|
10 lat temu |
Nie zapomnieliście o dzisiejszym Święcie? |
Ballada o trzech królach
Tajemnicę przesypując w sobie
jak w zamkniętej kadzi ziarno,
jechali trzej królowie
przez ziemię rudą i skwarną.
Wielbłąd kołysał jak maszt,
a piasek podobny do wody;
i myślał król: "Jestem młody,
a nie minął mnie wielki czas.
I zobaczę w purpurze rubinów
ogień, siły magiczny blask;
może stanę się mocniejszy od czynów
przez ten jeden, jedyny raz".
Tygrys prężył siłę jak wąż,
mięśnie w puchu grały jak harfa.
Na tygrysie jechał drugi mąż,
siwą grzywę w zamyśleniu szarpał.
"Teraz - myślał - po latach tylu,
gdy zobaczę, jak płomienie cudu drżą,
moje czary skarbów mi uchylą,
moje wróżby nabiegną krwią.
Ziemia pełna jak złoty orzech,
pęknie na niej skorupy głaz,
usta jaskiń diamentowych otworzy
przez ten jeden, jedyny raz."
Trzeci król na rybie
wielkiej jak wyspa jechał
przez stepy podobne szybie
błękitnej pod wiatru miechem.
Nucił: "Po latach stu
kwiat początku i końca ogień
w jedno koło związanych nut
gdy zobaczę, sam się stanę Bogiem.
W suche liście moich ciemnych ksiąg
spłynie mądrość odwiecznych gwiazd
i osiądzie w misie moich rąk
przez ten jeden, jedyny raz".
A w pałacach na lądach zielonych,
co jak sukno wzburzonej fali,
mieli króle trzej błękitne dzwony,
w których serca swe na co dzień chowali.
A tak śpiesznie biegli, że w pośpiechu
wzięli tylko myśli pełne grzechu.
Więc uklękli trzej królowie zadziwieni,
jak trzy słupy złocistego pyłu,
nie widząc, że się serca trzy po ziemi
wlokły z nimi jak psy smutne z tyłu.
I spojrzeli nagle wszyscy trzej,
gdzie dzieciątko jak kropla światła,
i ujrzeli, jak w pękniętych zwierciadłach,
w sobie - czarny, huczący lej.
I poczuli nagle serca trzy,
co jak pięści stężały od żalu.
Więc już w wielkim pokoju wracali,
kołysani przez zwierzęta jak przez sny.
Wielbłąd z wolna huśtał jak maszt;
tygrys cicho jak morze mruczał;
ryba smugą powietrza szła.
I płynęło, i szumiało w nich jak ruczaj.
Powracali, pośpieszali z wysokości
trzej królowie nauczeni miłości.
Krzysztof Kamil Baczyński 9.III.44 r. |
-2 |
Udało się - AIM działa! Czym jest AIM? |
|
|
10 lat temu |
10 z "uwagą" :) |
10/10 ale zwrócę Ci uwagę na jeden błąd. Między nami a Litwinami i Łotyszami występuje bardzo duża bariera językowa i częściowo kulturowa (Łotysze).
Polak z Litwinem znającym tylko litewski za cholerę się nie dogada. Język łotewski też jest dla nas niezrozumiały. Jest od litewskiego bardziej melodyjny i w tej melodyce nawet piękny.
A co do porozumienia między nacjami - to właśnie Litwini zamordowali mi jednego dziadka w masakrze Łyntupskiej 19 maja 1942, natomiast Łotysze spalili majątek drugiego dziadka w czasie obławy na partyzantów. Litwini i Łotysze współdziałali wtedy z hitlerowcami i walczyli z moimi bliskimi z AK.
"Ir atleisk mums mūsų kaltes, kaip ir mes atleidžiame savo kaltininkams.” |
1 |
Póki żyjemy.. |
|
|
4 lata temu |
Znak |
Płuca nie są w stanie dostarczyć wystarczającej ilości tlenu do krwiobiegu co powoduje hiperkapnię (podwyższone ciśnienie dwutlenku węgla we krwi) i kwasicę oddechową (wzrost stężenia kwasu węglowego w płynie międzykomórkowym)Człowiek zaczyna się dusić i umiera. W taki sposób umierają ludzie zakażeni koronawirusem.Natomiast sam opis kliniczny jest to dużo wczesniejszy. Jest to opis śmierci człowieka umierającego na krzyżu.Dwie różne przyczyny. Identyczna śmierć.Przypadek? Czy ZNAK. |
8 |
Czy Anioł śmierci zatriumfuje? Apokalipsa? |
|
|
10 lat temu |
No właśnie jaka jest ta twoja Prawda |
Żeby była między nami pełna jasność ja na blogu Pana Zaleskiego już się zadeklarowałem ze swoją wiarą uważam że:
POD SMOLEŃSKIEM DOSZŁO DO ZAMACHU.
Z Twojej strony było tylko bla, bla, bla.....jeśli mielibyśmy ..... bla,bla
Ale mimo to Tobie też serdeczności nie poskąpię.
Serdecznie pozdrawiam.
|
1 |
Moja propozycja dla nas samych - blogerów |
|
|
10 lat temu |
O milosci do blizniego. |
„Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego.”
Mk.12:29-31
"Jeśli więc gorszy cię twoja ręka lub twoja stopa, odetnij ją i odrzuć od siebie; lepiej jest dla ciebie wejść do życia kalekim lub kulawym, niż z dwiema rękami lub dwiema stopami zostać wrzuconym w ogień wieczny."
Mat.18:6-9 |
|
Okiem Młodego Oszołoma: Ekskomunika dla Tuska! |
|
|
10 lat temu |
Drogi WnK napisałeś |
Drogi WnK napisałeś, cytuję:
"Mam znojomych ktorych jedno z dzieci jest lesbijka przy swiatecznym stole corka siedziala obok swojej przyjaciolki, w rodzinnej atmosferze spokojnie spedzali swieta. Nikomu nie przyszlo do glowy zeby jakies wypowiadac szykany.Takie jest zycie takimi zostalismy stworzeni.
No, ale to nie w Polsce."
U nas w Polsce na taką córkę krzyczymy, błagamy ją, zaklinamy aby się opamiętała, robimy absolutnie wszystko aby nie zgubiła swojej duszy i nie była potępiona na wieki. Taki chrześcijański obowiązek.
Na pewno nie siedzimy obojętnie patrząc jak córka idzie na zatracenie.
Życzę Błogosławieństwa Bożego Tobie, twoim znajomym i ich córce.
|
|
Okiem Młodego Oszołoma: Ekskomunika dla Tuska! |
|
|
10 lat temu |
Nowa rasa ?! |
Homo sapiens homogenicus ? :)
Nie mieszaj obrzydzenia do zboczeń seksualnych z rasizmem.
|
|
Okiem Młodego Oszołoma: Ekskomunika dla Tuska! |
|
|
10 lat temu |
|
„Czajka” to taki mały ptaszek żyjący na wileńskich łąkach, który pilnuje swojego gniazda i potrafi być bardzo agresywny gdy ktoś temu gniazdu zagraża najpierw głośno ostrzega rodzinę "kiwit kiwit" a potem rzuca się na napastnika i głośno krzycząc dziobie go goniąc jak najdalej od gniazda.
I taką rolę w oddziale pełnił kilkunastoletni „Czajka”. Po uszkodzeniu kręgosłupa przez gestapowców szukujących starszych braci, pozostała mu służba wartownicza, oraz stanie na czajce gdy jego starsi bracia podkładali „kukułcze jaja” pod linie kolejowe. Czasami wizyty w większych miejscowościach, obserwowanie, liczenie i potem składanie meldunków o liczebności i „dobytku” armii niemieckiej.
Niestety żadne zdjęcie „Czajki z tamtych czasów nie ocalało. „Nu i szeregowy „Czajka” był jeszcze smark mało ważny by go fotografować”.
Gdy rozpoczęła się akcja „Burza”, dwaj starsi bracia poszli na Wilno. „Czajce” natomiast, po śmierci obojga rodziców, nakazali opiekować się młodszym rodzeństwem i uciekać z oddziałami na zachód.
Starsi bracia po operacji wileńskiej dostali się do sowieckiej niewoli, po odmowie wstąpienie do komunistycznego LWP jeden z nich trafił do łagru w Kałudze a drugi w Stalinogorsku. Ale dzięki Bogu całe rodzeństwo przeżyło. Pięciu braci i dwie siostry spotkało się po wojnie na Mazurach. Tam „jak mawiał pewien klasyk” nastąpił nasz ulubiony ciąg dalszy w wyniku którego dwóch braci jak wielu akowców uciekło do Wrocławia, żeby „zgubić” się w tłumie repatryjantów.
Z całego rodzeństwa żyje już tylko „Czajka”. Symboliczny awans na stopień porucznika otrzymał w 2001 roku.
Łupaszki tata osobiście nie znał, raz spotkał Kmicica. Natomiast częstym gościem w majątku dziadka (ojca Czajki) był Podbipęta oficer sztabu Kmicica i Łupaszki.
|
2 |
W 72 rocznicę powstania Armii Krajowej |
|
|
9 lat temu |
0-1 ;) |
Drogi Bogdanie napisałeś: "Trudno o bardziej przejrzyste wybory, jak te na prezydenta, kiedy ostatecznie będziemy głosować metodą zero-jedynkową."
Osobiście obawiam się, że to nie jest takie proste i oczywiste. Układ przetestował właśnie jak "skręcić" wynik wyborów. W pierwszej turze wyborów na prezydenta będzie startowało wielu kandydatów i stworzy to możliwość do powtórzenia wyniku z wyborów do sejmików wojewódzkich. Największą ilość głosów otrzymają PO i PSL (np. komorowski i pawlak). Wtedy głosowanie w drugiej turze nie będzie zero-jedynkowe.
Właśnie na naszych oczach odbyła się próba generalna jak sfałszować wybory prezydenckie w przyszłym roku.
|
5 |
Krwawy Bronek |
|
|
10 lat temu |
Kresowiakom nie trzeba przypominać:) |
LWÓW rok 1918
15 listopada 1918 z meldunkiem z oblężonego Lwowa do Warszawy przyleciał pilot porucznik Stefan Stec, na samolocie miał namalowaną jako godło osobiste czerwono-białą szachownicę. Ten genialnie prosty znak zainteresował ówczesnego dowódcę lotnictwa ppłk Hipolita Łossowskiego. Uznał on, że szachownica powinna być polskim znakiem lotniczym. |
-2 |
CZY KAMIL STOCH POKAŻE W SOCZI GEST KOZAKIEWICZA ? |
|