Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartościsortuj malejąco Komentarz do
Obrazek użytkownika benjamin
12 lat temu Re: Nie tylko do policji No i Budyń78 miał rację. Okazało się, że w czasie demonstracji, późnym wieczorem, wyczerpany obowiązkami publicznymi, wracał z Sejmu jeden z posłów. Konkretnie był to skonany ciężką pracą poseł Robert Biedroń, który następnego dnia poskarżył się w Radiu (b)Z(d)et, że ZOSTAŁ OPLUTY! I gdzie była wtedy policja? 5 tys. funkcjonariuszy spaceruje ze Staruchem, a ulicę dalej bezkarnie plują na posła Biedronia? Na szczęście komendant stołeczny policji Mirosław Schossler polecił wyjaśnić sprawę. Sprawiedliwość może nierychliwa, ale z pewnością dopadnie plujących i poniosą konsekwencję swego czynu. pozdr... /benjamin Źródło: http://www.rp.pl/artykul/17,810944.html Nie tylko do policji, nie tylko o pieniądze
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika benjamin
12 lat temu @zlotowianin Oj, oj... nie podpowiadaj pani minister. Gotowa odwołać wszystkie mecze poza finałowym, w którym zagra Polska (w ataku na szpicy Tusk) z Rosją. A wynik przy takim "napadzie" można łatwo przewidzieć :-) pozdr... /benjamin -1 Nie tylko do policji, nie tylko o pieniądze
Obrazek użytkownika markowa
Obrazek użytkownika benjamin
9 lat temu Bardzo dziękuję za Bardzo dziękuję za merytoryczny komentarz panie Romanie. Co prawda warto byłoby wcześniej przeczytać co napisałem, ale przecież to nieistotne. Do oplucia kogoś jakiekolwiek argumenty nie są potrzebne, wystarczy zaślepienie, zła wola i zapas śliny, right?   Jednak, zapewne w sposób niezamierzony, pan Roman zawarł w swojej notce elementy humorystyczne. Pisze m.in. "Link , ktory tu zamiesciles jest wart funta twoich klakow" (pisownia oryginalna). Hm... nie bardzo wiem czy się cieszyć czy martwić - przecież to adres do wydawałoby się znanej wszystkim korzystającym z internetu wyszukiwarki Google. Wybierałem się w najbliższych dniach do fryzjera, ale jak zerknąłem na wartość rynkową Googli, która aktualnie oscyluje gdzieś pomiędzy 250 a 300 mld dolarów amerykańskich... no zaczynam się poważnie zastanawiać, bo nawet jeśli nie uzbiera się po strzyżeniu funt kłaków (niecałe 0.5kg) to i tak okazuje się, że poważną fortunę na głowie noszę ;-)   Dalej niestety jest mniej zabawnie, pan Roman kontynuuje "polemikę" polegającą na eskalacji obelg i zaklinaniu rzeczywistości w imię swoich racji. A wystarczy użyć np. tego niewartego funta moich kłaków linku aby odnaleźć szereg artykułów GW przychylnych abp Wielgusowi, a żeby nie być gołosłownym: Gazeta Wyborcza nr 297, wydanie z dnia 21/12/2006 artykuł Zbigniewa Nosowskiego "Życiorys biskupa musi być przezroczysty" strony lokalne GW - Lublin nr 155, wydanie z 04-07-2009 artykuł Pawła Reszki "Skromna współpraca Wielgusa" Gazeta Wyborcza nr 302, wydanie z dnia 29/12/2006 artykuł (rozmowa) "Co z ingresem abp Wielgusa?" GW Lublin nr 12, wydanie z dnia 15/01/2007 artykuł podpisany "PR" o tytule "Jak lustrowano abp. Wielgusa" I jedyny cytat (nie chcę zaśmiecać NP "publicystyką" GW) pochodzący z Gazety Wyborczej nr 297, wydanie z dnia 21/12/2006 artykuł Rafała Zakrzewskiego "Wyrok śmierci na abp Wielgusa": [...] Odpowiedź na pytanie, kim był Judasz, przynosi zaskakująco aktualną odpowiedź. Bo był on biskupem". To komentarz dziennikarki "Gazety Polskiej" do rewelacji lustracyjnych opisanych w tym tygodniku. Bohaterem tego thrillera jest nowy metropolita warszawski abp Stanisław Wielgus, okrzyknięty bez żadnych dowodów Judaszem naszych czasów. Publikacja "Gazety Polskiej" nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem nawet najniższej próby [...] ...bardzo prowizoryczna i kwerenda po archiwum GW wykazała 31 artykułów z tamtego okresu poświęconych abp Wielgusowi, nie warto tu wszystkich przytaczać. Jak ktoś się nie brzydzi - niech szuka. Obrońcy abp Wielgusa opierali się zwykle na niekompletności materiałów, wyszukiwali w nich sprzeczności bądź luki logiczne. Taką analizę można znaleźć m.in. na tych stronach Radia Maryja, choć ostatni, podsumowujący tekst akapit brzmi dla mnie dość karkołomnie.   Ergo - czy to się panu Romanowi podoba czy nie, w początkowych miesiącach 2007 roku zawiązał się wyjątkowo egzotyczny sojusz Gazety Wyborczej z Radiem Maryja i chwała Bogu, że szybko się zakończył. Przypominam także panie Romanie, że ostateczną decyzję o wycofaniu poparcia dla abp Wielgusa podjął Ojciec Święty Benedykt XVI po interwencji Lecha Kaczyńskiego i zapoznaniu się z dostępnymi materiałami. Czy On także jest "...prawdomowny inaczej i nalezy do wrogow Polski"? Proszę jednocześnie pamiętać o fakcie złożenia przez abp Wielgusa wniosku o umorzenie sprawy lustracyjnej (17-10-2007 roku) na co miała nalegać zarówno Rada Stała Episkopatu Polski jak i... nuncjusz apostolski i Stolica Apostolska! So... czy tego typu działanie można podciągnąć pod przesłanie Jezusa - "Jeżeli trwacie w nauce mojej, jesteście prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli". (J 8, 31 – 32), czy raczej dla "dobra" Kościoła zdecydowano zrezygnować z bezkompromisowego jej dochodzenia?   Tyle uzasadnienia mojej wcześniejszej notki, nie do końca w temacie poruszonym przez wpis Kokosa, jednak z którego spostrzeżeniami dotyczącymi mediów Ojca Dyrektora i Tate Michnika zgadzam się w 100%   pozdr... /benjamin 1 Ojciec Dyrektor kontra Tate Redaktor
Obrazek użytkownika Roman z USA
Obrazek użytkownika benjamin
10 lat temu nie przypadkiem No dobrze, ale niepodważalnym faktem (niepodważonym także przez samego abp Wielgusa) jest jego świadoma współpraca z SB. Czy chciałbys mieć Synteticusie takiego pasterza? Pasterza, który stając przed ludźmi, którym powinien wskazać drogę do Boga, łamie bez najlżejszego drgnienia powieki ósme przykazanie? Bo analizując dokumenty potwierdzające współpracę abp Wielgusa z SB i interpretując je na jego korzyść, trzeba przyjąć założenie, że SB od samego początku fałszowało dokumenty, przewidując, iż po 30 latach znadzie się na szczycie hierarchii i wtedy go "uruchomią". Ale to chyba nie ta służba i nie ten kaliber sprawy, żeby tworzyć taką legendę.   A nie zapominajmy, że w tym konflikcie, po stronie abp Wielgusa stanęła m.in. Gazeta Wyborcza i ulubiona stacja ortodoksyjnych katolików - TVN24, o czym można sie przekonać przeprowadzając kwerendę z pomocą popularnej strony www.google.pl, więc... być może w szacownym gronie "Ludzi Wolności" pojawi się także nazwisko abb Wielgusa :-)   pozdr... /benjamin -1 Ojciec Dyrektor kontra Tate Redaktor
Obrazek użytkownika synteticus
Obrazek użytkownika benjamin
9 lat temu Kaspersky vs G DATA No niestety antybolszewiku mam dla Ciebie dwie wiadomości, jak to zwykle bywa jedną dobrą, drugą też złą ;-) dobra to ta - że słusznie zmieniłeś antywirusa. Od jakiegoś czasu krążą pogłoski, że Kaspersky jest nie tylko programem antywirusowym, ale czymś więcej. Niby nikt ich za rękę nie złapał, ale... wiadomo (sam Kaspersky Lab nie zaprzecza temu), że firma dość ściśle współpracuje z FSB. Ogólnie znanym faktem jest też, że kariera założyciela firmy - Eugene Kaspersky'ego, rozpoczynała się w służbach specjalnych pewnego państwa, którego stolicą jest Moskwa :-) A jeśli przypomnimy sobie, że kilka lat temu, gdy firma Kaspersky Lab stała na krawędzi bankructwa to pomocną dłoń wyciągnął do niej nie kto inny jak centralny bank Rosji... druga też zła natomiast jest taka, że bodaj w ubiegłym roku udziałowcem (prawie 17-sto procentowym) oraz członkiem rady nadzorczej spółki G DATA stała się... Natalya Kaspersky, cóż za przypadek - ex żona Eugena Kaspersky'ego i wieloletnia prezes Kaspersky Lab. Uczciwie dodajmy, że pani Natalya przed zakupem akcji G DATA pozbyła się udziałów w Kaspersky Lab, a przynajmniej tak zaręcza ;-) Zmieniłeś więc na komputerze Eugena Kaspersky'ego na jego ex-małżonkę Natalię. Pogratulować ;-)   pozdr... /benjamin   PS: Natalya Kaspersky jest także CEO holdingu InfoWatch, skupiającego kilka firm z dziedziny bezpieczeństwa informatycznego, a ten jest już jak najbardziej powiązany z Kaspersky Lab :-) 4 Rosyjski bojkot towarów i brak stosownej reakcji rządu
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika benjamin
9 lat temu Kaspersky et consorces Mój wpis, utrzymany w lekko kpiącym stylu, w założeniu miał zwrócić uwagę na powiązania Kasperskyego ze służbami specjalnymi Rosji. Niejako z obowiązku zawodowego znam zarówno obydwa programy antywirusowe, jak i powiązania obydwu firm (choć tu można bardziej spekulować, niż wiedzieć coś na pewno) - stąd pozwoliłem sobie parę słów napisać. G DATA to dobry program, w mojej ocenie lepszy od Kasperskiego, choć zwróć uwagę na to - że G DATA nie jest klasycznym antywirusem. O ile Kaspersky dostarcza zarówno logikę programu jak i silnik antywirusa wraz z sygnaturami - to G DATA obydwa silniki antywirusowe, wraz z sygnaturami, kupuje od innych firm. Zresztą do bodaj 2010 roku podstawowym silnikiem był własnie Kaspersky, aktualnie jest to BitDefender (podstawowy) i Avast (drugi).   Ale ad rem - z Kasperskym sprawa jest jasna. Z G DATA mimo wszystko nie do końca - Natalia pozbyła się (podobno) udziałów w Kaspersky Lab, ma powody aby nie utrzymywać kontaktów z mężem (przeżyli traumę po porwaniu syna) ale jej firma (InfoWatch) nadal współpracuje z firmą męża. Z jednej strony nic dziwnego - Kaspersky to uznana marka nie tylko na rynku rosyjskim, ale z drugiej spójrz na profil działania InfoWatch. Ich działalność i dane do których ma dostęp są bardzo atracyjne dla służb specjalnych, czy pani Natalia jest na tyle asertywna aby odmówić przekazania wrażliwych informacji FSB? Jaka część Twoich pieniędzy za antywirusa G DATA znalazła się w kieszeni pani Natalii, została zainwestowana w InfoWatch i na koniec powędrowała do Rosji?   Hmmm... nie dajmy sie zwariować. Zresztą ja też używam w części wykorzystywanego przeze mnie sprzętu antywirusa G DATY i póki co go sobie chwalę, choć jeśli mam być szczery, wcześniej był lepszy (na tle konkurencji). Nadal jednak moim zdaniem jest jednym z 3 najlepszych produktów tej klasy.   pozdr... /benjamin Rosyjski bojkot towarów i brak stosownej reakcji rządu
Obrazek użytkownika anty bolszewik
Obrazek użytkownika benjamin
8 lat temu Tak, to bardzo prawdopodobne Tak, to bardzo prawdopodobne i w zasadzie jedyne rozsądne rozwiązanie w jej sytuacji. Nie sądzę, żeby Kiszczakowa nie miała z czego żyć, raczej mogła się obawiać, że nie zdąży wydać zgromadzonych pieniędzy bo, tak jak sugerujesz, zna casus małżeństwa Jaroszewiczów. pozdr... /benjamin 4 "Ale walczą, nawet trupem Kiszczaka",
Obrazek użytkownika Honic
Obrazek użytkownika benjamin
11 lat temu Re: "DORODNA BRZOZA", CZYLI ANIMACJE ANTYBINIENDY Fajny analityczny tekst. Tylko pogratulować. pozdr... /benjamin "DORODNA BRZOZA", CZYLI ANIMACJE ANTYBINIENDY
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika benjamin
8 lat temu Dokąd iść? "Uwaga, grupa! Kierunek – wschód! Tam musi być jakaś cywilizacja." ;-) pozdr... /benjamin 1 "Dość pisowskiego obciachu, nie pękajcie, chodźcie z nami"
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika benjamin
11 lat temu o KD A przecież to kiedyś był naprawdę fajny i zdolny facet :-( Co się stało? Kasa? Poklask? Czy może przeszłość? Być może nie wiemy czegoś, co wydarzyło się wiele lat temu, gdy pracował w znanym głównie ze Szkoły Policji Szczytnie, jako dyrektor Domu Kultury (o czym nie przeczytamy w biografii pana Krzysztofa na jego oficjalnej stronie - daukszewicz.com). A później był szybki kop w górę z prowincjonalnego w sumie Szczytna od razu do Warszawy. Zeszmacił się strasznie. Wielka szkoda, bo talentu ma (miał?) za trzech. Lepiej posłuchać, zamiast lizusowskiego "Panie prezydencie", starego Easy Ridera i zostawić w pamięci "tamtego" Daukszewicza. http://www.youtube.com/watch?v=WQiF2_mqg0Q pozdr... /benjamin "Kocham pana, panie Krzysiu"
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony