|
12 lat temu |
Red (sic!). Kublik jest osobą przenikliwą i jej teoria, |
że w kokpicie byli Generałowie Błasik i Buk ma sens. Generał Błasik, jako dowódca sił powietrznych dowodził fazą powietrzna lotu, zaś Generał Buk, jako odpowiedzialny za wojska lądowe, przygotowywał się w kokpicie do przejęcia dowodzenia w fazie lądowej lotu (tzw. lądowanie). Nie lekceważmy więc Czerwonej (Red.) Kublik tylko wnikliwie analizujmy jej kublikacje. |
|
kanałowanie red. Kublik |
|
|
11 lat temu |
Przychodzi pół baby do lekarza. Lekarz: "Co pani jest?". Baba: |
"Sąsiad mnie przerżnął". Lekarz: "A gdzie druga połówka?". Baba: "Wypiliśmy".
HdeS |
|
Podarujmy sobie odrobinę szowinizmu ;) |
|
|
12 lat temu |
Koterski już przystępuje do kręcenia filmu pt. |
"Wszyscy będziemy grasiami". Edukacja zafundowana naszym dzieciom przez niejaką/nijaką Hall Katarzynę, kultórwa w wydaniu wajdowojwewódzkoidów sprowadzi nas wszystkich do roli niemieckich cieciów, już wkrótce zwanych w oficjalnych klasyfikacjach "grasiami" od wzorca osobowo-kulturowego wziętego od Grasia Pawła. |
|
Cieć z widokami na przyszłość |
|
|
10 lat temu |
Pozwolę sobie przytoczyć komentarz, który jakiś czas temu |
popełniłem do wpisu na podobny temat.
Rodzic A kocha rodzica B i mają dwoje dzieci - C i D i jest europejsko i postępowo. Fajnie i radośnie. Do rodzica A coraz częściej zagląda jednak rodzic E, który jest w związku z rodzicem K, z którym ma dzieci P, R i S, ale też jest fajnie i też się kochają. Rodzic B jest trochę smutny bo nie wie jak tu powiedzieć dzieciom C i D, że rodzic A jest no właśnie ....Rodzic B zaczyna zażywać miękkie narkotyki, które nabywa w legalnej ilości na własny użytek i już jest mu lepiej zwłaszcza, że poznał rodzica F, który właśnie się rozstał z rodzicem G, który był wcześniej z rodzicem N. Notariusze trochę się pogubili w umowach partnerskich, ale ponieważ zajmujący się sprawami notariusz U, notariusz M i notariusz L żyją w związku wielopartnerskim i widzą się na okrągło, więc sprawy szybko powinni poprostować. W tym czasie dzieciom C i D z jakiegoś powodu urodziło się dziecko H. Aby jakoś podkreślić otwartość i europejskość, a przede wszystkim postępowość sytuacji, dziecko H zostało adoptowane przez posła I, który ma Jaguara (samochód) i psa X (zwierze), z którym (na razie jeszcze nie do końca legalnie bo prace legislacyjne jeszcze trwają) tworzy szczęśliwy międzygatunkowy związek partnerski, chociaż psa J wcześniej często odwiedzał kot Y. W końcu to całe Abecadło z pieca na łby spadło, bo nie zauważone przez nikogo Bractwo Muzułmańskie niespecjalnie podstępnie opanowało Europę i w pień wycięło całe to towarzystwo wraz z przyległościami. I to już jest koniec historii.
Pozdrawiam
HdeS |
|
Mąż geja i żona lesbijki |
|
|
12 lat temu |
Witam. Za komentarz niech wystarczy Jacek Kaczmarski. Ech... |
Krajobraz po uczcie
Nie ogryźli kości nie dopili wina
Resztek jedzenia szuka pies pod stołem
Na dębowym blacie obrana cytryna
I suche pestki czereśni dookoła
Odeszli z damami o zatłuszczonych wargach
Do łożnic szerokich za ciężkie zasłony
Gdzie biały pudel kraj krynoliny targa
Przez panią w rumieńcach za fotel rzuconej
A w stolicy koronacja się zaczyna
I król światowy pokazuje szyk
Ale z obecnych nie wie jeszcze nikt
Że na tortach dał napis "Wiwat Katarzyna"
Ksiąg nie doczytali nie skończyli pisać
Drukując hymny gorące epistoły
Jakby miały spoić pękniętych ścian rysy
Gryzące pochwały pochwalne gryzmoły
Odeszli do zajęć sennych długotrwałych
Nad biurka za małe dla królewskich zaleceń
Gdzie świtem pióra skrzypiące się łamały
A świece świeciły by nic nie oświecić
A w stolicy Sejm kończy obrady
Na rękach niesiony uśmiecha się król
Ambasadorowie nie zmieniają ról
Wiedząc jak blisko od chwały do zdrady
Nie skończyli ostrzyć kos na sztorc stawianych
Nie ruszyli zamków i sal pałacowych
Nie powywieszali wszystkich zdrajców stanu
W ziemię pól bitewnych powgniatane głowy
Odeszli w sukmanach kurtach i opończach
Po dawnemu się męczyć nad nie swoją rolą
Ktoś powiedział - wiedziałem że to się tak skończy
Na żer wyszły obce wojskowe patrole
A król bez królestwa chodził na spacery
Nie ze swojej kasy utrzymując dwór
I nie wiedział jeszcze niepotrzebny chór
Jakie kiedy i za co zalśnią mu ordery
Akt abdykacji:
"Imperatorowa i państwa ościenne
Przywrócą spokojność obywatelom naszym
Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy
Z pretensji do tronu i polskiej korony
Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja
Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia
Pieczołowitość nasza na nic się nie przyda
Świadczymy z całą rzetelnością Naszego Imienia"
Nie ogryźli kości
Nie dopili wina
Resztek jedzenia szuka pies pod stołem
Jacek Kaczmarski
1977
|
|
Przybrane dzieci Tuska. |
|
|
11 lat temu |
Jakiś czas temu napisałem komentarz dotyczący poszukiwania |
kasy przez jaśnie (nie)rządzących. Z lekkimi zmianami pozwalam go sobie przytoczyć, jako kreatywny sposób na podratowanie finansów tzw. III RP.
A podatek od myśli? Każdy myśli nawet jak nie myśli. Albo jak myśli, że nie myśli. Wystarczy nawet niezbyt skomplikowana definicja "myśli" (fale elektromagnetyczne, zatroskany wyraz twarzy, etc.) oraz opracowany przez min. Rostiego odpowiedni taryfikator + VAT i chajda wpierjod! Tu sprawę można załatwić ryczałtowo. Można do tego dołożyć również kk, jako, że chociażby jak mawiał Mendrzec: "samo pomyślenie jest zbrodniom" więc paru (albo kilka milionów) można by zapuszkować a vista. Warte rozważenia byłoby opodatkowanie liter. Tak, tak. Literka "a" jako bardzo popularna byłaby najmniej płatna (wiadomo, że w masie będzie to jednak kasa niewyobrażalna). A takie "v" byłoby bardzo drogie - wiadomo snoby dużo zarabiają. Każdego obywatela wyposażyłoby się w odpowiedni magnetofon (24h) i na tej podstawie następowałoby dzienne rozliczenie. Cwaniaki udające że mówią niewyraźnie lub porozumiewające się na migi płaciłyby wysoką karę wg stawek ustawowych. Oczywiście magnetofony wyprodukowałby jakiś samsung czy sharp a sprzedawałoby MawTelecom czy inna wyspecjalizowana firma. Milczki byłyby obłożone podatkiem "milczkowym". Oczywiście z opłat byliby zwolnieni politycy koalicji (wraz z rodzinami i znajomymi), służby jedno- i wielopłciowe, agentura krajowa i zagraniczna, FIFA, pracownicy zaprzyjaźnionych mediów oraz Władysław Komorowski, Bronisław Bartoszewski, Jurek Owsiak, Matejko Polskiej Kinematografii, Adam Michnik, Janina Pandorowska, Aleksander Kwaśniewski i Lech Wałęsa.
Co będzie jakiś Rosti weźmie to na poważnie?
Pozdrawiam
HdeS |
|
Platforma Obywatelska chce opłat za deszczówkę ! |
|
|
11 lat temu |
Prawie trzy tygodnie temu pod notatką na podobny temat |
popełniłem komentarz, który pozwalam sobie przytoczyć, gdyż dotyczył tego o czym piszesz:
Rodzic A kocha rodzica B i mają dwoje dzieci - C i D i jest europejsko i postępowo. Fajnie i radośnie. Do rodzica A coraz częściej zagląda jednak rodzic E, który jest w związku z rodzicem K, z którym ma dzieci P, R i S, ale też jest fajnie i też się kochają. Rodzic B jest trochę smutny bo nie wie jak tu powiedzieć dzieciom C i D, że rodzic A jest no właśnie ....Rodzic B zaczyna zażywać miękkie narkotyki, które nabywa w legalnej ilości na własny użytek i już jest mu lepiej zwłaszcza, że poznał rodzica F, który właśnie się rozstał z rodzicem G, który był wcześniej z rodzicem N. Notariusze trochę się pogubili w umowach partnerskich, ale ponieważ zajmujący się sprawami notariusz U, notariusz M i notariusz L żyją w związku wielopartnerskim i widzą się na okrągło, więc sprawy szybko powinni poprostować. W tym czasie dzieciom C i D z jakiegoś powodu urodziło się dziecko H. Aby jakoś podkreślić otwartość i europejskość sytuacji dziecko H zostało adoptowane przez posła I, który ma Jaguara (samochód) i psa X (zwierze), z którym (na razie jeszcze nie do końca legalnie bo prace legislacyjne jeszcze trwają) tworzy szczęśliwy międzygatunkowy związek partnerski, chociaż psa J wcześniej często odwiedzał kot Y. W końcu to całe Abecadło z pieca na łby spadło, bo nie zauważone przez nikogo Bractwo Muzułmańskie niespecjalnie podstępnie opanowało Europę i w pień wycięło całe to towarzystwo wraz z przyległościami. I to już jest koniec historii.
Pozdrawiam
HdeS
|
-1 |
Jak "homozwiązki" niszczą prawo i państwo |
|
|
11 lat temu |
Trzy dni temu komentując jeden z wpisów pokusiłem się o |
przewidzenie co zrobi popularny Juras. Wyszły mi dwa warianty, które przytaczam poniżej:
Wariant 1
Zabieram swoje lalki i szmatki oraz kasę, bo to wszystko nie ma sensu, dzieci umierają, ludzie zawodzą, ja se flaki na próżno wypruwam i od ust odejmuje a wy nic, bla, bla, bla. Odchodzę. I odchodzi by w spokoju zażywać dostatniej starości.
Wariant 2
Wielka Akcja Świątecznej Przemocy pt. "Cały Naród Błaga Owsiaka". Listy, petycje, głodówki, marsze, kontrmarsze, antifa, omdlenia, generalny burdel (czy agencja towarzyska jak kto woli) - "Jurku zostań z nami! Co my niebogi bez Ciebie zrobim? Jurku ratuj i zbaw! Jak żyć! Jurku rób co chcesz, Skarbówce znajdziemy inne zajęcia". Jurek (jako Osoba Wielce Przydatna dla Salonu i Postępu) łaskawie się zgodzi z zastrzeżeniem, że musi mieć wsparcie i spokój (wieta co mata robić, żadne tam "co chceta"). I wszystko zostanie po staro-nowemu.
Czemu jest to prawdopodobne? Po ostatnim Finale Jurkowi się trochę za dużo ulało i zrobił się lekki kwas. Ludzie zaczęli gadać, pytać i o zgrozo dociekać. Do tego doszedł ze swoim matolstwem i działaniem na rympał zdewiowany, kochany przez Salon i władzę Jakub Śpiewak. Kwasior jakby większy, bo te wszystkie fundacje to może dobrze byłoby wziąć pod większą lupę. Więc w życiu jak w piosence - "ratujmy co się da". Zastanawiający jest ten żenujący powszechny salonowo-mendialny wrzask aby wszyscy koniecznie spotykali się z Owsiakiem i wysłuchiwali cóż tam mu uwiera, bo inaczej Słońce jutro nie wzejdzie. Mam wrażenie, że Owsiak jest zbyt cenny aby tak mu pozwolili sobie odejść. Nie wiadomo też czy już spłacił zaciągnięty dług.
W tej sytuacji obstawiam wariant 2. Czyżbym miał choć trochę racji?
Pozdrawiam
HdeS |
|
WOŚP ratuje Arłukowicza |
|
|
11 lat temu |
Donald "Przeleciana Autostrada" Tusk jest "karłem moralnym" |
(copyright Szurnięty Stefan - Wielki Wysadzacz Pomników). Nazwanie złodzieja "złodziejem" nie wymaga szaleńczej odwagi. Wystarczy elementarna przyzwoitość. Ale za Asnykiem trzeba stwierdzić - "widzę, że żądam za wiele".
HdeS |
|
Oprawca |
|
|
12 lat temu |
Witam Panie Kapitanie. Czipy, czy jak mniej albo bardziej kumaci |
(zależy z której strony spojrzeć) mówią "cipy" będą potrzebne. Wszak tę całą trzodę przez bardziej oświeconych zwaną "bydłem" należy jakoś ogarnąć. Dlatego nastąpi powrót do sprawdzonych czipów - matki wszystkich czipiów, mianowicie tatuażu. Wszak w końcu druga wojna wcale się nie skończyła (Niemcy kwitną jak pączusie w maśle, zbrodniarze nie zostali ukarani) a my wciąż pod okupacją i do tego w takiej nowszej odmianie AL Auschwitz. Takiej z "ludzką twarzą" - nikt nikogo nie morduje (no może czasem), nikt nikogo nie bije (no może czasem), eksperymenty medyczne prowadzi się kulturalnie i pachnąco (jakie pięknie kolorowe i smaczne są teraz leki), nie ma dokąd uciec bo dookoła szaleje Unia Europejska a i międzynarodowy list gończy wystawić do tego nie ma problemu. No i robota, której jest nie do przerobienia a złuda wolności dzięki niej uzyskanej polega na lizaniu przez szybkę luksusu (można pogapiś się jak ubermensche żrą żurek w Sheratonie) i od czasu do czasu wyjechać na last minute.Ale jest kryzys więc w ramach oszczędności obozowiczów należy tatuować, najlepiej na czole. Numer (w ramach promocji czcionka do wyboru) oraz ważniejszy od niego kod paskowy. Na czole, żeby kontroler nie musiał się męczyć z czytnikiem i tracić czas aż bydlak jeden z drugim odsłoni przedramię. Będzie i tradycyjnie i nowocześnie zarazem. A tatuaże są przecież modne.
Pozdrawiam
HdeS |
|
Rząd zaoszczędził 43 miliony euro w 100 dni ! |
|