jest za duża w stosunku do KONIECZNOŚCI zajęcia się tematem tak poważnym dla naszej odpowiedzialnej przyszłości, a naiwnie wciąż lekceważonym, choć jego skutki są dla ogółu ludzi coraz bardziej tragiczne. Z kolei, ze wzgledu na obszerność materiału, na dokładniejszy przesiew przez sita służebności dobru odkrywanych mądrości, świadomie pozostawiałem do rozważań osobistych i dyskusji na blogu. Zresztą samo dobro ,,dla innych,, to sito baaardzo drobne, zwłaszcza że mówimy do wielu adresatów, a i czym zupełnie innym jest dobro na ,,tu i teraz,, , a czym innym dobro konstruktywne, przyszłościowe, czym innym dobro indywidualne, a czym innym dobro wspólne. Wreszcie czym innym jest dobro filozoficzne, przeciwstawiane złu, a czym innym dobro realne, jako podstawa życia moralnego, do którego stan wyjściowy wyznacza nam 10 przykazań Bożych. Podobnie i to, CO KONIECZNE ma wiele kategorii cnót, wartości wyższego rzędu, konieczności ciała i ducha, konieczności wychowawczych, czy związanych z organizacją życia naszych wspólnot, konieczności dla naszego środowiska naturalnego, naszego zdrowia, konieczności dla tych, co żyją teraz i dla tych, co przyjdą po nas. Zarzut , że ,,w tym co napisałem nie ma nic z dobroci,, , jest w świetle powyższego pochopny , podobnie i że ,,wyliczanie złych cech nie jest konieczne,, , bo tak w ogóle to jest - bez wyliczeń ,,złych cech,, nie da się uznać grzesznkiem, a więc i wstąpić na drogę poprawy. A w szczególe, to chodziło mi tylko o jedną złą cechę: ,,pazerniactwo,, , tylko w wielu aspektach praktycznych. Poza tym twierdzisz, że: ,,branie na siebie krzyża innych jest zawsze dobre,,. Po pierwsze, to ja pisałem ,,krzyża,, , a nie krzyża. Różnica jest w tym, że krzyżem jest przyjęte cierpienie niezasłużone, zaś ,,krzyżem,, cierpienie z wyboru bezpośredniego, czy jako doczesny skutek dokonania wyboru zła, powszechnie utożsamiany z karą za grzech. Branie na siebie czyjegoś ,,krzyża,, jest tym samym, co pomoc mu w złu, działa też antywychowawczo, gorsząco, czy demoralizująco na innych, pozbawia motywacji do nawrócenia i do nabierania mądrości życiowych. Po drugie branie na siebie czyjegoś krzyża nie jest dobre zawsze, a tylko wtedy, gdy ten ktoś pomocy potrzebuje. Bóg nie nakłada na nikogo ciężarów nadmiernych. Mamy ,,jeden drugiego ciężary nosić,, , ale już ,,branie ich na siebie,, byłoby ,,wybieganiem przed orkiestrę,, , byłoby już samowolnym czynieniem ich ,,swoimi,,. Krzyż nie jest złem, żeby uwalnianie kogoś od niego automatycznie było dobrem. Ból zawsze ma swoją przyczynę - wskazuje na żródło zła. Bóg nakłada na kogoś cieżar krzyża, bo ma w tym konkretny cel i ten nasz Krzyż zabiera, kiedy on swój cel osiągnie. Poza tym Jezus mówi wyraźnie: ,,weź SWÓJ krzyż i chodź za Mną,, - podkreślam: SWÓJ. Życzenia i przemyślenia
Obrazek użytkownika Dixi
Obrazek użytkownika miarka
11 lat temu Re: Życzenia i przemyślenia Sita Sokratesa: "jeżeli to, co mi chcesz opowiedzieć, nie jest ani prawdziwe, ani dobre, ani konieczne, to nie obciążaj tym ani siebie, ani mnie!" - są użyteczne, ale bardzo niepraktyczne. Na dzisiejsze potrzeby Sokrates swoją wypowiedź powinien kończyć: ... to ,,paszoł won,, (Co należy rozumieć, że z kłamstwem, złem i z brakiem szeroko rozumianej cnoty, żadnego dialogu się nie prowadzi). Też miałem ostatnio okazję, być świadkiem adwentowych przygotowań na ,,Przejście Pana,,. Jeden pan zarzucił jednej pani ,,pazerniactwo,, rozumiane jako gromadzenie różnych dobr materialnych bez umiaru. Ta była winna, ale się broniła, więc i wniosków się nazbierało. Tak więc: * ,,Pazerniactwo,, , to nie tylko ,,nadmierne troski,, , ponad te, których wymaga roztropność, zapobiegliwość, odpowiedzialność, to nie tylko ,,nieumiarkowanie w gromadzeniu bogactw,, , to również pogańska ,,magia czarnej godziny,,. To nie tylko strach przed nią, to głównie ,,kolaboracja z nią,, , przyznanie jej rangi nieuchronności, rangi tego, przeciw czemu NIC NIE MOŻNA ZROBIĆ, a można jedynie zabezpieczyć siebie i swoich bliskich przed jej skutkami ( np. wybory pod kątem dobroci ,,dla mnie samego,, , ,,co ja z tego będę miał,,), choć to tylko złudzenie, bo to zabezpieczenie zawsze na krótki czas, a nadto jakaś kolaboracja z wrogiem; * - to pogańska niewiara w miłosierdzie Boże z jednej strony, oraz pogańska niewiara w (!)bezinteresowną sprawiedliwość, Sprawiedliwość Bożą z drugiej. * ,,Pazerniactwo,, to przeciwieństwo świętości, to brak pokory - tej prawdziwej - względem Boga,,. * ,,Pazerniactwo,, to forma zbieractwa (i to nie tylko rzeczy) pod ,,projektowaną przez siebie przyszłość,,. Liczy się w nim ,,mój dobór,, DEKORACJI I ZABEZPIECZEŃ dla tego przyszłego życia, ale i naiwne przekonanie, że mogę zaprojektować coś dobrego bez Boga; * ,,Pazerniak,, mówi: ,,...a nie raz te gromadzone przeze mnie rzeczy się przydały innym,,. Tak, tylko ile razy się nie przydały, czy zwolniły tych innych ze starań o rzeczy bezdyskusyjnie dobre, a nawet rzeczy tworzone SPECJALNIE NA TĘ JEDYNĄ OKAZJĘ, SPECJALNIE DLA NICH ? * ,,Pazerniactwo,, to raczej stan ducha syna marnotrawnego przed jego nawróceniem - nie mógł prosić o ojcowskie miłosierdzie, bo nikt go nie krzywdził, bo on nie mając co jeść, tylko dźwigał KONSEKWENCJE swojego wyboru, dźwigał konsekwencje swojego wyrwania się spod woli Bożej, spod PIECZY BOŻEJ, spod BOŻEJ OPATRZNOŚCI; * ,,Pazerniactwo,, jest typowe dla chwili decyzji syna marnotrawnego o pójściu ,,na swoje,, , podobnej do decyzji pierwszych ludzi; * ,,Pazerniactwo,, to w prostej linii skutek grzechu pierworodnego. * ,,Pazerniactwo,, to nie tyle próba życia obok Boga, ale wbrew Bogu - to już satanizm. * ,,Pazerniactwo,, to odmowa niesienia SWOJEGO Krzyża (i ,,pójścia za Panem,, , które gwarantuje dostęp do ,,naprawdę potrzebnych,, dóbr we właściwym czasie i miejscu) - dóbr, jak to mówi Sokrates koniecznych * ,,Pazerniactwo,, , to nawet gorzej jak ta odmowa, bo wyraża próbę określenia przeze mnie samego, co będzie potrzebne w mojej rzeczywistości, a więc i (różnego rodzaju) ,,zaczarowywanie,, tej rzeczywistości, przyjęcia funkcji szatana-czarodzieja, czy jego sługi; * A jak ,,zaczarowywanie,, , to i pokładanie nadziei w mocach diabelskich - diabelskich tym bardziej, im bardziej ,,rzeczywistość Boża,, jest uważana przez ,,opętanego pazerniactwem,, za złą. * Tak, ,,pazerniactwo,, to opętanie przez złego ducha, a więc i choroba; * Im bardziej tak widziana rzeczywistość uważana jest przez kogoś za ,,swój,, krzyż, tym bardziej jego niesienie uważa za uciążliwe. Dla przykładu: ci, co mieszkają na ulicy, robią to z własnego WYBORU (wtedy cierpią najbardziej) - albo z własnego cwaniactwa, pasożytnictwa i lenistwa, czy z powodu ,,człowieczeństwa ciapowatego,, , ,,chrześcijaństwa,, - w jego formie pokracznej, cierpiętniczej, z powodu jakiegoś poczucia swojej ,,niegodności do życia jako człowiek,, , z powodu pochopnego brania na siebie ,,krzyża,, innych, ,,krzyża,, spowodowanego skutkami ich WŁASNEJ GRZESZNOŚCI (czyli doczesnych konsekwencji ich grzechu), co ma w końcu wymiar pomocy tym ,,innym,, , ale W ZŁU; * ,,Pazerniactwo,, to szukanie własnej chwały, czyli pochwały EFEKTÓW, pochwały SKUTKÓW własnej interesowności, własnego egoizmu, INTERESOWNOŚCI, inaczej mówiąc, to dążenie do uzyskania POCHWAŁY własnego działania DLA EFEKTU, DLA SKUTKU według zwodniczych podpowiedzi własnego rozumu, własnej inteligencji (diabła też można opisać jako tak rozumianą inteligencję); * ,,Pazerniactwo,, służy fałszywemu dobru - fałszywemu dawaniu, bo Z NADMIARU; * ,,Pazerniactwo,, to ZŁO - to życie w oswojeniu ze złem, dopatrywanie jego dobrych stron (np, ,,nic się nie stało,, bo mogło być gorzej), to przewrotne, palikotowskie, oparte o podwójne standardy próby ,,wyprowadzania dobra ze zła,, - według własnej woli i własnych definicji, bo tego nawet Bóg nie robi - On ze złem nie dialoguje; * ,,Pazerniactwo,, to lewactwo - nie ma nic wspólnego z lewicą, prawicą, czy centrum - to antylewicowość, antyprawicowość i antycentrowość razem wzięte, i wcale nie chodzi tu tylko o krytykanctwo typowe dla braku chęci dialogu, czy o lewicę, prawicę i centrum w sensie politycznym, materialnym - choć jak najbardzie też, ale przede wszystkim w sensie moralnym, duchowym. * ,,Pazerniacy,, nie myślą, bo oni nie są od myślenia - to niewolnicy; - oni idą za magią ,,okazji,,; - oni ,,kombinują,, w sensie osobistych zysków i strat, nie ponadpokoleniowych, nie narodowych. Łatwo ich po tym rozpoznać w trakcie wyborów politycznych, w których zamierzają uczestniczyć, a jeszcze wyraźniej - nie uczestniczyć. * Oni tylko ,,patrzą,, w sensie ,,przymierzają,, , jak to będzie, by wybrać nie to co słuszne, właściwe, dobre i przyszłościowe, a dopiero w ramach dobrego lepsze, ale to, CO DLA NICH LEPSZE, jak to robią PASOŻYTY, by sprawdzać na ile się można posunąć, NA ILE MOGĄ PÓJŚĆ W SZKODĘ, a jak mogą, to idą dalej i dalej, aż po samozatracenie; * Dla nich ,,zobaczyć,, , to ,,wchodzić w przymierzaną rzeczywistość trwożliwie,, , wchodzić nawet mimo męskiej retoryki tylko ,,na próbę,, jak np. protestanci w małżeństwa. * Oni tylko ,,patrzą,, czy nie spada im na łeb kara i to wystarczająco szybka, bo są w tym jak zwierzęta, które spóźnionych kar nie kojarzą ze swoją winą, nie widzą zależności przyczynowo-skutkowej, nie wyciągają samodzielnych wniosków, nie uczą się, bo i po co, jak dla nich jest tylko ,,tu i teraz,,; * Karę poczytują za swoją krzywdę, jak dzieci ,,wychowywane,, przez złe matki, czy jak niemieccy ,,wypędzeni,, (zresztą niemcy to typ niewolników, wbrew pozorom dbałości o porządek [u siebie, a więc ,,na pokaz,, , bo poza granicami zasługują już tylko na tresurę jako porządku wrogowie, jako chamy brudzące na czyjeś konto]). * ,,Pazerniacy nie umieją żyć bez bata,, bez strofowań, pouczeń i kar, a wobec nagród głupieją, jak zło, gdy dobrowolnie dać mu więcej, jak sobie rości. Jak nie zostanie im natychmiast powiedziane ,,wara,, , ,,nielzia,, czy ,,non possumus,, , nie zostaną zdecydowanie skrytykowani, potraktują wszystko jako przyzwolenie na cokolwiek do czego się ,,przymierzyli,,. Nawet złodziej-,,pazerniak,, zaraz po przekroczeniu bramki w sklepie, będzie już uważał ukradziony towar za swój; * W warunkach sprzyjających ich bezkarnej dzikości i barbarzyństwu wszystko, co ,,pazerniacy wykombinują, służy ich i ich otoczenia SAMOZATRACENIU, a przyczyną zasadniczą jest ich brak moralności, brak poczucia sprawiedliwości, w tym sprawiedliwości wspólnotowej, brak stabilizacji w godności dzieci Bożych, a więc ludzi dojrzałych w swym człowieczeństwie; * Cechą niewolników jest nie tyle ich zniewolenie zewnętrzne, co ŻYCIE W STRACHU, jest ,,próbowanie,, , testowanie dobroci i cierpliwości ich panów, tych wszystkich, KTÓRYCH SIĘ BOJĄ, jest tworzenie całych struktur zniewolenia: hierarchii i piramid, w których im WZGLĘDNIE dobrze, bo mają przydzielonych ,,niewolników niższej rangi,, , na których mogą BEZKARNIE odreagowywać swoje krzywdy i poniżenia zaznawane od swoich panów; * Nawet państwo dla ,,pazerniaków,, to ich PAN, a nie ICH DOBRO WSPÓLNE, jako dobro w odpowiedzialnym zarządzie ich, jako członków narodu, bo * ,,Pazerniacy,, nie mają narodu, choćby w ich propagandzie coś takiego występowało; * Zaskakoczyło mnie przy tym odkrycie, że NIEMCY, IZRAELICI, ROSJANIE, CZY USiArze nie mają narodów. Ich państwa nie należa do nich - to oni są własnością państw, mimo pozorów demokracji, a więc pozorów wolności, równości i braterstwa, pozorów - bo wartści te nie służą ich człowieczeństwu, a zezwierzęceniu, nie wolności, a zniewoleniu, nałogom, uprzywileowaniom wybranych i zrywaniu autentycznych więzi społecznych, zwłaszcza rodzinnych. Wobec ich PANA są to ludy zupełnie zatomizowanie, podzielone, a ,,organizacje pozarządowe,, , mające stać na straży interesu narodowego, to tylko rozsadniki faszyzmu, korupcyjne związki ,,obywatelskiego z hiperprzestępczymi korporacjami ponadnarodowymi, ,,gasiciele,, autentycznych pronarodowych, proludzkich, prożyciowych inicjatyw; - aby ich władca miał łatwość rządzenia, a oni by mieli warunki, by pędzić za OSOBISTYMI zyskami dającymi w tym pędzie złudzenie namiastki wolności, której w ,,ustroju pazerniackim,, (!) czyli faszyźmie, nie ma nikt, a ten pęd, to ,,pęd stada świń,, genetycznie zmodyfikowanych, (opętanych przez legion demonów), coraz szybciej i szybciej zmierzającego ku swojej śmierci. Jakieś tam ,,manifestacje,, nagłaśniane przez nibymedialne ,,szczekaczki,, , czy ,,gadzinówki,, , to tylko ,,antyludowa propaganda,, , mająca sugerować że jeszcze coś się dzieje, że wybór panów trzymających bat i wpływ na podejmowanie decyzji politycznych jeszcze do ludu należy; * Niewolniczą, pasożytniczą i pazerniacką jest oczywiście i UE. Nie tylko, że nie tworzy i nigdy nie stworzy narodu, ani nigdy UE nie będzie IV Rzeszą - ale i że państwa, wraz z obywatelami zniewala, to nawet nie próbuje pozorować demokracji. Zeby była choćby namiastka narodu, musi być bazowana na kulturze przewodniej, a niemcy swoją do cna przehandlowali za szatańską mżonkę bycia panami świata; Francuzi też nie są w stanie odzyskać swojej kultury od czasów swojej zezwierzęconej rewolucji, a kulturę polską się wciąż celowo niszczy; UE nie stanowi żadnej ludzkiej wartości - jest to tylko obiekt posiadania pazerniaków, INSTYTUCJA, synonim odczłowieczenia, synonim szatana; * UE to od swoich początków faszyzm, instytucja, której panem jest KE, organ satanistycznego NWO; * Niewolnikom, ,,pazerniakom,, , pasożytom, odpowiedzialność jest obca - liczą, że zawsze będą istnieli panowie, odpowiedzialni również za nich. Oczywiście liczą, że i tych ,,odpowiedzialnych,, spróbują spasożytować, stawać się ich ,,nadpanami,, , ,,nadludźmi,, , aż po nomadzią ,,spaloną ziemię,, , czy koczowniczą ,,wygryzioną do gołej ziemi trawę,, , zostawianą za sobą, choćby to były i porzucalne, zniszczone cywilizacje, chćby i po Boga samego, wkładając Mu w usta serię zniewalających Go obietnic. Obietnic jakoby ważnych mimo niedotrzymywania przez nich obietnic wzajemnych, których wymaga logika każdej umowy, każdego traktatu, każdego przymierza. Kiedy zaś okazuje się że nie ma mowy o takiej ,,ważności jednostronnej,, (bo Bóg ludzkiej wolnej woli nie łamie, ani nie zmienia praw stworzonej przez siebie Natury, w tym praw jej logiki i konsekwencji, związków przyczynowo-skutkowych), * - wybierają ,,obiecanki cacanki,, szatana, ,,przepazerniaka,, , bo pasożytującego na ludziach - pasożytach, ludziach, który dobrowolnie wyzbywają się swojej względem niego broni - jednoznacznie określonego dobra, jednoznacznie, bo na fundamencie prawdy jedynej, i jednoznacznie jako służebnego życiu i życiu wiecznemu, * i w ten oto sposób DOBREM PŁACĄ ZA NIC NIE WARTE OBIECANKI. * ,,Pazerniacy,, , jak i całe ,,potomstwo wężowe,, , mogą być tylko pasożytami, bo nie są w stanie stworzyć nic trwałego, nie są w stanie oprzeć się na czymś, co konstruktywne, zwłaszcza na Prawdzie, bo ta jest niezmienna, ,,niesystemowa,, , bo z nią się nie pokombinuje, nie wciągnie w kompromisy, szantaże, tolerancje, czy równouprawnienia, bo jest PONADPOLITYCZNA, nie da się jej skorumpować, czy zastraszyć. * ,,Pazerniacy,, oczekują pochwał za swoją dzielność W ROZWIĄZYWANIU PROBLEMÓW, KTÓRE SAMI SOBIE STWORZYLI, żyjąc w światku, który sami sobie wybrali. Czyż to nie typowe waadze komunistyczne ? * Pazerniak, jako typowy ,,żmijowiec,, ma język ,,rozwidlony,,: mówi ,,znosimy własność,, , a znaczy to: ,,wszystko jest moje,,; mówi: ,,co twoje to moje,, , ale zaraz dodaje: ,,co moje to nie rusz,,; mówi: ,,masz u mnie jak w banku,, , ale myśli: ,,nie propadniot i nie połuczysz,, dąży do: ,,wszystko moje,, , i twierdzi: ,,ja jestem szatan - ja ci wyczaruję co zechcesz, byś poczuł się ,,jak Bóg Wszechmogący,, , ale jak uważasz, że coś masz, to wiedz, że to tylko przejściowe, tylko pod twoją ,,tymczasową administracją,,. Wchodząc w układ ze mną dla dogodzenia swojej cielesności, wyrzekłeś się duszy, więc i wyrzekłeś się wszystkiego, co i materialne, i cielesne, bo to dusza tym włada, a ja twoją duszą, ha, ha, ha,,. Pułapka satanistycznej UE też polega na wyprzedaży duszy narodowej dla korzyści tych, którzy chcą sobie poużywać ,,tu i teraz,, , aż po śmierć tej duszy, aż po śmierć narodu, aż po wykreowanie ,,masy upadłościowej po narodzie,, , czyli armii niewolników; * ,,Pazerniak,, to zwłaszcza każdy ,,pożyteczny idiota,, , - to np. ten, co ma parę nędznych groszy w banku i już czuje się ,,panem świata,, , kapitalistą, zaraz chciałby żyć z odsetek, a nie widzi, że tym samym wyraża zgodę na NIEMORALNOŚĆ BIZNESU, np. mimo przyrostu ilości pieniędzy na jego koncie, będzie mógł za nie kupować coraz mniej, rzeczy, rzeczy coraz gorszych jakościowo i coraz mniej użytecznych, a nawet toksycznych i zmieniających jego i jego potomstwo w mutantów, i ofiary eksperymentów zapoczątkowanych w Oświęcimiu, a nadto, że nie będzie już wolnej konkurencji do której będzie się mógł zwrócić, ani nieskorumpowanych organizacji konsumenckich itp., do których będzie się mógł zwrócić po sprawiedliwość, ani nawet nieprzekupionych sądów; - to np. leming, który czuje się uczestnikiem ,,obozu władzy,, tylko dlatego, że głosował za ,,zwycięzcą,,, bo uwierzył w jego obiecanki cacanki i zwalcza opozycję, ale za to, myśląc, że popiera ustrój, gdy w rzeczywistości popiera cały przestępczy ,,SYSTEM,, , jego NIEMORALNOŚĆ W POLITYCE, w tym posługiwanie się ,,mową kłamstwa,, i całą wynikającą stąd faszystowską nibypolitykę, której nie obowiązują żadne zobowiązania i żadna odpowiedzialność nawet wobec niego; - to np. ten, co ,,zaufał waadzy,, , jej potędze, zaufał w swojej miękkiej dobroci, licząc, na wzajemność, licząc, że i ta będzie dobra dla niego, jako ,,możniejsza,, jeszcze bardziej - więc pokusił się na ogrom potencjalnych zysków (a ta czuje się daleko ponad wspólnotę z nim, ponad reprezentowanie go, a nawet wciąż liczy na dalsze gesty zaufania); - to np. socjalista, który beztrosko przyjął, czy ,,wywalczył sobie,, jakieś przywileje, np. feministka, czy homoseksualista, nie bacząc na to, że ,,panowie,, tego uprzywilejowanego na to konto zawłaszczyli sobie całą sprawiedliwość, że dokonali ,,skoku na sprawiedliwość,, - postawili swoją nbypolitykę na pozycji władczej nad sprawiedliwością, że jako ,,klasa polityczna,, stali się już ponad prawem, stali się faktycznie objęci immunitetem, w przeciwieństwie do dyskryminowanej opozycji, że na to konto nie ma już równości względem prawa, a są ,,równi i równiejsi,, , że np. feministka, która w zakresie polityki chciałaby przejść do opozycji, w rzeczywistości nie posiada żadnych przywilejów, bo to w rzeczywistości już nie przywileje, ale granty za SPRZEDANIE SIĘ ,,systemowi,, - chcąc mieć ,,przywileje,, , musi być już niewolnikiem; - to np. każdy, kto liczył, że ,,komuna daje,, , czy że ,,unia da,,. (To nie organizacje rozdzielające dary od bezinteresownych ofiarodawców. One dają tylko tyle, ile sami pobiorą, a i to pomniejszone o swoje gigantyczne koszty). To szczególny ,,pazerniak,, , bo przypisujący tej unii, czy komunie rolę magika, czarodzieja, czy wprost szatana, z którym ,,pazerniak,, zawarł pakt. - to np. wiara, że bogaty da, że lepiej łączyć się z bogatymi (UE), jak z równymi sobie ,, biednymi,, państwami pokomunistycznymi. To ,,pazerniak liczący, że ,,bogaty da, bo ma,, , ,,pazerniak na wór sowieckiego kryminalisty z typowym dla niego żądaniem: ,,masz, to daj,,; - to np. wiara ,,w darmowe obiady w ekonomii,, , która potrafi ,,nakreować,, pieniędzy, bez popadania w gigantyczne długi - to np wiara w cudowności GMO - że potrafią one dać więcej, jak natura chce dać bez zniszczenia jej, albo tego, kto korzysta z owoców GMO - to np. w ogóle wiara, że jak ktoś daje, a nie żąda od razu zapłaty, to dobrodziej, albo naiwniak, bo ,,pazerniacy,, między sobą postępują odwrotnie - najcwańszy ,,pazerniak,, to ten, który przyjmie jakieś dobro, a swoją zapłatę tylko obieca na czas, jak będzie miał; * ,,Pazerniacy, to nie tylko ludzie biedni materialnie - to w ogóle ludzie biedni, w tym ,,bogaci,, w tym sensie, że nagromadzili tyle, że ich zdolność do życia paraliżuje już strach, by tego nie stracić - nie mają radości życia, nie mają przyjaciół - są już rzeczywistymi nędzarzami. Z kolei biedacy to nie ludzie UBODZY. Ludzie ubodzy dobrze wiedzą, jakie życie jest NORMALNYM. Nawet, jak mają mało, tak gospodarują, aby było ich stać na mieszkanie (i to WYKOŃCZONE), bez zaciągania długów. Umieją żyć bez rozrzutności. Przede wszystkim to pracują - nawet gdy mają jakieś marne, ale dochodowe (!) zajęcia traktują jak normalną pracę, lecz tylko do czasu, aż Bóg otworzy im SZANSĘ na pracę wyrażającą ich CZŁOWIECZEŃSTWO, a więc i GODNOŚĆ - nie tylko ,,NIE HAŃBIĄCĄ,, , ale godność CNÓT, godność duchową. Ich godność podpowiada im, że praca to też łaska, a O ŁASKĘ PROSI SIĘ W OSTATECZNOŚCI - najpierw próbują się sprzedawać konkretne dzieła swojej głowy i swoich rąk, a na końcu wynajmują swój fach, swoje doświadczenie, swoją pracowitość; * przeciwieństwo ,,pazerniaka,, - człowiek ubogi, to człowiek żyjący ,,u Boga,, , czyli w godności dziecka Bożego. Ubodzy z zasady nie są zamożnymi, cierpią braki, ale GODZĄ SIĘ z tym, chwalą Boga, bo co mają, mają to od Niego, i w darze od innych, których Bóg postawił na ich drodze; - mają, ale ze świadomości, że to w odpowiedniej części dla siebie i dla innych. ** Hodowli i syceniu dzisiejszego ,,pazerniactwa,, służą nibymedia - nastawione na newsy, na rozpasane emocje, rozpasane pożądliwośi, rozbudzanie chorych potrzeb konsumpcyjnych, po potrzeby chorego byciasobiebogiem. Jednak to my sami odpwiadamy za własną higienę duchową, za nasze doskonalenie się w cnotach, które mają stać na straży naszego ducha i jego panowania nad materią, w tym ciałem. To my odpowiadamy za ciszę w naszej pracy/modlitwie, ciszę w której głos Boga słychać najlepiej. BÓG SIĘ RODZI ! Przywitajmy Go, ale i posłuchajmy Go ! Życzenia i przemyślenia
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika miarka
11 lat temu Re: Re: Re: Liberalna demokracja kończy tam gdzie komuna Takie np. ,,ograniczenie się tylko do analizy relacji między systemem a jednostką i wspolnotą,, , raczej niewiele nam da. Przede wszystkim, to podstępnie zaakceptuje ,,system,, jaki by nie był, włącznie z powiązaniami mafijnymi, korupcyjnymi, korporacyjnymi, banksterskimi, czy masońskimi, szczególnie z wpływami w faszystowskich już organizacjach międzynarodowych i organizacjach pozarządowych. Proponuję tu jasno powiedzieć, że chodzi o politykę i to nie żadną ,,nibypolitykę,, , czy ,,postpolitykę,, , albo ,,politykę,, po komunistycznemu rozumianą jako walkę o władzę i jej utrzymanie,, (z dopowiedzeniem, że za wszelką cenę, by jej nie oddać nigdy), ale zwykłą, banalną politykę, rozumianą jako roztropną troskę o dobro wspólne, politykę, czyli zakres prawa, pieniądza (też forma prawa), ekonomii, ideologii i filozofii (ale ograniczonych wyłącznie do spraw polityki, a więc nigdy nie wkraczających w stery cnót ludzkich, w tym zwłaszcza wolności, w tym słowa, uczuć, prawa, natury, religii, relacji dobra i zła, władzy i typowego dla niej przymusu (ale już nie terroryzmu, w tym nie terroryzmu poprawności politycznej, nie terroryzmu jako wyrazu strachu waadzy przestępczo zdobytej, czy przestępczo nadużywanej, nie wobec opozycji politycznej); że nie chodzi o system a o ustrój polityczny, czyli to, co ma być poza wszelkimi dyskusjami politycznymi, co ma być w pełni klarowne, niezmienne, jednoznacznie zdefiniowane i mające dotyczyć wszystkich. System zawsze jest powiązany z nadużyciami ,,ludzi systemu,, , zawsze będzie koszmarem dla ludzi mu poddanych, zawsze obrośnie w instytucje, a te to już ,,wypranie z człowieczeństwa,, i rozmycie odpowiedzialności. ,,Ustrój,, po to jest wprowadzany, żeby był od tych wad wolny. Kiedyś byłem w szoku, kiedy to któryś z polskojęzycznych lewaków stwierdził, że PiS trzeba zdelegalizować, bo to partia niesystemowa. To, co powinno być powodem chluby dla PiS heroicznie trwającego przy normalności, przedstawiono jako cięzki zarzut dla niego, a to, za co się powinno natychmiast zdelegalizować partie ,,systemowe,, przedstawiono jako normę. Co do ,,analizy relacji w trójkącie wartości takich jak prawda - wolność - równość,, , to proponuję wyjąć z niego ,,prawdę,,, a wstawić ,,braterstwo,,. Prawda jest wartością stojącą ponad demokracją - to już fundament moralności. Natomiast ,,braterstwo,, , czy inaczej mówiąc ,,miłość braterska,, to już typowy element scalający życie wspólnotowe, element demokratyczny, cnota. Najważniejszą sprawą, co do zależności w tym trójkącie jest równowaga. To za sprawą braku równowagi w tym trójkącie, zawłaszczenia przestrzeni w nim zawartych przez zbrodniarzy-nibypolityków, brały się najbardziej zbrodnicze podróbki demokracji: faszyzm/liberalizm - z braku wolności, komunizm/socjalizm - z braku równości, czy polpotyzm - brak braterstwa (Pol-Pot - Brat nr 1). Liberalna demokracja kończy tam gdzie komuna
Obrazek użytkownika tańczący z widłami
Obrazek użytkownika miarka
11 lat temu Re: Mowa nienawiści, mowa gniewu Oczywiście, że to, co się tyczy opozycji, niezależnych dziennikarzy, Narodu, czy Kościoła to nie żadna ,,mowa nienawiści,,. To jednak jeszcze nie ,,mowa gniewu,, , to bardziej ,,mowa zniecierpliwienia,, , że nie buduje się Państwa na prawdzie, na naturze, na Prawie Bożym, na Wartościach, na Historii, na Dumie narodowej, na Męstwie, na ,,Bogu, Honorze i Ojczyźnie,, , że nie chroni się tego, co stanowi materialną bazę naszej wolności, naszej tożsamości, naszego bycia sobą i u siebie, a przeciwnie - zakłamuje rzeczywistość, ruinuje dobro wspólne Narodu, przemysł, rolnictwo, naukę itd. itd., niszczy struktury Państwa, by stało się nowymi Dzikimi Polami strefą buforową między Rosją a Niemcami; rabuje jego zasoby, całe dobro, które nasze pokolenie otrzymało po naszych przodkach, a które i my winniśmy przekazać w nie gorszym stanie pokoleniu które po nas przyjdzie i to bez długów, bo przecież każdy rodzi się wolnym. Oczywiście, że ta cierpliwość kiedyś się skończy, ale nawet jak dojdzie do wybuchu gniewu, to żadne przepisy ,,polityczne,, nikogo tu nie powstrzymają, bo przepisy ,,prawa,, o ile nie służą sprawiedliwości, dobru i człowieczeństwu są tylko bezprawiem. Tak naprawdę ,,mowa nienawiści,, to ,,mowa instytucji,, , czyli ,,mowa faszyzmu,, , jako że faszyzm, to kryminalny, zbrodniczy związek instytucji prywatnych ze skorumpowanymi państwowymi. Faszystowska ,,mowa nienawiści,, to również ,,mowa GMO,, , bo GMO to też INSTYTUCJA, za którą kryje się faszyzm. Można użyć przenośni, że faszyzm wyrasta z genetycznej modyfikacj demokracji, polegającej na wyjęciu z niej ,,genu klasy średniej,, , a wprowadzeniu w to miejsce ,,genu klasy wyższej,, , wyjęciu z demokracji ,,genu producentów przemysłowych, producentów bezpośrednich,, , a wprowadzenie w jego miejsce ,,genu produkcji korporacyjnej, kartelowej i wielkoobszarniczej,, , przy której mamy już do czynienia z instytucjonalizacją, z odczłowieczeniem, a nawet z brakiem etyki, sprawiedliwości, z brakiem przestrzegalnego prawa na rzecz terroru politycznej poprawności. Do tej oczekiwanej utraty cierpliwości i wybuchu słusznego gniewu najprawdopodobnie dojdzie wtedy, gdy ,,mowa faszyzmu,, ujawni prawdziwe oblicze spiskowców przeciw człowieczeństwu, oblicze kłamstwa i zdrady, oblicze nienawiści względem niego. Faktyczny faszyzm naszych ,,instytucji władzy,, jeszcze nie jest powszechnie zauważalny, bo jakoś trudno uwierzyć, że mogło dojść do zdrady aż na tak szeroką skalę, ale tu Naród obudzi się najszybciej, bo jednak od faszyzmu wiele wycierpieliśmy. Tak w ogóle, to ,,mową nienawiści człowieka,, jest satanizm, tylko że lewacka walka z ,,mową nienawiści,, nie dotyczy zwalczania satanizmu, a PRAWDY. Nie ma więc sensu jakiekolwiek wdawanie się w deliberacje, czego ten zbitek słów powinien dotyczyć, bo to wszystko jest bez sensu. Szatanowi, ojcu kłamstwa, nic nie szkodzi tak jak prawda. A jak komuś przeszkadza prawda, to jedyną dopuszczalną mową do niego jest: ,,wara,, , ,,milczeć,, , ,,służyć,, , ,,paszoł won,, , mowa kija i bata. Mowa nienawiści, mowa gniewu
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika miarka
11 lat temu Re: Liberalna demokracja kończy tam gdzie komuna Kwestia czy demokracja z dodanym przymiotnikiem, jest jeszcze demokracją jest nie tylko ,,istotną,, - to sprawa fundamentalna, i próba jej ominięcia prowadzi do jałowego teoretyzowania. ,,Demokracja liberalna,, wyraża tyle samo sensu, co np. ,,matematyka nielogiczna,,. Demokracja jest formą sprawiedliwości (to sprawiedliwość wspólnotowa), a jako taka musi być konkretna, konsekwentna, logiczna, stanowcza, wymagająca, nietolerancyjna, restrykcyjna, a jako nadrzędna nad polityką musi wprowadzać równowagę między politycznym systemem praw i obowiązków, czy systemem kar i nagród, musi sprawować nadzór nad praworządnością. Sprawiedliwość to miejsce, gdzie spotykają się światy polityki i człowieczeństwa, tj. służebności polityki na rzecz narodu i jego dobra wspólnego, a zwłaszcza państwu z jednej strony , a stawiania wymagań dla sprawiedliwości i służebnej jej polityki, wymagań motywowanych tym co najgłębiej ludzkie, odpowiedzialne i przyszłościowe, motywowanych naszymi ludzkimi wartościami wyższego rzędu. W żadnym momencie nie ma w demokracji miejsca na liberalizm. W demokracji wolność, tak jak równość i braterstwo są cnotami, bo i sama sprawiedliwość jest cnotą. To wyklucza ich jakiekolwiek nadużycie dla rozpusty, dla egoizmu, dla indywidualizmu w gromadzeniu dóbr, czy użyciu. Liberalizm to w ogóle przeciwieństwo demokracji - zamiast spójnego systemu wprowadza brak spójnego systemu. To w ogóle ,,system,, przestępczy, pasożytniczy i zdradziecki, system kłamstw, oszustw i podwójnych standardów, system niezdolny kreować czegokolwiek konstruktywnego, bo sprzeczny wewnętrznie, a więc od początków skazany na zagładę, a ci co go tworzyli i ciągnęli z niego korzyści ,,indywidualne,, , czy ,,partyjniackie,, , na najsurowszy wymiar sprawiedliwości, z którą tak zajadle walczyli, próbując wywyższać się nad nią, a nawet nad moralność i nad Kościół, który na straży cnór moralnych ma obowiązek stać. Liberalna demokracja kończy tam gdzie komuna
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony